Czy nasze marzenia spełnią się kiedyś w niebie????

Jeżeli są zgodne z Wolą Bożą to tak

Mysle ze cala wiecznosc w Niebie to za dlugo na jakas monotonna czynosc Ale ufam Bogu ze znajdzie ciekawe zajecie w tym moze da nam pole do popisu tj moze pozwoli nam np pobawic sie w takich "mniejszych stworcow" i np bedziemy mogli sobie jakis swiat fantsy stworzyc i w nim "bogowac" etc

Popieram Tyrael'a to była by świetna zabawa A tak na poważnie to myśle, że w niebie będzie jeszcze lepiej niż nam się wydaje.

Tak spelniaja sie.
Sw Tereska od Dzieciatka Jezus mowila, ze Pan Bog sam daje duszy pragnienia by je moc wypelnic, nie tylko tu, ale przede wszystkim w niebie.

Niewatpliwie, nie tak jak my to sobie wyobrazamy. Jesli np. pragniemu seksu, to w niebie bedziemy mieli wzajemna milosc do siebie, jesli w seksie chcemy tylko przyjemnosci, w niebie bedziemy mieli przyjemnosc z przebywania z Bogiem i innymi ludzmi i aniolami.

Nie!!! One w niebie się nie spełnią! Masz dążyć do tego, aby spełniły się tu na ziemi!!! Ziemskie marzenia, mają być realizowane tu na ziemi! Dwa pytania. Czy masz odwagę o nie walczyć? Czy one służą Twojemu dobru (dobro pojęcie względne)?
W niebie, czeka na nas niespodzianka. Nawet nie potrafimy marzyć o tym, co nas tam czeka. Nie przeskoczymy swojej wyobraźni. Inna rzecz, czy tam trafimy.

pzdr
Odwagi życzę: Tobie, wszystkim, sobie

ps. "Nie istnieje serce na tyle twarde, aby nie można w nim było zasiać marzenia."

Hehe... Najpierw musimy trafić do tego nieba .

Ale ja myślę, że w niebie spełnią się wszystkie nasze ''dobre'' marzenia. Moim marzeniem jest mieć prawdziwego przyjaciela i żeby na świecie nie było wojen, ani zazdrości (a sama zazdroszcze...). Pomyślcie jaki wtedy świat byłby cudowny...

Pozdrawiam

No ale skoro mamy zmartwychwstać...

A ja odpowiem slowami piosenki:

"Ciagle marze o Twym niebie,gdzie mnie czeka Milosc Twa
Chce na zawsze posiasc Ciebie,
Szczescie,ktore wiecznie trwa.

Zyje tu,mam tu dom,jestem zdrow i pelen sil,
Boze moj,lecz czekam wciaz,
Ze Ty wskazesz mi me szczescie i moj cel.

Nagle glos,Boga glos mowi mi:
Co robisz tu?
Stojac tak,nie czyniac nic?
Bo wiesz,ze Twoj los masz kuc,dopoki czas.

Teraz wiem,ze nie czas marzen tu,
Lecz praca swa zdobyc mam wiecznosci prog,
Bo Bog czeka mnie w mych braciach z laska swa."

Jeżeli marzymy o pójściu do nieba to się spełnią! Chyba, że jesteśmy takimi diabełkami to nie...

Oczywiście:)))

„Niebo jest celem ostatecznym i spełnieniem najgłębszych dążeń człowieka, stanem najwyższego, ostatecznego szczęścia” — czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego (1024).

a czym jest to ostateczne szczeście... - jak nie bycie z Chrystusem w Jego chwale. Już tu na ziemi uczestniczymy w tym szcześciu przez nasze życie, codzienność - wszystko zależy jednak od nas...

p.s. podobała mi się wizja reżysera Vincenta Warda, który w swoim filmie "What Dreams May Come" USA 1998 (Między niebem a piekłem) przedstawia niebo i marzenia, które prowadzą do niego..

Nie, bo nasze myśli nie są myślami Bożymi. Ponadto św. Paweł napisał, że człowiek nie jest w stanie sobie wyobrazić szczęścia, które przygotował Bóg tym, którzy Go miłują.

Konserwatysto
czesc tych Swoich mysli Pan Bog nam objawil, dal nam tez pragnienia bo to by je wypelnic. Oczywiscie niebo bedzie przewyzszalo wszytkie nasze wyobrazenia, ale mysle ze nie bedzie to spelnieniem naszych lekow i obaw.

oczywiscie, ze sie spelnia. Juz sam fakt dostania sie do nieba bedzie spelnieniem marzenia naszej duszy (bo chyba nikt nie marzy o dostaniu sie do piekla )

.....tylko najpierw sie trzeba tam dostac .... zycze wiec wytrwalosci