Codziennie jest ta sama monotonia życia: praca, dom. i jakaś rozrywka w czasie wolnym. Życie tak przelatuje.
Przemieszczając się środkami komunikacji z domu do pracy jest w każdej chwili zagrożenie że nastąpi wypadek w wyniku którego stracimy życie i staniemy przed Bogiem.
Co można z tej monotonii życia ofiarować Bogu, by gdy nastąpi ten dzień nie stanąć przed Bogiem z pustymi rękami?

....Myślicie, co za przyjaźń ze Mną będziecie musieli Mi dać? I lękacie się, bo oceniacie Mnie - wedle siebie, wy, którzy nie znacie i nie pojmujecie Miłości bezinteresownej. Im więcej kto z was uzbierał sobie z dóbr ziemi, tym bardziej lęka się o nie. Nie chce też nic utracić z tego, czego nie ma, lecz co pragnieniem serca spodziewa się posiąść w przyszłości.

- Czyż nie jest tak? Niech wam sumienie wasze odpowie...

O ludzie naiwni! Wszak wszystko, co posiadacie i czym jesteście, jest darem Moim. Jest to dowodem, jak bardzo was kocham.

Gdyby inaczej było, odjąłbym wam wszystko, co szkodzi wam, a nawet do zguby prowadzi. Lecz Ja zezwalam wam na tak wiele, gdyż to, co gromadzicie, o co usilnie staracie się, co zdobywacie kosztem sił, a jakże często kosztem sumienia i zdrowia, bytu lub życia bliźnich waszych - jest obrazem waszego serca.

Serce wasze ukazuje Mi prawdę o was. Wiem, co jest bożkiem waszym, w jaką niewolę popadliście i jak ciężkie są wasze kajdany.

Sądzicie się wolnymi, będąc niewolnikami pożądań waszych.

Ukazuję wam prawdę o waszym położeniu, wyzwalam z kłamstwa, abyście uznali, w jaką niewolę sprzedaliście samych siebie.

Trudzę się, abyście zobaczyli siebie w Prawdzie. Gdyż tylko wtedy możecie zawołać: „chcę być wolny!", a nawet - „Pomóż mi, Boże!".

Na tę chwilę waszego życia oczekuję niecierpliwie, bowiem Miłość Moja przynagla Mnie, lecz szanuję wolny wybór wasz - Mój dar....


Cytat z "Pozwólcie ogarnąć się Miłości"
www.annapisze.republika.pl

Bogu nie można nic ofiarować,bo Bóg jest taki,że on sam wszystko ma

Ktoś kiedyś powiedział,że Bogu możemy dać tylko jedno: siebie i swoje serce

Tylko? Chyba aż:D W końcu nie każdy potrafi uczynic taki gest:)

1P 2:5 Bw "I wy sami jako kamienie żywe budujcie się w dom duchowy, w kapłaństwo święte, aby składać duchowe ofiary przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa

Hbr 13:16 Bw "A nie zapominajcie dobroczynności i pomocy wzajemnej; takie bowiem ofiary podobają się Bogu."


Hbr 13:15 Bw "Przez niego/Jezusa/ więc nieustannie składajmy Bogu ofiarę pochwalną, to jest owoc warg, które wyznają jego imię."

no to prawda

odpowiem słowami piosenki, jaką dzieciaki śpiewają na Mszy u mnie w parafii:
"dziś kładę na Twym świętym stole, wszystko co mam, wszystko co mam, choć i tak to od wieków jest Twoje..."

po prostu w moditwie dużo dziękuj Bogu za wszystko co ci dał i za wszystko co dla ciebie zrobił.

Jeśli chciałbyś coś ofiarować Bogu to taki jeden z wielu pomysłów: Zaproś koleżankę na spacer. Niech się czuje doskonale w Twoim towarzystwie. Niech ma coś fajnego w zwykły szary dzień.
Nie wiem czemu, ale coś mi mówi, że Bogu na pewno się to spodoba

Ofiaruj Mu puste ręcę, tzn. twoje zagubienie, lęki, swoje niedoskonałości i braki wiary. Bóg chce mieć cię w niebie taką, jaką jesteś! Nie przejmuj się monotonią. Proś o prawdziwego przyjaciela lub prawdziwą miłość. Ja proszę... i źle na tym nie wychodzę. Pozdrawiam w Panu!

Swój krzyż, cierpienie.....

Iść śladami Jezusa i naśladować świętych. Czy to trudne? Na pewno niełatwe, ale możliwe.
W środowej audiencji Papież Benedykt XVI przypomniał sylwetkę św. Frańciszka.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?da ... d=wi13.txt

O życie szare i monotonne, ile w tobie skarbów. Żadna godzina nie jest podobna do siebie, a
więc szarzyzna i monotonia znikają, kiedy patrzę na wszystko okiem wiary. Łaska, która jest dla
mnie w tej godzinie, nie powtórzy się w godzinie drugiej. Będzie mi dana w godzinie drugiej, ale
już nie ta sama. Czas przechodzi, a nigdy nie wraca. Co w sobie zawiera, nie zmieni się nigdy;
pieczętuje pieczęcią na wieki. DZ. 62

to bardzo piekne slowa ktore zapisala w swoim Dzienniczku sw s Faustyna Kowalska
mi zawsze to pomaga
oczywiscie podpisuje sie pod wszystkim co napisaliscie

akacjo pisalas o srodkach komunikacji chociaz w innym kontekscie niz ja chce CI opisac
jak jezdzilam jeszcze do szkoly tez wydawalo mi sie to przez jakis czas rutyna ale zobaczylam patrzac przez okno pociagu jak wschodzi slonce na tle bialego sniegu jak rozjasnia wszystko i wtedy czulam ze jest mi lzej ze czuje sie tak jak bym miala sily na wszystko bo zdarzalo sie ze siedzialo sie na uczelni od rana do wieczora goscil usmiech na mojej twarzy znajomi sie dziwili co ja taka zadowolona ale nie pytali konkretnie dlaczego. a to wlasnie dlatego ze widok z jadacego pociagu to co stworzyl Bog jest tak piekne ze nie mozna tego obrac w slowa. i zawsze ofiarowalam Mu ten wschod slonca jak jechalam do szkoly.
lub wieczorem dziekuje za dzien i ofiaruje Mu zachod slonca
mozna ofiarowac wszystko co sie robi na chwale Boga.
proponuje poczytac wlasnie Dzienniczek s Faustyny
mi pomogl bardzo zrozumiec to wszystko
pozdrawiam w Panu

Odrzucaj wszystko co oddala Cię od Boga - nawet najmniejsze rzeczy. Wolny czas - oddaj Panu.
Pamiętaj, że we mszy świętej sam Jezus ofiarowuje się Swojemu Ojcu - z największą czcią oddawaj Ojcu Tą ofiarę.

Może syna lub córkę? Albo jakieś bezbronne zwierzątko? Z Biblii wynika że lubi takie ofiary.