Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 5:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Piekło o. F.X. SCHOUPPE SJ 
Autor Wiadomość
Post Re: Piekło o. F.X. SCHOUPPE SJ
Teresse napisał(a):
No akurat ten argument nie jest najlepszy bo "Drogi Boga nie są drogami ludzkimi".


Witam, cóż, przepisałem tekst słowo w słowo, mogę się zgodzić z twoją uwagą. To co widzimy u ludzi, niekoniecznie musi i być u Boga. Nie możemy wnioskować tak, że skoro większość ludzi tak czyni to i Bóg to samo robi. To nie dowód, ale raczej przypuszczenie. OK, a teraz dalej:

"Prawda o piekle została nam objawiona w sposób tak niezaprzeczalny, że nawet herezje nie śmiały jej obalać. Protestanci podnieśli rękę na większość dogmatów, ale nie tknęli dogmatu o piekle. Pewna katoliczka namawiana do przejścia na protestantyzm, tak odpowiedziała swym kusicielom: "Panowie, rzeczywiście osiągnęliście wspaniałą reformę; znieważyliście Matkę Najświętszą odrzuciliście posty, spowiedź, czyściec, ale niestety zachowaliście piekło. Odrzućcie piekło, to się do was przyłączę".
Czyż nie jest kolosalną głupotą poleganie na przypuszczeniach, że "być może", ryzykując jednocześnie karę piekła na wieczność całą? Dwóch ateistów poszło raz odwiedzić celę pustelnika i widząc jego ascezę pytali dlaczego tak się umartwia.
- Czynię to, by zasłużyć na niebo - odpowiedział pustelnik.
- Drogi dziadku - śmiali się przybysze - będziesz mile zaskoczony gdy się przekonasz po śmierci, że tam nic nie ma.
- Drodzy panowie - odrzekł starzec, patrząc na nich ze współczuciem - ale wy będziecie bardziej zaskoczeni, gdy przekonacie się że tam coś jest!

Pewien młody Holender, wychowany w katolickiej rodzinie zatracił skarb wiary pod wpływem złych książek. Zbolała matka, za przykładem św. Moniki starała się nawrócić syna, lecz ten nie zważał na jej łzy. Ale zgodził się dla matki pojechać na kilkudniowe rekolekcje myśląc, że przynajmniej odpocznie sobie z dala od domu. W czasie rekolekcji krążył myślami gdzieś daleko, ale nauka o karze wiecznej jakoś dziwnie nękała jego umysł; choć bardzo chciał, nie mógł odpędzić od siebie tych myśli. Siedząc w swoim pokoiku zaczął nagle rozmawiać sam ze sobą: "A jeśli to jest prawda, że piekło istnieje? Jeśli tak, to jest ono dla takich jak ja. A dlaczego właściwie ja uważam, że piekła nie ma? Sam muszę przyznać, że nie mogę mieć takiej pewności; jedynie tak mi się wydaje. I jeśli ja ryzykuję ogień piekielny jedynie za coś, co mi się wydaje, to jest to po prostu szaleństwo. Może niektórzy tak sobie chcą, ale ja jeszcze nie oszalałem do tego stopnia". I wtedy zaczął się modlić; łaska zadziałała w jego duszy i wątpliwości zniknęły. Wrócił z rekolekcji nawrócony."


Pn sty 25, 2010 23:33

Dołączył(a): N maja 24, 2009 20:40
Posty: 295
Post Re: Piekło o. F.X. SCHOUPPE SJ
Cytuj:
Prawda o piekle została nam objawiona w sposób tak niezaprzeczalny, że nawet herezje nie śmiały jej obalać


Według mnie to piekło jest herezją zniesławiającą dobre imię Boga.

Żydzi starotestamentowi nie wierzyli w piekło.

Nie wierzyli w żadną karę albo nagrodę po śmierci.Koheleta 9:5

Jezus także nie uczył o piekle jako miejscu kary wiecznej.To tylko błedna interpretacja jego słów.
W roczniku ŚJ opisującym dzieje braci z Polski czytamy taką relację,a rzecz się dzieje w Krakowie:

cytat:

"Brat Franciszek Puchała, który w poprzednim roku powrócił z Ameryki, wydał na swój koszt interesującą ulotkę. Po wyliczeniu 13 doktryn kościelnych, dotyczących między innymi nieśmiertelności duszy ludzkiej, ognia piekielnego, czyśćca, mszy, celibatu księży, spowiedzi, różańca itd., oświadczył, że kto udowodni ich biblijne pochodzenie, otrzyma od niego za każdy punkt po 10 000 marek polskich.

„Zrobił się ruch, jakby ktoś wsadził kij w mrowisko”, napisał później brat Puchała.

Duchowieństwo domagało się na łamach prasy katolickiej publicznego odwołania treści ulotki, w przeciwnym razie jej autor miał być oskarżony o szkalowanie Kościoła. F. Puchała nie dał się zastraszyć i zażądał publicznej dyskusji.

Po konsultacji z kurią rzymską duchowni zgodzili się na dyskusję, ale — jak tłumaczyli — „ze względu na świętość tych spraw” wyłącznie przy drzwiach zamkniętych.
Brat Puchała przystał na to.
Księża byli tak pewni zwycięstwa, iż postarali się o obecność prawnika, żeby po przegranej naszych braci można było wszcząć przeciwko nim postępowanie sądowe.
Pisali arogancko w swojej gazecie: „Zobaczymy, kto ma rację — Kościół rzymskokatolicki stojący od wieków, czy garstka obałamuconych biedaków, którzy nawet Pisma Świętego czytać dobrze nie umieją”.
Na dyskusję stawili się: znany teolog, jezuita Jan Rostworowski, oraz dwaj inni księża, a ze strony Badaczy Pisma Świętego — Franciszek Puchała i jeszcze dwóch braci.
Poza tym były stenotypistki i kilka osób w charakterze świadków.
Jezuici wyłożyli na stół dwie walizy ksiąg, bracia zaś mieli tylko Biblie oraz słowniki: grecki i hebrajski.
Na wniosek księży zajęto się najpierw punktem 13, traktującym o duszy nieśmiertelnej.
Mniej więcej po dwóch godzinach teologowie opuścili salę, tłumacząc się brakiem czasu.

Wprawdzie nie uznali się publicznie za pokonanych, ale w artykule prasowym nadmienili: „Trzeba przyznać, że Badacze Pisma Świętego (...) nie są całkiem pozbawieni wykształcenia”.
Treść tej dyskusji została opublikowana w broszurze zatytułowanej Bitwa na niebie, której pierwszy nakład wynosił 10 000 egzemplarzy.
Potem jeszcze kilkakrotnie druk jej wznawiano. Pobudziła ona do myślenia tradycyjne środowiska religijne w Krakowie i dalszej okolicy. A jakie były skutki? W roku 1923 na Pamiątce zebrało się w tym mieście już 69 osób.
Oczywiście kler nie darował bratu Franciszkowi Puchale publicznego podważenia autorytetu Kościoła. Jak mógł, utrudniał mu życie. Na zebrania urządzane w jego mieszkaniu przychodził służbowo policjant, który robił notatki. Wytaczano mu także sprawy przed sądem. Kilka razy groziła bratu wręcz utrata życia z rąk nasłanych najemników. Jednakże dzięki pomocy Jehowy wyszedł ze wszystkich tych opresji obronną ręką."


Wt sty 26, 2010 15:02
Zobacz profil
Post Re: Piekło o. F.X. SCHOUPPE SJ
"Nauka ŚJ o Armagedonie mającym wytracić nawet sprawiedliwych i dzieci za to, że nie przyłączają się do nich jest czymś strasznym w porównaniu ze sprawiedliwą karą piekła dla zatwardziałych grzeszników, którzy zawsze takimi chcieliby być."


Wt sty 26, 2010 20:47
Post Re: Piekło o. F.X. SCHOUPPE SJ
Joannag napisał(a):
Według mnie to piekło jest herezją zniesławiającą dobre imię Boga.


To nie jest temat o tym czy piekło jest czy nie, to jest miejsce gdzie chrześcijanie mogą sobie poczytać o karze wiecznej i przez to polepszyć swoje życie, unikając grzechu. Temat właściwie ociera się o mistykę chrześcijańską. Dlatego Moderatorów poproszę o przeniesienie twojego postu tutaj:

viewtopic.php?t=10855&highlight=piek%B3o

Tam możesz coś takiego pisać. Ale nie w tym temacie, który ma być pożytkiem a nie kłótnia.
P.S. Przeczytaj może moje posty na stronie poprzedniej. Masz tam cały zestaw cytatów z pisma świętego które jednoznacznie wskazują na istnienie Piekła. Jezus nawet każe sobie wyłupić oko, odciąć dłoń, ponieważ lepiej jest jak jednorękim wejdziemy do królestwa niebieskiego niż z dwoma rękami być wrzucony do piekła "gdzie ogień nie gaśnie a robak nie ginie". Zatem przeczytaj sobie poprzednią stronę a najlepiej od samego początku i dygresje związanie z istnieniem piekła w innym temacie.


Wt sty 26, 2010 22:15
Post Re: Piekło o. F.X. SCHOUPPE SJ
Sebastian88 napisał(a):
Protestanci podnieśli rękę na większość dogmatów, ale nie tknęli dogmatu o piekle. Pewna katoliczka namawiana do przejścia na protestantyzm, tak odpowiedziała swym kusicielom: "Panowie, rzeczywiście osiągnęliście wspaniałą reformę; znieważyliście Matkę Najświętszą odrzuciliście posty, spowiedź, czyściec, ale niestety zachowaliście piekło. Odrzućcie piekło, to się do was przyłączę".


:biggrin:

Dobra odpowiedź...

Czy jest w ogóle jakiś odłam chrześcijaństwa - poza świadkami (uznajmy ich za chrześcijan) która odrzuca piekło ?


Wt sty 26, 2010 22:33

Dołączył(a): Pn cze 29, 2009 21:22
Posty: 439
Post Re: Piekło o. F.X. SCHOUPPE SJ
Teresse napisał(a):
Czy jest w ogóle jakiś odłam chrześcijaństwa - poza świadkami (uznajmy ich za chrześcijan) która odrzuca piekło ?


ŚJ nie można uznać za chrześcijan. Nawet przy dużej dozie tolerancji.


Wt sty 26, 2010 23:44
Zobacz profil
Post Re: Piekło o. F.X. SCHOUPPE SJ
Znany pisarz przekazał historię kary, która dotknęła człowieka naśmiewającego się z prawdy o życiu wiecznym. Nieszczęśnik słynął z wyśmiewania się z nieba i piekła jako prostackich zabobonów, i z chwaleniem się tym, że nie boi się niczego związanego ze śmiercią. W dniu wielkiego przyjęcia w swej posiadłości, podczas oprowadzania swego gościa po majątku, przechodzili obok cmentarza. Akurat na ziemi, w pobliżu grobów, leżał fragment czaszki ludzkiej. Człowiek ten kopnął ją z przekleństwem na ustach, wołając:
- Precz mi z drogi, zgniły śmieciu czegoś co nie istnieje.
Gość zaprotestował na te bluźnierstwa, mówiąc:
- szczątki ludzkie zasługują na szacunek ze względu na duszę nieśmiertelną, która kiedyś w dniu zmartwychwstania połączy się znowu z ciałem.
Nieszczęsny bogacz rzucił wyzwanie:
- Jeśli dusza która kiedyś żyła w tej czaszce naprawdę istnieje, niech przyjdzie tegoż wieczora na przyjęcie, i opowie mi o drugim świecie.
Wieczorem na przyjęciu, gdy opowiadał on o tym zdarzeniu, nagle rozległ się straszny huk i oczom gości ukazała się zjawa. Gospodarz drżąc z przerażenia próbował uciekać, lecz nie miał szans. Zjawa runęła na niego i straszna siła cisnęła jego ciało na ścianę, gdzie osunęło się martwe.
Pycha i bezbożność zostaną ukarane. "Pan po Twojej prawicy zetrze królów w dniu swego gniewu. Będzie sądził narody, wzniesie stosy trupów, zetrze głowy jak ziemia szeroka". (Ps 110, 5)


Śr sty 27, 2010 15:55
Post Re: Piekło o. F.X. SCHOUPPE SJ
igor napisał(a):
Teresse napisał(a):
Czy jest w ogóle jakiś odłam chrześcijaństwa - poza świadkami (uznajmy ich za chrześcijan) która odrzuca piekło ?


ŚJ nie można uznać za chrześcijan. Nawet przy dużej dozie tolerancji.


Czy wobec tego czczą tego Boga co my?

Proszę o wydzielenie wątku jeśli to konieczne...


Cz sty 28, 2010 21:55
Post Re: Piekło o. F.X. SCHOUPPE SJ
"Szeroko jest znany jeszcze jeden przypadek różnych losów dwóch kolegów szkolnych, którzy spotkali się ponownie po wielu latach. Imiona ich pozostają nieznane z szacunku dla ich rodzin, lecz nadano im imiona Aleksandra i Eugeniusza. Aleksander pozostał blisko rodziny w swym mieście, i działał aktywnie w stowarzyszeniu charytatywnym św. Wincentego a Paulo. Eugeniusz robiąc karierę w wojsku, osiągnął stopień pułkownika, ale niestety stracił wiarę. Radując się z ponownego spotkania, pili wieczorem herbatę i rozmawiali, gdy Aleksander zaczął przepraszać, że musi udać się na spotkanie stowarzyszenia.
- Ach - zaśmiał się jego przyjaciel - widzę że ty ciągle wierzysz w niebo i piekło i te wszystkie inne zabobony i fanatyzmy.
- Nie mów tak Eugeniuszu - odparł Aleksander. - Sam dobrze wiesz, że prawdy wiary są niezaprzeczalne i nie sprzeciwiają się rozumowi.
- To wszystko przesądy - machnął ręką Eugeniusz. - Jeśli piekło istnieje, to mogę tam pójść nawet dzisiaj. Chodź, wybierzmy się do teatru.
- Mój drogi, masz wolną wolę, ale nie rzucaj wyzwania Bożej sprawiedliwości - odpowiedział Aleksander.
Niedowiarstwo i zaślepienie starego kolego bardzo go zabolało. Była już późna noc, gdy nagle do jego pokoju wbiegł ktoś z rodziny, prosząc Aleksandra by przyszedł, gdyż Eugeniusza przywieziono z teatru w strasznym stanie. Wszedłszy do pokoju Aleksander stanął zaszokowany; Eugeniusz wił się w bólach, wydając przeraźliwe jęki. Ujrzawszy Aleksandra zawołał:
- Mówisz, że jest piekło, i masz rację; ja tam idę; już czuję jego tortury i ogień.
Wszelkie próby ratowania chorego okazały się bezskuteczne. W ataku furii odgryzał on kawałki własnego ciała, rzucając je w zgromadzoną rodzinę. Po czym nastąpiła agonia i śmierć. Matka Eugeniusza zmarła wkrótce z bólu, a dwie siostry wstąpiły do zakonu. Również i Aleksander rzucił wszystko i przywdział habit zakony.

ROZDZIAŁ VI
MĘKI PIEKŁA

Dominującym obrazem męki piekła, przedstawionym w Piśmie Świętym są straszne katusze ognia. Znajdujemy tam opisy piekła jako "otchłani siarki i ognia" , "gehenny ognistej" , "ognia wiecznego" czy "pieca buchającego ogniem nieugaszonym". Jednakże żaden ogień znany na tej ziemi, nie równa się sile ognia wiecznego, rozpalonego przez sprawiedliwość Bożą. Czy zdajemy sobie sprawę, co oznacza wieczne przebywanie w ogniu piekielnym? Prorok Izajasz pyta takimi słowami: "Kto z nas wytrzyma przy trawiącym ogniu? Kto z nas wytrwa wobec wieczystych płomieni?" (Iz 33, 14)."


Cz sty 28, 2010 22:03

Dołączył(a): Cz cze 04, 2009 6:58
Posty: 1
Post Re: Piekło o. F.X. SCHOUPPE SJ
chcialbym odpowiedziec "Joannag".Zielonoswiatkowcy niestety porzucili prawdziwa wiare.uwierzyli Luterowi ktory byl pelen pychy.Sam Luter pod koniec zycia zrozumial swoje bledy i chcial wszystko odwolac ale kosci zostaly rzucone.Diabel nie pozwolil wymazac tego odstepstwa.twoja historia.Ta ktora opisujesz jest w zupelnosci wymyslona przez protestantow.Jestem tego pewien.Dlaczego?Bo nie wyobrazam sobie zeby przedstawiciele Kosciola Katolickiego nie wiedzieli o tak prostej rzeczy jak OBJAWIENIA.W calym Starym i Nowym Testamencie Bog do nas mowi.Jest tam masa prorokow przez ktorych Bog mowi.Tak jak to bylo kiedys jest i teraz.Bog do nas wciaz mowi!!Wy protestanci ta PRAWDE negujecie.Zamykacie Bogu usta swoja pycha.Oj "badacze,badacze".Badacie i badacie i wybadac nie mozecie.Skrzetnie pomijacie niewygodne dla was Prawdy Boze wlasnie ze Slowa ktore niby jest przedmiotem waszych"badan".Nie wierzycie Slowu Bozemu.Wybieracie sobie te fragmenty ktore sa dla was wygodne.Negujecie pieklo,czysciec.Matke Boza,posty.Oskarzacie nas ze my niby modlimy sie do jakichs fogur.Ze niby wymazalismy 2 przykazanie z dekalogu.
Skoro nie ma w Biblii o czysccu to co znacza zdania z tych cytatow w Pismie Swietym? Za posrednictwem Kosciola Bóg mówi wyraznie: po smierci dusze beda oczyszczone przez kary oczyszczajace (Sobór Florencki) i "istnieje ogien czysccowy" (Sobór Trydencki). Wiary o tym kosciól nie opiera tylko na zdaniu z Pisma sw.
- "Jest rzecza swieta i zbawienna zanosic ofiary pokutne za zmarlych, aby uwolnieni zostali ze swych grzechów (2 ks. Mach. 12, 46), ale takze przypomina surowa przypowiesc Zbawiciela o wiezieniu, z którego nikt nie wyjdzie zanim nie splaci swego dlugu do ostatniego grosza. (Mat. 5, 25 - Luk. 12, 58).
- Sw. Pawel takze przypomina, ze sa dusze, które tylko "jak przez ogien zostana uratowane" (I Kor. 3, 15).Prawdy z Biblii o piekle,ktore wy negujecie sa cytowane wielokrotnie w tym tapiku przez sabastiana88.Nie bede wiec powtarzal.Nadto wasze samo odejscie od KK bylo grzechem pychy i niezgody.Wasz zbor zostal zalozony przez czlowieka.To wszystko jakos wedlug was "jest zgodne z Biblia"a faktycznie jest calkowitym zaprzeczeniem Slowu.


Pt cze 04, 2010 9:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post Re:
Sebastian88 napisał(a):
Św. Wolfrand [VIII wiek]
- Nie odrzucaj łaski tobie ofiarowanej. Bóg ofiarujący grzesznikowi przebaczenie, nie przyrzeka mu jutra.


Bardzo mi się spodobało powyższe stwierdzenie, MEMENTO MORI bez zbytniej przesadności i wszystko się ułoży, JEZUS wkońcu jest PEŁNIĄ ŻYCIA. A jak już tak tu smęce, to mam pytanie co sądzisz o czyśćcu, z tego co ja wiem to czyściec jest to czasowe piekło (wg. czasu ziemskiego może trwać całe wieki) czy możliwym jest że człowiek będący w czyśćcu myśli że jest w piekle? zastanawia mnie to, bo jeżeli następuje przemiana duchowa takiej duszy w czyśćcu to nie polega ona przecież tylko na odklepywaniu Zdrowasiek?

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


Cz cze 24, 2010 9:33
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Re:
AHAWA napisał(a):
czy możliwym jest że człowiek będący w czyśćcu myśli że jest w piekle?
Skoro do czyśćca trafia się na "sądzie szczegółowym", to dlaczego zmarły ma nie wiedzieć jaki zapadł wyrok?

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Cz cze 24, 2010 14:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post Re: Re:
Elbrus napisał(a):
Skoro do czyśćca trafia się na "sądzie szczegółowym", to dlaczego zmarły ma nie wiedzieć jaki zapadł wyrok?


nie wiem jak to jest to wszystko przypuszczenia ale jeżeli Sąd Ostateczny odbędzie się przy ponownym przyjściu JEZUSA ZMARTWYCHWSTAŁEGO na Ziemie to możliwym jest że ludzie podczas śmierci nie wiedzą jaki czeka ich los w wieczności tylko automatycznie przechodzą do piekła które dla jednych staje się już wiecznym więzieniem a dla innych czasowym oczyszczeniem, a niektórzy idą prosto do Nieba. Apropo "sądu szczegółowego" to pisze ktoś coś na ten temat - że niby tak jak na filmach jest sędzia i oskarżony?:D Uważam że w wymiarze duchowym wygląda to całkiem inaczej. A to że przy swojej śmierci ktoś widzi świętego Józefa czy Niepokalaną NMP nie oznacza że przekonuje go do tego że pójdzie do Nieba, myśle że każdy przy swojej śmierci odwiedzany jest przez duchy czyste i nie czyste tylko że jeśli ktoś idzie do czyśćca to i tak zabierany jest tam przez demony a to że widział w momencie śmierci JEZUSA nie oznacza że trafi do Nieba nawet jeśli wybrał Go w chiwili zgonu, skoro całe życie determinuje wieczność, taki kandydat do piekła może ustnie wybrać Jezusa w chwili śmierci ale czy dokonał tego sercem to już wie sam Bóg i tylko ON wobec tego duża część dusz cierpiących w czyśćcu jeśli zacznie modlić się za żywych, co zapewne łączy się z niewyobrażalnym cierpieniem (ze względu na miejsce - jeżeli modlitwa na Ziemi ściąga na głowę przeróżne demony to co dopiero tam), przemieni się i będzie godna oglądać Boga Żywego twarzą w Twarz i na tym polega myśle czyściec, również na tym że nie wie się czy się zostało potępionym czy nie, bo tego każda dusza dowie się na Sądzie Ostatecznym, a i może dusze którym wydaje się że są skazane na wieczne potępienie tak naprawdę są w czyśćcu i na odwrót, tym którym wydaje się że są tylko na chwilę w czyśćcu są potępione bo przecież jeden akt czystej miłości znaczy więcej niż lata przepędzone na kolanach w pierwszym rzędzie ławek.

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


Pt cze 25, 2010 9:03
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Re:
AHAWA napisał(a):
możliwym jest że ludzie podczas śmierci nie wiedzą jaki czeka ich los w wieczności tylko
automatycznie przechodzą do piekła które
dla jednych staje się już wiecznym więzieniem a dla innych czasowym oczyszczeniem, a niektórzy idą prosto do Nieba.
Nie wedle wiary katolickiej - czyściec to nie czasowe piekło.
//bynajmniej tak to można rozumieć czytając Katechizm
AHAWA napisał(a):
Apropo "sądu szczegółowego" to pisze ktoś coś na ten temat - że niby tak jak na filmach jest sędzia i oskarżony?:D
Uważam że w wymiarze duchowym wygląda to całkiem inaczej.
Skoro dusza oczyszcza się do spotkania z Bogiem, to
dlaczego miałaby być pozbawiona wiedzy o tym, że trafi do nieba?

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pt cze 25, 2010 9:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post Re: Re:
Elbrus napisał(a):
Nie wedle wiary katolickiej - czyściec to nie czasowe piekło.
//bynajmniej tak to można rozumieć czytając Katechizm


no racja zgadza się:

Cytuj:
KKK 1031 To końcowe oczyszczenie wybranych, które jest czymś całkowicie innym niż kara potępionych, Kościół nazywa czyśćcem. Naukę wiary dotyczącą czyśćca sformułował Kościół przede wszystkim na Soborze Florenckim (Por. DS 1304. i na Soborze Trydenckim (Por. DS 1820; 1580).


tylko tak trochę KKK ubogo traktuje o tej kwestii, no ale i tak wcześniej czy później każdy się dowie jak to wygląda na prawdę:).
znalazlem cos dluzszego:):

Cytuj:
1.2 Rodzaj kar w czyśćcu. Mają świadomość celu (dusze). Kara czyśćcowa nie jest karą wieczną, ulega zmniejszeniu. Koniec czyśćca to ostateczne przyjście Chrystusa – paruzja. Św. Tomasz pisze, że kary w czyśćcu nie są równe
1.3 Stan duchowy w czyśćcu. Zmarli w czyśćcu modlą się za siebie, są pewne zbawienia, wstawiają się za żyjącymi, uwielbiają Boga.
Dzisiaj kładzie się nacisk na oczyszczenie duchowe, wyrzeczenie się tego co rodzi grzech. Człowiek chce wrócić do Boga. Człowiek chce zadośćuczynić, człowiek chce dojść do wieczności. Czyściec to bolesne dojrzewanie, oczyszczanie się. Cierpienia mistyków na ziemi są podobne do czyśćca (nie jest to dogmat). Boros mówi, że moment śmierci to czyściec
1.4 Dokumenty mówiące na temat czyśćca. Na ten temat mówi Dokument z 17 maja 1979 r, Encyklika Benedictus Deus, Encyklika Exurge Domine. Zawieraja one postanowienia, że istnieje czyściec, dusze zmarłych mogą być wspomagane poprzez modlitwę, oczyszczenie różni się od kary.
1.5 miejsce czyśćca. Nie wiemy gdzie się znajduje. Lepiej mówić o stanie czyśćca niż o miejscu. Chrystus jest czyśćcem (Baltazar). Moje spotkanie z Bogiem to czyściec (Boros). Trudno jest określić czasowość. Czasowość to jak intensywność. Na pewno czyściec traw jakiś czas. Czyściec to przedsionek nieba. Dlatego potrzeba czasu. Czyściec to nadzieja Bożego Miłosierdzia. Papież Paweł VI mówi że nawrócenie w sakramencie pokuty jest momentem oczyszczenia. Czyściec porównuje się również z sakramentem chorych.
1.6 Nowe ujęcie. Czyściec to dynamiczny charakter. To dojrzewanie człowieka. Musi być proces przemiany bytu. Jest to spotkanie człowieka z Chrystusem.


Elbrus napisał(a):
Skoro dusza oczyszcza się do spotkania z Bogiem, to
dlaczego miałaby być pozbawiona wiedzy o tym, że trafi do nieba?


dlatego żeby autentycznie się oczyścić, bo jak np. niewierzący może wielbić Boga po śmierci skoro nie znał Go w wymiarze teologicznym na Ziemi a poprzez wybór Prawa Serca został przeznaczony do Życia Wiecznego, może jest tak że inforamcje co do potępienia czy pobytu w czyśćcu otrzymuą osoby w zależności od intelektu (wiedzy teologicznej) a te które o tym nie wiedzą mogą wybawić się dzięki "czynom" tak jak wstawiennictwo Świętych, czyli modlitwą całym sobą np. poprzez nasunięcie jakiejś dobrej myśli człowiekowi którego życie wieczne jest zagrożone, oczywiście takie wybory dusz nie posiadających świadomości swojego zbawienia, łączyły by się z szykanami ze strony demonów ale w ten sposób w takich duszach wyrabiałaby się prawdziwa cnota potrzebna do oglądania Boga twarzą w Twarz, a z czasem i wiedza intelektualna wzbogacała się - takie nawrócenie po śmierci (http://teologia.pl/m_k/zag04-12.htm#b)

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


So cze 26, 2010 10:35
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL