Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz wrz 11, 2025 0:16



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Higiena emocji 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Xenotym napisał(a):
Księgi to słowa... potrafisz opisać swój sen tak wiernie bym go zobaczył?

Wróć do tego co pisałam o akcie wiary i łasce wiary i tam kontynuuj jeżeli jeszcze czegoś w moiom poście tamtejszym nie rozumiesz

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Śr maja 18, 2005 23:04
Zobacz profil
Post Re: Higiena emocji
Agniulka napisał(a):
Temat jak najbardziej z dziedziny duchowości :)

W sumie to wyrosły nieco z tego o nieczystych myślach, ale bynajmniej nie dotyczy tylko kwestii czystości.
Obiecałam tam w pewnym momencie napisać kilka słów o higienie wyobraźni i emocji.

Już tu ktoś mądrze napisał, że wbrew pozorom mamy pewien wpływ na to, co nam się śni - przez to czym zajmujemy się w ciągu dnia.
Ta zasada niestety dotyczy znacznie szerszego obszaru naszego życia: pragnienia, uczucia, marzenia, wyobraźnia to sfery w gruncie rzeczy od nas niezależne i nigdy nie będziemy sprawowali nad nimi 100% kontroli. Ale na pewno ta kontrola nie jest 0%. Nie będę się bić o liczby, ale z pewnością w 30% mamy wpływ na te sfery - nie w momencie kiedy dochodzą one do głosu, ale wcześniej, właśnie w fazie higieny. I to bynajmniej nie mówię o żadnych technikach prania mózgu ani niesamowitych ćwiczeń rodem z klasztorów budyyjskich :)

Badania psychologiczne potwierdziły w międzyczasie, że oglądanie przez dzieci brutalnych bajek bynajmniej nie rozładowuje w nich negatywnych emocji tylko je nakręca, zwiększa poziom agresji, lęków i innych negatywnych emocji.
Ale to nie jest tylko kwestia dzieci i mediów...

Banalny przykład odpowiedzialności za własne emocje i samopoczucie?
Założmy że miałam pojechać w góry a tymczasem leżę z ciężką anginą w łóżku. Z ciężką anginą i z ciężkim dołem. Dołem, na którego nie mam wpływu? Będę się upierać że mam :) Mam w tej sytuacji conajmniej dwie możliwości:
1. mogę wyciągnąć z półki zdjęcia z poprzednich wyjazdów
2. a mogę chociażby wejść na forum wiary ;) i zająć umysł tutejszymi sprawami
to jest wybór między świadomym dokarmianiem negatywnych emocji a odwróceniem od nich uwagi i pozwoleniu im na spokojne wyciszenie.
UWAGA ! Dla wszystkich pasjonatów psychoanalizy :D nie próbujcie się w tym dopatrywać tłumienia czy wypierania :D Wyjście 2. jest po prostu zaakceptowaniem emocji i zostawieniem ich. Wyjście pierwsze to jest skrajne przeciwieństwo tłumienia - to jest kompletnie niepotrzebne i do tego po części szkodliwe nakręcanie emocji.

Jeszcze inna sytuacja z emocjami (znowu hipotetyczna ;) ). Zostawił mnie facet... Co większość niewiast robi "instynktownie"? Po tysiąc razy przegląda zdjęcia i płacze nad nimi. Nie wychodzi z domu tylko wspomina... I znowu w ten sposób tylko się nakręca. Oczywiście patrz uwaga powyżej - nie chodzi mi o to, żeby je wypierała ze świadomości i jak jej się przypomni, to zaczynała "odpędzać" myśli, zapijać je alkoholem itd... Nic na siłę. No właśnie tylko że my często właśnie na siłę jeszcze się nakręcamy zamiast w ogóle dać sobie szansę uspokojenia.

No to jeszcze co do emocji. Znowu o facetach będzie ale od drugiej strony ;) Cierpię z powodu swojej samotności. Koleżanki mężąte dzieciate a ja jeszcze bez narzeczonego ojej. No więc rekompensuję sobie czytając romanse... I znowu tylko popukać się w czoło. Na czas czytania to może mi się poprawi samopoczucie, ale całościowy stan tylko pogorszy.

Z tą wyobraźnią to już w ogóle banalna chyba kwestia. Zabawne jest tłumaczenie, że nie odpowiadam za swoje erotyczne sny, kiedy przez cały wieczór oglądałam "Różową Landrynkę" ;)

Albo tłumaczę się, że nie potrafię się skupić na modlitwie, że nie mam o czym z Bogiem gadać, po tym jak książkę religijną miałam w ręku ostatni raz przed Pierwszą Komunią...

Pamiętacie z dzieciństwa jak po przeczytaniu Robinsona Crusoe chcieliście wyruszać na podbój świata? Także w dorosłym życiu nasze marzenia w sporej mierze wynikają z tego czym karmimy nasz umysł i wyobraźnię.

Pewnie dla większości z was to są banały, ale jednak okazuje się że niektórzy na tym forum twierdzą nawet że kompletnie nie mają wpływu na to o czym myślą ;)


Zgadzam się że na emocje możemy mieć wplyw :) (i właśnie dzieki temu twierdzę ze można zyć bez cierpienia)Ale będę się jednak upierać :D ze to co proponujesz to jest tłumienie. Bo jeśli wcześniej nie uporządkujesz tych emocji, nie przerobisz ich, to duże pradopodobieństwo że jesli na tym forum padnie słowo Ad1 "wycieczka w góry" Ad2 i 3 "zaręczyny" to wybuchniesz spazmatycznym płaczem...Co będzie równie uciązliwe dla ciebie jak i dla otoczenia. Ale możesz uporządkować te emocje jesli sobie wyperswadujesz rzeczy oczywiste;

Ad1 Nie ma zadnych komunikatów geologów że góry mają w najblizszym czasie zniknąć.
: Ad2 Wolę być sama niż z byle kim. Nie wiem co robią niewiasty
ale wiem co robią wiedzmy ;)

Ad3. Skoro istnieje miłośc to mnie tez spotka itd itp
(to są trywialne przykłady, ale ilustrują o co chodzi).Ale zeby dojsc do tak optymistycznych wnioskow musisz troche pogrzebac w swoim wnetrzu...

co do seksualności to sprawa jest chyba trudniejsza , bo dochodzi aspekt fizjologiczny. I bez oglądania "Makłowicza" czujesz głod jak ci spadnie poziom cukru we krwi- ale to tak na marginesie


Pt maja 20, 2005 22:29
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post Re: Higiena emocji
Efka napisał(a):
I bez oglądania "Makłowicza" czujesz głod jak ci spadnie poziom cukru we krwi- ale to tak na marginesie

Oczywiście ale chyba trzeba być durniem, żeby na przykład oglądać Makłowicza leżąc w łóżku na diecie sucharkowo-herbacianej :biggrin:

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


So maja 21, 2005 17:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post Re: Higiena emocji
Agniulka napisał(a):
Efka napisał(a):
I bez oglądania "Makłowicza" czujesz głod jak ci spadnie poziom cukru we krwi- ale to tak na marginesie

Oczywiście ale chyba trzeba być durniem, żeby na przykład oglądać Makłowicza leżąc w łóżku na diecie sucharkowo-herbacianej :biggrin:

Można ćwiczyć silną wolę :)


So maja 21, 2005 20:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post Re: Higiena emocji
Xenotym napisał(a):
Można ćwiczyć silną wolę :)

Można. Przynajmniej w tej dziedzinie. Chociaż też nie do końca.
Lepiej to ćwiczyć kiedy postanawiasz sobie pościć a nie kiedy masz dietę.
Bo to ćwiczenie silnej woli może być narażaniem się na upadek / grzech w postaci konkretnego zaszkodzenia sobie na zdrowiu, jeżeli jesteś na ścisłej diecie a twoja wola okaże się za słaba wobec pokusy z ekranu i zeżresz pieczone żeberka na kapuście z kluskami śląskimi... ;)
Natomiast w sytuacji postu jak najbardziej takie ćwiczenie woli może być na miejscu :D

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


So maja 21, 2005 20:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
W innych sytuacjach takie ćwiczenie woli jest zuchwałym igraniem z pokusą...
Jeżeli gość mający problemy z masturbacją dla ćwiczenia woli puszcza sobie pornola, żeby ćwiczyć swoją silną wolę, czy uda mu się mimo tego nie zgrzeszyć... to to jest głupota a nie trening woli

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


So maja 21, 2005 20:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Agniulka napisał(a):
W innych sytuacjach takie ćwiczenie woli jest zuchwałym igraniem z pokusą...
Jeżeli gość mający problemy z masturbacją dla ćwiczenia woli puszcza sobie pornola, żeby ćwiczyć swoją silną wolę, czy uda mu się mimo tego nie zgrzeszyć... to to jest głupota a nie trening woli

No a jak nie ma, ... jak traktuje to poznawczo ;)


So maja 21, 2005 20:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Xenotym napisał(a):
No a jak nie ma, ... jak traktuje to poznawczo ;)

Nie każda wiedza i poznanie są dla człowieka dobrem.
Grzech jest ostatnią rzeczą którą warto byłoby poznawać.

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


So maja 21, 2005 20:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Agniulka napisał(a):
Xenotym napisał(a):
No a jak nie ma, ... jak traktuje to poznawczo ;)

Nie każda wiedza i poznanie są dla człowieka dobrem.
Grzech jest ostatnią rzeczą którą warto byłoby poznawać.

Dla mnie grzech to coś co gniecie moje sumienie... i nic ponadto


So maja 21, 2005 20:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Xenotym napisał(a):
Dla mnie grzech to coś co gniecie moje sumienie... i nic ponadto

No to mylisz pojęcia.
To o czym mówisz to jest poczucie winy a nie grzech

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


So maja 21, 2005 20:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Agniulka napisał(a):
Nie każda wiedza i poznanie są dla człowieka dobrem.
Grzech jest ostatnią rzeczą którą warto byłoby poznawać.

Ale jak to rozstrzygnąć w zgodzie z włąsnym sumienie... no i przy okazji rozumem.
Cytat z Pisma by mi się jakiś przydał...znasz masz może jakiś link


So maja 21, 2005 21:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
I jeszcze jedno Agniulko.
Uważasz, że odwoływanie się do sumienia jako narzędzia wyboru słusznej drogi postępowania jest pozbawione sensu. Proponujesz trening sumienia. A ja się przed tym zdecydowanie bronię... bo taki trening , moim zdaniem może w tej samej mierze wybawiać co prowadzić w maliny.... jakimi może być wszelkiego rodzaju propaganda.. np. nazistowska, komunistyczna czy sekciarstwo wszelkiej maści.


N maja 22, 2005 18:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Xenotym napisał(a):
I jeszcze jedno Agniulko.
Uważasz, że odwoływanie się do sumienia jako narzędzia wyboru słusznej drogi postępowania jest pozbawione sensu. Proponujesz trening sumienia. A ja się przed tym zdecydowanie bronię... bo taki trening , moim zdaniem może w tej samej mierze wybawiać co prowadzić w maliny.... jakimi może być wszelkiego rodzaju propaganda.. np. nazistowska, komunistyczna czy sekciarstwo wszelkiej maści.

To Słowo Boże mówi wyraźnie że sumienie człowieka może zbłądzić, dlatego trzeba je zawsze odnosić do obiektywnej objawionej Prawdy Bożej a nie uważać za najwyższą instancję moralności czynu. Gdyby sumienie człowieka było nieomylne to Boże Objawienie nie byłoby do niczego potrzebne.
Jak chcesz się przed tym bronić to twój wybór. Niemniej ja nie zamierzam milczeć w kwestii tego co Bóg objawił i nakazał nam ogłaszać wszystkim którzy jesszcze nie słyszeli

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


N maja 22, 2005 18:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Agniulka napisał(a):
Niemniej ja nie zamierzam milczeć w kwestii tego co Bóg objawił i nakazał nam ogłaszać wszystkim którzy jesszcze nie słyszeli

A ja ci tego nie wypominam. Wprost przeciwnie. Kościół powinien być strażnikiem dogmatu... bo gdyby nie był... to by go nie było. Forma mnie irytuje ... zakazy ... nakazy.... Znacznie lepiej znoszę sugestie. Mam też prawo do własnej interpretacji sensu życia.... i własnej drogi ku poznaniu.


N maja 22, 2005 19:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Xenotym napisał(a):
A ja ci tego nie wypominam. Wprost przeciwnie. Kościół powinien być strażnikiem dogmatu... bo gdyby nie był... to by go nie było. Forma mnie irytuje ... zakazy ... nakazy.... Znacznie lepiej znoszę sugestie. Mam też prawo do własnej interpretacji sensu życia.... i własnej drogi ku poznaniu.

Ciekawe... Wiesz co, widzenie samych zakazów i nakazów jest uwarunkowane spojrzeniem patrzącego... Bo każdy dokument Kościoła to przede wszystkim przedstawienie wspaniałego planu jaki Bóg ma dla człowieka i wielkości Jego Miłości, a potem podanie jaka jest co za tym idzie wola Boża względem nas w danej dziedzinie.
Co do dziedziny płciowości to bardzo pozytywnie ujmuje ją właśnie ksiązka, której cały tekst znajdziesz tu: http://www.mateusz.pl/ksiazki/sexpch/ Nie jest to dokument Kościoła co prawda, ale za to konkretne przełożenie Bożego planu na życie. Książka napisana przez małżeństwo.

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


N maja 22, 2005 19:27
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL