Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Autor |
Wiadomość |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Silva do poznania Boga nie wystarczy tylko rozum i tu się z Tobą z tym nie zgodzę niestety. Żeby poznać boga potrzebna jest również wiara i zaufanie.
|
So sty 23, 2010 22:42 |
|
|
|
|
tanczacy
Dołączył(a): Pt sty 08, 2010 16:26 Posty: 166
|
Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
A zaufanie to nie jest akt woli, który nie ma nic wspólnego z uczuciami?
_________________ To już nie polowanie, nie obława, nie łów! To planowe niszczenie gatunku!
|
So sty 23, 2010 23:29 |
|
|
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
tak,to akt woli, ale zaufanie nie polega na rozumie- tzn. ufam Ci,bo Ci wierze, a nie dlatego,że rozumiem-obejmuję rozumem
|
N sty 24, 2010 0:53 |
|
|
|
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
*Julka* napisał(a): Silva do poznania Boga nie wystarczy tylko rozum i tu się z Tobą z tym nie zgodzę niestety. Żeby poznać Boga potrzebna jest również wiara i zaufanie. Nie. Jak cię zapytam w co wierzysz to co mi odpowiesz? Podejrzewam że jako katoliczka "Wierzę w Boga Ojca wszechmogącego..." ("Credo"). Ale żeby to odpowiedzieć musiałaś najpierw to poznać. Nie można wierzyć komuś, kogo się nie poznało. Jak cię zapytam dajmy na to czy wierzysz jakiejś Hildegardzie Y. to ty mi odpowiesz że nie znasz takiej, więc nie możesz jej wierzyć. A poznanie to akt rozumu, bo najpierw musisz zarejestrować w rozumie pewne dane ("Jest jeden Bóg, jest w trzech Osobach a poznałam to z Pisma Świętego") a dopiero potem możesz np. myśleć co z tego wynika, wierzyć tej poznanej osobie itd. Z zaufaniem jest dokładnie tak samo. Wiara nie jest władzą służącą do poznania. Wiara w ogóle nie jest żadną władzą człowieka, jest cnotą, a człowiek ma trzy władze: rozum, wolę i pamięć. Jeśli jest w drugą stronę i wiara służy do poznania Boga to czemu bliżej poznania Go byli starożytni filozofowie posługujący się rozumem (Arystoteles i jego "Nieporuszony Poruszyciel", Najwyższy Byt do którego "z miłości" dążą wszystkie inne byty) a nie pobożni hindusi? Przecież oni też mają wiarę...
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
N sty 24, 2010 11:14 |
|
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
*Julka* napisał(a): tak,to akt woli, ale zaufanie nie polega na rozumie- tzn. ufam Ci,bo Ci wierze, a nie dlatego,że rozumiem-obejmuję rozumem Ale najpierw to "Cię" musisz poznać. Jak nie znasz kogoś to jak możesz mu ufać?
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
N sty 24, 2010 11:15 |
|
|
|
|
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Boga się poznaje całe życie, poprzez przyjaźń z nim ,która opiera się na wierze i zaufaniu, a nie na samej wiedzy.
|
N sty 24, 2010 13:34 |
|
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Do RELACJI z Bogiem potrzebna jest wiara i zaufanie. Ale przez wiarę i zaufanie nie da się nikogo (w tym Boga) POZNAĆ.
No chyba że jakoś to uzasadnisz, że się da. W jaki sposób dowiedziałaś się czegoś o Bogu (np. o Jego istocie, o stworzeniu świata, o relacji do ludzi, o zbawieniu itd) bez pośrednictwa rozumu? Inaczej rzecz ujmując co wiesz a czego się nie dowiedziałaś?
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
N sty 24, 2010 14:47 |
|
|
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
oczywiście do poznania Boga mam Słowo Boże i sakramenty. Oprócz tego poznaję Go też w drodze doświadczeń ( a tu konieczna jest wiara i zaufanie). Zresztą każdy powinien to odnieśc to siebie, ja raz od pewnego duchownego uslyszałam,że za bardzo kieruję się rozumem w wierze dlatego powinnam nasilić wiarę i zaufanie,stąd takie moje posty. Może dlatego
|
N sty 24, 2010 19:28 |
|
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Być może. Ja nie neguję tego że w relacji z Bogiem potrzebne jest zaufanie i wiara, wprost przeciwnie - są niezbędne. Tak samo jestem wrogiem powtarzania że w wierze uczucia się nie liczą, ponieważ człowiek ma nie tylko rozum ale i emocje i jeśli z uczuciami coś jest nie tak to znaczy że człowiek ma realny problem, którego nie może po prostu zignorować (inna rzecz że jeśli mówimy o nocy duchowej to dosyć specyficzna sprawa i z nią nie da się nic zrobić, trzeba przeżyć, ale zignorować też się nie da).
Mi chodzi tylko o jedną rzecz: do poznania potrzebny jest rozum i tylko rozum. Nawet do poznania na podstawie tego, czego się doświadczyło, bo samo doświadczenie jeszcze niczego nie uczy, trzeba to jeszcze zrozumieć i jakoś podsumować w rozumie (np. modliłam się o rozwiązanie jakiejś ważnej sprawy i Bóg sprawił że się nieoczekiwanie rozwiązała. Wniosek z tego stworzony w rozumie - Bóg nas wysłuchuje). I nawet do przyjęcia objawień potrzebna jest ocena rozumu i przyjęcie wynikających z nich wniosków. Nie może być czegoś, co człowiek wie a nie przyjął tego rozumem, nie przemyślał. Trzeba więc w poznawaniu Boga (tak samo i stworzenia) kierować się rozumem i sensownymi przemyśleniami, nigdy uczuciami.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
Pn sty 25, 2010 19:35 |
|
|
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
zaufanie i wiara to nie to samo ,co emocje. mam wrażenie, że szafujesz pojęciami, myląc je ze sobą.
|
Pn sty 25, 2010 20:32 |
|
|
Kancermeister
Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55 Posty: 728
|
Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Silva napisał(a): Mi chodzi tylko o jedną rzecz: do poznania potrzebny jest rozum i tylko rozum. Nawet do poznania na podstawie tego, czego się doświadczyło, bo samo doświadczenie jeszcze niczego nie uczy, trzeba to jeszcze zrozumieć i jakoś podsumować w rozumie (np. modliłam się o rozwiązanie jakiejś ważnej sprawy i Bóg sprawił że się nieoczekiwanie rozwiązała. Wniosek z tego stworzony w rozumie - Bóg nas wysłuchuje). I nawet do przyjęcia objawień potrzebna jest ocena rozumu i przyjęcie wynikających z nich wniosków. Nie może być czegoś, co człowiek wie a nie przyjął tego rozumem, nie przemyślał. Trzeba więc w poznawaniu Boga (tak samo i stworzenia) kierować się rozumem i sensownymi przemyśleniami, nigdy uczuciami. Czytając to co napisałaś, odnoszę wrażenie, że jest to racjonalizacja Twoich nieuporządkowanych uczuć względem tego, co chciałabyś uznać za ideę przewodnią Twojej relacji do Boga. I od razu dodam, że nie mam pojęcia, co to mogłoby być. Obawiam się, że Ty też tego nie wiesz.
_________________ Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.
|
Pn sty 25, 2010 22:22 |
|
|
meny
Dołączył(a): Pt gru 25, 2009 1:21 Posty: 108
|
Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Nie pisalem ze nie nalezy korzystac z rozumu.Pisalem ze Pana Boga obecnosc mozna odczowac, czuc . Widzac Pana Jezusa kochasz go nie pytajac o nic. To sie dzieje w twoim sercu i nic na to nie poradzisz. Moze to jest problem z emocjami, a moze nie. Zone moja kocham od kilkunastu lat. Nie znam jej wszystkich za i przeciw do dnia dzisiejszego, a kocham ja i to coraz mocniej. Mozna przeczytac wiele ksiazek, ale nie jest to gwarancja mondrosci. Wszyscy czytaja to samo Pismo Swiete. Napisane jest czarno na bialym tak i tak. Dlaczego wiec mamy tyle odlamow? Cz oni sa glupcami ze nie mysla tak jak my? Przeciaz oni sie poslugiwali rozumem i mowili tu jest tak napisane. Wcale ich nie krytykuje. Oni poprostu tak wywnioskowali. Jezeli milosc do Boga Ojca i calej Trojcy Swietej jest w ich sercach to stoja w rownym szeregu wraz z innymi milujacymi Pana. Niema tu znaczenia z jakiego chrzescijanskiego odlamu pochodza. Nie wyznanie ale wiara.
|
Pn sty 25, 2010 23:59 |
|
|
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Boga i myślę,że to najlepsze podsumowanie:)
|
Wt sty 26, 2010 0:46 |
|
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
Kancermeister napisał(a): Czytając to co napisałaś, odnoszę wrażenie, że jest to racjonalizacja Twoich nieuporządkowanych uczuć względem tego, co chciałabyś uznać za ideę przewodnią Twojej relacji do Boga.
I od razu dodam, że nie mam pojęcia, co to mogłoby być. Obawiam się, że Ty też tego nie wiesz. Nie, to filozofia Rozum jest w człowieku władzą odpowiadającą za poznanie, po prostu. Meny, ok, ja nie twierdzę że relacji z Bogiem nie można odczuwać w sferze emocji. Ale bywa to bardzo mylące, bo co człowiek zrobi jak przyjdzie np. noc zmysłów albo zwyczajna oschłość w relacji z Bogiem spowodowana choćby stresem, życiowym zmęczeniem itp? Poza tym jak to w końcu jest? Kim jest - wg Ciebie - Bóg, bo dalej nie wiem? I jak Go poznajesz?
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
Wt sty 26, 2010 19:31 |
|
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
Re: Jak doświadczyliście dzialanie Jezusa w swoim życiu?
*Julka* napisał(a): zaufanie i wiara to nie to samo ,co emocje. mam wrażenie, że szafujesz pojęciami, myląc je ze sobą. Wiem, oczywiście że uczucia i zaufanie to nie to samo, wcale tego nie twierdzę. Ale jeśli mówimy o poznaniu, to ani uczucia ani wiara nie są jego jego źródłem. Wiara jest czym innym, emocje czym innym ale ani to ani to nie służy do poznania i dlatego napisałam o nich razem.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
Wt sty 26, 2010 19:34 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|