Nadal nie wiem jak takie znaczki przyciągają szatana i/lub Szatana...

przez to, że znaczek ma stać się gwarantem powodzenia.
A gwarantem szczęścia może stać się jedynie Bóg. Każdy inny gadżet mający nam je zapewnić - jest godzeniem w Dekalog, a więc pożywką dla Szatana.

A gdzie w Dekalogu jest mowa o gwarancji szczęścia???

A dlaczego tylko w Dekalogu? Może jest w Psalmach albo księgach prorockich?

A ja nie napisałam Jajko, że masz w Dekalogu wytyczony gwarant szczęścia. Masz go w Słowie.
Napisałam, że szukając szczęścia w jakimś symbolu, znaczku, przedmiocie, godzisz w Dekalog - a więc tracisz Łaskę uświęcającą, co jest pożywką dla Szatana i w tym sensie go "przyciąga".

każdy symbol okultystyczny nie "przyciaga diabła",
tylko otwiera Ciebie na działanie złego ducha czyli demona,
nie przyciąga, bo i tak co najmniej kilku diabłów pracuje nad każdym z nas w celu zwiedzenia naszej duszy, co najmniej kilku, a np nad kapłanem może to być nawet dużo więcej niż kilku (dlatego tak bidoki grzeszą i potrzebują modlitwy parafian)
jeśli jesteś grzesznikiem z dala od Boga, to wystarczy niewielki zastęp zwodzicieli, bo i tak swoim życiem kroczysz na potępienie, więc oni jakby tylko podtrzymuja Cie w tym stanie,
nad duszą ofiarną, modlącą się, pracuje dużo więcej czartów..
ale symbolika otwiera Ciebie na działanie złego ducha, ponieważ Ty w swoim życiu nie odwołujesz się do Jedynego Boga Stwórcy, tylko do innych bóstw, słoników, drzewka szczescia itp, pokładanie jakiejkolwiek nadziei na lepsze zycie, czy też szczęście w przedmiotach, i szukanie swego losu w przedmiotach, fengschui, słoniku, amulecie, wróżce, senniku,
to wszystki jest bałwochwalstwem, oddala Cię od Boga Ojca a zbliża do szatana, im bardziej oddalasz się od Boga, tym mniej Światła Boga w tobie, tym bardziej stajesz się bezbronny i podatny na szatańskie działanie, aż dochodzisz do etapu że zostajesz zniewolony, opetany itp
tzw "oko" jest jak najbardziej symbolem okultystycznym masońskim, wszelkie tłumaczenia że to oko opatrzności są po prostu kłamstwem..
np pierscień atlantów, mało że jest odniesieniem do okultyzmu, to jest "narzędziem" szatana bardzo mocno omodlonym przez satanistów podczas czarnych mszy, bardzo niebezpieczny gadżet dla duszy właściciela

Nic z tego nie rozumiem, ale to szczegół.

Proszę mi łaskawie powiedzieć czy jeśli dostanę od kogoś jakiś taki "amulet", ale kompletnie nie będę świadomy, że "przyciąga on szatana albo nawet samego Szatana", to czy on nadal będzie przyciągał szatana albo nawet samego Szatana? Nawet wówczas, jeśli będzie to dla mnie nic nie znaczące świecidełko?

Tak.

Miałam kiedyś w domu krzyż egipski (na tym plakacie oznaczony jako krzyż z kokardką).
Leżał sobie gdzieś tam głęboko schowany, obok pamiątek z chrztu. Nie mam zielonego pojęcia skąd go miałam, czy go kupiłam, czy dostałam. Nie wiedziałam czym ten krzyż jest i jakie ma znaczenie. Mówiąc szczerze to nawet myślałam, że to zwykły krzyżyk, chrześcijański, tylko zrobiony na "bajerę" z tą kokardką.
Potem moje drogi potoczyły się tak, a nie inaczej, i trzeba było modlitwy o uwolnienie.
Ale kolejne i kolejne wcale nie przynosiły efektu, aż w końcu Bóg pokazał mi ten plakat, znalazłam też krzyż, zabrałam na modlitwę. Zaznaczyłam, że nie wiedziałam co to za krzyż, jakie ma znaczenie i traktowałam go jak jakikolwiek inny krzyżyk którego nie używałam - leżał po prostu w pudełku w szafie...
Odkąd go ksiądz zabrał - modlitwa przynosiła owoce, a sprawy zaczęły się prostować.

Trudno mi uwierzyć, że ludzie wierzą w takie banialuki! Jakiś nieprawomyślny krzyżyk leżał sobie w pudle w szafie i przez to życie jego właścicielki się sypało, a odkąd krzyżyk wywalono, wszystko wróciło do normy! To dopiero jest wiara w magię!

Echhh... A ja mam od lat w domu całą szufladę pełną różnych talii Tarota, z których w dodatku korzystam, całą półkę "magicznych" książek, do tego jakieś amulety też się gdzieś znajdą... i nic Z wyjątkiem wizerunku Diabła w Tarocie, nie ma Szatana

Ciekawe czy baśnie o Borucie też przyciągają prawdziwego Borutę?

Skąd wiesz? .....bo nie zaprezentował Ci się osobiście?


Czyżbyś wierzył w prawdziwego Borutę?....skoro nie wierzysz w pradziwego Boga

No ale jakie ma znaczenie czy wierzę w jakieś istoty nadprzyrodzone czy nie? One, wg Was, i tak mnie odwiedzają. A Boruta był utożsamiany przez mnichów "nawracających" słowianskie ludy z diabłem, a więc wg nich zapewne istniał realnie.

A np. takie baśnie Andersena albo braci Grimm...


Ani osobiście, ani nie osobiście. Szatan w formie osobowej nie istnieje Gdyby pojawiły mi się jakiekolwiek szatańskie zwidy, od razu pomaszerowałabym do psychiatry

Też tak uważam. Szatan to alegoria zła. Nie istnieje osobowo. Podobnie z bogami.