Też zapisałbym się na BJJ, gdybym nie miał nic innego do roboty. Tymczasem jestem kravistą...

może to i prawda,że katolicyzm nie jest pacyfistyczny,ale ja mam przeciw sztukom walki to,że one sie wiążą z przemocą a wszelka przemoc dla mnie jest zła z definicji,powinniśmy sposobić się do miłości a nie do walki,z drugiej strony żyjemy w świecie który jaki jest każdy widzi i być może warto umieć obronic się.Tak mi się zdaje,że żeby potrafić się bronic trzeba trochę ćwiczyc,ale czy to nie przesada robić z tyego zorganizowany styl,porównywać z innymi,kombinowac przez całe lata podczas gdy realna walka w przypdku napadu na ulicy trwa kilka minut? po co uczyć się walki np z wieloma przeciwnikami? czy nie lepiej uczyć się szybkiego uciekania(to też przydatne),za ideą walki kryje się wojownicze nastawienie,często-zwłaszcza u młodszych i niewyrobionych adeptów jest chęć wypróbowania tych umiejętności w praktyce,wyrabia się konfrontacyjność itp wypaczenia,ludzkość fantazjuje na temat walki(obejrzyjcie dowolny film sensacyjny) zamiast wziąć się raz za siebie i odrzucić wszelką myśl o walce i przemocy co byłoby o niebo lepsze.

W mojej wcześniejszej wypowiedzi użyłem słowa "nerki".Nie należy tu porównywać znaczenia tego słowa w kontekście biblijnym.Wg. założeń medycyny chińskiej pod pojęciem "nerki" kryją się zarówno same nerki jak i nadnerca,ale również gonady.Narządy te produkują tzw.esencję/wg. nowożytnej nauki można to porównać z hormonami/,z koleji esencja ulega tranformacji w energię którą można ukierunkować na siłę wojownika ale też można spożytkować ją w kierunku rozwoju duchowego
/Buddyzm,Taoizm/.

Jest w Warszawie klub, gdzie znajdziecie elementy katolickie (modlitwa przed i po treningu, na ścianach flagi Maryjne), tu macie odsyłacz:
http://www.serafin.warszawa.pl/

Sam trener jest nie tylko pobożnym Katolikiem ale też autorytetem w muay thai- to I Mistrz Świata w tej dyscyplinie z Polski.

... nie jest to sztuka żydowska

Na tych zajęciach religia jest tylko jedna (dla mnie właściwa, ale rozumiem inne opinie)

Sztuki walki na wschodzie zostały wymyślone przez mnichów i taki jest ich związek z religią.Nie znaczy ,że obecnie mogą je trenować tylko mnisi.Każdy może ćwiczyć,nie wiem po co do tego komuś są potrzebne flagi maryjne.

Ja bym był ostrożny z tym muay thai, przeciez nawet na wikipedii jest napisane że ma podłoże religijne.
Zawodnicy muay thai przed walką czynią rytualny taniec zwany wai kru przy muzyce z fleta
Taniec ma na celu lub miał na celu oddawac cześć bliżej nieokreślonym bóstwom.