Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 15:38



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7 ] 
 Klasyfikacja cierpienia 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lis 13, 2009 11:40
Posty: 24
Post Klasyfikacja cierpienia
Czy następujący podział na cierpienia i komentarz do nich jest poprawny?
1. cierpienie samego odłączenia od Boga (pozbawienia łaski uświęcającej, z czego człowiek może nie zdawać sobie sprawy),
2. cierpienia wynikające z logicznej konsekwencji grzechu
Komentarz: Czasem grzech popełniamy zupełnie nieświadomie, wtedy nie będzie on policzony – jak u Hioba przez powiedzenie: „Dobro przyjęliśmy z ręki Boga, czemu zła przyjąć nie możemy”, co utrzymało go dalej w chorobie zesłanej wcześniej przez szatana. Choroba została zabrana dopiero, gdy odwołał swoje słowa: „Odwołuję, co powiedziałem, kajam się w prochu i popiele”
4. cierpienia zsyłane przez Boga samego na opamiętanie, ażeby człowieka uchronić od zguby albo dla jego uszlachetnienia (dla uszlachetnienia - przeważnie święci i znowu Hiob – prorok, którego życie stało się przedmiotem zakładu między Bogiem, a Szatanem).
5. cierpienia niezawinione np. przez siły przyrody (logiczne następstwa jej praw) i grzechy innych czasem prowadzące do śmierci czy trwałego kalectwa.
Komentarz: Bóg nie musiał mieć dostatecznych powodów, by interweniować. Takie niezawinione cierpienie powinno nas do Boga przybliżać, nie powinniśmy się buntować ani go oskarżać. Wtedy może ono przynieść wiele dobrego, skruszyć zatwardziałe serca ludzi, przyczynić się do ich większego zaangażowania w sprawy bliźnich. Podobnie jakby się zdarzył cud.
Pewnie Ci, którzy przedwcześnie zginęli zostaną zbawieni. Ludzie w ostatniej sekundzie życia mogą mieć szansę nawrócenia, a czas przed śmiercią ponoć biegnie bardzo wolno...


N sie 07, 2011 14:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Klasyfikacja cierpienia
Nigdy nie słyszałam o żadnych "klasyfikacjach cierpienia", więc ciężko powiedzieć czy ta jest poprawna czy nie.

W każdym razie zdecydowanie nie zgadzam się z twoim tokiem myślenia w drugim punkcie. "„Dobro przyjęliśmy z ręki Boga, czemu zła przyjąć nie możemy”, co utrzymało go dalej w chorobie zesłanej wcześniej przez szatana. Choroba została zabrana dopiero, gdy odwołał swoje słowa: „Odwołuję, co powiedziałem, kajam się w prochu i popiele”" - to absolutna bzdura.

Po pierwsze sugerujesz tu, że to co powiedział Hiob było grzechem, gdy, przeciwnie, było aktem ufności Bogu.
Po drugie brzmi to tak, jakbyś twierdził, że to szatan miał władzę nad życiem Hioba a Bóg nie miał nic do powiedzenia. A to przecież Bóg dopuścił do cierpienie na Hioba i Bóg mu je zabrał, co Hiob doskonale rozumiał.
Po trzecie twierdzisz, że to że Hiob nadal był chory było konsekwencją jego słów, co nie ma żadnego oparcia w tekście biblijnym ani w logice. A gdyby w ogóle tego nie powiedział to co - byłby nadal chory czy nie?
Cytuj:
Takie niezawinione cierpienie powinno nas do Boga przybliżać, nie powinniśmy się buntować ani go oskarżać. Wtedy może ono przynieść wiele dobrego

Zaiste pięknie prawisz. Szkoda tylko że to nie takie proste w praktyce jak w teorii.

Hiob się buntował? Pewnie, był wściekły na Boga że żyje i w ogóle że się urodził. Oskarżał Go? Oczywiście, że tak, i to w mocnych słowach. I co, źle robił? No nie, bo naturalne jest dla człowieka że jak cierpi to trudno mu siedzieć cicho i że się buntuje. Zresztą, czy twoim zdaniem, Jezus źle zrobił na krzyżu wołając "Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił"? To nie był rodzaj buntu, czy oskarżenia? Czy w tym momencie Jezus czuł się "przybliżony" do Boga?

Moje wnioski: daruj sobie takie piękne, wzniosłe dywagacje filozoficzne. Do niczego nie prowadzą. Cierpienie to nie jest coś, co można obejrzeć, sklasyfikować, i na spokojnie opisać ubierając w gładkie słówka.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pn sie 08, 2011 22:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 13, 2009 11:40
Posty: 24
Post Re: Klasyfikacja cierpienia
Silva napisał(a):
Po pierwsze sugerujesz tu, że to co powiedział Hiob było grzechem, gdy, przeciwnie, było aktem ufności Bogu. Po trzecie twierdzisz, że to że Hiob nadal był chory było konsekwencją jego słów, co nie ma żadnego oparcia w tekście biblijnym ani w logice. A gdyby w ogóle tego nie powiedział to co - byłby nadal chory czy nie?

Napisałem to na podstawie trzeciej części tekstu ks. Mariusz Rosika: http://biblia.wiara.pl/doc/912022.Wobec-cierpienia/3, którego fragment tutaj zacytuję:
ks. Rosik napisał(a):
Wszyscy rozumiemy, że grzech jest świadomym przekroczeniem prawa Bożego. Bywają jednak sytuacje, w których człowiek przekracza jakąś normę zupełnie nieświadomie i musi ponieść konsekwencje tego czynu (np. kierowca, nie zauważywszy znaku, przekracza prędkość, w wyniku czego wpada w poślizg). Hiob dał złu dostęp do swego życia zupełnie nieświadomie (dlatego właśnie nie zgrzeszył). Uczynił to przez jedno zdanie, które wypowiedziane świadomie byłoby niczym bluźnierstwo: Dobro przyjęliśmy z ręki Boga, czemu zła przyjąć nie możemy? (Hi 2, 10). Hiob zło przypisał Bogu, a konsekwencją tego było pozostawanie w chorobie. Jak długo Hiob trwa w stanie nieszczęścia, cierpienia, choroby? Aż do momentu, kiedy uświadomił sobie swój błąd. Zdrowie, majątek i szczęście zostają mu przywrócone w chwili, w której odwołuje zdanie przypisujące Bogu zło: Odwołuję, co powiedziałem, kajam się w prochu i popiele

Możliwe, że Bóg chciał, aby Hiob zrozumiał, że Bóg jest nieskończonie dobry i nie znajdzie się w nim nawet cienia zła. Wtedy dopiero zadziałał, wynagradzając trwanie, choć w skardze, przy Bogu tego uczciwego, cierpiącego człowieka.
Silva napisał(a):
Po drugie brzmi to tak, jakbyś twierdził, że to szatan miał władzę nad życiem Hioba, a Bóg nie miał nic do powiedzenia. A to przecież Bóg dopuścił do cierpienie na Hioba i Bóg mu je zabrał, co Hiob doskonale rozumiał.

No tak może tak to zabrzmiało, ale nie to miałem na myśli. Trzebało napisać raczej: "Bóg dopuścił, aby szatan w chorobę go wpędził."


Wt sie 09, 2011 19:54
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 16, 2011 22:16
Posty: 9
Post Re: Klasyfikacja cierpienia
Warto pamiętać, że Księga Hioba należy do Starego Testamentu i prezentuje troche inne poglądy na sprawę niż Nowy Testament...

----------
Najlepszy polski portal o Biblii
http://www.biblia-orygenes.org/
POLUB nas na Facebooku!
http://tnij.org/my7v


Wt sie 09, 2011 21:01
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt lis 13, 2009 11:40
Posty: 24
Post Re: Klasyfikacja cierpienia
Silva napisał(a):
Hiob się buntował? Pewnie, był wściekły na Boga że żyje i w ogóle że się urodził. Oskarżał Go? Oczywiście, że tak, i to w mocnych słowach. I co, źle robił? No nie, bo naturalne jest dla człowieka że jak cierpi to trudno mu siedzieć cicho i że się buntuje.

Czy był wściekły to nie wiem. Miał na pewno ogromny żal, był przepełniony goryczą, dlatego też w tym swoim cierpieniu oskarżał Boga, ale z Bogiem się liczył. Bóg raczej nie ma pretensji do tych, którzy się skarżą. Zacytuję odpowiedź jeszcze pana J., która pochodzi stąd: http://www.zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/804c4
Pan J. napisał(a):
U Izajasza czytamy: „Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie” (Iz 1, 18). Bóg sam zachęca, by w podobnych chwilach zwracać się do Niego. A grzechem są nie tyle pretensje, ile odwrócenie się od Niego... Chyba, że – jak wspomniano - owe pretensje zamieniają się w bluźnierstwo...

Silva napisał(a):
Kamys napisał(a):
Takie niezawinione cierpienie powinno nas do Boga przybliżać, nie powinniśmy się buntować ani go oskarżać. Wtedy może ono przynieść wiele dobrego

Zaiste pięknie prawisz. Szkoda tylko że to nie takie proste w praktyce jak w teorii.

Faktycznie łatwo mi się mówi. Dziękuję za zwrócenie uwagi. Przyznaję, zbytnio się rozpędziłem, pisząc te słowa. Nieraz cierpienie jest nie do wytrzymania. Wtedy bardzo trudno współpracować z łaską, ażeby milczeć czy spełniać Wolę Bożą. Duży podziw budzi wytrwałość świętych w cierpieniu np. świętej siostry Faustyny, która tak pisze w swoim Dzienniczku: "We wszystkich cierpieniach duszy czy ciała... będę milczeć... ", "Zmiażdżona tym cierpieniem, zdawałam się na wolę Bożą.", "Z jednakowym usposobieniem przyjmuję radość czy cierpienie... ".
Silva napisał(a):
Zresztą, czy twoim zdaniem, Jezus źle zrobił na krzyżu wołając "Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił"? To nie był rodzaj buntu, czy oskarżenia? Czy w tym momencie Jezus czuł się "przybliżony" do Boga?

W wołaniu Jezusa ujawnia się jego ludzka natura: poczucie osamotnienia i opuszczenia przez Boga. (jest jedna z interpretacji, druga wskazuje na Psalm 22). Opuszczenia w tym sensie, że Bóg dopuścił te wszystkie cierpienia, które natrafiają na ten ludzki opór. Jezus doskonale jednak stawił czoła ludzkim słabościom i wola Ojca wypełniła się do końca.


Wt sie 09, 2011 21:32
Zobacz profil
Post Re: Klasyfikacja cierpienia
1.Cierpienie zapobiegawcze- Bóg dopuszcza pewne komplikacje, rozczarowania, ponieważ w zanadrzu ma dla nas coś o wiele lepszego.
2. Cierpienie karzące- 'Ja wszystkich was, których kocham, karzę i ćwiczę'. Bóg pozwala nam spłacić dług za wszystko zło, które uczyniliśmy w życiu.
3. Cierpienie pokutne- jest wynikiem grzesznych wyborów (romans- ciąża- porzucenie kobiety), mamy nabrać pokory i zbliżyć się do Boga.
4. Cierpienie zbawcze- to modlitwy za Kościół, cierpienie za innych.
5. Cierpienie jako świadectwo. Czasem, jak mamy szczęście, Bóg stawia na naszej drodze wyjątkową osobę. Życie daje jej po głowie, a ona z godnością walczy i nigdy nie traci wiary i nadziei.
6. Cierpienie wynikające z naszych słabości- brak umiejętności wybaczania, zazdrość,cierpienia wynikające ze słabości charakteru: osoby o skłonnościach depresyjnych nie radzą sobie z problemami dnia codziennego i odmawiają komunikacji z najbliższymi; cierpienie braku pewności siebie; porywczość i ranienie innych.
7. Cierpienie wewnętrzne- to cierpienie duszy: modlitwa sprawia trudności(=oschłość duszy), poczucie, że jesteśmy pozbawieni Bożej obecności, odczucie duchowej pustki, wrażenie straty czasu na modlitwę.
Bóg dopuszcza takie cierpienia, byśmy sobie uświadomili, że mamy kochać Boga ze względu na Niego, a nie na to co od Niego otrzymujemy,
8. Cierpienia bez powodu- to traumatyczne wydarzenia. Nagle wydaje się, że Bóg jest odległy i obojętny wobec ludzkich spraw.
Nic nie cieszy bardziej szatana niż widok ludzi zagubionych i obrażonych na swego Stwórcę a powodu cierpienia, którego doświadczają.
Szatan nie chce, by cierpienie zjednało nam łaskę i doprowadziło do przemiany naszego życia. Chce, abyśmy zrozpaczeni zbuntowali się przeciw Bogu i wyrzekli się nadziei na osiągnięcie świętości.
Mamy wybór dwóch dróg:
1. Ułatwić zadanie szatanowi stojąc się zgorzkniałymi nienawistnikami
2. Utrudnić, upodabniając się do Chrystusa
Nie wolno nam poszukiwać cierpienia, pławić we własnym bólu i użalać się nad sobą. Należy walczyć o zdrowie i szukać dobrej opieki medycznej.


Wt sie 09, 2011 22:47

Dołączył(a): Pt lis 13, 2009 11:40
Posty: 24
Post Re: Klasyfikacja cierpienia
Silva napisał(a):
Oskarżał Go? Oczywiście, że tak, i to w mocnych słowach. I co, źle robił? No nie, bo naturalne jest dla człowieka że jak cierpi to trudno mu siedzieć cicho i że się buntuje

Kamys napisał(a):
dlatego też w tym swoim cierpieniu oskarżał Boga

Myślę, że jednak oskarżenie jest złym słowem mówiąc co wolno, a nie wolno (bo u Hioba jedno oskarżenie nieświadome się pojawiło). Sugeruje bowiem, jakbyśmy zarzucali Bogu zło moralne (cierpienie jest złem w szerszym tego słowa znaczeniu). Lepiej napisać "skarżyć się", "mieć pretensje, żal". Zrozumiała jest skarga na nieprzychylny los, na ból, na wielkie trudności, ale nie powinno się wątpić w dobroć bożą.


Śr sie 10, 2011 7:29
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 7 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL