Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So wrz 06, 2025 14:17



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Ćwiczenia umysłu 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 21:55
Posty: 409
Post 
Mieszek napisał(a):
Kofany zszywaczu w nożu i granacie tez nic złego nie widze
Nawet w bombie atomowej...
Ajednak jakoś te narzedzia pomagają w tym co złe :)


Na tej zasadzie złe może być nawet samo myślenie. Wytłumacz mi, proszę, jak samo liczenie, bez żadnych dodatkowych treści, może mieć w sobie coś złego? :o


Cz lut 01, 2007 17:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr cze 21, 2006 6:36
Posty: 239
Post 
Niby nic w tym złgo ale... ja chociaż też z początku uważałem to za nic złego to mimo wyciszenia czułem się duchowo zgwałcony...
Samo liczenie to nic złego ale robiąc to i tak w twojej świadomości jest że to metoda silvy stosowana w innych wiarach. I w efekcie masz nie do konca czyste sumienie. To tak jakby kazać budystom modlić się po chrześcijańsku... gdzie buddyjskie modlitwy polegają zupełnie na czymś innym... na wyciszeniu , koncentracji, itp. w chrzescijanstwie natomiast na żywym kontakcie z Bogiem , na rozmowie z nim.
Czyli jedne są stosowane do osiagniecia pewnego stanu umysłu i ciała, natomiast 2 do kontaktu z Bogiem. Gdyby się zamieniono technikami modlitw w żadnej religi by się nie sprawdziły.
Dam taki mały przykład:
Załóżmy że są 2 osoby jedna chce pojechac samochodem i ma karnister benzyny(buddysci i ich technika modlitw) natomiast druga ma wiadro wody i zamiar ugaszenia ogniska(chrzescijanstwo i ich modlitwy błagalne dziekczynne itp) , a teraz niech się zamienią wodą na benzyne... efekt bedzie taki ze buddysci daleko nie zajadą , bedą stali w miejscu bez zadnego rozwoju duchowego, natomiast chrzescijanie o ile nie wywołają jescze wiekszego pożaru duszy to sie dotkliwie popażą.
A co byście powiedzieli gdyby ktos wam tłumaczył że nadal nie rozumie dlaczego nie mozna gasic benzyną ognia.. przeciez też jest mokra.
Dlatego jeśli czujesz ze cos smierdzi lepiej nie ryzykuj. Kultura chrzescijanska jest diametralnie inna od kultury wschodu czesto to co u nas złe u nich jest godne i honorowe. Nasza kultura tez ma swoje sposoby na osiaganie spokoju duchowego, i tak jak w buddyzmie nieraz trzeba dązyc do nich latami, rozwijajac wiarę a nie stojac w miejscu i szukajac drgi na skruty która naprawde zaprowadzi do nikąd.

Troche zamotane ale mam nadzieje że zrozumiałe

_________________
umcyk umcyk


Cz lut 15, 2007 17:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
samo liczenie jest narzędziem i nie może byc mu przypisywane jak to ostatnio jest modne powiedziec "pejoratywne znaczenie"
liczenie to liczenie
jednak ten ujemny odcień w tym momencie moze się pojawić gdy służy ono np traceniu czasu tylko
a skad wiesz,że nie ma w tym niczego?
czyzby taki czyn był bezrozumny?
jesli tak to i tak jest w ujęciu chrześcijańskiego rozumienia niewlasciwy
my nie możemy tracić tak sobie czasu :)
kazde nasze sprawy podlegaja ocenie etycznej
nie ma nic co by uciekło spod skalpela etycznego :lol:
jelsi ktos tak nie stosuje etyki widocznie jest "nie nasz", a już podlega innym pradom umysłowym innej cywilizacji

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


Cz lut 15, 2007 18:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Ignacio Larranaga jezdzi po calym swiecie i pomaga ludziom nauczyc sie modlic. Dla potrzeb tej ciezkiej pracy wydal min.malutka ksiazeczke pt. "Spotkanie" (Encounter. Prayer Handbook). Pierwsza czesc ksiazeczki zawiera zbior roznych modlitw i rozwazan, druga natomiast jest praktycznym poradnikiem jak przygotowac sie do modlitwy, co robic, kiedy w czasie modlitwy zaczynamy byc senni, znuzeni, rozproszeni, jakie metody stosowac w modlitwie, itd. Bardzo cenne sa jego rady na temat cwiczen wyciszajacych, ktore bezposrednio w przypadkach niektorych osob - moga, w przypadkach innych - powinny poprzedzac modlitwe. Oto, co fr. Larranga pisze:

"Wielu ludzi nie rozwija sie w modlitwie, poniewaz nie zauwazaja oni potrzeby przygotowania do modlitwy.
W czasach, kiedy pragniesz sie modlic, czujesz spokoj. W takim przypadku nie ma potrzeby przygotowania sie. Po prostu sie koncentrujesz, prosisz Ducha Swietego o pomoc i modlisz sie.
W innych sytuacjach, kiedy zaczynasz sie modlic, jestes niespokojny, podenerwowany, a twoje mysli sa rozproszone tak, ze jesli ich wpierw nie uciszysz, nie ruszysz z miejsca.
Ale moze sie jeszcze zdarzyc cos innego, mianowicie po wielu minutach owocnej, milej (?) modlitwy mozesz zaczac odczuwac narastajace napiecie i rozproszenia. Jezeli w tym szczegolnym momencie nie zastosujesz cwiczenia relaksujacego, nie tylko czas modlitwy bedzie strata czasu, ale zaczniesz go postrzegac jako przykry i bezproduktywny.
Ponizej jest kilka latwych cwiczen. I tylko od ciebie zalezy, ktore wybierzesz oraz kiedy i w jaki sposob je zastosujesz. Wybor zalezy od potrzeby i okolicznosci.
Kiedy pragniesz sie modlic, zawsze przyjmij prawidlowa postawe ciala, glowa i plecy wyprostowane. Musisz moc swobodnie odddychac. Rozluznij swoje napiete nerwy; pozwol odplynac pamieci i wyobrazeniom, oproznij swoj umysl i pozostan w ciszy. Koncentruj sie. Postaw sie w obecnosci Bozej, przywolaj Ducha Swietego i zacznij sie modlic. Cztery minuty przygotowania sa zupelnie wystarczajace - tyle potrzeba, zebys sie wyciszyl.
Zrelaksowanie ciala.
Kiedy jestes juz wyciszony i skoncentrowany, uwolnij wszystkie napiecia w swoich nogach i ramionach rozciagajac i i napinajac miesnie. Zwroc uwage jak napiecie znika. Rozluznij lopatki w podobny sposob; rozluznij miesnie twarzy i czolo. Zrelaksuj sie. Zamknij oczy. Rozluznij miesnie i nerwy karku poruszajac glowe do przodu i z powrotem do tylu, a takze delikatnie ze strony na strone, spokojnie, uwaznie. Czuj jak twoje miesnie i nerwy sie rozluzniaja. Poswiec na to cwiczenie 10 minut.

Wyciszenie umyslowe.
Bardzo spokojnie, ale i z koncentracja zacznij powtarzac niskim glosem slowo: "pokoj", jesli mozliwe, rob to podczas wydechu i zwroc uwage, jak prawdziwy pokoj zaczyna ogarniac twoj mozg. Zatrzymaj sie chwile, by zobaczyc, jak twoj umysl sie relaksuje, wycisza, po czym zastosuj to cwiczenie w stosunku do calego ciala powtarzajac slowo: "pokoj" i pozwol, bys mogl czuc przyjemnosc przyplyw tego glebokiego pokoju.
Nastepnie powtorz to samo cwiczenie powtarzajac slowo: 'nic' i czuj te 'pustke-nic', najpierw w mozgu, a nastepnie w calym sobie, az poczujesz sie caly zrelaksowany i wyciszony. Poswiec na to cwiczenie 10 - 15 minut."

Moze na dzis wystarczy. Zostaly cwiczenia koncentracji i oddychania, ale dokoncze jutro lub w innym czasie. Jeszcze tylko jedna, taka moja osobista uwaga. Te cwiczenia nie powinny byc podejmowane zbyt poznym wieczorem, bo kiedy probowalam je robic bardzo poznym wieczorem, wyciszylam sie tak bardzo, ze budzilam sie po godzinie albo dwoch i praktycznie trudno bylo juz wtedy zdobyc sie na modlitwe. :)

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


Wt lut 20, 2007 3:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL