Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt paź 24, 2025 6:28



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Czytanie"złego " jest złe? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn lut 06, 2006 7:59
Posty: 42
Post Czytanie"złego " jest złe?
Biblia szatana-hmmm przeczytałam fragmenty ów bibli - nic interesującego . Jednak pewna osoba kiedy się dowiedziała o tym powiedziała , że muszę wybierać pomiędzy stroną dobra lub zła , mówiła , że szatan działa i będzie chciał mnie mieć po swojej stronie (zaznaczam , że tylko fragmenty czytałam ) , ale ona powiedziała , że będzie walczyć. Poinformowała mnie również o tym , że czytanie takiej bibli (aby zły duch nie wpłynął na nas) powinno się odbywać w obecności kapłana. Opowiadała również o tym , że zna takie osoby , miała do czynienia z takimi ludźmi chyba miała na myśli opętanych , którzy dopuszczali się beszczeszczenia Najświętszego Sakramentu. Rozmowa odbyła sie przed oddaniem karty(mojej) na wyjazd rekolekcyjny. Mianowice postanowiła mi hmm ultimatum jeśli pójdę do spowiedzi jadę na rekolekcje , w przeciwnym razie nie . Przeż całą tę rozmowę milczałam , w glowie głebiło sie mnóstwo myśli. Kiedy już wyszłam praktycznie nie wypowiedziwszy żadnego słowa myślałam :jak można tak koloryzować ? , to jakieś totalne nieporozumienie . Faktem jest przeczytałam fragmenty tej bibli i rozmawiałam , z rzekomym satanistą (bo za takiego się podaje ) na gg . Jednak głównie były to tematy przyziemne. Jeszcze dużo , dużo wcześniej przed tym wydarzeniem nie mogąc sobie poradzić z problemmai codziennego , życia udałam sie na rozmowe do ks -nie wiele mówiłam trudno jest powiedzieć , że ma się patologiczną rodzine przynajmniej w moim domyśle tak to wygląda . Wiec to co mu powiedziałam to było miedzy innymi to , że nie mam rzadnej motywacji , do nauki do niczego , że jestem bez zycia . Zadał mądre pytana skad sie to wzielo , czy mam kogoś bliskiego i czy czegoś mi brakuje itp . Nie na wszystkie odpowiedziałam . Umuwiliśmy się , że bede do niego pisac codziennie czy cokolwiek zrobiłam . Jednak po ok 1,5 miesiąca stwierdziłam , że to nie ma sensu . Któregoś razu napisałm mu , że KK to szopka . Nic nie odpisał , kiedy mnie spotkał powiedział :buntowniczka i sie umsiechnał , a potem spytał jak tam odp oczywiscie kłamiąc , że jakoś żyję. Potem miała miejsce sytuacja opisanana samym początku . Myślę , że moim głownym problemem jest właśnie niemożność życia W końcu pojechałam na te rekolekcje , byłam u spowiedzi , ale nie z przymusu poszłam dzien przed wyjazdem . Powiedziałam równiez wczesniej przed rekolkecjami osobie tej która mówiła o zły skuktkach czytania bibli o moich problemach życiowych , radziła itp, ale na tym sie skonczyło . Reklekcje jakoś przeżyłam czy owocnie -chyba nie obecnie sie nie modle , nie wiem czy wierzę... w ogóle mam ochote nie żyć i wiele innych dolegliwości . Czy powinnam mieć jakiś "żal" do tych ludzi , czy mnie " porzucili" , czy sama odrzuciłam pomoc?


ps na rekolekcjach dałam swoje gg pewnemu ks , napisał do mnie , ale nic z tego dyskusja sie zakończyła
nikt chyba mnie nie zrozumie ...


Wt paź 10, 2006 11:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Darkness - zależy pewnie po co czytasz... Bo jeśli szukasz tam drogi dla siebie, to to już jest pewien wybór, prawda?

Ale nie to jest chyba problemem...

Próbowałaś szukać pomocy, ktoś próbował Ci pomóc, zrezygnowałaś. Wolno Ci w końcu. Na kolejną próbę wyciągnięcia ręki zareagowałaś ucieczką w kłamstwo. Również Ci wolno...

Ktoś inny próbował Ci coś doradzić (nawiasem mówiąc, dobre rady to najmniej skuteczny sposób pomagania) - ale tych rad specjalnie nie realizujesz i właściwie nie robisz nic...

Trochę to takie czekanie "znajdźcie mnie, zróbcie coś ze mną..." Nikt nic nie zrobi, bo nie jest w stanie. Poprawka - może Cię zepchnąć. Do góry trzeba się wspinać samemu...

Nie wiem, czy próby pomocy były adekwatne... Nie wiem, czego potrzebujesz, poza tym że ogólnie nie masz siły i chęci do życia i że wiążesz to jakoś z sytuacją w domu... Tyle, że póki nie zaczniesz o tym mówić, to nikt tego nie zgadnie...

Wyobraź sobie, że idziesz do lekarza z gorączką, ale odmawiasz mu odpowiedzi na jakiekolwiek inne pytania czy możliwości zbadania. Żądasz tylko leków. Ja bym się nie dziwiła, że nie pomogły...

Wiem, że o pomoc prosić bardzo trudno. Wiem, że często ta droga wydaje się trudna i bez sensu. Wiem, że najłatwiej jest uciec i czasem wszystko krzyczy "uciekaj". Trudno to nazywać winą, więc się nie oskarżaj. Ale wiem również, że ucieczka nie ma sensu. Że prowadzi tylko w dół. I że kiedyś i tak ta droga będzie do przejścia i za nią jest radość i chęć życia...

Powodzenia, darkness :)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt paź 10, 2006 11:47
Zobacz profil
Post Re: Czytanie"złego " jest złe?
darkness88 napisał(a):
Biblia szatana-hmmm przeczytałam fragmenty ów bibli - nic interesującego .(...) Przeż całą tę rozmowę milczałam , w glowie głebiło sie mnóstwo myśli. Kiedy już wyszłam praktycznie nie wypowiedziwszy żadnego słowa myślałam :jak można tak koloryzować ? , to jakieś totalne nieporozumienie . Faktem jest przeczytałam fragmenty tej bibli i rozmawiałam , z rzekomym satanistą (bo za takiego się podaje ) na gg . Jednak głównie były to tematy przyziemne.


Podobnie jak jo_tka, spytałabym : po co sięgać po takie książki ? Czy musisz przekonać się na własnej skórze, że coś jest szkodliwe ? - W wielu przypadkach musimy komuś zaufać. Tym azem powinnaś zaufać Kosciołowi.
Niepokoi mnie stwierdzenie, iż nie ma w tej ksiązce niczego interesującego- bo wskazuje, że jednak satanizm Cię zainteresował. Chociaż uważasz ostrzeżenia za przesadzone, przyznajesz, że nazywasz KK szopką, brakuje też w Twoim życiu modlitwy. Nie ma znaczenia, czy przeczytasz fragmenty, czy całość - starczy uchylić drzwi. Tutaj sprawdza się przysłowie " Ciekawość to pierwszy stopień do piekła".

Uważam także, że szukanie rozwiązania problemów rodzinnych u rówieśników nie jest najlepszym wyjściem. Zamiast czekać wciąż aż ktoś Ci pomoc ofiaruje , możesz sama spróbować zrobić coś dla siebie i porozmawiać przykładowo z pedagogiem lub psychologiem.

Tylko że z tego też nic nie będzie, kiedy będziesz przerywać rozmowę. Pisałaś już z dwoma księżmi - czemu nie pozwoliłaś sobie pomóc do końca ? Co masz na myśli pisząc, że " nikt Cię nie rozumie" ? - b. często to stwierdzenie oznacza " nikt nie przyznaje mi racji". Ja także Ci jej nie przyznam. Uważam, że czytanie Biblii szatana to pierwszy krok do poważnych problemów.


Wt paź 10, 2006 15:43
Post 
Kiedy przeczytalam tytul tego watku od razu przyszlo mi na mysl kazanie pewnego ksiedza, ktore kiedys przeczytalam i uwazam, iz pomino tego, ze zostalo ono wygloszone w 1892 r. nadal jest bardzo aktualne.
Mam to kazanie w swoim archiwum wiec pomimo malych trudnosci udalo mi sie trafic do zrodla z ktorego go przekserowalam.

Zycze owocnej lektury.

"O czytaniu dobrych i złych książek"

http://www.bibula.com/18/main.php?page=kazanie


Wt paź 10, 2006 18:02

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Jednak pewna osoba kiedy się dowiedziała o tym powiedziała , że muszę wybierać pomiędzy stroną dobra lub zła , mówiła , że szatan działa i będzie chciał mnie mieć po swojej stronie (zaznaczam , że tylko fragmenty czytałam ) , ale ona powiedziała , że będzie walczyć. Poinformowała mnie również o tym , że czytanie takiej bibli (aby zły duch nie wpłynął na nas) powinno się odbywać w obecności kapłana. Opowiadała również o tym , że zna takie osoby , miała do czynienia z takimi ludźmi chyba miała na myśli opętanych , którzy dopuszczali się beszczeszczenia Najświętszego Sakramentu.

Co za bzdury! :x

Sam czytałem żeczoną biblie choć satanistą bynajmniej nie jestem właśnie tak jak ty z czystej ciekawości i jakoś nic mnie nie opętało pewnie miałem szczęście :p
Śmieszą mie takie osoby jak ta opisana przez ciebie(czy nie miała przypadkiem takiego charakterystycznego beretu na głowie?) ciekawe na czym opiera swojej wiedze bo bibli(szatana oczywiście) raczej nie czytała albo nic nie zrozumiała jedno z dwojga w każdym razie o żadnym szatanie czy jakiejkolwiek innej nadprzyrodzonej istocie nie może być tu mowy skoro satanizm w niej prezentowany to ateizm + filozofia no ale widać niektórzy wiedzą lepiej niż sami sataniści...


Wt paź 10, 2006 18:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 06, 2006 7:59
Posty: 42
Post 
jo_tka napisał(a):
Darkness - zależy pewnie po co czytasz... Bo jeśli szukasz tam drogi dla siebie, to to już jest pewien wybór, prawda?


Czytałam :) POo co hmm mogę to tak "bunt" + problemy i mętlik w głowie skłaniają do różnych rzeczy .

jo_tka napisał(a):
Trochę to takie czekanie "znajdźcie mnie, zróbcie coś ze mną..." Nikt nic nie zrobi, bo nie jest w stanie. Poprawka - może Cię zepchnąć. Do góry trzeba się wspinać samemu...


Dokładnie . Więc nie mam zamiaru już wołać o jakąś pomoc. To jest cholernie okrutne ta obojętność.


baranek napisał(a):
Niepokoi mnie stwierdzenie, iż nie ma w tej ksiązce niczego interesującego- bo wskazuje, że jednak satanizm Cię zainteresował.


Moim zdaniem chyba wskazuje na to , że mnie jednak nie zainteresował .

baranek napisał(a):
Pisałaś już z dwoma księżmi - czemu nie pozwoliłaś sobie pomóc do końca ?


Nie powiedziałam wszystkiego? Nie mam zamiaru się poniżyć... Z drugim rozmawiałam na gg tyle , że ogólnuie na temat zycia zakończyła zdaniem , że świay jest okrutny itp. nic nie odpowiedział .


baranek napisał(a):
Co masz na myśli pisząc, że " nikt Cię nie rozumie" ? - b. często to stwierdzenie oznacza " nikt nie przyznaje mi racji". Ja także Ci jej nie przyznam. Uważam, że czytanie Biblii szatana to pierwszy krok do poważnych problemów.


Może masz rację pisza "nikt mnie nie rozumie" często mam na myśli to , że ktoś nie przyzjnaje mi racji.

Robicie mi wodę z mózgu... Co jest prawdą a co fałszem???


Śr paź 11, 2006 17:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Ok - nie będziemy Ci robić "wody z mózgu" :-) Tylko po co wobec tego pytasz? Żeby usłyszeć, że świat jest winny?

Ok - nie musisz się "poniżać" mówiąc, o co chodzi. Ale wobec tego - vide przykład z lekarzem wyżej - nie pozwalasz sobie pomóc.

Świat nie jest ani okrutny, ani obojętny. Ludzie, których spotykasz, również. Ale jeśli swoim zachowaniem bez przerwy mówisz "nie chcę, idźcie sobie, dajcie mi spokój", to nie wymagaj, żeby otoczenie nie traktowało cię poważnie. Skoro z uporem nie chcesz pomocy, to chyba należy Twój wybór uszanować?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr paź 11, 2006 17:34
Zobacz profil
Post 
Prosze o nauczenie sie korzystania z funkcji "quote" (czyli "cytuj").

Zrobiłas taki mętlik z postu, ze trudno sie połapac co jest czyje.

Wracając do tematu

Cytuj:
Czytałam POo co hmm mogę to tak "bunt" + problemy i mętlik w głowie skłaniają do różnych rzeczy .


Metlik skłania do różnych rzeczy. jedni czytaja biblie sztana inni cpaja lub chleja na umór. Czy jednak jest sie czym chwalić?



Cytuj:
Dokładnie . Więc nie mam zamiaru już wołać o jakąś pomoc. To jest cholernie okrutne ta obojętność


Twoje odtrącenia czyjejś pomocy, jest wyraźnym swiadectwem, że jej mimo wszystko oczekujesz. Tak robia dzieci, gdy chca na siebie zwrócić
uwagę. Ty potrzebujesz pomocy.



Cytuj:
Moim zdaniem chyba wskazuje na to , że mnie jednak nie zainteresował .


Może tak bardziej szczegółowo? Co cię konkretnie w tej ksiązce zainteresowało. Podaj jakies konkrety.

Cytuj:
Nie powiedziałam wszystkiego? Nie mam zamiaru się poniżyć... Z drugim rozmawiałam na gg tyle , że ogólnuie na temat zycia zakończyła zdaniem , że świay jest okrutny itp. nic nie odpowiedział .


Skoro wklepałas mu tylko slogan pt: "Swiat jest okrutny". Nie uzasadniając tego stwierdzenia. To o czym miał z Toba dyskutować? Z powtarzanymi przez emocjonalnie niedojrzałych, sloganami nie da się dyskutować.



Cytuj:
Robicie mi wodę z muzgu... Co jest prawdą a co fałszem?




Abstrahując juz od tego, że nie wiem czym jest "muzg". To jakos nie bardzo moge pojąć o co w tym zdaniu chodzi :x


Śr paź 11, 2006 17:40

Dołączył(a): Pn lut 06, 2006 7:59
Posty: 42
Post 
Cytuj:
Co za bzdury!

Sam czytałem żeczoną biblie choć satanistą bynajmniej nie jestem właśnie tak jak ty z czystej ciekawości i jakoś nic mnie nie opętało pewnie miałem szczęście
Śmieszą mie takie osoby jak ta opisana przez ciebie(czy nie miała przypadkiem takiego charakterystycznego beretu na głowie?) ciekawe na czym opiera swojej wiedze bo bibli(szatana oczywiście) raczej nie czytała albo nic nie zrozumiała jedno z dwojga w każdym razie o żadnym szatanie czy jakiejkolwiek innej nadprzyrodzonej istocie nie może być tu mowy skoro satanizm w niej prezentowany to ateizm + filozofia no ale widać niektórzy wiedzą lepiej niż sami sataniści...


Nie nie miała beretu. Zgadzam się z tym co napisałeś .

Cytuj:
Tylko po co wobec tego pytasz? Żeby usłyszeć, że świat jest winny?


Nie, pytam bo to mnie męczy . Mimo , że sytuacja opisana przeze mnie stała się w kwietniu.



Cytuj:
Metlik skłania do różnych rzeczy. jedni czytaja biblie sztana inni cpaja lub chleja na umór. Czy jednak jest sie czym chwalić?


A czy się chwalę? Nie moge przegryść tylko tej sytuacji , która opisałam powyżej . Czuję się źle , a ktoś mi wyjeżdża z jakimiś absurdalnymi rzeczami na mój temat ( mam wybierać stronę dobra lub zła...) . Uraziło mnie to .

Cytuj:
Twoje odtrącenia czyjejś pomocy, jest wyraźnym swiadectwem, że jej mimo wszystko oczekujesz. Tak robia dzieci, gdy chca na siebie zwrócić
uwagę. Ty potrzebujesz pomocy.


Racja , ale chyba zaprzestam tych działań , bo nikt nie zwraca na mnie uwagi .


Cytuj:
Może tak bardziej szczegółowo? Co cię konkretnie w tej ksiązce zainteresowało. Podaj jakies konkrety.


Nic mnie nie zainteresowało :?

Cytuj:
Skoro wklepałas mu tylko slogan pt: "Swiat jest okrutny". Nie uzasadniając tego stwierdzenia. To o czym miał z Toba dyskutować? Z powtarzanymi przez emocjonalnie niedojrzałych, sloganami nie da się dyskutować.


Nie mam zamiaru po raz drugi komuś zaufać i wypisywać tego co jest ze mną nie tak , tego co mnie boli , tego czego nie rozumie ! Potem mogę sie zawieść... Twierdzisz , że jestem emocjonalnie niedojrzała? Ciekawe , bo ja myślę zupełnie inaczej .

[/quote]


Cz paź 12, 2006 9:57
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Nie mam zamiaru po raz drugi komuś zaufać i wypisywać tego co jest ze mną nie tak , tego co mnie boli , tego czego nie rozumie ! Potem mogę sie zawieść


Skoro przy pierwszej nieudanej próbie kładziesz kreske na wszystkich, to nie miej później pretensji gdy zdarzy sie cos złego.





Cytuj:
Twierdzisz , że jestem emocjonalnie niedojrzała? Ciekawe , bo ja myślę zupełnie inaczej .


Wczesniejszymi słowami tylko potwierdziłas swoja niedojrzałość...


Cz paź 12, 2006 15:37

Dołączył(a): Pn lut 06, 2006 7:59
Posty: 42
Post 
Cytuj:
Skoro przy pierwszej nieudanej próbie kładziesz kreske na wszystkich, to nie miej później pretensji gdy zdarzy sie cos złego.


Ludzie zaczynają mnie co raz bardziej irytować. Nie bede sie prosić i już. Niech sie dzieje co chce ja nie jestem niczemu winna.

Jeśli łaska prosze moderatora o usunięcie tego tematu . Nie sesnsu czegokolwiek pisać.[/quote]


So paź 14, 2006 20:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
darkness88 napisał(a):
Ludzie zaczynają mnie co raz bardziej irytować.
Jesteś prawie dwa razy młodsza odemnie, więc wysłuchaj mnie jako doświadczonego staruszka :) :ludzie byli, są i będą irytujący. Zawsze i wszyscy - bez wyjątku. Problem jest w Tobie - to Ty nie potrafisz się przed nimi i ich irytującymi zachowaniami obronić. To powoduje sprzężenie zwrotne - irytacja osłabia Twoją psychikę, przez co ludzie są coraz bardziej irytujący i tak w kółko...
Jeszcze raz. Problem jest w Tobie - masz niewykształconą/zniszczoną ochronę psychiczną i jesteś otwarta i czuła na najmniejszy "atak", nawet na taki, którego zdrowy człowiek by nawet nie dostrzegł... Jak zawsze - przy problemach z psychiką polecam psychologa - od tego są, aby pomagać w takich sytuacjach :)
darkness88 napisał(a):
Nie bede sie prosić i już. Niech sie dzieje co chce ja nie jestem niczemu winna.
Każdy człowiek z depresją mówi te same rzeczy... Ile razy ja to już słyszałem, także z własnych ust :)
Jak się poczujesz lepiej to idź to psychologa, on za ciebie wszystko załatwi - wypyta, zdiagnozuje, przepisze leki i ewentualnie wyśle na jakąś terapię. Terapia fajna rzecz - nie dość, że sama w sobie jest ciekawa i pomocna, to fakt uczestnictwa w niej sprawia, że cała rodzina zaczyna obchodzić się z Tobą jak z jajkiem, albo zaczyna unikać jako wariata :D
Mi terapia grupowa bardzo pomogła, więc bardzo polecam i Tobie :)

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


So paź 14, 2006 21:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 06, 2006 7:59
Posty: 42
Post 
Cytuj:
Problem jest w Tobie - to Ty nie potrafisz się przed nimi i ich irytującymi zachowaniami obronić. To powoduje sprzężenie zwrotne - irytacja osłabia Twoją psychikę, przez co ludzie są coraz bardziej irytujący i tak w kółko...
Jeszcze raz. Problem jest w Tobie - masz niewykształconą/zniszczoną ochronę psychiczną i jesteś otwarta i czuła na najmniejszy "atak", nawet na taki, którego zdrowy człowiek by nawet nie dostrzegł...


tak masz rację... już nie rozróżniam obelgi czy żartu...

Terapia chyba nie wchodzi w grę .... nie mieszkam w zbyt dużym mieście , a do krakowa mam 1,5 h ...


Pt paź 27, 2006 22:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Mała dygresja - zaznaczam, nie chcę tutaj rozpoczynać dyskusji o tej książe - dla niektórych złem wielkim jest książka "Kod Leonarda...". I co z tego :?:

Grzechem jest jej przeczytanie :?: Nie.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N paź 29, 2006 7:50
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 24, 2006 21:27
Posty: 48
Post 
Eee tam. Jaki grzech? To że ktoś chcesz chce przeczytać tą książkę to nie znaczy że grzeszy :) Sam czytałem... fragmenty! Bo mnie znudziła :-D Po prostu byłem ciekaw. Dlaczego? Ano ludzie często mówią że ktoś jest satanista, że zachowuje się jak satanista. Chyba kiedyś nawet sam tak powiedziałem o kimś i nagle dotarło do mnie coś. A właściwie kto to jest satanista? Ludzie mówią o biblii szatana a nic o tym nie wiedzą. Tylko to że to jest złe.

Reasumując: Od czytania człowiek do piekła nie pójdzie. Bo np. czytamy ksiązkę gdzie ktoś kogoś zabija ale czy to oznacza że pójdziemy i zrobimy to samo? Po to nam Bóg dał rozum abyśmy wybierali co dobre a co złe.

Tak myslę...

pozdr.


N paź 29, 2006 23:33
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL