Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So paź 04, 2025 14:10



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 182 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 13  Następna strona
 trochę dziwne pytanie 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57
Posty: 464
Post Re: trochę dziwne pytanie
Cytuj:
Gdyby Bóg tego nie obiecywał to wszystko byłoby zrozumiałe, ale obiecał, więc nic nie jest.

No właśnie nie obiecał. A na pewno nie obiecał, że da łaskę każdemu. To dzisiejsza katecheza katolicka właśnie tak twierdzi, ale sam Bóg wyraźnie zaznaczył, że ludzie na świecie nie będą obdarowani równo.

Bóg wszystkim bez wyjątku oferuje łaskę zbawienia, pod warunkami określonymi w Piśmie. Natomiast takiej "łaski doczesnej" już nie.

Na świecie jest cała masa ludzi, którzy umierają z głodu, są zabijani, gwałceni, cierpią na choroby ciała i umysłu, giną w katastrofach itd. Bóg im nie pomaga tu na Ziemi. Łaską od Boga, którą otrzymują Ci ludzie, jest odpuszczenie grzechów. Ale doczesnego ziemskiego szczęścia Bóg im nie daje.

Można się zapytać, co w takim razie oznacza, że "Bóg nas kocha". Ja też uważam, że Bóg powinien swoją miłość bardziej okazywać, ale niestety tego nie robi. To nie jest nic innego, jak problem teodycei. Filozofowie zastanawiali się nad tym teoretycznie a my możemy to zbadać eksperymentalnie :).

Dzisiejsza katecheza za bardzo skupia się na tych, którzy doświadczają łaski Boga a za mało na tych, którym Bóg jej nie daje.

_________________
Come and see the truth through lies you've been fed.
Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?


N paź 03, 2010 21:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 22, 2010 16:09
Posty: 121
Lokalizacja: Polska
Post Re: trochę dziwne pytanie
eskimeaux napisał(a):
Dzisiejsza katecheza za bardzo skupia się na tych, którzy doświadczają łaski Boga a za mało na tych, którym Bóg jej nie daje.

Co innego kościół powszechny a co innego misjonarze i misjonarki niosące realną pomoc, miłosierdzie i szczerą modlitwę na froncie z chorobami, głodem i terroryzmem. Ludzie, którym niosą pomoc walczą żeby żyć a my w wielkim świecie żyjemy żeby walczyć.
Eskimeaux zgadzam się z tobą.


Pn paź 04, 2010 16:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: trochę dziwne pytanie
to że nie są równo obdarowani-nie znaczy,że nie dostają żadnych łask..raczej byłoby bez sensu gdyby każdy miał po tyle samo wszystkiego--sama łaska ,to mało--jest jeszcze współpraca z łaską...co czynią niektórzy.
Bóg im nie pomaga?..ależ pomaga ,pomaga..a te misje to dzięki komu są?.akcje humanitarne?..ludzie którzy chcą to robić dla innych?.
pan Bóg wszystkich traktuje jednakowo,pod względem wolności ich woli--i dobrze..ja bym nie chciała być ubezwłasnowolniona przez Boga (tzn,czasem bym chciała)
eskimeaux..dlaczego nie włączysz się w taką pomoc?..zostań narzędziem Pana Boga--Bóg nie okazuje miłości?..hmm..a ty ja Mu okazujesz?..bo moim zdaniem ja jej doświadczam wiele na co dzień..ale też..ja MU nie robię wyrzutów,i nie kłócę się ..bo widzę,że jest sprawiedliwy-szczęście na ziemi?..szczęście to mamy mieć TAM--i warto pomyśleć ciut o naszej duszy już teraz..a nie wygadywać bzdety


Pn paź 04, 2010 17:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57
Posty: 464
Post Re: trochę dziwne pytanie
Cytuj:
Co innego kościół powszechny a co innego misjonarze i misjonarki niosące realną pomoc, miłosierdzie i szczerą modlitwę na froncie z chorobami, głodem i terroryzmem.

Cytuj:
Bóg im nie pomaga?..ależ pomaga ,pomaga..a te misje to dzięki komu są?.akcje humanitarne?..ludzie którzy chcą to robić dla innych?.

No dobrze, ale ta pomoc nie dociera do wszystkich. W dalszym ciągu są ludzie, do których nie docierają misjonarze ani pomoc humanitarna. Nikt im nie pomaga, nawet Bóg.

Cytuj:
eskimeaux..dlaczego nie włączysz się w taką pomoc?..zostań narzędziem Pana Boga--Bóg nie okazuje miłości?..hmm..a ty ja Mu okazujesz?

Ależ pomagam, pomagam. Na tyle, na ile umiem. Kiedy spotykam w realu lub w internecie kogoś, kto ma problemy podobne do moich, to staram się mu pomóc, doradzić albo po prostu pogadać. Czasem przybiera to karykaturalne formy, kiedy usiłuję "pomagać" komuś, kto wcale pomocy nie potrzebuje.
Dawniej wysłuchiwałem także "spowiedzi" różnych pijaków i innych takich, których spotykałem na ulicach, dzisiaj jakoś już nie.
Pewnym problemem jest moje podejście do wiary. Niektórym ono przeszkadza, ale nie potrafię zaprzeczyć temu, co sam przeżyłem.

Natomiast w czasie, kiedy naprawdę było ze mną źle, nie umiałem ani nie miałem sił, żeby cokolwiek robić dla innych.

Bogu nie umiem okazywać miłości. Zgodnie ze słowami Jezusa, polega to na przestrzeganiu przykazań. Przykro mi, jestem za słaby. Jak tylko znajdę w sobie siłę, to podejmę kolejną próbę, ale obecnie nie ma na to szans.
Łatwiej by było, gdyby Bóg w jakiś sposób odpowiadał, np. karał mnie w momencie łamania przykazań a nagradzał w okresach ich przestrzegania albo cokolwiek innego, co pozwoliłoby mi wierzyć, że Bóg się mną interesuje. Nie ma jednak niczego takiego, więc ciężko jest z siebie cokolwiek wykrzesać.

Jak już tutaj pisałem, udawało mi się zachowywać przykazania, kiedy byłem zakochany. Trochę przez wdzięczność, trochę przez poczucie odpowiedzialności. Taki jest obecnie mój plan. Kiedy znajdę sobie babę, to spróbuję znowu przystępować do sakramentów.

_________________
Come and see the truth through lies you've been fed.
Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?


Pn paź 04, 2010 22:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: trochę dziwne pytanie
No dobrze, ale ta pomoc nie dociera do wszystkich. W dalszym ciągu są ludzie, do których nie docierają misjonarze ani pomoc humanitarna. Nikt im nie pomaga, nawet Bóg.
skąd to wiesz..skoro nikt do nich nie dociera?..skąd wiesz,skąd siłę czerpią ludzie którzy jednak czasem przeciw zdrowemu rozsądkowi,żyją.
Pan Bóg dopuszcza..widocznie ma to sens


Pn paź 04, 2010 22:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57
Posty: 464
Post Re: trochę dziwne pytanie
Cytuj:
skąd wiesz,skąd siłę czerpią ludzie którzy jednak czasem przeciw zdrowemu rozsądkowi,żyją.

No właśnie nie wiem, a bardzo chciałbym. Znałem wiele takich osób, które przechodziły trudności cięższe od moich i nie załamali się, chociaż nie widzieli w tym żadnego oczywistego sensu.

Nie wiem, czemu oni tak mają a czemu ja tego nie mam.

_________________
Come and see the truth through lies you've been fed.
Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?


Wt paź 05, 2010 11:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: trochę dziwne pytanie
z wiary..wiec nie mów że Bóg nie pomaga..skoro umacnia ducha ludzkiego(#który sam z siebie słabiutki)


Wt paź 05, 2010 12:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57
Posty: 464
Post Re: trochę dziwne pytanie
Cytuj:
z wiary..wiec nie mów że Bóg nie pomaga..skoro umacnia ducha ludzkiego(#który sam z siebie słabiutki)

Jednym pomaga, innym nie.

Poza tym nie wszyscy, o których mówiłem, byli wierzący.

_________________
Come and see the truth through lies you've been fed.
Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?


Wt paź 05, 2010 13:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: trochę dziwne pytanie
no cóż ,mi pomaga..mogę wiec opierać się tylko na swoim życiu-w którym jest ufność do Niego-trudno mi mówić za kogokolwiek innego


Wt paź 05, 2010 13:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13
Posty: 800
Post Re: trochę dziwne pytanie
Zadałaś bardzo ważne i mądre pytania - miałem (i czasem mam) podobne wątpliwości, zastanawiałem się czy można pokochać Boga na siłę. Jak uniknąć obłudy?

Więc... Polecam musical Jesus Christ Superstar :)

A poważniej, spróbuj dać Bogu szansę, na zasadzie. "Nie wiem dlaczego, ale Ci wierzę. Spróbujmy dać sobie szansę i zobaczymy, co będzie".

Wiara w dużym stopniu opiera się na zaufaniu - może właśnie dlatego powinnaś spróbować zacząć od Jezusa?

W ogóle, Boga Ojca trudno kochać - bo nikt nas tego nie uczy, zostajemy wrzuceni w tą religię i nikt nie daje nam odpowiedzi za co kochać Boga! Nas Bóg nie wywiódł z Egiptu, nie zsyłał manny z nieba, nie otworzył morza - ale całkiem możliwe, że działał w inny sposób!

Myślę - i z całą stanowczością to powtórzę - KLUCZOWE znaczenie ma tutaj prowadzenie uczciwego życia - i to nie na zasadzie jakiś dziwnych "wspólnot", "ruchów", czy innych quasi-hippisowskich przegięć (nie chcę obrazić tutaj autentycznych, wartościowych grup religijnych), tylko na gruncie codziennego życia, dekalog plus: głodnych nakarmić, gołych ubrać, chorych odwiedzić.

Tacy ludzie jak Ty będą kochać Boga lepiej w działaniu - wiem, że to może wydawać się trudne, ale życie zgodne z Boskimi wymaganiami wcale nie jest niczym ponad siły. Nie jest jakąś straszną ofiarą, czy poświęceniem - jest po prostu rewelacyjne. Spokój sumienia, który w ten sposób zyskasz jest BEZCENNY.


Wt paź 05, 2010 19:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13
Posty: 800
Post Re: trochę dziwne pytanie
Gavio, chcesz doświadczyć Bożej miłości, wyrusz trasą Camino! :)

Zeszłego lata poszedłem pieszo z Leon do Santiago, rozpoczynając wędrówkę z nastawieniem, że jadę na "wakacje"... Byłem NIEMAL niewierzący, tak samo zdawało mi się, że Bóg jeśli jest, ma mnie gdzieś...

Aż nagle, przed Astorgą, w szczerym polu, 2 godziny od najbliższej wioski w 40* upale skończyła mi się woda... BYŁO STRASZNIE - szedłem pod stromą górę w piekącym słońcu OSTATKIEM sił, już miałem położyć się na drodze i czekać aż nadjedzie jeden z rowerzystów, którzy co jakieś 20 minut przejeżdżali tym szlakiem.

Idę i klnę... A potem "Boooże, spraw żeby tu gdzieś była woda, bo chyba zaraz zwariuję!"

I nagle - na górze stoi sobie stodoła, a w niej jakiś "Jose" w hamaku, a przed stodołą kramik z sokami, daktylami, ciastkami, owocami, itp. Wszystko za darmo :D Nawet dostałem lodu!

Co ciekawsze, nikt z ludzi, których spotkałem później po drodze nie widział tego kramiku i twierdził, że w tamtym miejscu nic nie było...

Widzisz, Bóg działa czasem w taki niewytłumaczalny sposób.

Wielu świętych pozostawało w "ciemności", czując odtrącenie Boga. Św Faustyna, Św Matka Teresa, itp. I założę się że Jan Paweł II też.

Dlatego, głowa do góry!


Wt paź 05, 2010 19:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn wrz 06, 2010 9:07
Posty: 131
Post Re: trochę dziwne pytanie
Cytuj:
Pewnym problemem jest moje podejście do wiary. Niektórym ono przeszkadza, ale nie potrafię zaprzeczyć temu, co sam przeżyłem. [...]
Bogu nie umiem okazywać miłości. Zgodnie ze słowami Jezusa, polega to na przestrzeganiu przykazań. Przykro mi, jestem za słaby. Jak tylko znajdę w sobie siłę, to podejmę kolejną próbę, ale obecnie nie ma na to szans.
Łatwiej by było, gdyby Bóg w jakiś sposób odpowiadał, np. karał mnie w momencie łamania przykazań a nagradzał w okresach ich przestrzegania albo cokolwiek innego, co pozwoliłoby mi wierzyć, że Bóg się mną interesuje. Nie ma jednak niczego takiego, więc ciężko jest z siebie cokolwiek wykrzesać.[...]
Nie wiem, czemu oni tak mają a czemu ja tego nie mam.

Podpisuję się rękami i nogami, mam dokładnie tak samo.
Z tego akurat nie powinnam się cieszyć, ale... cieszę się że ktoś jest w podobnej sytuacji jak ja i mnie rozumie.

Ale, eskimeaux, nie chodziło mi o szczęście ziemskie. Nie oczekuję że Bóg powinien sprawić że będę piękna, zdrowa i bogata i będzie mi się fajnie żyło. W gruncie rzeczy te wszystkie problemy które mam (a jest ich sporo) byłyby niczym, gdybym wiedziała że Bóg mnie wspiera i że się mną interesuje. Sama świadomość bycia kochanym daje motywację do życia i radzenia sobie z problemami. Natomiast jej brak powoduje ogólne zdołowanie i brak sensu życia (którego przecież poza Bogiem nie ma).

A co do łaski to z Pisma Świętego wyraźnie wynika że Bóg daje ją każdemu, kto o nią prosi a nawet jak nie prosi. Częścią tej łaski jest wewnętrzna radość i siła do wytrwania w wierze. Mówi o tym sam Jezus:
"Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych" Mt 11 28-29

Pisze o tym wielokrotnie św. Paweł:
"Królestwo Boże to [...] sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym" Rz 14 17
"Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie." Ga 5 22-23
i w wielu innych miejscach. Ogólnie całe Pismo Święte wyraźnie mówi że Bóg zawsze przychodzi na pomoc człowiekowi, który Go prosi. Psalmy, księgi Izajasza, Ozeasza i w ogóle wszystkie księgi Pisma Świętego a szczególnie Nowego Testamentu mówią o miłości i trosce Boga o każdego człowieka. A do tego jeszcze objawienia, np s. Faustyny... Nie ma wątpliwości, że Bóg KAŻDEMU obiecuje opiekę i łaskę. I w tym sęk. Gdyby nie obiecywał byłoby prościej.
Cytuj:
A poważniej, spróbuj dać Bogu szansę, na zasadzie. "Nie wiem dlaczego, ale Ci wierzę. Spróbujmy dać sobie szansę i zobaczymy, co będzie".

Spróbowałam. I co było - przez trzy lata prawie ciągła walka psychiczna z samą sobą, codziennie wkładanie dużego wysiłku żeby się modlić, ciągłe doły i ogólne zmęczenie tym wszystkim. A poza tym mnóstwo problemów zewnętrznych, życiowych, czasem tak absurdalnych że to szkoda gadać... Krótko mówiąc wszystko oprócz "ukojenia duszy".

Jeśli chodzi o działanie to działam. Nie będę się w to bardziej wdawać, ale działam, różnym osobom w różny sposób pomagam. Jeśli Bogu to wystarczy to ok, ale modlić się do Niego czy w jakikolwiek inny sposób odzywać nie mam siły, co też skutkuje odsunięciem się od sakramentów.

Być może że Bóg działa w niewytłumaczalny sposób. Nawet z całą pewnością, bo tego co się teraz dzieje zupełnie nie rozumiem.

Wiem, że święci przebywali w ciemności. Ale po pierwsze, przed "nocą zmysłów" jest zawsze czas odczucia radości i miłości Boga. A po drugie, jeśli to jest "noc" dana przez Boga to Bóg daje też zawsze siłę żeby ją przetrwać i nie wiem nic o tym żeby któryś z tych albo innych świętych odstąpił w czasie "nocy" od przyjmowania sakramentów. A ja po prostu mam już dosyć tego wszystkiego i chcę w końcu mieć spokój. To z pewnością nie jest noc.

_________________
"Wznosić toast w obliczu świata i nie szukać pociechy"


Śr paź 06, 2010 13:37
Zobacz profil
Post Re: trochę dziwne pytanie
Gavia, ja ci mowie: przestan sie wysilac na zasluzenie na laske. Sprobuj na nia poczekac. I dlatego uwazam, ze dobrze robisz. Ja bym dodala np pol godziny adoracji raz na tydzien, kiedy nic nie robisz, po prostu jestes.

A to co zephyr7 napisal, moge potwierdzic na podstawie ksiazki Hape Kerkerlinga "Ich bin dann mal weg". On opisuje mnostwo takich "przypadkow", ktore nie tylko jemu sie przydarzyly na Camino.


Śr paź 06, 2010 14:01

Dołączył(a): Pn wrz 06, 2010 9:07
Posty: 131
Post Re: trochę dziwne pytanie
Znając siebie przypuszczam że na takiej adoracji nie bym nic nie robiła (to byłoby jeszcze dobrze) tylko myślała o setce różnych rzeczy, tylko nie o Bogu. Już jakiś czas temu zdarzyło się ze dwa razy że wpadłam na chwilę do kościoła, ale szybko wyszłam bo stwierdziłam że siedzenie, gapienie się w ścianę i myślenie o niebieskich migdałach mi nie pomoże, a na modlitwie za nic nie mogę się skupić.

_________________
"Wznosić toast w obliczu świata i nie szukać pociechy"


Śr paź 06, 2010 14:49
Zobacz profil
Post Re: trochę dziwne pytanie
Gavia, to wlasnie o to chodzi, zeby sie wyciszyc. Najpierw bedziesz myslala o niebieskich migdalach, bedzie ci przychodzilo do glowy wszystko co ciebie meczy, a ty po prostu to obserwuj i ucz sie na tym nie skupiac.
Bo zeby uslyszec Boga, musisz sie wyciszyc. W halasie go nie zauwazysz.
Radze ci, sprobuj tak 2marnowac czas". Nawet jezeli nie widzisz sensu (na razie).


Śr paź 06, 2010 15:02
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 182 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL