Autor |
Wiadomość |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Uwierz w Miłosierdzie Boga. Nie ma nic gorszego niż przekreślanie siebie przed Bogiem - bo Bóg nigdy tego nie zrobi 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
N mar 12, 2006 10:33 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jaka więc jest droga do świętości? Jakieś nowe sugestie?
|
Pt mar 17, 2006 21:25 |
|
 |
plomyk
Dołączył(a): Wt maja 03, 2005 17:44 Posty: 419
|
mniszka napisał(a): Jaka więc jest droga do świętości? Jakieś nowe sugestie?
Tak w dwoch zdaniach :kochac Boga ponad wszystko i blizniego jak siebie samengo. To sa dwa najwazniejsze przykazania. Reszta to laska Boza.
_________________
|
So mar 18, 2006 21:04 |
|
|
|
 |
Lepton
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 9:51 Posty: 119
|
Ciekawi mnie czy swiete osoby takze przynajmniej raz do roku sie spowiadaja ze swych grzechow w konfesjonale przed ksiedzem, bo nie czyniac tego popelniaja ciezki grzech, wg. wiary katolickiej. Jesli sie spowiadaja to mowia ze nie maja zadnego grzechu? - Czy ksiadz taka osobe by nie pogonil za pyche? Gdyz jestesmy slabymi istotami grzesznymi, tylko sam Jezus Chrystus nie grzeszyl, a my sie jemu rownac nie mozemy. A jesli spowiadamy sie ze swych grzechow, to czym zasluguje taka osoba na swietosc, skoro grzeszy? Uwazamy ze papiez jest nie omylny, a sam przyznal sie iz jest uzalezniony od ipoda, i jak tu nie zglupiec?
Lepton
|
Pn mar 27, 2006 16:24 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Mylisz kilka rzeczy. Grzech lekki i ciężki to wprawdzie nie to samo, ale oba są grzechami. A im ktoś jest doskonalszy, tym bardziej uświadamia sobie, jak drobnymi sprawami rani Chrystusa. Więc raczej po roku nie powie, że jest bez grzechu. To raz. Dwa - pewnie będzie się spowiadał częściej.
Ale grzech lekki nie powoduje utraty łaski uświęcającej, więc w żadnym wypadku nie wyklucza świętości. Co więcej - jeśli ktoś popełnia ciężkie grzechy, to wcale nie jest z góry potępiony...  Szczególnie, jeśli się spowiada.
Dalej - nieomylność papieża nie ma nic wspólnego z jego bezgrzesznością. Wpisz, proszę, w forumową wyszukiwarkę i sobie poczytaj na temat owej nieomylności.
To tak w skrócie...
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Pn mar 27, 2006 17:02 |
|
|
|
 |
Lepton
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 9:51 Posty: 119
|
angua napisał(a): Mylisz kilka rzeczy. Grzech lekki i ciężki to wprawdzie nie to samo, ale oba są grzechami. A im ktoś jest doskonalszy, tym bardziej uświadamia sobie, jak drobnymi sprawami rani Chrystusa. Więc raczej po roku nie powie, że jest bez grzechu. To raz. Dwa - pewnie będzie się spowiadał częściej.[...]
Ale przeciez nie mamy nakazu spowiadac sie z grzechow lekkich, a powinnismy z grzechow ciezkich, czy osoba ktora popelnila tylko grzechy lekkie, ktora wiec nie czuje potrzeby spowiedzi swietej to co ma czynic?
Lepton
|
Pn mar 27, 2006 17:52 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Cytuj: Ale przeciez nie mamy nakazu spowiadac sie z grzechow lekkich, a powinnismy z grzechow ciezkich, czy osoba ktora popelnila tylko grzechy lekkie, ktora wiec nie czuje potrzeby spowiedzi swietej to co ma czynic?
Pójść do konfesjonału i tam przedyskutować sprawę braku owej potrzeby... Serio. Wiesz, w życiu zakonnym przeważnie zaleca się spowiedź co dwa tygodnie. Myślisz, że po owych dwóch tygodniach wszyscy tam mają ciężkie grzechy na sumieniu? Po prostu doświadczenie duchowe mówi, że taka praktyka przynosi owoce. Bo to jest sakrament - sakrament, który nie tylko oczyszcza nas z grzechów, ale i pomaga czynić postępy w życiu duchowym.
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Pn mar 27, 2006 20:48 |
|
 |
Lepton
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 9:51 Posty: 119
|
angua napisał(a): [...]Wiesz, w życiu zakonnym przeważnie zaleca się spowiedź co dwa tygodnie. Myślisz, że po owych dwóch tygodniach wszyscy tam mają ciężkie grzechy na sumieniu? [...].
Czyli chodza sobie na takie pogadanki?  Hmmm... czemu ja nie czuje tak czestej potrzeby chodzic do spowiedzi  moze za bardzo zamkniety jestem w sobie?
Lepton
|
Pn mar 27, 2006 21:10 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Pogadanki? Przede wszystkim przychodzą wypełnieni żalem za grzechy. A to, czy będą z kapłanem rozmawiać, czy nie, jest o wiele mniej istotne. Spowiedź to sakrament pokuty i pojednania, a nie pogadanka...
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
Ostatnio edytowano Pn mar 27, 2006 21:50 przez angua, łącznie edytowano 1 raz
|
Pn mar 27, 2006 21:20 |
|
 |
Lepton
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 9:51 Posty: 119
|
angua napisał(a): [...]Przede wszystkim przychodzą wypełnieni żalem za grzechy[...]
Sam powiedziales ze np. w zyciu zakonnym zaleca sie nawet spowiedz co dwa tygonie i ze jest to tak krotki okres ze nie mozna zgrzeszyc ciezkim grzechem, ja sadze ze w tak krotkim okresie ciezko nawet zgrzeszyc grzechem lekkim, skoro mamy przymus tylko spowiadania sie z grzechow ciezkich to o jakich Ty osobach mowisz wypelnionych zalem za grzechy? Chcesz powiedziec ze zycie zakonne jest bardziej grzeszne od prostych zwyklych ludzi? Ze oni tam az tak tyle grzesza iz co dwa tygodnie im sie tyle uzbiera?  A co jesli jeden bedzie prawy i nie popelni nawet grzechu lekkiego?
Lepton
|
Pn mar 27, 2006 21:28 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Cytuj: Sam powiedziales ze np. w zyciu zakonnym zaleca sie nawet spowiedz co dwa tygonie i ze jest to tak krotki okres ze nie mozna zgrzeszyc ciezkim grzechem Nie powiedziałam, że nie można, ale że na pewno nie wszyscy grzeszą. Cytuj: ja sadze ze w tak krotkim okresie ciezko nawet zgrzeszyc grzechem lekkim No to zazdroszczę. Mnie nie jest ciężko. Na pewno mówimy o dwóch tygodniach? Bo nawet w kwestii jednego dnia miałabym odmienne zdanie... Cytuj: skoro mamy przymus tylko spowiadania sie z grzechow ciezkich to o jakich Ty osobach mowisz wypelnionych zalem za grzechy? O tych, które popełniają grzechy lekkie. Każdy grzech jest wybraniem czegoś innego niż Bóg. Niezależnie od tego, czy jest lekki, czy ciężki. To według Ciebie nie wymaga żalu? Cytuj: Chcesz powiedziec ze zycie zakonne jest bardziej grzeszne od prostych zwyklych ludzi? Ze oni tam az tak tyle grzesza iz co dwa tygodnie im sie tyle uzbiera? Nie. Ale na pewno mają bardziej wyczulone sumienia. I zdają sobie sprawę z grzechów, obok których inni przeszliby obojętnie ze względu na inne, poważniejsze. Cytuj: A co jesli jeden bedzie prawy i nie popelni nawet grzechu lekkiego?
Jest to dla mnie sytuacja abstrakcyjna. Choć i tak uważam, że spotkanie ze spowiednikiem nie zaszkodzi, ale nie mnie tu sądzić cokolwiek 
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Pn mar 27, 2006 21:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Lepton napisał(a): Sam powiedziales ze np. w zyciu zakonnym zaleca sie nawet spowiedz co dwa tygonie i ze jest to tak krotki okres ze nie mozna zgrzeszyc ciezkim grzechem, ja sadze ze w tak krotkim okresie ciezko nawet zgrzeszyc grzechem lekkim,(...) A co jesli jeden bedzie prawy i nie popelni nawet grzechu lekkiego? Lepton
Mogę mówić tylko za siebie - myślę, że nie da się nie popełnić w ciągu 2 tygodni żadnego grzechu ... Miałam raz sytuację, kiedy na dzień przed spowiedzią stwierdziłam, że nie mam się z czego spowiadać - niemniej jednak ta myśl mnie nie ucieszyła. Pomyślałam, że moje sumienie musi być chore , skoro nixc mi nie wyrzuca i postanowiłam, że mimo to pójdę do spowiedzi i powiem księdzu, w czym problem. Wiesz ...po podjęciu tej decyzji odzyskałam pokój ... i pamięć  :)
Życie zakonne nie jest "bardziej grzeszne"  Po prostu spowiedź rozwija wrażliwość sumienia. Im częsciej się spowiadamy, tym więcej braku miłości widzimy u siebie. Bóg odkrywa nam nasze braki stopniowo 
|
Pn mar 27, 2006 22:32 |
|
 |
Lepton
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 9:51 Posty: 119
|
Hmmm... rzeczywiscie, nie pomyslalem o tym. Bog zaplac Wam za odpowiedz.
Lepton
|
Pn mar 27, 2006 23:31 |
|
 |
Kwiatuszek
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 15:36 Posty: 57
|
Dla mnie równiez wzorami świetych sa siostry :Faustyna i Teresa od Dz.Jezus czytając ich pamiętniki odkrywa się drogę do Jezusa ,bardzo polecam jak to mawiał św.Josemaria Escrica "Lektura duchowa wielu uczyniła świętymi ! "
Ja sama takze pragne byc świeta tz.moim celem jest świętośc
myślę ,że nikt nie moze powiedziec jednoznacznie i miec 100% pewnośc ze ktoś był świetym tylko Bóg to wiem i tak bedzie zawsze,uwazam ze wielu było i jest świętych a proces kanonizacji ibeatyfikacji to uwięczenie życia świetego
_________________ Bo góry mogą ustapić i pagórki się zachwiać ale milośc moja nigdy nie odstąpi od Ciebie -mówi Pan
Deus caritas est !
|
Wt kwi 11, 2006 17:44 |
|
 |
Kwiatuszek
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 15:36 Posty: 57
|
Lepton napisał(a): Sam powiedziales ze np. w zyciu zakonnym zaleca sie nawet spowiedz co dwa tygonie i ze jest to tak krotki okres ze nie mozna zgrzeszyc ciezkim grzechem, ja sadze ze w tak krotkim okresie ciezko nawet zgrzeszyc grzechem lekkim,(...) A co jesli jeden bedzie prawy i nie popelni nawet grzechu lekkiego? Lepton
Co do wypowiedzi Leptona:Ja myśle i zresztą nie tylko ja bo dowodem na to są odczucia świętych i słowa z Pisma Świetego ,które mniej wiecej brzmiały tak :"Im blizej jesteśmy Światłości tym więcej błota widzimy"
że grzechem lekkim można zgrzeszyc.Ja np.miałam taki okres czterech miesięcy kiedy nie zgrzeszyłam grzechem cięzkim i co miałabym nie chodzic do spowiedz?
dla mnie to ,ze do kogoś się źle odezwe,uraże itd jest grzechem bo wiem ze zadalam przykrosc tej drugiej osobie i trzeba spowiadac sie jak najczęsciej aby nie zatracic kontaktu z Bogiem
pozdrawiam
_________________ Bo góry mogą ustapić i pagórki się zachwiać ale milośc moja nigdy nie odstąpi od Ciebie -mówi Pan
Deus caritas est !
|
Wt kwi 11, 2006 17:51 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|