Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 17:41



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
 Rozważania na temat.... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post Rozważania na temat....
Dopóki człowiek żyje w pełni sił i nic mu nie dolega, to nie myśli o tym jak życie spędził, jak to będzie na starość lub co się stanie gdy będzie uzależniony od innych.
To samo można powiedzieć o wierzącym, który wprawdzie chodzi do kościoła i modli się ale sprawy ostatecznego połączenia się z Bogiem odsuwa na plan boczny „ bo przecież mnie to nie dotyczy”.

Dopiero wydarzenia jak śmierć – która przecina wszystko na ziemi, lub otarcie się o śmierć – jak wypadek powoduje, że człowiek zaczyna się poważnie zastanawiać nas tym co dalej......
Wtedy następuje zrozumienie cierpień Chrystusa i Jego samotność, jego Ból i miłość do Boga.

To w sferze duchowej , a w sferze materialnej doczesnego życia?? Następuje zrozumienie cierpiących i niepełnosprawnych, ich problemy i kłopoty z załatwieniem czegokolwiek w normalny sposób. Człowiek taki poznaje wszystko od nowa i uczy się nowych zachowań i doznań. To co do tej pory było w sferze domysłów i poza realnością życia codziennego nagle się staje brutalną rzeczywistością.

Upokorzenie, docinki, pomniejszanie wartości, zamiast traktowania partnerskiego i przyjacielskiego to nowa rzeczywistość.
Przed wydarzeniami nie myślimy o tym, że może być inaczej, wręcz nie dopuszczamy takiej możliwości.

Mówi się potocznie „jak trwoga to do Boga” , lecz traktować trzeba to inaczej , w chwili tragedii otwiera się ten szósty zmysł prowadzący do Boga i religii.
Opuszczony i dotknięty tragedią wierzący zwraca się ku temu kto nigdy nie opuszcza swojego stada, znajdując w Nim pociechę i ukojenie. I nie jest to dewotyzm i nagłe ureligijnienie, a poszukiwanie odpowiedzi na pytania „dlaczego” „ za co”, ale również „dla kogo” „ z kim”

Tak doświadczany wierny, zaczyna lepiej pojmować zasady wiary i poświęcenie Chrystusa.
Oczywiście nie jest to zasadą , ale zastanówmy się dlaczego wobec zdarzeń, represji, czy kłopotów zwracamy się ku Bogu, podczas gdy w normalnych sytuacjach Boga traktujemy jako dodatek do obiadu niedzielnego..........

Kochajmy więc Boga , kochajmy bliźnich swoich jak siebie samych, to przecież tak nie wiele kosztuje, a może zrozumiemy innych i zrozumiemy to czego od nas oczekuje Bóg.

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


Śr lut 18, 2004 17:54
Zobacz profil WWW
Post Re: Rozważania na temat....
Cytuj:
Opuszczony i dotknięty tragedią wierzący zwraca się ku temu kto nigdy nie opuszcza swojego stada, znajdując w Nim pociechę i ukojenie. I nie jest to dewotyzm i nagłe ureligijnienie, a poszukiwanie odpowiedzi na pytania „dlaczego” „ za co”, ale również „dla kogo” „ z kim”


Ktos powiedzial mi kiedys, ze stawianie Bogu pytan typu: "dlaczego", "za co" jest to proba rozliczania Boga. Jezus wolal z krzyza: "Boze, moj Boze, dlaczegos mnie opuscil?'', ale On bedac Czlowiekiem byl tez Bogiem.
Jak to wiec jest, czy stworzenie moze stawiac Stworcy pytanie: dlaczego?


So lut 21, 2004 18:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
ups :oops: i znowu dobra lecz krotka pamiec dala znac o sobie. Zapomnialam sie zalogowac.

Pozdrawiam :)


So lut 21, 2004 18:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post Rozważanie na temat...
Fajnie że zwróciłeś uwagę na właśnie te pytania, szkoda tylko że nie próbowałeś interpretować następnych, a warto.....
powracając do pytań "Dlaczego" i "za co " trzeba się wgłebić w naturę człowieka, bo niejednokrotnie pytanie dlaczego kierowane jest nie do Boga lecz do siebie : dlaczego zerwałem z Bogiem, dlaczego dopiero teraz uzmysłowiłem sobie miłość do Niego.....

wiem , powiesz że każda interpretacja może obrócic te pytania w różną stronę, moim zamierzeniem było tak je sformułować by sprowokować dyskusję

pozdrawiam Kefas_Piotr

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


So lut 21, 2004 19:35
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
kefas_piotr

Raczej kazdy powinien stawiac sobie to pytanie, skierowane do siebie,
ja jednak mialam na mysli pytanie kierowane do Boga. "Dlaczego, Boze?, dlaczego ja?, dlaczego mnie?..." i cala odmiana przez przypadki zaimka "ja". Czy zadawanie takich pytan nie jest powatpiewaniem w Jego Milosierdzie?
Nie mam natomiast watpliwosci dla kogo, a raczej dla Kogo i z Kim.


N lut 22, 2004 0:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
pytanie "dlaczego?" jest oznaka braku ufności. Widocznie skoro sie tak stało, to... Bóg mial w tym jakiś cel. Nasze doswiadczenia maja na celu nasze uświęcenie... a nie pognębienie....

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Wt sie 24, 2004 11:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
Julia napisał(a):
pytanie "dlaczego?" jest oznaka braku ufności.


Nie przerazaj mnie! :D
To wychodzi na to ze mrowka jest ponad wszystkie stworzenie - po prostu nie ufa i kropka. :D Wnioskowanie na podstaiwe jednego slowa o braku ufnosci to tak jak orzekania ze kobieta jest czarownica tylko dlatego ze ma czarnego kota ;) :D

A teraz powaznie :) Szczerze to ja czesto zadaje sobie takie pytanie. Dlaczego cos mnie spotkalo, dlaczego akurat teraz, dlaczego w takiej sytuacji. I dalej co ja mam z tego wszystkiego wyniesc, ktora droga teraz pojsc i dlaczego akurat ta :)

Pytanie "dlaczego" pokazuje tylko chec dotarcia do przyczyny, do zrodla danej sytuacji. Dlaczego czlowiek rozbil samochod i skonczyl na drzewie? nie dlatego ze Bog tak chcial, tylko dlatego ze byl tak pijany, ze ubzdural sobie, iz jest zakret na prostej drodze. Wydaje mi sie, ze o wiele wazniejsze jest dochodzenie do zrodla pawdy a nie bezkrytyczne mowienie "Bog tak chcial". Moze i chcial, ale dlaczego tak chcial? Ano ja mialam cos zrozumiec itp...

Wszystko zalezy od kontekstu. Jesli stawia sie pyatnie z jakims wyrzutem do Boga i calego swiata to rzeczywiscie chyba cos jest nie tak. Jednak gdy to pytanie ma nas przyblizyc do prawdy to czemu nie?

Pozdrawiam :)

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


Wt sie 24, 2004 12:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
Mrówciu, to nie tak... ja też sobie często zadaje to pytanie... brak mi ufności... nie rozumiem tego swiata... cale życie dostaje kolejne kopniaki i tez nie wiem dlaczego i po co? może kiedyś wreszcie to zrozumiem, albo poprostu wuwierze, że to ma jakiś sens i cel... a na razie poszukuje celu i sensu życia :)

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Wt sie 24, 2004 13:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
viewtopic.php?t=1330 - polecam temat o planie Bożym względem nas :) to tak a'propos pytania o coś Boga :)


Wt sie 24, 2004 15:46
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 9 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL