Właściwie co to jest ta wielka nagroda w niebie?
Autor |
Wiadomość |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
 Właściwie co to jest ta wielka nagroda w niebie?
Cytuj: Właściwie co to jest ta wielka nagroda w niebie?
A to pytanie z dzisiejszych rozważań na wierze.
I ze zdania, które ostatnio słyszę: "Po co mi życie wieczne? Co w nim takiego?"
Potraficie na to odpowiedzieć? Poza katechizmem?
Bo mnie się spodobało takie stwierdzenie:
[...] Niebo - to przezwyciężenie wszystkich ograniczeń, które nakłada na nas materia, przestrzeń, upływ czasu, niedoskonałość naszych charakterów, obecność zła moralnego - i zła osobowego, czyli szatana. Sami nie jesteśmy w stanie tych ograniczeń przezwyciężyć. Ale możemy to otrzymać jako dar Boga. I to jest niebo: po prostu artyzm istnienia [...]
Czym jest dla Was niebo?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn lis 01, 2004 8:12 |
|
|
|
 |
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
Ładne
Kiedy kogoś kochamy, za kimś tęsknimy - to szczęśliwi jesteśmy gdy możemy się z nim spotkać. Tyle, że jakoś to szczęście jest zmącone świadomością, że czas spotkania minie i znowu trzeba się będzie rozstać i znowu tęsknić... Co innego - jeśli owo spotkanie nigdy się nie skończy...
Tylko czy kocham Pana Boga... czy za Nim tęsknię... ?
|
Pn lis 01, 2004 9:58 |
|
 |
Gość
|
Co to jest niebo? Nie wiem. Mogę tylko powtórzyc za św. Pawłem: "Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce nie pojmie tego, co przygotował Bóg dla tych, którzy Go miłują"
|
Pn lis 01, 2004 10:03 |
|
|
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
czyli, jeśli dobrze zrozumialam, saxonie, dla ciebie niebo oznacza niekonczące sie spotkanie z ludźmi, których kochasz i za którymi tęsknisz?
a będzie tam na to "czas" i "miejsce"? na takie spotkania... czy raczej wszyscy będą tam zgromadzeni w celu spotkania Boga?
|
Pn lis 01, 2004 10:08 |
|
 |
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
Chodziło mi przede wszystkim o spotkanie z Panem Bogiem (chociaż spotkanie z tymi których kocham też będzie oczywiście jednym z elementów owego szczęścia) - odniesienie do ludzi było pewną analogią mającą ułatwić zrozumienie tego.
Stąd też i moje pytanie na końcu poprzedniego postu 
|
Pn lis 01, 2004 10:28 |
|
|
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
a jak brzmi odpowiedź na te pytania? choc to troche juz nie na temat  ale poprosze o odpowiedź  ]
|
Pn lis 01, 2004 10:31 |
|
 |
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
Jakbym wiedział tobym nie pytał...
mnie się wydaje, że ciągle jeszcze za mało... 
|
Pn lis 01, 2004 10:40 |
|
 |
Klara
Dołączył(a): So wrz 04, 2004 13:19 Posty: 45
|
 Niebo
Bóg ma być "wszystkim we wszystkich", ale chyba nie znaczy to, że będziemy jakimś skrępowanym na wieki, ustalonym monolitem, w którym nikt nikogo już nie odróżni, nie rozpozna...
Pan Bóg jest osobowy, będzie więc za osobowymi relacjami zbawionych, wszystkich świętych?
Niebo jest może wolnością bycia sobą, wdzięcznym nieustannie Bogu, że jest...
|
Pn lis 01, 2004 16:14 |
|
 |
Klara
Dołączył(a): So wrz 04, 2004 13:19 Posty: 45
|
...szczęściem - "wszystkim we wszystkich", którzy też są w pełni...
|
Pn lis 01, 2004 16:23 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Gdy myślę o Niebie to jawi mi się troszkę sielankowy obraz, jak z bajki
Wieczny spokój, miłość, radość, ciągła obecność przy Bogu... Tak jakby tuż po przyjęciu Jezusa w Sakramencie Eucharystii, ale milion razy bardziej
Trudno to sobie nawet wyobrazić, a mam bujną wyobraźnię  Może lepiej więc pozostawić sobie tę sprawę bez wyobrażania? Tylko po prostu ufać
Ufać, że jest to nagroda, którą przygotował nam sam Pan Bóg, więc musi byc wspaniała i dobra 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Pn lis 01, 2004 16:38 |
|
 |
Gość
|
saxon napisał(a): Ładne :)
Kiedy kogoś kochamy, za kimś tęsknimy - to szczęśliwi jesteśmy gdy możemy się z nim spotkać. Tyle, że jakoś to szczęście jest zmącone świadomością, że czas spotkania minie i znowu trzeba się będzie rozstać i znowu tęsknić... Co innego - jeśli owo spotkanie nigdy się nie skończy...
Tylko czy kocham Pana Boga... czy za Nim tęsknię... ? Na to pytanie odpowiadam: Nie! Bo jak mi się wydaje, Pan Bóg wcale nie oczekuje naszego wzdychania, ani sprawiania Mu rozkoszy. Zresztą przypuszczam, że nasze wzdychania wcale Mu rozkoszy nie dają. Natomiast na pewno - a o tym zapewnia nas Pan Jezus w Ewangelii - spodziewa się od nas miłości, która może się wyrażać jedynie w posłuszeństwie Jego przykazaniom. Cytuj: Po tym poznajemy, że Go znamy, jeżeli zachowujemy Jego przykazania. Kto mówi: "Znam Go", a nie zachowuje jego przykazań, ten jest kłamcą i nie ma w nim prawdy. Kto zaś zachowuje Jego naukę, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała" [1 J 2,3-5].
Jak widać nie ma tu słowa o kochaniu, czyli zażywaniu rozkoszy lub sprawianiu rozkoszy. Warto jednak rozumnie dobierać słowa a nie posądzać Pana Boga o lubieżność.
|
Śr lis 03, 2004 14:37 |
|
 |
unicorn
Dołączył(a): Śr cze 09, 2004 13:48 Posty: 97
|
Drogi Teofilu mam wrażenie że nadinterpretujesz słowa Saxona. Kochanie kojarzy Ci się tylko z jednym ?
Dla mnie miłośc to przeciwieństwo egoizmu. Egoista stawia siebie na pierwszym planie a resztę do tego dopasowuje. Ten kto kocha, obiekt miłości ma przed sobą i do tego dostosowuje swoje postępowanie. Ja rozumiem pytanie Saxona o miłość do Boga jako pytanie o to czy stawiamy Go przed soba i czy ta miłość warunkuje nasze dziłanie (chęc do wypełniania woli Boga i życia zgodnie z jego przykazaniami).
|
Pt lis 05, 2004 12:11 |
|
 |
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Kosciol wschodni modli sie przy kazdej Eucharystii o wzrost swietosci naszym braci i siostr bedacych w niebie. Wychodzac z zalorzenia ze Bog jest doskonaly, i bedzie miec cala wiecznosc by w tej doskonalosci wzrastac.
Moznaby sie tez zatrzymac na tym co teraz sie mowi o obecnych swietych, bo nie wiadomo przeciez kiedy bedzie koniec - oby jak najszybciej, wiec moze trafimy tam jeszcze nie bedac w pelnym skladzie.
Sw Tereska od Dzieciatka Jezus mowila ze w niebie dopiero zacznie pracowac, ze tu na ziemi zrobila bardzo malutko. Tez dlatego modlimy sie do swietych, bo moga nam pomoc. Jak starsi bracia ktorzy juz nie maja takich trudow jak my.
Mysle ze niebo to wrazstanie nieustanie w milosci Boga i innych i we wzajemnym poznawaniu sie, odkrywaniu co Bog zrobil w zyciu drugiego czlowieka.
Poza tym mamy obietnice Chrystusa ze tam bedzie uczta!!
Teofilu, chyba sie z Toba nie zgadzam. Pan Bog chce zebysmy byli szczesciliwi, zebysmy sie zbawili (przynajmniej tak sie odpowiadalo w katechizmie. A co to znaczy ze mamy byc szczesliwi jak nie Go kochac. Przeciez szczyt naszego zycia to upodobnic sie do Chrystusa, czy nie?
Jesli tak, a Sw Jan mowi ze Bog to milosc, czyli szczytem naszego zycia chyba powinna byc milosc.
Co to jest milosc? mozna sie spytac, oczywiscie, i to prawda ze istnienie Pana Boga nie zalezy od naszej milosci, ale jak ktos kocha to sie raduje jeszcze bardziej jak to jest odwzjamnione. Nie wiem czy Pan Bog moze sie radowac wiecej, skoro jest doskonaly, na to pytanie moze bedziemy miec odpowiedz w niebie, jesli tam pojdziemy!
Na pewno Ewangelia mowi ze w niebie jest radosc wieksza z jednego grzesznika ktory sie nawrocil, wiec jakis wzrost duchowy tez tam musi byc. 
|
Wt lis 16, 2004 20:25 |
|
 |
mushin
Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09 Posty: 339
|
 Re: Właściwie co to jest ta wielka nagroda w niebie?
jo_tka napisał(a): Cytuj: Właściwie co to jest ta wielka nagroda w niebie? A to pytanie z dzisiejszych rozważań na wierze. I ze zdania, które ostatnio słyszę: "Po co mi życie wieczne? Co w nim takiego?" Potraficie na to odpowiedzieć? Poza katechizmem? Bo mnie się spodobało takie stwierdzenie: [...] Niebo - to przezwyciężenie wszystkich ograniczeń, które nakłada na nas materia, przestrzeń, upływ czasu, niedoskonałość naszych charakterów, obecność zła moralnego - i zła osobowego, czyli szatana. Sami nie jesteśmy w stanie tych ograniczeń przezwyciężyć.
Czy aby na pewno?  Cytuj: Ale możemy to otrzymać jako dar Boga. I to jest niebo: po prostu artyzm istnienia [...]
Czym jest dla Was niebo?
Troszke tak jak napislas ale nie w zero-jedynkowy spob.
Niebo jest nieba nie ma....
Jesli jestes w niebie zgodnie z tym co zacytaowala to pobyt tam nie ma dla ciebie znaczenia. Czyz nie?
"Ach czy ktos zrozumie to ?
"I nic sie nie tlumaczy wprost
Wszyskto ma drugie, trzecie czwarte, piate dno"
JK
M.
|
Pn lis 29, 2004 0:12 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Mushin - nie rozumiem, co chcesz powiedzieć... 
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn lis 29, 2004 0:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|