Pamiętam jak swego czasu ksiądz nam wyjaśnił, iż niebo polega na tym, że się przebywa z Bogiem. Wtedy sobie pomyślałem, że właściwie to wszyscy mogą iść do nieba tyle, że dla niektórych będzie to piekło (ot taka przewrotna myśl). Jak się chwilę zastanowiłem to doszedłem do wniosku, że za takie niebo to ja dzękuję. Podobnie jak Ty wolałem ziemskie przyjemności. Tyle, że człowiek dorasta i zaczyna doświadczać przeróżnych rzeczy. Mówię tutaj choćby o uniesieniach związanych z przeżywaniem Boga (często zdarza się po gruntownych nawróceniach), nie będę wnikał w szczegóły, bo jakoś mi głupio

. Wiedz jednak, że od tamtej pory uważam, że to przebywanie z Bogiem jest nieporównywalnie lepsze od najlepszej muzy

.
Nie musisz się martwić jeśli póki co wizja nieba o której Ci mówię nie wydaje się zbytnio aktrakcyjna. Podejrzewam, że jak poczujesz namiastkę tego co oferuje niebo to gust Ci się zmieni

.
Póki co możesz być pewna, że wszyscy będziemy szczęśliwi, pozdrawiam i respect for all
