Podczas ostatniej spowiedzi ksiądz dał mi pokutę żebym oddał wszystkie rzeczy które pożyczyłem.
I tak kilka lat temu pożyczyłem od kolegi grę i ją zgubiłem teraz chciałem odkupić ale jej już nie sprzedają. Więc umówiłem się z nim że dam mu za nią 50 zł.
Tylko co jeżeli on to wyda na alkohol
Czy ja mam wtedy grzech

A jeżeli oddałbyś tą grę, on sprzedałby ją
i wydał pieniądze na alkohol - czy wtedy miałbyś grzech?

w sumie racja
dzięki

Ale przecież nie wiesz na co on wyda te pieniądze. Poza tym nie oto chodzi. Chodzi raczej oto, ze jeśli mu nie zwrócisz tych pieniędzy, to czy słusznie nie będzie można powiedzieć, że przywłaszczyłeś sobie nie swoją rzecz. A to już jest kradziesz. Przemyśl to dobrze.

Zadaj sobie jedno pytanie, które zadaje Ci bez złośliwości ani złej woli: skąd my to mamy wiedzieć? Przedstawiłeś w czterech zdaniach sytuacje i zdecydowanie widać że bynajmniej nie wyczerpująco. Skoro Ty masz problem z rozeznanie, a wiesz najwięcej na ten temat, to skąd pomysł że ludzie na forum będą wiedzieć co masz zrobić, nie wiedząc prawie nic?

I jak zawsze w takich sytuacjach trzeba jasno powiedzieć, że takie sprawy najlepiej rozsądzić we własnym sumieniu, a na pewno nie na forum. Równie dobrze możesz pytać o zdanie przypadkowych ludzi spotkanych na ulicy.

Dla mnie np liczy się czy masz pewność że znajomy ma problem z alkoholem i z dużą pewnością wyda pieniądze właśnie na niego. Z jednej strony umówiliście się i jesteś zobowiązany jakkolwiek naprawić szkodę. Z drugiej jeśli kierujesz się autentyczną troską o kolegę to masz prawo odmówić, mając ku temu realne podstawy. Nie myśl o tym w kategorii grzech nie grzech, ale w kategorii co jest lepszym rozwiązaniem, co jest słuszne. To kwestia wyboru, najlepszego jaki jesteś w stanie dokonać, a nie tego czy przypadkiem nie zgrzeszysz. Możesz w dobrej wierze dokonać najgorszego wyboru, uważasz że to jest grzech? A co to w ogóle jest grzech? Bo chyba źle rozumiesz ten termin skoro tak stawiasz swoje pytania.

Wist, moim zdaniem nie ma tu drugiej strony. Pożyczył-ma oddać.
Może co najwyżej zaproponować jakąś inną, podobną grę (dostępną na rynku),
nie pieniądze.
W zasadzie to niemal większości takich pożyczek nie musielibyśmy oddawać, bo przecież zawsze istnieje ryzyko, że pożyczający spożytkuje kasę w niewłaściwy sposób

Słusznie Marielu! Tez jestem tego zdania!

Zdrowym i dobrym jest odmówić oddania pistoletu, komuś od kogo go pożyczyliśmy, a teraz wiemy że chce popełnić samobójstwo...

Pisałem też o dogadaniu innej formy. Ostatecznie to co napisałem to kilka wskazówek, bo nigdy nie ma jasnej odpowiedzi. Ja nie mam wiedzy w temacie więc nie mówię nic kategorycznie, ale jeśli Ty masz to podziel się.

Może nie zauważyliście, ale ja przedstawiłem różne spojrzenia na ten sam problem. Nie kategoryczną odpowiedz w sprawie w której takiej dać nikt z nas nie może, bo ani nie ma do tego prawa, ani nie ma tu odpowiedniej wiedzy.

Wszyscy wiemy tyle, co napisał Matieusek. Zresztą, minęło sporo czasu, chłopak już pewnie poradził sobie z problemem i miejmy nadzieję, że zrobił to tak, jak napisałeś-w zgodzie ze swoim sumieniem.