Autor |
Wiadomość |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
 Dopuszczanie zła
Wiele razy słyszałem od wierzących, że Bóg dopuszcza zło, aby mogło z niego potem wyniknąć większe dobro. Wiele razy też słyszałem, że wierzący mają naśladować Boga. Logicznym wnioskiem z tych dwóch zdań jest to że wierzący mogą dopuszczać zło, aby mogło potem wyniknąć większe dobro, czyż nie?
Co za tym idzie, czy nie jest postąpieniem według takiej zasady:
1) zorganizowanie zamachu i zamordowanie dyktatora pokroju Hitlera, ratując tymsamym wiele ludzkich istnień
2) stosowanie antykoncepcji jeśli wynikiem jest brak złych nastrojów/relacji w małżeństwie
3) eutanazja na życzenie, która zaoszczędzi człowiekowi lata cierpienia
|
Cz lip 12, 2007 10:19 |
|
|
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
 Re: Dopuszczanie zła
Zencognito napisał(a): Wiele razy słyszałem od wierzących, że Bóg dopuszcza zło, aby mogło z niego potem wyniknąć większe dobro.
To chyba taki nieszczęśliwy i spłycony skrót myślowy.
Ja nie kojarzę "dopuszczania zła" przez Boga - jedyne zło jakie istnieje na świecie wynika, z tego co kojarzę, z wolnej woli.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Cz lip 12, 2007 10:33 |
|
 |
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Zencoginto dopuszczanie zła należy rozumieć w sensie, że człowiek może być poddany pod jego działanie, może tego działania doświadczać, że zło istnieje na świecie i mamy z nim stale styczność. To dopuszczanie Pana Boga znaczy, że Bóg tu na ziemi nie zniszczy zła jako takiego, nie przywróci porządku z ogrodu Eden, tak, że człowiek zapomni co to zło. Ale mimo tego wszystkiego człowiek nawet najokrutniej doświadczany złem pozostając wierny otrzyma od Boga wielokrotnie więcej w dobrym. Klasyką jest historia Hioba.
Natomiast nie można w żadnym przypadku wnioskować tak jak Ty to robisz. Człowiek nie ma żadnego prawa do czynienia zła. Dla zła nie ma żadnego usprawiedliwienia. Z nim się nie dyskutuje, a tym bardziej nie spiskuje. Nie mogę zabić nikogo w imię jakiś (jakichkolwiek) wartości bo nie jestem panem życia. Jeśli filozofia traktuje życie jako najważniejszą wartość to istota równorzędna (tak samo żyjąca) nie ma prawa tej wartości odbierać.
Słowem - złe wnioski z prawdziwych przesłanek.
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Cz lip 12, 2007 10:40 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
zielona_mrowka napisał(a): Nie mogę zabić nikogo w imię jakiś (jakichkolwiek) wartości bo nie jestem panem życia. Jeśli filozofia traktuje życie jako najważniejszą wartość to istota równorzędna (tak samo żyjąca) nie ma prawa tej wartości odbierać.
A wojna czy samoobrona?
|
Cz lip 12, 2007 11:04 |
|
 |
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Sweet jeszcze kara śmierci :] Tak są sytuacje w których się zabija, ale zabójstwo nadal będzie złem na które nie można się godzić, usprawiedliwiać, popierać. Człowiek na zło nie ma pozwolenia - bez żadnych wyjątków. A to, że czasem się na nie godzi...
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Cz lip 12, 2007 11:39 |
|
|
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Dzięki za wyjaśnienia, źle zrozumiałem dopuszczanie zła. Jednak z tego jaka wywiązała się rozmowa nasunęło mi się pewne pytanie.
Jeśli jakaś istota ma pozwolenie na zabójstwo lub nakaz zabójstwa od Boga, to zabójstwo nie jest złem?
|
Cz lip 12, 2007 12:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jak to a wojna sprawiedliwa a zabicie w samoobronie??
Ja uważam ,ze wtedy to nie jest zlo- grzechu nie ma, więc nie ma tez zła...
A jesli nie ma grzechu- to dlaczego nie mozna tego "popierac" cokolwiek to znaczy??
|
Cz lip 12, 2007 13:00 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Zencognito napisał(a): ...Jeśli jakaś istota ma pozwolenie na zabójstwo lub nakaz zabójstwa od Boga, to zabójstwo nie jest złem?
Czegoś tu nie rozumiem. Zadna istota nie ma żadnego pozwolenia od Boga na zabójstwo. Bóg dał wyraźne przykazanie NIE ZABIJAJ. Nie ma zabójstwa, na które istniałoby Boże przyzwolenie.
|
Cz lip 12, 2007 14:08 |
|
 |
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
hmm... chwilę  Nie możemy powiedzieć, że zabójstwo (czy to w samoobronie, czy na wojnie czy jeszcze w jakiś innych okolicznościach) nie jest złem. Bo pozbawienie życia zawsze będzie złem w sensie obiektywnym. Natomiast w takich okolicznościach niekoniecznie mówimy o grzechu, nie dopatrujemy się w tym winy moralnej. W danej sytuacji nie było innego wyjścia - nie chcieliśmy kogoś zabić, ale tak wyszło w wyniku podjętych przez nas działań.
Obiektywnie zło jest (na, które nawet w tym przypadku nie ma zgody), indywidualnie grzechu nie popełniliśmy (odpowiedzialność moralna jest mniejsza, choć nie odważę się napisać, że jej nie ma).
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Cz lip 12, 2007 14:11 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
zielona_mrowka napisał(a): Sweet jeszcze kara śmierci :] Tak są sytuacje w których się zabija, ale zabójstwo nadal będzie złem na które nie można się godzić, usprawiedliwiać, popierać. Człowiek na zło nie ma pozwolenia - bez żadnych wyjątków. A to, że czasem się na nie godzi...
A konkretnie co z tego wynika, bo nie bardzo rozumiem? Czy np. w przypadku samoobrony godzisz się na pozbawienie życia napastnika? Czy ja mogę usprawiedliwiać i popierać Ciebie, gdy zabijesz kogoś w samoobronie?
|
Cz lip 12, 2007 14:15 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
monika001 napisał(a): Czegoś tu nie rozumiem. Zadna istota nie ma żadnego pozwolenia od Boga na zabójstwo. Bóg dał wyraźne przykazanie NIE ZABIJAJ. Nie ma zabójstwa, na które istniałoby Boże przyzwolenie.
Jest i to opisane w Biblii. Przykład numer 1: różne nakazy kamieniowania za przewinienia. Przykład numer 2: Bóg nakazał Mojrzeszowi i tym, którzy go popierają wybić tych Izraelitów, którzy nie chcieli czcić Boga. Przykład numer 3: Bóg nakazał aniołowi zabić pierworodnych Egipcjan. Ten przykład ukazuje obrzydliwe okrucieństwo, przypominam bowiem, że zostały zamordowane niewinne dzieci.
|
Cz lip 12, 2007 14:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Czegoś tu nie rozumiem. Zadna istota nie ma żadnego pozwolenia od Boga na zabójstwo. Bóg dał wyraźne przykazanie NIE ZABIJAJ. Nie ma zabójstwa, na które istniałoby Boże przyzwolenie. To poczytaj stary Testament- bóg kazal zabijać np. czarownice czy kaplanow Baala albo cudzołożników... Cytuj: W danej sytuacji nie było innego wyjścia - nie chcieliśmy kogoś zabić, ale tak wyszło w wyniku podjętych przez nas działań. Ale na wojnie chcemy zabic- bo w ten sposób odeprzemy atak...Nie jest tak, ze celujemy w rękę a przypadkiem trafiamy w serce, ale raczej celujemy specjalnie w serce lub w glowę... Cytuj: Obiektywnie zło jest (na, które nawet w tym przypadku nie ma zgody), indywidualnie grzechu nie popełniliśmy (odpowiedzialność moralna jest mniejsza, choć nie odważę się napisać, że jej nie ma).
To znaczy, ze jak Hitler nas zaatakował to zołnierze polscy ponoszą moralną odpowiedzialność za zabitych zołnierzy niemieckich??
Poza tym przypomniało mi się, jak w ST Mojzesz zabił Egipcjanina w bójce i nie pamiętam, by Bóg go za to potępił albo przynajmniej upomniał...
|
Cz lip 12, 2007 14:38 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
zielona_mrowka napisał(a): Obiektywnie zło jest (na, które nawet w tym przypadku nie ma zgody), indywidualnie grzechu nie popełniliśmy (odpowiedzialność moralna jest mniejsza, choć nie odważę się napisać, że jej nie ma). Ta sama zasada moim zdaniem ma zastosowanie do "zamachu na Hitlera". Teresse napisał(a): To znaczy, ze jak Hitler nas zaatakował to zołnierze polscy ponoszą moralną odpowiedzialność za zabitych zołnierzy niemieckich??
Odpowiedzialność chyba ponoszą, tak jak ja ponosiłbym odpowiedzialność za zabicie napastnika w samoobronie. Tu zgadzam się z zieloną_mrówką, że jednak obiektywnie wydarzyło się zło, przy moim współudziale. Uważam jednak, że byłbym w stanie wziąć na siebie tę odpowiedzialność w poczuciu, że moje działanie doprowadziło do zminimalizowania zła w sytuacji, w której tego zła najprawdopodobniej nie można było uniknąć.
|
Cz lip 12, 2007 15:13 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Ja też uważam, że nie należy mylić pojęcia grzechu z pojęciem zła.
Grzech dotyczy odpowiedzialności moralnej za zło, a więc nie tylko musi mieć miejsce obiektywne zło czynu, ale i świadomość i dobrowolność jego popełnienia. W przypadku gdy ma się do wyboru jedno zło i drugie zło to nie ma grzechu w momencie gdy następuje wybór zła mniejszego, tak jak zabijając agresora na wojnie lub w samoobronie.
_________________ www.onephoto.net
|
Cz lip 12, 2007 18:33 |
|
 |
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
SweetChild napisał(a): A konkretnie co z tego wynika, bo nie bardzo rozumiem? Czy np. w przypadku samoobrony godzisz się na pozbawienie życia napastnika? Czy ja mogę usprawiedliwiać i popierać Ciebie, gdy zabijesz kogoś w samoobronie?
Jeśli chodzi o samoobronę to ja nie mam prawa zakładać, że kogoś zabiję, mam pełne prawo bronić się, ale to nie znaczy, że każdy atak na mnie już jest powodem do używania tak dalekiej siły aby napastnika pozbawić życia. Ale to oczywiste.
A co z tego wynika... słowa usprawiedliwiać i popierać w tym przypadku trochę dziwnie wyglądają. Bo "usprawiedliwia" się winnego, a w przypadku zabójstwa w samoobronie o winie trudno mówić bo ta odpowiedzialność moralna jest minimalizowana (trudno pisać o grzechu, mówiliśmy o tym szybciej). A "popierać" hmm... też trudno bo skutkiem jednak jest śmierć i obiektywnie jest to zło. Natomiast nie powinno się takiego czynu potępiać (obrony oczywiście nie ataku), czy piętnować.
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Pt lip 13, 2007 8:38 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|