Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N cze 16, 2024 6:27



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 115 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
 Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Ogólnie chodzi o to, że kiedy ktoś się nawraca Pan Bóg daje mu dużo radości wiary, jakichś przeżyć duchowych i takiej fascynacji.

Polecam tekst św. Jana od Krzyża "Noc ciemna" przede wszystkim rozdział 1 (można powiedzieć że do 8)
http://www.voxdomini.com.pl/duch/mistyka/jk/n-spis.htm

Cytuj:
Dla lepszego więc zrozumienia i wyjaśnienia, jaka jest ta noc, przez którą dusza przechodzi i dla jakiej przyczyny Bóg ją w nią wprowadza, należy tu wspomnieć o niektórych właściwościach początkujących. Chociaż zostanie to omówione zwięźle, zdoła przecie posłużyć tymże początkującym. [...]

2. Należy zwrócić uwagę, że duszę, która zdecydowała się służyć Bogu całkowicie, karmi On i umacnia w duchu, oraz obdarza pieszczotami na sposób czułej matki. Matka bowiem, tuląc do piersi maleńkie dziecię, ogrzewa je swym ciepłem, karmi mlekiem - lekkim i słodkim pokarmem. Pieści je również i nosi na swych rękach. [...]

Łaska Boża, jak czuła matka, czyni to samo z duszą, gdy ją już odrodzi gorącością i zapałem w służbie Bożej. Na początku podaje jej słodkie i rozkoszne mleko duchowe, jakiego kosztuje bez trudu we wszystkich rzeczach Bożych i ćwiczeniach duchowych. Albowiem tutaj Bóg podaje duszy swą pierś tkliwej miłości, jak niemowlęciu (1 P 2, 2-3).

3. Taka dusza znajduje swoją rozkosz w długich modlitwach, trwających nieraz całe noce, swe upodobanie w pokutach, swe zadowolenie w postach i swe pociechy w przystępowaniu do sakramentów oraz w rozmowach o rzeczach Bożych. [...]

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Wt sty 12, 2010 20:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 08, 2009 11:46
Posty: 83
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Dzięki wielkie Silva! Już od kilku tygodni zamierzam przeczytać "Noc ciemną", ale już niedługo i będę miała na to dużo czasu :) Jak myślisz, ile mniej więcej trwa ten czas, kiedy ktoś jest początkującym? Czy to wszystko zależy od Boga i człowieka? Czy może pozna się, że nie jest się już początkującym po tym, że właśnie nadchodzi owa noc duszy?


Śr sty 13, 2010 16:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Wydaje mi się że to bardzo różnie, wszystko zależy od konkretnej osoby. Może kilka tygodni, może kilka miesięcy a może kilka lat. Ciężko to określić. Ja mogę w dużym przybliżeniu powiedzieć że taki stan odczuwalnej bliskości Boga trwał u mnie kilka tygodni (po modlitwie o wylanie darów Ducha Świętego) a coś co bym mogła określić "nocą" 2 miesiące.

Jednak wydaje mi się, że jeśli ktoś wie jak wygląda noc duchowa a niedawno się nawrócił to gdy ta noc przyjdzie to się połapie. A jak nie wie to nie będzie wiedział co się dzieje. Przynajmniej teoretycznie, bo ja na przykład wiedziałam że jest coś takiego jak "noc zmysłów" a jak ta noc przyszła to i tak nie wiedziałam co się dzieje ;)

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Śr sty 13, 2010 21:01
Zobacz profil
zbanowana na stałe

Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05
Posty: 1111
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
u mnie było właśnie tak:
nawróciłam się i przez rok były "cukierki duchowe": modlitwa,Eucharystia ,poznawanie Boga sprawiało mi przyjemność, miałam radości /przeżycia duchowe, takie emocjonalno-uczuciowe, a po roku to minelo, a pol roku pozniej mam tak,ze musze zmuszac sie do modlitwy,ktora juz mnie nie cieszy,to samo z Eucharystia,spowiedzia.. oschlosc ,pustka.. i milczenie Boga,ktory wyobrazam sbie,ze jest bo tak to w ogole nawet nieemocjonalnie nie widze,ze jest. no i tak trwam.. z nadzieja,ze kiedys to przejdzie


Cz sty 14, 2010 0:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 25, 2009 1:21
Posty: 108
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
To nie tak. Myslisz ze po tym pirrwszym uniesieniu to Jezus do ciebie przyjdzie w osobie pierwszej?Bedziesz miala wielkie zstapienie Ducha Swietego? Wszyscy sie dowiedza ze jestes ta jedyna? Zapewniam cie ze On byl przy tobie i jest w dalszym ciagu. Nieszukaj Go tylko w kosciele. Niezapominaj rowniez o panu ciemnosci. On tez cie potrzebuje. Rozmawiaj z Jezusem w ciagu dnia tak jakby byl z toba( uwazaj by cie nie wzieto za schizofremiczke).Ja widze jego obecnosc w okolo nie omalze namacalnie


Cz sty 14, 2010 1:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
No to się ciesz. Bo noc duchowa to taki stan, że człowiek nie ma siły się zmuszać do modlitwy, nie widzi działania Boga w swoim życiu, czuje się przez Boga odrzucony, opuszczony i czuje wielką pustkę duchową.

Bardzo prosto jest mówić komuś właśnie tak jak mówisz - piszę to bez żadnych wyrzutów. Ja też sobie myślałam "a, jak przyjdzie noc duchowa to będę taka dzielna itd, bo już wiem jak to wygląda". A tu, za przeproszeniem, d...

Wklejam to, co pisze o swojej nocy duchowej siostra Faustyna Kowalska:

"23 Pod koniec pierwszego roku nowicjatu zaczęło się ściemniać w duszy mojej. Nie czuję żadnej pociechy w modlitwie, rozmyślanie przychodzi mi z wielkim wysiłkiem, lęk zaczyna mnie ogarniać. Wchodzę głębiej w siebie i nic nie widzę oprócz wielkiej nędzy. Widzę także jasno wielka świętość Boga, nie śmiem wznieść oczu do Niego, ale rzucam się w proch pod stopy Jego i żebrzę o miłosierdzie. Upłynęło tak blisko pół roku, a stan duszy nic się nie zmienia [...] Cokolwiek czytam nie rozumiem, rozmyślać nie mogę. Zdaje mi się, że moja modlitwa jest Bogu niemiła. Kiedy przystępuję do sakramentów św. zdaje mi się, że tym jeszcze więcej obrażam Boga. Proste prawdy wiary stawały się niepojęte, dręczyła się dusza moja nie znajdując nigdzie zadowolenia. W pewnej chwili przyszła mi taka silna myśl, ze jestem od Boga odrzucona. Ta straszna myśl przebiła duszę moja na wskroś. W tym cierpieniu zaczęła konać dusza moja. Chciałam umrzeć, a nie mogłam. Przyszła mi myśl – po cóż się starać o cnoty? Po co się umartwiać, kiedy to wszystko jest niemile Bogu.[...] Ta straszna myśl odrzucenia od Boga jest to męka, którą prawdziwie cierpią potępieńcy. Uciekałam się do Ran Jezusowych, powtarzałam słowa ufności, jednak słowa te stawały mi się jeszcze większą mękę. Poszłam przed Najświętszy Sakrament i zaczęłam mówić do Jezusa: Jezus, Tyś powie ział, że pierwej zapomni matka niemowlęcia, aniżeli Bóg stworzenia Swego, a chociażby ona zapomniała, Ja Bóg, nie zapomnę stworzenia Swego. Jezu, czy słyszysz jak jęczy dusza moja? Chciej usłyszeć kwileń bolesnych dziecka Swego. Ufam Tobie, o Boże, bo niebo i ziemia przeminą, ale Słowo Twoje trwa na wieki. Jednak ani na chwile nie znajdowałam ulgi.

24W jednym dniu zaraz po przebudzeniu, kiedy staję w obecności Bożej, a tu zaczyna mnie ogarniać rozpacz. Ostateczna ciemność duszy. Walczyłam, jak mogłam do południa. W godzinach popołudniowych zaczęły mnie ogarniać lęki prawdziwie śmiertelne, siły fizyczne zaczęły mnie opuszczać. Śpiesznie weszłam do celi i rzuciłam się na kolana przed Krucyfiksem i zaczęłam wołać o miłosierdzie.. Jednak Jezus nie słyszy wołań moich. Czuję zupełne opuszczenie sił fizycznych. Padam na ziemie, rozpacz zawładnęła całą duszą moją, prawdziwie przeżywam męki piekielne, które niczym się nie różnią od mąk piekielnych. W takim stanie trwałam trzy kwadranse. Chciałam pójść do Mistrzyni – sił nie miałam. Chciałam wołać – glos mi zamarł, jednak na szczęście weszła jedna z sióstr do celi. Kiedy zauważyła mnie w tkam stanie zaraz dala znać o tym Mistrzyni. Matka przyszła zaraz. Jak weszła do celi, przemówiła tymi słowami: w imię świętego posłuszeństwa proszę wstać z ziemi. Natychmiast jakaś siła podniosła mnie z ziemi i stanęłam obok drogiej Mistrzyni. [...] Wróciłam do swoich obowiązków, jakby z grobu powstała. Zmysły przesiąknięte tym, czego doświadczała dusza moja. W czasie wieczornego nabożeństwa zaczęła dusza moja konać w strasznym mroku, czuję, że jestem pod mocą Sprawiedliwego Boga i jestem przedmiotem Jego zapalczywości. [...] A jak straszne jest to udręczenie duszy, ten może zrozumieć, kto sam przeżywał podobne chwile"


Tak to zazwyczaj wygląda. Noc zmysłów sięga aż do samych granic wytrzymałości człowieka i nawet gdyby ktoś takiemu człowiekowi który to przeżywa powtarzał ciągle "Bóg cię kocha" i choćby ten człowiek sam chciał w to uwierzyć to nie jest w stanie choćby był najinteligentniejszym człowiekiem na ziemi. To po prostu Bóg sprawia, żeby oczyścić człowieka i nie może on w tym stanie doznać żadnego pocieszenia, choćby nie wiem jak chciał on i wszyscy wkoło niego.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pt sty 15, 2010 23:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 25, 2009 1:21
Posty: 108
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
No i lezka poleciala. Wcale nie jestem glazem ani trollem. Chociaz niejedni za takiego mnie uwazaja. Nie piselem tego by sie wymadrzac. W pewnym okresie mego zycia, nie to ze Boga nie widzialem,nie czulem. Ja go prawie nienawidzilem,oskarzalem o wszelka niesprawiedliwosc i wszelkie cierpienie swiata. Krzyczalem "rozumiem ze mozesz karac doroslych za ich czyny ale dzieci? za co? Jak chcesz to wal wemnie. Nie boje sie ciebie! Jak tak ma wygladac twoja sprawiedliwosc i droga do twego krolestwa, to ja tam niechce byc" Bylem naprawde pelen zlosci i gniewu. Niechodzilem do kosciola i niechcialem miec nic wspolnego z nim. Wiem ze mi nie wierzysz ale Bog(moc, sila nie osoba) sam mnie pozmienial . Zadnym strzalem ale powoli, cierpliwie. Dzisiaj to jest tak ze widze swiat w zupelnie innym swietle.Mam inne zdanie na temat bolu,cierpienia,i ludzi. Mase rzeczy mi sie nie podoba, lecz ich juz nie kwestionuje tylko prosze o zrozumienie. To tyle. Naprawde polecam rozmowy z Jezusem(nie tylko modlitwy z ksiazeczki)


So sty 16, 2010 0:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Hej, hej, spokojnie. Przecież napisałam, że piszę bez żadnych wyrzutów, po prostu stwierdzam (także w odniesieniu i do siebie i do innych ludzi) że łatwo jest pisać komuś "od zewnątrz". To jest normalne. Wcale nie uważam cię za trolla. I czemu sądzisz, że ci nie wierzę?
Cytuj:
Bog(moc, sila nie osoba)

Co masz na myśli?
Cytuj:
Mam inne zdanie na temat bolu,cierpienia,i ludzi. Mase rzeczy mi sie nie podoba, lecz ich juz nie kwestionuje tylko prosze o zrozumienie. To tyle. Naprawde polecam rozmowy z Jezusem(nie tylko modlitwy z ksiazeczki)

Myślę że nie musisz polecać, bo chyba wszyscy na tym forum są przekonani o konieczności takiej modlitwy, rozmowy z Jezusem.

Z tym, że jeśli mówimy o nocy duchowej, to to wszystko nie jest takie proste. W nocy duchowej sam Bóg sprawia, że człowiek czuje się strasznie źle, nie może w niczym znaleźć pocieszenia i oparcia, nie rozumie tego co się z nim dzieje i ma wrażenie że Bóg go opuścił. Pan daje człowiekowi takie doświadczenie żeby go oczyścić i nic nie może wtedy człowieka z takiego stanu wyrwać, dopóki Bóg go nie cofnie. Dlatego takie rady żeby się więcej czy inaczej modlić na nic się wtedy nie przydadzą. To jest jak ospa - trzeba przez to przejść (ale jak z ospą - nie wszyscy przechodzą w ogóle).

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


So sty 16, 2010 11:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 25, 2009 1:21
Posty: 108
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Pewnie masz racje. Jak sie nie przechodzilo to sie niewie,mozna sie jedynie domyslac a to nie to samo. Co do Boga to nieczuje go jako osoby badz tworu bez materi. Jest w moich(subiektywnych) odczuciach tak wielka moca ze nie sosob jej ogarnac. Co do innych to sie czuje ich jednostkowa obecnosc. Jak mowimy o stworzeniu nas na podobienstwo Stworcy to bynajmniej nie mozna mowic o ciele. Cialo moglo byc jakiekolwiek. Istota czlowieczenstwa jest to co zostalo w to cialo tchniete. Jak zaznaczylem to jest subiektywne


So sty 16, 2010 14:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Chyba nie do końca zrozumiałam, to co napisałeś. Masz na myśli że Bóg ma jakąś materię czy że nie? I traktujesz Go jako osobę?

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


So sty 16, 2010 16:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 25, 2009 19:43
Posty: 231
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Silva napisał(a):
Wydaje mi się że to bardzo różnie, wszystko zależy od konkretnej osoby. Może kilka tygodni, może kilka miesięcy a może kilka lat. Ciężko to określić. Ja mogę w dużym przybliżeniu powiedzieć że taki stan odczuwalnej bliskości Boga trwał u mnie kilka tygodni (po modlitwie o wylanie darów Ducha Świętego) a coś co bym mogła określić "nocą" 2 miesiące.

Jednak wydaje mi się, że jeśli ktoś wie jak wygląda noc duchowa a niedawno się nawrócił to gdy ta noc przyjdzie to się połapie. A jak nie wie to nie będzie wiedział co się dzieje. Przynajmniej teoretycznie, bo ja na przykład wiedziałam że jest coś takiego jak "noc zmysłów" a jak ta noc przyszła to i tak nie wiedziałam co się dzieje ;)


Masz racje, tę ''noc'' jak się wydaję człowiekowi bez Boga miałem przez 3 miesiące. Reszta też prawda. Wie się o czymś, a jak to przyjdzie się nie wie co się dzieje :-D

_________________
-Odliczanie do wieczności: http://opoka.tv/video/filmy/odliczaniedowiecznosci,mf,vid,fil,p_238.html
-www.prawdapisma.blogspot.com
"Przestań płakać: Oto zwyciężył Lew z pokolenia Judy, Odrośl Dawida, tak że otworzy księgę i siedem jej pieczęci"


So sty 16, 2010 20:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr wrz 16, 2009 12:18
Posty: 6
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
/ "Ciemna noc" , doświadczona przez tylu wielkich mistyków, a także przez kapłanów i zwyczajnych chrześcijan, zdaję się mieć w przypadku Ojca Pio dodatkową trudność,to znaczy nieustanną walkę ze złym duchem,we wszystkich możliwych formach. Wyraźny dowód tego znajdujemy w liście wysłanym 13 sierpnia 1916 roku do ojca Benedykta:

Cóż mam ci powiedzieć o innych próbach,którymi Pan postanowił mnie uderzyć? Ciemności, w których jest uwikłana dusza, gęstnieją coraz bardziej i dusza , daleka od dostrzeżenia świtu, nie widzi nic poza stale narastającą nocą. Dusza nie widzi Boga, chyba ,że z bardzo, bardzo daleka, i także Jego widzi jakby przybierał się w nie wiem co, ale jeśli nawet była jakaś figura, do której można by w jakiś sposób Go porównać, to przypomina ona te mroki, które w pewne poranki ogarniają rzekę i gdy są zbyt gęste, nie pozwalają zobaczyć rzeki, która przecież płynie pośród nich. Wojna którą prowadzę z nieprzyjacielem naszego zbawienia, jest nie do opisania. Walka toczy się bezpośrednio między jednym i drugim duchem. Co za konanie , co za przerażenie dla biednej duszy! Nie jestem wolny nawet przez chwilę. Nieprzyjaciel chce właśnie zdobyć fortecę, małe miasteczko. Dąży do pokonania duszy , przedstawiając mi wielu spośród tych przez niego pozyskanych, których tylko jego złość jest w stanie przedstawić. A zważywszy na ciągły opór i nieprzerwaną wojnę, od czasu do czasu , podczas najbardziej gwałtownych ataków następuje ten wstrząs dotykający także strony fizycznej i przejawiający się zewnętrznie w bardzo obfitym zalewaniu się zimnym potem, który z pewnością będąc wywołanym nie przyczynami naturalnymi, ale walką jaka toczy się w duchu, nie zależy od ciepłej ani tym bardziej od chłodnej pory. Drżę na myśl,że kiedykolwiek mógłbym stać się niewierny Bogu. Niech by Mu spodobało się mnie uśmiercić, zanim bym miał dopuścić do takiego nieszczęścia.

A kilka miesięcy później , 8 listopada, 1916 roku, tej samej osobie młody zakonnik wyznał,że doszedł do wyczerpania swoich sił duchowych:

Oby nie zabrakło Ci cierpliwości do wysłuchania jaki jest mój obecny stan, który obiecuję opisać krótko. Bitwa została podjęta na nowo z większą zaciekłością. Mój duch od kilku dni jest pogrążony w najgłębszych ciemnościach. Jestem w najwyższym stopniu niezdolny czynić dobro , jestem w skrajnym opuszczeniu. Wielkie zaburzenia w żołądku duchowym, wielkiej goryczy doznaję w ustach wewnętrznych, które czynią mi gorzkim najsłodsze wino tego świata. Bluźniercze myśli ciągle chodzą mi po głowie, a jeszcze bardziej podszepty, niewierność i niewiara...
Zły duch nieprzerwanie wrzeszczy i wyje wokół mojej biednej woli. W tym stanie nie robię nic, tylko z mocną stanowczością, choć bez uczucia powtarzam: Niech żyje Jezus. Ja wierzę.. Ale
kto może ocenić,jak wypowiadam te święte słowa? Wypowiadam je z nieśmiałością, bez siły i bez odwagi, i muszę użyć do tego wielkiej przemocy wobec siebie. Najgęstsze ciemności panują wciąż nad wszystkim , co robię. Wieczne zwątpienie przenika moją duszę we wszystkich moich działaniach.

Ojciec Pio, który znajduje się w San Giovanni Rotondo, po raz pierwszy pisze do Ojca Benedykta 16 lipca 1917 roku:

Są ponadto momenty, w których nachodzą mnie gwałtowne pokusy przeciwko wierze. Wola, jestem tego pewien, stawia opór,ale fantazja jest tak rozpalona i przedstawia w tak jasnych barwach pokusę, która krąży w umyśle, że ukazuje grzech jako coś nie tylko obojętnego, ale rozkosznego. Stąd rodzą się ponadto wszystkie te myśli o przygnębieniu, braku ufności, rozpaczy, a nawet - nie przeraź się,ojcze, na miłość Boską - myśli o bluźnierstwie. Boję się tak wielkiej walki, drżę i stale zadaję sobie gwałt, a jestem pewien ,że z łaską Bożą nie upadnę.

fragment z książki : Marco Tosatti , Ojciec Pio i szatan , ks. Gabriele Amorth opowiada
ps. bardzo polecam tą książkę, przedstawiłem tylko niektóre fragmenty dotyczące poruszonego przez was tematu, pozdrawiam w Panu! : ))


So sty 16, 2010 21:42
Zobacz profil
zbanowana na stałe

Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05
Posty: 1111
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
czasem bym sie chciala az cofnac do dzieciecego etapu ,jak mnie Pan Jezus nosil na raczkach i dawal cukierki..dziecinne i naiwne to,juz nie wroci,ale coz nie odnajduje sie w tym etapie.


N sty 17, 2010 0:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 25, 2009 1:21
Posty: 108
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Przepraszam was bardzo niemialem pojecia ze to sie tak odbiera. Mialem dno ale nie umialem tak ladnie pisac.(nigdy niemialem osoby do kyorej moglbym sie zwrocic)Co do pokus to sie bym zgodzil. Moge to opisac tak.Zawsze gdy chce dotrzec do mistrza(forma duchowa nie widzialna) staje przedemna facet co mi super laski podsuwa i nemoge sie skupic na tym o co chcialem zapytac . Odjerzdzam rowniez w fantazje bardzo zle i nieczyste(rzezie ludzi, tortury itp.).To sie zdarza gdy chce swiadomie zadac pytanie o prawde,wiare. Nie wyrzucajcie mi ze jestem LD. To pojecie poznalem dopiero przed trzema tygodniami. Zawsze tak mialem i mam.Slaboscia moja sa oczywiscie kobiety i to od najmlodszych lat. Pierwsze swierszczyki porno ogladalem majac 7 lat, i nie mialem do tego odrazy.Mozeci sie na mnie wyzyc,nazwac tak lub owak. ,a ja i tak widze(czuje) obecnosc Jezusa.
Silva napisał(a):
Chyba nie do końca zrozumiałam, to co napisałeś. Masz na myśli że Bóg ma jakąś materię czy że nie? I traktujesz Go jako osobę?
Moge tylko napisac jak go czuje. Moc,sila tak wielka ze az ogarnia cie cos jakies uczucie to nie strach ani przerazenie. To jes cos okolo tych odczuc jednak masz wielka ufnosc i poprostu wiesz ze to on(moc). Jestes przerazony i zakochany. chcialbys uciec ale i tez sie bez reszty oddac(nie seks).Glupie?,moze ,ale tak go wyczuwam.


N sty 17, 2010 0:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Hm... "Bóg to nie perfumy, żeby Go czuć" jak ktoś słusznie powiedział. Jeśli mogę coś poradzić: szukaj Boga nie w uczuciach, tylko rozumem w Piśmie Świętym, bo inaczej nie można Go poznać.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


N sty 17, 2010 21:38
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 115 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL