czy samookaleczanie się to grzech?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
smutny aniołek napisał(a): WIST nie ma nie pokolei w głowie mi to po prostu pomaga wole ból fizyczny niż psychiczny
jumik chce bardzo z tego wyjść ale dla mnie to jest nie możliwe fakt dla Boga wszystko jest możliwe i wierze w to mocno że jeżeli oddam swoje cierpienia swoje problemy Bogu to dam rade z tego wyjść
WIST przesadzil tu ze slownictwem. Domyslam sie, ze chcial napisac, ze masz problemy psychiczne, z ktorymi - jak widac - mie mozesz sobie sama poradzic.
Kazde trwale zaklocenie normalnych zachowan, ktorego nie umiemy usunac sami, wymaga pomocy specjalisty. Nie mam pojecia czy psychologa, psychoterapeuty, czy psychiatry i czy to wszystko dzisiaj nie jest to samo. Zacznij po prostu od lekarza pierwszego kontaktu i popros o skierowanie.
A grzech samookaleczenia, jak kazdy grzech wywolany choroba raczej nie jest smiertelny, bo pod wplywem przymusu psychicznego. Dlatego nie boj sie przystepowac do Komunii sw. Pan Bog ciebie na pewno nie odrzuci i doskonale zna twoje problemy. Tylko On moze ci dac prawdziwa milosc, ktora nie zawiedzie i ktora akceptuje ciebie ze wszystkimi slabosciami. Madry ksiadz powinien ci tez to powiedzic a dodatkowo zalecic porade specjalisty.
|
Wt wrz 01, 2009 13:31 |
|
|
|
 |
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
Samookaleczanie czyli inaczej autoagresja to choroba umysłu i z tego się leczy. Przepraszam za taką dosadną wypowiedz ale tak właśnie jest. Grzech to raczej nie jest bo człowiek chory czasem robi coś wbrew sobie.
|
Wt wrz 01, 2009 16:49 |
|
 |
smutny aniołek
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 9:24 Posty: 17
|
CzłowiekBezOczu ale jeśli ja popełniam ten grzech świadomie dobrowolnie i chciałam go popełnić to to też nie jest grzech?
_________________ Odnów mnie daj przynosić dobry owoc,wyzwól mnie i nowe życie daj zasadź mnie nad płynącą żywą wodą uświęć mnie i naucz w sobie trwać;)
|
Wt wrz 01, 2009 19:25 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tak jak napisał Człowiek, tylko wydaje Ci się, że robisz to świadomie i dobrowolnie. Świadomie i dobrowolnie żaden zdrowy żywy organizm nie dąży do szkodzenia sobie - jeśli to czyni, to znaczy, że jego podejmowanie decyzji jest nieprawidłowe.
|
Wt wrz 01, 2009 19:53 |
|
 |
Nieznośna
Dołączył(a): Śr cze 10, 2009 15:49 Posty: 83
|
To jest grzech. Ale tak jak w przypadku uzależnienia nie jest to grzech śmiertelny.
Na pewno grzechem jest zaniedbanie takiego stanu rzeczy. Wiesz, że masz problem i potrzebujesz pomocy.
Wiem, że to wygodne wyjście. Odraza do siebie z czasem mija, prawda? Ale można z tego wyjść i doprowadzić wszystko do takiego stanu, że nie będziesz musiała już zasłaniać się bólem fizycznym. Tylko poproś o pomoc i daj sobie pomóc.
|
Wt wrz 01, 2009 19:54 |
|
|
|
 |
smutny aniołek
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 9:24 Posty: 17
|
ale kurcze ja się boję poprosić o pomoc nie wiem czemu ale się boję pomagał mi pewien ksiądz ale przeniesiono go boje się teraz zaufać innemu ksiedzu 
_________________ Odnów mnie daj przynosić dobry owoc,wyzwól mnie i nowe życie daj zasadź mnie nad płynącą żywą wodą uświęć mnie i naucz w sobie trwać;)
|
Wt wrz 01, 2009 19:57 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Kamala zdecydowanie chciałem napisać że sądzę że to raczej problemy psychiczne. Niestety nie wątpie że są ludzie którzy poprostu lubią dziwności, jako takich problemów nie mają, ale lubią sobie coś zrobić, dla tych rezerwuje stweierdzenie nie po kolei w głowie.
smutny aniołek
Chce być szczery z Tobą, tak jak wszyscy tutaj. Chcielibyśmy coś zrobić, ale najlepsze co mogliśmy już zrobiliśmy. Ja wiem że jest strach, obawa, że potrzeba komuś zaufać. To są problemy bo utrudniają udanie się do odpowiednich osób. Może warto abyś stopniowo podejęła decyzję, wyszukała nowego księdza, nie musisz mu od razu się zwierzać, narazie spowiednictwo ogólne, a z czasem jeśli się przekonasz i zaufasz to wtedy faktycznie to coś da. Podobnie z psychologiem, mówisz że sama sobie dasz radę. Chciałbym aby to była prawda, tylko że znam realia. Ale mogę się mylić, może niektórzy wychodzą z takich rzeczay sami, w co jednak wątpię. Zastanów się na jaiiej podstawie wycuiągasz taki wniosek że sama dasz radę. Bo jeśli jest to na zasadzie: napewno kiedyś będzie lepiej, ja się postaram i będzie git, to jest zwykłe oszukiwanie siebie. Jeśli dziś nie potrafisz inaczej niż się kaleczyć i nie ma nic co by ten stan rzeczy zmieniło, to samo nie zaniknie, przyczyny pozostaną więc i skutki będą te same lub gorsze. Wszyscy potrzebujący uważają że sami sobie dadzą radę, ale nie dlatego że mają ku temu podstawy, ale dlatego że szukają wytłumaczenia dla swojego strachu przed pójściem do specjalisty. Przemyśl to.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Wt wrz 01, 2009 20:11 |
|
 |
smutny aniołek
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 9:24 Posty: 17
|
WIST ok przemyśle dziękuję ci bardzo w ogóle dziękuję bardzo wszystkim za pomoc jesteście wspaniałymi ludźmi
Z darem modlitwy
Paulina
_________________ Odnów mnie daj przynosić dobry owoc,wyzwól mnie i nowe życie daj zasadź mnie nad płynącą żywą wodą uświęć mnie i naucz w sobie trwać;)
|
Wt wrz 01, 2009 20:16 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
My również będziemy się modlić, pisz tu jeśli uznasz że tego potrzebujesz, ale pamiętaj że są ludzie specjalnie kształceni w takich jak Twoje problemach, a udanie się do nich realnie nic nie kosztuje, a może dać dobre efekty
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Wt wrz 01, 2009 23:40 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|