Autor |
Wiadomość |
mushin
Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09 Posty: 339
|
ddv163 napisał(a): Muschinie ! Prostytucja - podobnie jak nierząd jest dla nas, ludzi wierzących czymś bardzo złym. Dlatego, że służy tylko zaspokojeniu czysto "zwierzecego" popędu płciowego ... Bez dbania o skutki , bez brania na siebie żadnej odpowiedzialności. Na pewno nie służy budowaniu więzi małżeńskich - wzajemnej miłości, zrozumienia, oddania się sobie nawzajem ... Ze szkodą dla Współmałżonka - a bardzo często i dla dzeci ...
Ja o rybkach a ty znów o prostytucji?
Wiele jest złych rzeczy na świecie ale nie o nich teraz rozmawiamy a odpowiedzialności i jej źródłach.
M.
|
Cz kwi 01, 2004 10:34 |
|
|
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Mushin - pytanie jest trudne
Pytanie o to skąd się bierze zło i krzywda i czy na pewno nie ma w tym mojej winy/ zaniedbania/ obojętności?
Pewnie - decyzję podejmuje każdy sam - taką czy inną.
Pytanie, czy w innych warunkach - mniejszych obciążeń, nacisku, wsparcia kogoś - podjęto by taką samą?
Pytanie do czego mam prawo... Nie - formalne. Moralne.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz kwi 01, 2004 11:57 |
|
|
mushin
Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09 Posty: 339
|
jo_tka napisał(a): Mushin - pytanie jest trudne Inaczej byśmy nie tracili czasu nie ? Cytuj: Pytanie o to skąd się bierze zło i krzywda i czy na pewno nie ma w tym mojej winy/ zaniedbania/ obojętności? Pewnie - decyzję podejmuje każdy sam - taką czy inną. Pytanie, czy w innych warunkach - mniejszych obciążeń, nacisku, wsparcia kogoś - podjęto by taką samą? Pytanie do czego mam prawo... Nie - formalne. Moralne.
Pytanie o przyczyne zła zostawiam na boku. Nie jest ono dla mnie istotne.
Pytanie o to jakie powinno byc źródło odpowiedzialności jest czymś ważniejszym bo pomaga właściwie działać.
Wczym szukamy podstaw do odpowiedzilanych zachowań?
O tym właśnie był tekst, który zamieściłem.
Mushin
|
Cz kwi 01, 2004 12:01 |
|
|
|
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Cytuj: Swoją droga zgdniesz kto?
Oj głowa mnie dziś boli.
Nie mam ochoty myśleć.
Powiesz mi sam?
Dzięki....
Z Bogiem.
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pt kwi 02, 2004 17:25 |
|
|
mushin
Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09 Posty: 339
|
a zabawmy się.
Jak myślisz kim jest człowiek który to napisał.
Mniejsza o nazwisko.
Kim jest?
Jak oceniasz go poprzez pryzmat tego tekstu?
M.
|
Pt kwi 02, 2004 22:00 |
|
|
|
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Jestem za stary na zaabawę.
Przeczytałem kolejny raz tekst.
Nie wiem,kim jest autor???????
Wiesz?Całkowicie zgadzam się z poniższym:
Cytuj: Nie możemy wyłącznie istnieć, musimy współistnieć. Jesteśmy odpowiedzialni za wszystko, co się wokół nas dzieje.
Ale tylko pod jednym warunkiem.
Gdy zrobiliśmy już wszystko,co do nas należy,by to ograniczyć.
Jeśli poświęciliśmy już wszystkie siły,na co się obwiniać?
Możemy czuć się odpowiedzialni,ale nie musimy być winni wszelkiemu złu.
Ludzie są niektórzy głusi,ślepi,nierozsądni...
JEZUS mówił: nie rzucajcie pereł przed świnie (por.Mt7,1-...)
Czy i on nie czuł się odpowiedzialny za "świnki"
które depczą SŁOWO BOŻE?
Z Bogiem
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
So kwi 03, 2004 17:00 |
|
|
mushin
Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09 Posty: 339
|
cieplutki napisał(a): Ale tylko pod jednym warunkiem. Gdy zrobiliśmy już wszystko,co do nas należy,by to ograniczyć. Jeśli poświęciliśmy już wszystkie siły,na co się obwiniać?
a gdziez ty tam wyczytałes owo obwinianie się? Cytuj: Możemy czuć się odpowiedzialni,ale nie musimy być winni wszelkiemu złu. Ludzie są niektórzy głusi,ślepi,nierozsądni...
Znasz głuchych? Ślepych? Nierozsądnych?
Bądźmy uważni w naszych ocenach.
Jaki ja jestem? Głuchy ? Czy nierozsądny?
Ponadto tak jakoś gdzieś słyszałem, tak odbieram że ewangelia każdy nasz grzech łączy z całym złem tego świata.
Mushin
|
So kwi 03, 2004 18:09 |
|
|
steffi
Dołączył(a): Pn sty 12, 2004 11:58 Posty: 247
|
dla mnie brzmi to jakby to jakis dlajlama napisal, wienc pewnie sie okaze ze to slowa papieża. bo jak sie domyslam pytanie podchwytliwe jest.
steff
|
So kwi 03, 2004 20:17 |
|
|
Marek Antoniusz
Dołączył(a): N sie 31, 2003 4:32 Posty: 282
|
W dobie internetu i wyszukiwarek takie pytania w sieci nie sa trudne: http://metta.pl/modules.php?name=Conten ... age&pid=94
_________________ Bogu ducha winny
|
N kwi 04, 2004 11:14 |
|
|
mushin
Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09 Posty: 339
|
steffi napisał(a): dla mnie brzmi to jakby to jakis dlajlama napisal, wienc pewnie sie okaze ze to slowa papieża. bo jak sie domyslam pytanie podchwytliwe jest. steff
Tak dla ścisłości to Dalajlama jest jeden (naraz) , ale dośc dobrzez wyczułeś klimat - gratuluję.
Mushin
|
N kwi 04, 2004 20:53 |
|
|
steffi
Dołączył(a): Pn sty 12, 2004 11:58 Posty: 247
|
może i jeden, ale chyba numeruje sie kolejne wcielenia czy cuś w tym tonie, prawda?
a klimat tego tekstu bardzo mi odpowiada. nie zagłębiam sie za bardzo rozumowo w to, bo nie mam głowy do takich filozoficznych rzeczy, ale jakos tak mi intuicyjnie od powiada (jak poeazja Różewicza;)).
steff
|
N kwi 04, 2004 22:09 |
|
|
mushin
Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09 Posty: 339
|
Ano numeruje się
Obecny Dalajlama (czyli Tenzin Gjatso) jest XIV Dalajlamą.
Tybetańczycy wierzą, iż jest on kolejnym wcieleniem Bodhisatwy Awalokiteśwary (takiego uosobienia współczucia - zgrubnie rzecz ujmując).
Tekst z kolei napisał Thich Nhat Hanh wietnamski Nauczyciel Zen.
Mushin
|
N kwi 04, 2004 22:18 |
|
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Drogi Mushinie!
Piszesz:
Cytuj: a gdziez ty tam wyczytałes owo obwinianie się? Nie wyczytałem tego.Napisałem tak,bo tym myśleniem można zapędzić się w odpowiedzialność za coś,za co nie jesteśmy odpowiedzialni. Zgodzę się z tym,że jesteśmy współodpowiedzialni za wszystko,co się dzieje,ale tu podszedłbym z pewną rezerwą.Kiedyś miałem problem ze sobą.Obwiniałem sie bez przerwy za coś,czemu nie byłem winien. To skłoniło mój układ nerwowy do reakcji dystansu na ten temat. Np.Jeśli widzę,że obok kłóci się małżeństwo.Mąż poniża żonę. Jak mogę być odpowiedzialny za to,że ten człowiek to robi, skoro upominałem go już kilka razy...Nie mogę się obwiniać za to, iż przyzwoliłem na kłótnię(w tym momencie moich teściów)... Co ja mogę wskórać,jeśli teść jest -ślepy -głuchy -nierozsądny ...duchowo oczywiście To odpowiedź na podane pytanie: Cytuj: Znasz głuchych? Ślepych? Nierozsądnych? Bądźmy uważni w naszych ocenach. Jaki ja jestem? Głuchy ? Czy nierozsądny?
Ja Ciebie tak nie nazwałem.Widzę,że jesteś wrazliwym człowiekiem.
Doceniam to...to wielka zaleta,o ile człowiek wrażliwy nie staje się drażliwym.Pozdrawiam Ciebie brachu.Z Bogiem.
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Wt kwi 06, 2004 8:47 |
|
|
mushin
Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09 Posty: 339
|
cieplutki napisał(a): Drogi Mushinie! Piszesz: Cytuj: a gdziez ty tam wyczytałes owo obwinianie się? Nie wyczytałem tego.Napisałem tak,bo tym myśleniem można zapędzić się w odpowiedzialność za coś,za co nie jesteśmy odpowiedzialni. Zgodzę się z tym,że jesteśmy współodpowiedzialni za wszystko,co się dzieje,ale tu podszedłbym z pewną rezerwą. Ostrożność i rozsądek zawsze wskazane Cytuj: Kiedyś miałem problem ze sobą.Obwiniałem sie bez przerwy za coś,czemu nie byłem winien. To skłoniło mój układ nerwowy do reakcji dystansu na ten temat.
Np.Jeśli widzę,że obok kłóci się małżeństwo.Mąż poniża żonę. Jak mogę być odpowiedzialny za to,że ten człowiek to robi, skoro upominałem go już kilka razy...Nie mogę się obwiniać za to, iż przyzwoliłem na kłótnię(w tym momencie moich teściów)... Co ja mogę wskórać,jeśli teść jest -ślepy -głuchy -nierozsądny ...duchowo oczywiście
a skąd wiesz, że tak jest? może żona miała swój udział w doprowadzeniu do takiej sytuacji co oczywiście nie zwalnia męża z odpowiedzialności. Współzależność - trzeba uważać z osądami. Cytuj: To odpowiedź na podane pytanie: Cytuj: Znasz głuchych? Ślepych? Nierozsądnych? Bądźmy uważni w naszych ocenach. Jaki ja jestem? Głuchy ? Czy nierozsądny? Ja Ciebie tak nie nazwałem.Widzę,że jesteś wrazliwym człowiekiem. Doceniam to...to wielka zaleta,o ile człowiek wrażliwy nie staje się drażliwym.Pozdrawiam Ciebie brachu.Z Bogiem.
Aj aj! Mój błąd. NIE POCZUŁEM się urażony i dotknięty. Siebie wybrałem
żeby nikt inny sie nie obrazil i po to aby pokazać ci że kiedy przychodzi nam wydać osąd tego typu (głupi, głuchy, niedorozwinięty duchowo) w stosunku do jakiejś osoby a nie ot tak abstrakcyjnie to to już jest zupoełnie inna sytuacja.
I miałem rację. Bardzo delikatnie traktyujesz to co odebrałeś jako moją nadwrażliwość na swoim punkcie.
NIC sie cieplutki nie stało. Naprawdę. To tylko moja niezręcznośc. DO głowy mi nie przyszło, że możesz pomyśleć, że poczyułem sie urażony.
Mushin
|
Wt kwi 06, 2004 8:59 |
|
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Cytuj: a skąd wiesz, że tak jest?
Wiesz?Muszę z nimi żyć pod jednym dachem...
I choć jestem człowiekiem bardzo wierzącym,musiałem w obronie
teściowej użyć delikatnie mojej siły...
Z Bogiem.
Ps.Cenię w Tobie powściągliwość w sądach.Cenię te cnotę...
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Wt kwi 06, 2004 9:17 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|