Pewien młody człowiek chciał odnaleźć wolę Bożą względem siebie . Zaczął otwierać Pismo Święte na chybił trafił i tak otwierając trafił na cytat :" Judasz poszedł i powiesił się" Za drugim razem otworzył na słowach: Idź i Ty czyń podobnie"... Otworzywszy Biblię po raz trzeci, trafił na cytat: "Co masz czynić, czyń zaraz".


Z pewnością wielu z nas dobrze zna tę anegdotę , a jednak nie przeszkadza to nam w stosowaniu tej metody , kiedy chcemy się dowiedzieć, co Bóg do nas mówi... Swoje poszukiwania odpowiednich cytatów " poprzedzamy modlitwą do Ducha Świętego. Czy to wystarczy?

Izraelici często odwoływali się do wyroczni Urim i Turim. Na uwagę zasługuje fakt, że oni wypełniali wskazania wyroczni...

Ile osób spośród szukających metodą losową w Biblii odpowiedzi na pytanie : Panie, co mam czynić? stosuje się do słów, na których otworzymy tekst?

A może jest to kwestia zaufania Bogu i naszej wiary? Jeżeli nie kierujemy się czystą ciekawością ( wtedy rzeczywiście można to nazwać " zabawą z Biblią"), a naprawdę pytamy Boga wierząc, że On nam odpowiada i jesteśmy gotowi wykonać w ten sposób wyrażoną Jego wolę - to może jest to dobre

a na czym to wyrokowanie polegalo? wiesz cos wiecej, baranku?

W napierśniku było miejsce na Urim i Tummim. Te słowa oznaczają światło i doskonałość . Były to prawdopodobnie cenne kamienie, które poprzez różne połyskiwania dawały odpowiedź Pana, dotyczącą rzeczy, o które pytał się kapłan.

Czasami pisze się, że były to dwa kamienie- czarny i biały . Jeden z nich oznaczał los na "tak", drugi na "nie". Izraelici odwoływali się do tej wyroczni, jednak Pan nie zawsze odpowiadał ( np. Samuela 28,6).

O Urim i Tummim jako o narzędziach do zasięgania wyroczni pisze w Księdze Wyjścia 28,15-30.

tej anegdoty, to na pewno nie slyszeliscie, a dotyczy rowniez takiego przypadkowego otwierania Biblii w oczekiwaniu, ze trafi sie na gotowe rozwiazanie.
tego dnia mialam kolo i wiedzialam ze jedynym wyjciem zeby zaliczyc jest sciaganie, no i z nastawieniem, ze bede sciagac szlam na zajecia, ale przed wyjsciem otworzylam fragment mowicy o powsepowaniu sprawiedliwym czy o uczciwosci, nie pamietam teraz dokladnie, co wy na to?

Julio nawiazujac do Ciebie hmmm juz zastanawialm sie kilka razy nad tym ... wiedzialam ze jedynym sposobem zeby zaliczyc sa "pomoce naukowe" odpowiednio spreparowane ... ale jak sie to ma wlasnie do wlasciwego postepowania?

a wracajac do tematu .... bedac na rekolekcjach zastanawialam sie nad podpisaniem Krucjaty i wahalam sie dosyc dlugo, bo to prawde mowiac nie jest latwe a ja jestem przeciez tylko czlowiekiem ... podczas Wigilii kazdy z nas mial usiasc gdzie chce i do kazdego miejsca byla przydzielona jedna sygnaturka z Pisma Swietego ... pozniej w pokoju sprawdzilam ... i podpisalam Krucjate


pozdrawiam

dzięki baranku za odpowiedź

patrząc na to, czym była ta wyrocznia, to trudno porównać szukanie odpowiedzi w Piśmie sw "na chybił trafił" do niej Izraelici musieli zadawac pytania, na ktore owe kamienie udzielały jednoznacznej odpowiedzi - tak, nie... w Piśmie św odpowiedzi, jakich udziela nam Pan, nie zawsze przebiegają tak prosto i jednoznacznie
tak myślę

pozdrawiam

Zgadzam się, elko, że w przypadku wyroczni Urim i Tummim pytania musiały być sformułowane bardzo jasno... ale jest podobieństwo do dzisiejszego szukania odpowiedzi w Biblii, jeśli chodzi o metodę .

Dla mnie jest ważne także to, że Bóg nie zawsze udzielał w ten sposób odpowiedzi.... czemu? Może taka praktyka Mu się nie podobała?

Czy my możemy tak robić ? Kiedy nazwiemy to " zabawą z Biblią" , a kiedy- jeśli w ogóle- formą rozmowy z Bogiem? Czy trzeba wykonać to, do czego będzie nas nakłaniać Pismo?

Nie można zapominać o działaniu szatana, które najlepiej obrazuje przytoczona przeze mnie na wstępie anegdota. Jak rozpoznać, czy tekst, na który trafimy podsuwa nam Bóg, czy diabeł?

Sw Franciszek czesto gdy szedl ze swoimi uczniomi i nie wiedzial w ktora strone isc krecil butelka. Albo rozsylajac swoch uczniow kazal im sie krecic w kolko az do stracenia rownowagi i potem mieli isc w kierunku ktorym upadli.

Mysle ze problem lezy w naszym zaufaniu do Pana Boga, w to ze moze miec dla nas jakis plan i ze moze nam go okazac, nawet za pomoca rzeczy martwych, jak butelek, kamyczkow, monety a tym bardziej przez Swoje slowo, ktore przeciez jest zawsze zywe.

Wiele razy Pan Bog mi pokazywal przez slowo otwierane "przypadkowo". Inny problem ze czesto nie chcialem slyszec jakies odpowiedzi.

mnie zdarzalo sie poza wspomnianym wczesniej przypadkiem, ktory przedstawilam jako anegdote...

wtedy fragmenty te naprawde pomogly mi podjac wlasciwa decyzje...

w trudnej chwili kiedy bylam bliska calkowitego zalamania na skutek problemow ktore mnie dotknely, trafilam na modlitewe Izajasza, ktora pomogla mi przetrwac ten trudny czas

Bardzo dobra "metoda" szukania co Pan Bog chce mi dzis powiedzeic to tez czytania mszalne z danego dnia. Brewiarzowe tez, ale to duzo mniej ludzi czyta. Wiem ze co jakis czas sie powtarzaja, ale to nic my jestesmy inni. Jest taka slyna historia o nawrocenie Sw Antoniego, ojca pustyni, wszedl do Kosciola uslyszal jedno zdanie i tozmienilo zupelnie jego zycie. Wyszedl zrobil co slowo mowilo i poszedl na pustynie, potem tym samym tropep poszlo setki osob.

Podoba mi się ten pomysł.

Jednak dalej nie wiem, czy ten sposób czytania Biblii i szukania w niej odpowiedzi jest dobry? W końcu jest to oczekiwanie jakiegoś znaku od Boga ...

Św. Ignacy Loyola czytał książeczkę O naśladowaniu Chystusa na wyrywki .W tym małym dziełku jest wiele cytatów z Pisma Świętego.

Iść za przykładem świętego, czy " nie bawić się Biblią" ?

Podałeś baranku instrumentalne podejście do Biblii - dokładnie tak jak ŚJ, lecz przecież nie o to chodzi. Bo przede wszystkim, ważne jest to , że na zakończenie modlitwy, kiedy już Duch św. ma do nas dostęp. Jego prosimy o SŁOWO dla nas, czego przykładem był znany już opis ze św. Franciszkiem. Bardzo wielu święych praktykowało, ten rodzaj konwersacji z Bogiem. Lecz jak wiadomo szatan także może się wtrącić w dyskusję i mocno namieszać. Więc potrzebna jest do tego wytrwała modlitwa, i skupienie się nie na sobie lecz na tym co Bóg chce bym czynił.