Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 21:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3 ] 
 O wywyższaniu się przechwałkach itp 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 22:41
Posty: 219
Post O wywyższaniu się przechwałkach itp
Mam pewien mętlik w głowie związany z takim rzeczami jak pycha,przechwałki itp i sam nie mogę znaleźć jakiegoś....stałego punktu odniesienia

Pierwsza część

Jezus powiedział
,że kto się wywyższa będzie poniżony ,a kto się poniża będzie wywyższony.Powiedział do uczniów ,że jeżeli kto chce być >>chce być<< ,największy na tamtym świecie tutaj ma być najmniejszy.
Jak czytam nie które teksty religijne to ,często piszę się o wywyższaniu się jak o grzechu, tyle ,że no właśnie,grzech to dla mnie uczynek który sam w sobie jest zagrożeniem dla zbawienia bo jest to przestępstwo np Seks po za małżeński jest sam w sobie przestępstwem za które człowiek idzie do piekła,inna rzecz jest taka ,że Bóg jest bardzo miłosierny i daje ludziom możliwości zmazania winy,chodzi o potencjalne pójście do piekła.
W powyższym powyższym fragmencie i w innych podobnych mam wrażenie ,że tu chodzi nie o warunki zbawienia,o samo zbawienie w sobie,lecz o to kto jest najbliższy Bogu,kogo Bóg bardziej ceni,kogo prędzej wysłucha,komu szybciej wybaczy,może kto będzie miał większą nagrodę w niebie itd,,ale nie kogo ostatecznie zbawi.
Wywnioskowałem więc ,że wywyższanie samo z w sobie nie jest grzechem,trochę inna sprawa,że każda wzniosła rzecz [bo takie rzeczy sprawiają ,że człowiek zaczyna być nie ostrożny co może mieć złe konsekwencje dla niego i otoczenia] może być szybszą drogą do zła,ale nie złem samym w sobie,tak samo jak łatwiej się rozbić BMW X6 [który ma blisko 300 KM]niż fiatem 125p{do140 KM]{Oczywiście nie neguje tu takich cnót jak skromność wiem też,że jest coś takiego jak grzech zaniedbania np narażania się na zło gdy jest czymś bliskim itp]./Czy dobrze myślę?

Tyle ,że może sprostuję coś,bo gdy przypominam sobie,co inni mówili,pisali na ten temat,to padało wyrażenie"wywyższanie się kosztem innych".
Ja rozumiem przez samo wywyższanie się,,,czynność mająca na celu,zdobycie uznania, podziwu,lepszego miejsca wśród ludzi ,w jakiś życiowych dziedzinach,sprawach czy to bardziej ogólnych, czy czymś konkretnym...to czy zrobię to uczciwie nie krzywdząc nikogo czy nie to zupełnie inna para kaloszy,tutaj wiadomo ,że jest grzech jeżeli kogoś krzywdzimy.


I to czego nie mogę zupełnie zrozumieć ,bo jeżeli nie traktować tego dosłownie to jest to nie spójne,to pewien tekst ze strony http://www.teologia.pl/m_k/prz-09a.htm#z
1
Cytuj:
Chwalenie siebie nie musi być kłamstwem, jednak jest grzechem, bo nie wyraża miłości. Wychwalanie siebie nie wypływa z chęci dawania, ubogacania i uszczęśliwiania innych, lecz z pragnienia doznawania przyjemności, z chęci zainteresowania innych swoją osobą.


>>Gdy gram w piłkę nożną też nie robię tego z miłości, gram by zapewnić sobie przyjemność,rozrywkę j i podziw.....nikt inny na tym jako tako z nie zyskuje.też grzech?

2
Cytuj:
„Próżność lub samochwalstwo stanowią grzech przeciw prawdzie.” (KKK 2481)

>> A kogo okłamuje i o czym,jeżeli jak w pierwszym cytacie było,nikogo nie okłamałem o moich wyczynach.

Jeżeli mam to traktować dosłownie z tym ,że każda przechwałka jest grzechem...rozumiem,trzeba się dostosować.Jednak z tego co obserwuje jest mało dosłowności w KK,i dlatego wydaje mi się ,że źle to traktuje. Chyba każdy z nas widzi jak ludzie wierzący się chwalą,,,"a mam rewelacyjny samochód, ale mi się poszczęściło,i to za jaką cenę","strzeliłem dzisiaj 3 piękne gole", byłem "jestem najlepszy w klasie z czegoś tam"itd ,przecież to jest samo-chwalenie,czyli co, idą potencjalnie do piekła?

No właśnie ,jeżeli tego nie traktować,matematycznie dosłownie to co jest punktem odniesienia do zrozumienia tego przekazu.

Pytanie więc jest kiedy rozpoczyna się tu grzech,a kiedy nie.

Wiem ,że jestem dość dosłowny, dlatego staram się wszystko jakoś prosto i zrozumiale zdefiniować,żeby potem wiedzieć po czym się stąpa,tak jak np uprawiać seks możesz tylko z żoną,możesz o niej myśleć erotycznie,dozwolone są inne zachowania seksualne itp,do wszystkich innych kobiet jest o 180 stopni odwrotnie>prosta zasada [jeżeli chodzi o zrozumienie idei :D ]itd

_________________
...Tyś jest Piotrem Opoką, a na tej opoce wybuduje kościół mój,a bramy piekielnego nie przemogą...
( w języku Aramejskim ewangelista użył słowa "kepha"(opoka),w dwóch miejscach)
_______________________________________________________


Cz cze 17, 2010 9:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: O wywyższaniu się przechwałkach itp
Chodzi o to żeby patrzeć na siebie realnie. Pychą jest wynoszenie się nad innych, traktowanie ich jak gorszych od siebie. Trzeba pamiętać że każdy z nas jest grzesznikiem i nie można nikogo traktować jak gorszego ani też za bardzo chwalić siebie, skoro też jest się grzesznikiem.

W praktyce oznacza to - przynajmniej tak jak ja to rozumiem - nie zwracanie na siebie uwagi większej niż potrzeba, i to w żadną stronę: nie można się przesadnie chwalić ani oczekiwać pochwał, ale też nie można udawać fałszywej skromności żeby pokazać ludziom jakim to się jest wspaniałym na zasadzie "mam mnóstwo zalet a największa jest skromność". ;)

No więc tak w skrócie ja bym ujęła to tak:
Pokora to jest patrzenie na siebie realnie i nie zwracanie na siebie większej uwagi niż potrzeba. A co powyżej to już pycha.

Czyli w praktyce np.
- Grasz w piłkę, jak ci dobrze idzie to przyjmujesz szczere gratulacje przyjaciół i tyle, względnie możesz potem przy piwie powiedzieć że całkiem nieźle idzie ci granie w piłkę. Ale to wszystko do granic naturalności i realności. Nie możesz potem przy każdej okazji się chwalić jaki z ciebie świetny piłkarz, ani krytykować wszystkich co grają gorzej od ciebie. Po prostu jesteś jaki jesteś, są i lepsi i gorsi od ciebie.
- Dyrektor w firmie. Wiadomo, że wysokie stanowisko, wszyscy odnoszą się do niego z szacunkiem, on ma dużą władzę ale musi pamiętać, że jest tyle samo warty jako człowiek co sprzątaczka i odnosić się do podwładnych również z szacunkiem jako do ludzi równych sobie.

I jeszcze coś: moim zdaniem gdy człowiek zobaczy kim NAPRAWDĘ jest to chyba przestaje mieć takie dylematy. W sumie nie wiem, bo nie jestem święta i dużo mi do świętości brakuje, ale wydaje mi się że kiedy człowiek zobaczy jaki naprawdę jest grzeszny, słaby to choćby był nie wiem jak święty i jakie cuda czynił to nie będzie się uważał za lepszego od przykładowego Zenka spod sklepu.

I na koniec cytat z "Listów starego diabła do młodego". Uwagi Lewisa na wiele tematów są moim zdaniem bezcenne:

Cytuj:
Musisz zatem ukryć przed pacjentem prawdziwy cel Pokory. Niech nie myśli, że jest ona zapomnieniem o samym sobie, lecz że jest pewnego rodzaju opinią (mianowicie niezbyt pochlebną) o jego własnych talentach i charakterze. Jak wnioskuję, posiada on rzeczywiście pewne talenty. Ugruntuj w jego świadomości przeświadczenie, iż pokora polega na wmawianiu w siebie, że talenty te są mniej cenne niż on o nich sądzi. Bez wątpienia, w rzeczywistości są mniej cenne niż sądzi, ale nie o to chodzi. Istotną rzeczą jest skłonić go, by wartość jakiegoś przy¬miotu oceniał inaczej niż jest w rzeczywistości, wprowadzając w ten sposób pewien element nieuczciwości i udawania w sam rdzeń tego, co w przeciwnym wypadku mogłoby się stać cnotą. Dzięki stosowaniu tej metody, tysiące ludzi uważa, że pokora to piękne kobiety usiłujące uwierzyć, że są brzydkie, inteligentni mężczyźni usiłujący uwierzyć, że są głupcami. A ponieważ to, w co próbują uwierzyć, może być w pewnych wypadkach oczywistym nonsensem, nie potrafią w to uwierzyć; nam z kolei daje to okazję do wytworzenia sytuacji, w której myśli ich wiecznie obracać się będą wokół ich własnej osoby, w usiłowaniach zmierzających do osiągnięcia tego, co niemożliwe.

Aby uprzedzić strategię Nieprzyjaciela, trzeba rozważyć Jego zamiary. Nieprzyjaciel pragnie doprowadzić człowieka do takiego stanu umysłu, w którym mógłby on zaprojektować najwspanialszą katedrę świata i zdawać sobie sprawę z tego, że jest ona najwspanialsza, i cieszyć się tym faktem, nie odczuwając jednak z tego powodu większego (ani mniejszego) ani innego zadowolenia niż to, jakie odczuwałby, gdyby tego dokonał kto inny. Nieprzyjaciel chce w końcu, by człowiek był tak dalece wolny od wszelkiej stronniczości na swoją korzyść, iżby mógł cieszyć się własnymi talentami tak szczerze i pogodnie jak talentami swego bliźniego lub wschodem słońca, słoniem czy wodospadem. Na dalszą metę chce On, by każdy człowiek był zdolny uznać wszelkie stworzenia (nawet siebie samego) za coś wspaniałego i doskonałego. Pragnie On zabić czym prędzej ich zwierzęcą miłość własną; lecz obawiam się, że w Swej polityce długofalowej pragnie On ożywić w nich nowy rodzaj miłości własnej - dobroczynność i uczucie wdzięczności dla wszystkich, włączając W to także samych siebie. Z chwilą gdy się naprawdę nauczą kochać swych bliźnich jak siebie samych, wolno im będzie kochać siebie jak swych bliźnich. Albowiem nie możemy nigdy zapominać o tym, co jest najbardziej odpychającym i niewytłumaczalnym rysem Nieprzyjaciela; On rzeczywiście kocha te stworzone przez Siebie bezwłose dwunożne istoty i to, co odejmuje jedną ręką, zawsze oddaje im drugą.

Cały jego wysiłek pójdzie więc w tym kierunku, by całkowicie odwrócić uwagę człowieka od sprawy jego własnej wartości. Wolałby raczej, by człowiek uznał się w myśli za, wielkiego architekta lub wielkiego poetę, a potem o tym zapomniał, niż żeby tracił wiele czasu i wysiłków, próbując uważać się za kiepskiego. Twoje usiłowania, by wsączyć w pacjenta chełpliwość lub fałszywą skromność, spotkają się ze strony Nieprzyjaciela ze zrozumiałą przestrogą, że od człowieka nie żąda się wcale, aby miał wyrobione zdanie o swych talentach i że nic nie stoi na przeszkodzie, aby je dalej udoskonalał wedle najlepszych swych zdolności, bez dokładnego wyznaczania sobie właściwego miejsca w świątyni Sławy. Musisz starać się za wszelką cenę nie dopuścić tej przestrogi do świadomości swego pacjenta. Nieprzyjaciel będzie również dążył do tego, aby pacjent zdał sobie sprawę z realności doktryny, którą oni wszyscy wyznają, lecz z którą uczuciowo trudno im się pogodzić - doktryny, że nie oni siebie stworzyli, że ich talenty zostały im dane i że równie dobrze mogliby być dumni z koloru swych włosów, Nieprzyjaciel będzie się starał zawsze i wszelkimi sposobami odwrócić myśl pacjenta od tych zagadnień; twoim natomiast zadaniem będzie przykuć do nich jego uwagę. Nieprzyjaciel nie pragnie nawet, by myślał zbyt wiele o swych grzechach; skoro raz zostały odżałowane, to im prędzej człowiek odwróci od nich swą uwagę, tym bardziej Nieprzyjaciel będzie zadowolony.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Ostatnio edytowano Cz cze 17, 2010 12:21 przez Silva, łącznie edytowano 1 raz



Cz cze 17, 2010 12:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: O wywyższaniu się przechwałkach itp
Uzupełnienie:
Cytuj:
>> A kogo okłamuje i o czym,jeżeli jak w pierwszym cytacie było,nikogo nie okłamałem o moich wyczynach.

O wyczynach nie, ale kiedy ktoś się przechwala i jest pyszny usiłuje pokazać że jest lepszy niż naprawdę a nie przyjmuje do świadomości że jest słaby i grzeszny. I od tej strony to jest grzech przeciw prawdzie zarówno wobec bliźnich jak i wobec siebie.

I jeszcze co do dobra gry w piłkę (czy jakiejkolwiek innej czynności) - na wykładach z etyki mieliśmy, że nie ma czynności moralnie obojętnych. Jeśli grasz w piłkę bo to lubisz albo bo to jest zdrowe albo żeby pobyć z przyjaciółmi to jest to czynność moralnie dobra. Robisz coś dobrego. Ale jeśli grasz w piłkę żeby komuś dokopać (w przenośni albo dosłownie), żeby pokazać że jesteś lepszy od innych itd. to jest to moralnie złe.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Cz cze 17, 2010 12:19
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 3 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL