W jaki sposób Bóg udziela człowiekowi rad? Powiedzmy, że ktoś ma problem i nie wie, co robić - nie wie, jak się zachować, jaką drogę w życiu wybrać, itp. (bardzo proszę o precyzyjne odpowiedzi )

1) Jak zadać Bogu pytanie, jak poradzić się go w jakiejś sprawie?
2) W jaki sposób Bóg odpowiada, jak "usłyszeć", albo w inny sposób odczuć Jego odpowiedź?

Jeśli waham się przed podjęciem ważnej decyzji i potrzebuję rady, w końcu kogo pytać, jak nie Boga?

W końcu w Biblii Jezus określany jest jako "Przedziwny Doradca", "Książę Pokoju", "Światłość Świata"

Co zrobić, w takim bardzo pragmatycznym, przyziemnym sensie - żeby Jezus nam "przedziwnie doradzał", zesłał na nas Swój pokój i oświecił nas?

Zupełnie normalnie. Masz przykład z pisma.

"Ona zaś smutna na duszy zanosiła do Pana modlitwy i płakała nieutulona. 11 Uczyniła również obietnicę, mówiąc: «Panie Zastępów! Jeżeli łaskawie wejrzysz na poniżenie służebnicy twojej i wspomnisz na mnie, i nie zapomnisz służebnicy twojej, i dasz mi potomka płci męskiej, wtedy oddam go Panu po wszystkie dni jego życia, a brzytwa nie dotknie jego głowy»3.
12 Gdy tak żarliwie się modliła przed obliczem Pana, Heli przyglądał się jej ustom. 13 Anna zaś mówiła tylko w głębi swego serca, poruszała wargami, lecz głosu nie było słychać."

Co do tego jak Bóg odpowiada, to chyba nie należy się na tym skupiać, bo i tak nie odgadniesz. Zapewne Anioł żaden nie przyleci ci z odpowiedzią Bóg jeśli zechce to zadziała i możesz nawet o tym nie wiedzieć. Ważne, że powierzyłeś sprawę Bogu i chciałbyś zrobić to co On uważa za słuszne, resztę zostaw Jemu. Możesz nie uzyskać żadnej odpowiedzi, a Bóg cię natchnie abyś podjął słuszną decyzję i nawet nie będziesz o tym wiedział. Nie wypatrywałbym żadnych znaków na siłę. Jak Bóg będzie chciał dać ci znak, to zrobi to tak że będziesz wiedział.

normalnie w modlitwie/rozmowie z Bogiem. czasami nie wazna jest forma ale prosba prosto z serca. a co do otpowiedzi to trzeba czasu i nie wolno na sile jej szukac. chociazby w takim przykladzie: wybralismy sie ekipa znajomych na pielgrzymke za propozycja Ksiedza (co nie znaczy ze trzeba odrazu isc na pielgrzymke aby doczekac sie odpowiedzi) ale do rzeczy. tak wiec wyruszylismy kazdy z nas z jakas swoja intencja. ja mialam dwie o dobre zdanie matury i o wskazanie drogi zyciowej - rodzina czy zakon. i w wolnej chwili jaka moglismy spedzic na modlitwie rozmawialam z Nimwlasnie o tym aby mi wskazal ta droge choc i tak wiem ze to jak bedzie od Niego zalezy. nasza pielgrzymka trwala 2tyg w miedzy czasie rozmawialam jeszcze o tym z Ksiedzem przy spowiedzi. to jeszcze upewnil mnie w tym ze o to trzeba sie modlic ze trzeba z Nim rozmawiac ale byc zarazem gotowym i pelnym ufnosci na to co da. nawet jesli czasami nie odrazu Bog "da" nam to co chcemy trzeba cierpliwie czekac bo cierpliwosc jest cnota ktorej ludzia brakuje. wrocilam z pielgrzymki na jakos tak wyszlo ze zapomnialam jakos o tym wszystkim znaczy sie nie przywiazywalam do tego juz takiej wagi mozna powiedziec i pewnego razu wyslalam smsa bo brata mojej kolezanki z ktorego to nr kiedys ona mi wyslala smsa. i tak od tego smsa sie zaczelo i trwa do tej pory. (to taka jedna historia z kilku w ktorym pokazal mi ze "proscie a otrzymacie:)) dlatego trzeba CIERPLIWOSCI i NIGDY na sile nie szukac odpowiedzi bo to na dobre nie wyjdzie przegapi sie ta wlasciwa odpowiedz. mow Mu o tym i nie zapominaj ze to jednak zalezy od Jego woli bo tylko On wie co tak naprawde jest dla nas najlepsze.

No właśnie, a jak się człowiek modli i dalej nie wie?

Przyznam się, że zawsze trochę drażni mnie w Kościele to, że operuje okrągłymi zdaniami, typu "módlcie się", "zawierzcie Jezusowi", itp. a nie uczy ludzi, jak w praktyce to zrealizować.

Nie wszystko da się ogarnąć "sercem" i "na czuja". Biblia jest w tych sprawach bardziej konkretna, ale trzeba dużej mądrości, żeby wszystko w niej zrozumieć.

Ze słów Jezusa wynika, że trzeba się modlić stale, nudzić Dobrego Boga do skutku, a wtedy zlituje się nad nami i przychyli do naszej prośby.

Dodatkowo, Bogu możemy coś obiecać, zrobić coś dobrego, itp.

Ale co w sytuacji, kiedy nie wiemy, co zrobić w danej sytuacji - bardzo jestem ciekawy, jak można "usłyszeć" Boga - jak Bóg do nas mówi.

Trzem Królom i Świętemu Józefowi ukazał się anioł we śnie - a najciekawsze, że wprost powiedział im, co mają robić.

Samuel słyszał głos Boga - ale nie wiedział, skąd pochodzi. "Nie był przyzwyczajony" do słuchania Bożego głosu, więc może zwykły człowiek też musi się tego nauczyć?

Jak usłyszeć radę od Boga? W myśli, we śnie?

Bog ma rozne sposoby aby dac nam odpowiedz. czasami odpowiedz znajdziemy w studiowaniu Slowa Bozego, czasami uslyszymy odpowiedz w duszy, czasami z ust kogo innego, zdarza sie ze i przez sen. przede wszystkim trzeba umiec slychac w codziennosci dostrzegac to ze On jest ze dziala. nie szukac odpowiedzi na sile. moze Dzienniczek pomoze CI rozwiac watpliwosci tam sw Faustyna wiele razy opisuje jak Jezus dziala i ze jej modlitwa jest takze praca uslugiwanie Siosta innym ludzia a nie tylko modlitwa w Kaplicy. Boga trzeba dostrzegac we wszystkim co nas otacza. i wtedy wrod tego otoczenia ON daje odpowiedz i to czasami w momencie najmniej przez nas spodziewanym. czasami gdy wiem ze cos mi nie wychodzi mowie Mu wprost: Boze wez z tym cos zrob bo ja juz nie daje rady i On znajduje rozwiazanie. ale trzeba UFNOSCI. samo chcenie nic nie daje bo mozesz przegapic ta odpowiedz.

Mówi do niego bezpośrednio lub poprzez innych ludzi.To albo źle się modli, albo Bóg ma w tym cel, żeby nie dawać mu odpowiedzi.

Radził się Saul Pana, lecz Pan mu nie odpowiadał ani przez sny, ani przez urim, ani przez proroków.
(...)
Samuel rzekł do Saula: Dlaczego nie dajesz mi spokoju i wywołujesz mnie?
Saul odrzekł: Znajduję się w wielkim ucisku, bo Filistyni walczą ze mną,
a Bóg mię opuścił i nie daje mi odpowiedzi ani przez proroków, ani przez sen;
dlatego ciebie wezwałem, abyś mi wskazał, jak mam postąpić.
Samuel odrzekł: Dlaczego więc pytasz mnie, skoro Pan odstąpił cię i stał się twoim wrogiem?
(1 Samuela 28:6, 15-16)


Za przykład wytrwałości i cierpliwości weźcie, bracia, proroków, którzy przemawiali w imię Pańskie.
(Jakuba 5:10)
Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków,
a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. (...)
(Hebr 1:1-2)

Może być tak, że nie dostaniesz żadnej odpowiedzi bo Bóg właśnie chce zobaczyć jaką podejmiesz TY. Jak się człowiek modli i dalej nie wie, to powinien podjąć własną decyzję z punktu widzenia tego, czy tak właśnie chciałby Bóg:P

A mnie się wydaje, że Bóg nigdy nie zostawia człowieka samego - być może jest to myślenie życzeniowe, ale w Biblii Bóg nigdy nie opuścił skruszonego człowieka, ani nigdy nie przeciwstawił się czemuś, co było dobre. Wręcz przeciwnie, możemy znaleźć przykłady, że Bóg litował się nad ludźmi bardzo wiele razy. Zawsze, kiedy człowiek szukał Boga - znajdował go. Bóg karał swoją nieobecnością tych, którzy się go wypierali, albo którzy o nim zapominali, albo którzy bez przerwy czynili źle, wyrządzając innym krzywdę.

Wydaje mi się, że Bóg może człowieka "natchnąć", albo pokierować jego życiem w najlepszy z możliwych sposobów.

Pytanie tylko, jak się o to modlić?

Z jednej strony uczy się nas, żeby rozmawiać z Bogiem krótko i zwięźle, innym razem, żeby modlić się bez przerwy....

Musi być jakiś sposób, żeby "otworzyć" się na to, co Bóg ma do powiedzenia!

Życie ma stać się modlitwą. Modlitwa jest dobra wtedy, kiedy po wstaniu z kolan się nie kończy, tylko jest obecna w każdym czynie. I wtedy, kiedy na niej nie szuka się siebie (np. odpowiedzi za wszelką cenę, bo ja chcę, żeby Bóg mi odpowiedział, i w ogóle uważam, że powinien), ale Boga, który jest Innym, i którego drogi nie są drogami naszymi. I wtedy, kiedy jest wytrwała, cierpliwa.
Trzeba też umieć słuchać. Czasem odpowiedź przychodzi, a my jej nie słyszymy/nie rozumiemy, bo źle słuchamy, ale czasem przychodzi i nie rozumiemy jej, bo np. nie mamy jej rozumieć. Może tak być, że zrozumienie (albo i sama odpowiedź) przychodzi po latach, bo wtedy jest odpowiedni czas. A czasem jest tak, że przychodzi dopiero w wieczności.


Słuchaj dobrze sumienia, ono Ci podpowie, co jest naprawdę dobre, jak powinieneś postąpić.

Dziwne pytania zadajesz. Jak się modlić, to masz całe mnóstwo przykładów z Biblii. O co tobie chodzi? Uważasz, że trzeba wykonać jakaś umówioną technikę czy co ? Modlisz się tak jak umiesz i jak długo masz Mu coś do powiedzenia. Ty chyba szukasz jakiegoś specjalnego rytuału/obrzędu który miałby spowodować, że usłyszysz Boga literalnie. Tak jakby to zależało od wykonania odpowiedniej techniki.

Ej, myślę że postawiłem ciekawe pytanie!

Jedni mówią że trzeba się modlić, inni że modlitwa nie wystarczy, jeszcze inni że trzeba się dobrze modlić - co już samo w sobie odnosi się do jakiejś "techniki", albo "sposobu" modlitwy! Nawet Jezus mówi "nie módlcie się jak poganie" - więc siłą rzeczy istnieje jakiś sposób rozmowy z Bogiem, w którym monolog zmienia się w dialog....

Bo w sumie jak Bóg mówi do człowieka?

Wielu z Was napisało, że dyskretne podpowiedzi Boże można łatwo przegapić - chyba warto zatem pytać, jak usłyszeć głos Boga żeby go właśnie nie przegapić!

Jeśli Bóg będzie miał ci coś do powiedzenia, to nie bój się. Powie ci to tak, że usłyszysz Każdy chciałby doświadczyć czegoś podobnego, czyli bezpośredniej ingerencji Boga w nasze życie. Niestety zdaje się, że to nie jest takie proste, bo tego typu kontakt z Bogiem zarezerwowany jest chyba tylko dla tych najsprawiedliwszych. Jest to swojego rodzaju nagroda dla nich i zarazem dowód. Myślę, że nie ma sensu czekać i wysłuchiwać, czy Bóg do nas przemówi. Powinniśmy się raczej modlić, a On zacznie działać w naszym życiu w ten, czy inny sposób. Osobiście prosiłem Boga o różne rzeczy. Czasami potrzebowałem zrozumieć jakiś fragment pisma, innym razem wyleczyłem się z uzależnienia. Jestem przekonany, że udało mi się to za sprawą Boga bo wcześniej kiedy próbowałem, to marne były tego efekty. Więc można by rzec, że Bóg nie tyle przemówił do mnie, co wysłuchał mojej prośby. Aniołów ani głosów z Nieba nie widziałem

Błąd - przypadek choćby Andre Frosarda, Bruno Cornacchiola, Jana Budziaszka, Wacława Dzikiego, dowodzi, że Bóg wszystkich traktuje jednakowo.

Alus, mogła byś troszkę rozwinąć tą myśl? Próbowałem zgooglować w/w, ale nie znalazłem wiele informacji...

Przy okazji, znalazłem gdzieś w starym testamencie zdanie w rodzaju "W tamtych czasach Bóg rzadko przemawiał do ludzi" (ze względu na to, że żyli w sprzeczności z Jego nauką)

Może warunkiem usłyszenia Boga jest podjęcie uczciwego życia?

moim zdaniem najważniejsza jest czysta i bezinteresowna intencja