Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 11:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 194 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następna strona
 straszenie piekłem czy to jeszcze działa? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38
Posty: 4592
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
nolda napisał(a):
Nie ma nieba i nie ma piekła
To Ty tak twierdzisz. Dla chrześcijan istnieje niebo i piekło. Jest stanem bliskości lub oddalenia od Boga.
nolda napisał(a):
kiedy stajesz się czujny i świadomy, będzie brama niebios.
Historia pokazuje, ze wielu zbrodniarzy i dyktatorów było czujnymi i świadomymi osobami.
nolda napisał(a):
Żyć życiem spontaniczności, prawda, miłość, piękno to życie w niebie. Żyć życiem hipokryzji, kłamstw, kompromisów, żyć zgodnie z innymi, to żyć w piekle.
Na pewno cos w tym jest.
nolda napisał(a):
zgrzytanie zębami i ogień piekielny to tylko twe myśli.
Tymi obrazami posłużył się Jezus aby opisać rzeczywistość piekła.

_________________
ksiądz


So sie 19, 2023 11:01
Zobacz profil
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
bramin napisał(a):
nolda napisał(a):
Nie ma nieba i nie ma piekła
To Ty tak twierdzisz. Dla chrześcijan istnieje niebo i piekło. Jest stanem bliskości lub oddalenia od Boga.

Przeczytaj ze zrozumieniem co napisałem i odnieś się do mej wypowiedzi, a nie do kilku słów wyrwanych z kontekstu.
Oto ona
„Piekło i niebo są w tobie, obie bramy są w tobie. Kiedy zachowujesz się nieświadomie, jest brama piekielna, kiedy stajesz się czujny i świadomy, będzie brama niebios. Nie ma nieba i nie ma piekła, nie są geograficzne, są częścią twojej psychiki. Są psychologiczne.”
Czy stan bliskości lub oddalenia od Boga jest na zewnątrz, mierzysz w milach, kilometrach, umieszczasz na mapach, czy masz w sobie?


bramin napisał(a):
Historia pokazuje, ze wielu zbrodniarzy i dyktatorów było czujnymi i świadomymi osobami.

Bzdury, nikt świadomy nie będzie zbrodniarzem, powiem więcej, człowiek świadomy nie grzeszy. Jedynie człowiek nieświadomy będzie zbrodniarzem, bandytą, oprawcą. Będąc jak piszesz księdzem, nie raz cytowałeś ostatnie przed śmiercią słowa Jezusa „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią.” Prosił o przebaczenie dla świadomych czy nieświadomych?


bramin napisał(a):
Tymi obrazami posłużył się Jezus aby opisać rzeczywistość piekła.
Tak, piekła które nosimy w sobie, będąc nieświadomymi. Ze złości ludzie zgrzytają zębami, pali ich ogień nienawiści. Tak w skrycie ten opis rozumiem.


So sie 19, 2023 13:30
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2008
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
nolda napisał(a):
Przeczytaj ze zrozumieniem co napisałem i odnieś się do mej wypowiedzi, a nie do kilku słów wyrwanych z kontekstu.
Oto ona
„Piekło i niebo są w tobie, obie bramy są w tobie. Kiedy zachowujesz się nieświadomie, jest brama piekielna, kiedy stajesz się czujny i świadomy, będzie brama niebios. Nie ma nieba i nie ma piekła, nie są geograficzne, są częścią twojej psychiki. Są psychologiczne.”
Czy stan bliskości lub oddalenia od Boga jest na zewnątrz, mierzysz w milach, kilometrach, umieszczasz na mapach, czy masz w sobie?

Wiesz, że autor cytowanych słów założył własną sektę? To dział duchowości chrześcijańskiej, a nie hinduskiej, dlatego proszę o zaprzestanie offtopowania.

nolda napisał(a):
Bzdury, nikt świadomy nie będzie zbrodniarzem, powiem więcej, człowiek świadomy nie grzeszy.

Bzdury w systemie wierzeń propagowanych przez sektę Osho, natomiast w katolicyzmie człowiek ma wolną wolę, jest istotą ze skłonnością do popełniania grzechu oraz ma prawo zatracić swą duszę, odrzucając Boga. Jednak o stopniu świadomości własnych decyzji nie decyduje człowiek, dlatego KK nikogo nie potępia, lecz sąd należy do Boga.

nolda napisał(a):
nie raz cytowałeś ostatnie przed śmiercią słowa Jezusa „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią.” Prosił o przebaczenie dla świadomych czy nieświadomych?

Ale to nijak nie dowodzi, jaki los spotkał tych ludzi, a jedynie wskazuje, by modlić się za tych, którzy czynią wobec nas zło, przecież sam nauczał: "Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie;"(Mt 5,43-48)

Jezus był konsekwentny w swoich naukach, nawet na krzyżu.

nolda napisał(a):
Tak, piekła które nosimy w sobie, będąc nieświadomymi. Ze złości ludzie zgrzytają zębami, pali ich ogień nienawiści. Tak w skrycie ten opis rozumiem.

Jednak Jezus w swoim nauczaniu jasno zaznaczył, że są pewne warunki dostąpienia zbawienia. Można zdegradować piekło i niebo do psychiki i wtedy rządzą emocje, jest mi smutno, cierpię= jestem w piekle, jestem szczęśliwy=jestem w niebie. Ludzie na OIOMach cierpią, czy świadomość piekła, które nosi się w sobie, cokolwiek może im pomóc?

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


So sie 19, 2023 21:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1941
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
nolda napisał(a):
Piekło i niebo są w tobie, obie bramy są w tobie. Kiedy zachowujesz się nieświadomie, jest brama piekielna, kiedy stajesz się czujny i świadomy, będzie brama niebios.
nolda! Hej, nolda! Pobudka!! Tak, obudź się, bo zostałeś zdemaskowany! :3majsie:
Już nie raz robiłeś mi (chyba innym też) zarzuty, że nie piszę od siebie, ale posiłkuję się tym, co już zostało powiedziane, czy napisane... a sam...tak! Ty sam, co robisz?!

Oto co robisz: bez podania źródła powyższego tekstu, umieszczasz go w swoim komentarzu, co sprawia wrażenie, że zostało napisane przez Ciebie...
Czy naprawdę to z Twojej inteligencji poczęła się ta "mądrość", którą nas tu uraczyłeś i do której jak widać, sam jesteś przekonany i usilnie innych przekonujesz?!...
Otóż NIE :!:

Cytowana wyżej treść zawarta w Twoim komentarzu nie jest Twoim wymysłem, ale zerżnąłeś te słowa i samą ideę swej wypowiedzi o niebie i piekle z Przypowieści o bramach do piekła i nieba
Tu pełna treść tejże przypowieści [oczywiście nie zachęcam do korzystania z zawartości miejsca, do którego daję adres, ale muszę to zrobić, aby być rzetelnym w tym, co piszę]:
https://mandaladoroty.pl/blog/przypowiesc-o-bramach-do-piekla-i-nieba-b50.html
Pod podanym adresem tak można przeczytać:
    Piekło i niebo są w tobie, obie bramy są w tobie. Gdy zachowujesz się nieświadomie, stoisz u wrót piekła; gdy stajesz się uważny i świadomy, pojawiają się wrota do nieba.

Czy można mieć wątpliwości, skąd nolda zaczerpnął treść, jaka jest na samej górze tego komentarza z jego wpisu zacytowana?!... :?
nolda napisał(a):
Nie ma nieba i nie ma piekła, nie są geograficzne, są częścią twojej psychiki. Są psychologiczne.
Oto drugi cytat z komentarza nolda... O, ;) "jakże mi przykro", że jak ulał pasuje do tego, co w podanej przypowieści też się znajduje... Kto od kogo zarżnął tę treść?! Masz honor się przyznać nolda do plagiatu?!
Cytat z oryginalnego tekstu (ta sama strona, co wyżej podlinkowana):
    Niebo i piekło nie są miejscem geograficznym, lecz zjawiskiem psychologicznym, są twoją psychologią.

Cytowana przypowieść kończy się słowami:
    z nauk Osho

Mrs_Hadley - serdecznie Ci dziękuję za wskazówkę, bo napisałeś o sekcie Osho, a ja zrobiłem, co wyżej widać, i wiem, wiemy już, jak działa nolda!!
Na tym miejscu, gdzie niestety musiałem podać link, jest wiele różnych przypowieści i tego Osho i innych myślicieli, np. jakiś Swami Muktananda też się tam znajduje...
Śmiem więc twierdzić - nolda możesz mnie przekonać, że tak nie jest - że wcześniejsze wypowiedzi nolda, w różnych tematach i wątkach, mogły być taką jego "mądrością", jaką tu teraz zdemaskowaliśmy... (tym bardziej że on się często wypowiadał takim stylem przypowieściowym, więc już widać skąd brał inspiracje...)

Pewnie takich stron, książek i tego typu treści ma wiele w magazynku swoim, ale już to jedno miejsce, skąd cytował "mądrości" o niebie i piekle pokazuje, jakim stylem on się posługuje: bierze od innych, ale nie podaje, że bierze i skąd bierze...
Czy prawa autorskie to narusza? Nie wiem - stwierdzam tylko fakty: nolda nie jest taki mądry, za jakiego się podaje, a jego oczekiwania, aby tylko według własnych myśli forumowicze się wypowiadali, okazały się hipokryzją do kwadratu!

nolda napisał(a):
Nie musisz niczego od nikogo zapożyczać czy wymyślać. Wykorzystaj każdą okazję w życiu, aby podnieść swoją inteligencję, swoją świadomość...
Tak mi nolda napisał... Śmiech na sali :badgrin: po tym, co wyżej przeczytaliście, nieprawdaż?... :D

A oto guru Osho (1931-1990) w odsłonie Wikipediowej: https://pl.wikipedia.org/wiki/Osho_(guru)
Cytaty.
Z działu Poglądy:
    Zaprzeczał sam sobie. Ale sprzeczności dla niego nie istnieją – tylko wzajemnie uzupełniające się punkty widzenia. [...]
    Po wygłoszeniu w końcu lat 60. paru wykładów na temat seksu i seksualności zyskał przydomek „sex guru”. Później zostały one wydane jako kompilacja From Sex to Superconsciousness. Według niego „Dla tantry wszystko jest święte, nie ma niczego, co byłoby bezbożne”, a cała tłumiona moralna seksualność jest daremna i jałowa, jeśli człowiekowi nie dana jest możliwość transcendencji seksu poprzez doświadczenie go całkowicie i świadomie. W 1985 r. powiedział dla bombajskiego tygodnika Illustrated Weekly:
    „Nigdy nie żyłem w celibacie. Jeśli ludzie w to wierzą, jest to tylko ich głupota. Zawsze kochałem kobiety – możliwe, że kobiety bardziej niż kogokolwiek innego. Spójrzcie na moją brodę: zrobiła się siwa tak szybko, bo żyłem tak intensywnie, że skompresowałem w pięćdziesięciu, prawie dwieście lat życia".
    Taka wypowiedź w ustach osoby tytułowanej Bhagawan jest prowokacyjna, a dla tradycjonalistycznych Hindusów, wręcz obrazoburcza. Osho nazywał jednak swoje wykłady pieprznymi, bądź – dla niektórych – obraźliwymi dowcipami lub komentarzami.

Z działu Kontrowersje:
    Oskarżany był o założenie destrukcyjnej psycho-sekty, w której członkowie poddawani są manipulacji, praniu mózgów. W Niemczech wprowadzono rządowy program ostrzegający przed niebezpieczną sektą. [...]
    Określił siebie mianem „guru ludzi bogatych”, twierdząc, że materialne ubóstwo nie posiada wartości duchowych.

    W 1985 roku jego była sekretarka Sheela w amerykańskim show 60 Minutes na kanale CBS twierdziła, że Osho zażywał codziennie 60 mg Valium. Osho zapytany o tę kwestię przez dziennikarzy, kategorycznie zaprzeczył.

    Jego były uczeń Juliana Lee stwierdził, że „Rajneesh/Osho to najgorsza rzecz, jaka kiedykolwiek przydarzyła się duchowości na zachodzie”.

    Według angielskiego psychiatry Anthony’ego Storra Rajneesh w początkowym okresie działalności przekazywał wiele wartościowych treści, jednak jego przypadek jest dowodem prawdziwości maksymy Lorda Actona „władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie”. Uległ degradacji i „stał się potworem chciwości”. Zawsze był przywódcą, cechowały go arogancja i niechęć do autorytetów. Był wyizolowany, narcystyczny i niezdolny do zbudowania partnerskich relacji.

Niestety, ale napisał wiele książek, które też niestety są w języku polskim dostępne... :cry:
Na szczęście gdy 31 lat temu o ruch New Age się otarłem, to wprost żadnej jego publikacji nie kupiłem (a miałem sporo różnych książek w tym złym duchu), ale być może jego idee, też gdzieś były przeze mnie czytane w innych publikacjach...
OSTRZEGAM przed guru Osho!!!
A na nolda będę jeszcze uważniej patrzył... [proszę mi tego nie mieć za złe, ale uważam, że trzeba być ostrożnym, stąd ten mój komentarz jest tak napisany, aby nie było wątpliwości, że nie mamy do czynienia z jakąś błahostką, więc może coś się tu kwalifikuje do działu uwag między forumowiczami, lecz proszę tego wpisu tam nie przenosić, aby w tym tu temacie był obecny i ostrzegający; dziękuję]

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


N sie 20, 2023 6:13
Zobacz profil
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
Mrs_Hadley, by uporządkować dopytam:
1. Czy Bóg umiejscowił/wskazał gdzie jest/będzie piekło?
2. Czy piekło, kojarzysz je z męką fizyczną, krzykami „bezbożników” smażonch w smole, czy „męką duchową?
3. Czy będąc/mając/posiadając świadomość, zrobisz komuś krzywdę, wywołasz wojnę, będziesz torturował, gwałcił, bił, czy może robią to ludzie nieświadomi, bezduszni (nieświadomy = bezduszny?)?
4. Ukrzyżowania Jezusa dokonali ludzie świadomi jego boskości, czy nieświadomi?
5. Kto Katolika uczył, jak rozumieć nauki Jezusa, kto ŚJ, kto Adwentystów, Prawosławnych…?


N sie 20, 2023 6:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 616
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
nolda napisał(a):
„Piekło i niebo są w tobie, obie bramy są w tobie.

Tak, w jakimś stopniu sami czynimy sobie niebo, jak i piekło.

nolda napisał(a):
Kiedy zachowujesz się nieświadomie, jest brama piekielna, kiedy stajesz się czujny i świadomy, będzie brama niebios.
Jednak czujność nie ma tu znaczenia. Szatan też jest czujny. Zbrodniarze też są czujni. I świadomi.
Ale rzeczywiście będzie brama. Jeśli Jezus jest tą bramą, to do nieba.

nolda napisał(a):
Nie ma nieba i nie ma piekła, nie są geograficzne, są częścią twojej psychiki. Są psychologiczne.”
Masz rację, i to całych 50%. Bo rzeczywiście nie ma takiego punktu, przestrzeni na mapie, w której jest umiejscowione piekło. Albowiem piekło nie znajduje się w przestrzeni, którą potrafimy badać, mierzyć, weryfikować. Piekło zdecydowanie jest. W innym wymiarze. Niepoznawalnym teraz. Tak jak Bóg. ON JEST, ale nie da się Go zamknąć w żadnej przestrzeni.
Piekło nie jest tworem psychiki. Gdyby tak było, to przestawałoby istnieć wraz ze śmiercią biologiczną.

nolda napisał(a):
Czy stan bliskości lub oddalenia od Boga jest na zewnątrz, mierzysz w milach, kilometrach, umieszczasz na mapach, czy masz w sobie?
Ani w sobie, ani w konkretnej przestrzeni. To stan, nie miejsce.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


N sie 20, 2023 12:57
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2008
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
nolda napisał(a):
1. Czy Bóg umiejscowił/wskazał gdzie jest/będzie piekło?

Według dogmatyki katolickiej:
Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego wykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem piekło (1033);
Zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga; wyłącznie w Bogu człowiek może mieć życie i szczęście, dla których został stworzony i których pragnie” (1035)

nolda napisał(a):
2. Czy piekło, kojarzysz je z męką fizyczną, krzykami „bezbożników” smażonch w smole, czy „męką duchową?

Można emocjonalnie opisywać piekło, by zapamiętać, że jest to coś strasznego, taka Boża dydaktyka dla ludów wszystkich czasów. Natomiast dusza ma istotne znaczenie w kontekście życia jak i śmierci, ciało się starzeje, deformuje, ulega rozkładowi, dusza z kolei jest wieczna, zatem nie są to osobne byty, według dogmatyki katolickiej: Dusza w większości nurtów i tradycji uważana jest za „formę” człowieka. Oznacza to „istotę” (essentia), formę substancjalną, zasadę tożsamości ontycznej, pierwiastek konstytuujący człowieczeństwo na płaszczyźnie świata teologicznego, metafizycznego, psychicznego, biologicznego i fizycznego. Dusza „upodmiotowuje” na sposób subsystentny sferę życia jaźni, świadomość, poznanie, myślenie, wolę, dążenia, wyższe uczucia, procesy duchowe.
Nie mamy reporterskiej relacji z piekła, więc na cóż Ci moje wyobrażenie tego miejsca? Wiadomo o nim tyle, że nie ma tam Boga, śmierć ostatecznie przypieczętowuje Twój wybór dokonany za życia.

nolda napisał(a):
3. Czy będąc/mając/posiadając świadomość, zrobisz komuś krzywdę, wywołasz wojnę, będziesz torturował, gwałcił, bił, czy może robią to ludzie nieświadomi, bezduszni (nieświadomy = bezduszny?)?

Najprościej podać jakiś przykład działający na wyobraźnię, wyciągając z kapelusza przypadki zła na wielką skalę, żeby samemu wypaść przy nich jako święci, zawsze to jakieś pocieszenie, że może robi się czasem złe rzeczy, ale przecież nie aż takie jak ten dyktator czy gwałciciel o którym czyta się w książkach historycznych. Tylko widzisz, dla Boga nie ma różnicy, czy jesteś mniejszym grzesznikiem niż Kowalski czy Putin, zło jest złem. Tak jak nie ma miary cierpienia (Kowalski cierpiący na depresję czy Nowak zmagający się z rakiem), tak nie ma miary zła. Katolik jest świadom swoich skłonności do ulegania złu, wie że popełnia grzechy, bo nieraz instynkty wezmą górę nad moralnością, ale nie można się wykpić, że np. nie wiedziało się o tym, że żonę/męża bolało, gdy było się wobec nich złośliwym czy też, że dziecko wcale nie potrzebowało naszej troski i zaangażowania. Życie to nieustanne wybory, które są podejmowane w oparciu o system wyznawanych wartości. Jeżeli na szczycie listy będzie własne "ja", dobre będzie to, co służy własnemu zadowoleniu. Jeżeli człowiek nie wie kim jest, po co żyje, itp. wtedy może nie być świadom swoich decyzji, bo będzie oddawać stery swego życia innym.
Można być przywódcą, który podejmuje decyzję o grabieży terytorium sąsiada, ale tu pojawia się pytanie, czy wykonuje cudze polecenia, bo sam jest pionkiem na planszy bez własnego zdania, czy też doszedł do władzy, bo miał jasno zdefiniowany cel i konsekwentnie go realizuje. Nietrudno zorientować się kto ma jaką rolę, gdy jest na świeczniku. Nie jest zresztą tak, że człowiek o gołębim sercu nagle pała rządzą niszczenia innych, to proces długofalowy w przypadku tych, którzy dochodzą do władzy, zwykle kryzys pokazuje kim jesteśmy, może się okazać, że ten sąsiad co to taki dobry chłopak był, dzień dobry mówił każdemu, uśmiechnięty taki, nagle zabił żonę. Trzeba prześledzić proces, może zaczął chorować psychicznie i wtedy ta świadomość faktycznie bierze tu udział lub po prostu przed sąsiadami grał anioła, a w domu urządzał żonie piekło. Historie ludzi znamy z drugiej, trzeciej ręki, z prasy, mediów itp., wgląd do serca ma Bóg, zna prawdę o człowieku.

nolda napisał(a):
4. Ukrzyżowania Jezusa dokonali ludzie świadomi jego boskości, czy nieświadomi?

Na to pytanie można powiedzieć i tak i nie. Masz tu również dylematy dotyczące świadomości i decyzyjności wyboru zła.

1. Piłat. Wie, że Jezus jest niewinny, że arcykapłani rozgrywają swoje partykularne interesy, jest świadom, że do niego należy ostateczna decyzja dotycząca dalszego losu Jezusa. To on skazuje niewinnego na śmierć. Masz tutaj książkowy przykład świadomości własnych decyzji.

2. Arcykapłani i faryzeusze. Widzieli cuda, jakich dokonywał Jezus, donoszono im o Jego poczynaniach, wiedzieli że ma nadprzyrodzoną moc. To oni dokładali wysiłków, by pozbyć się Jezusa, bo nie chcieli, aby Rzymianie zabrali ich świątynie i naród, uważali że Jezus destabilizuje region. Ich argument za straceniem Jezusa: Kajfasz, który tego roku był arcykapłanem, rzekł do nich: Wy nic nie wiecie, i nie myślicie, że lepiej jest dla nas, by jeden człowiek umarł za lud, niż żeby wszystek ten lud zginął.J 11,47–53
Wybór mniejszego zła... nawet jeżeli jesteś człowiekiem świadomym i uważnym, nieraz w życiu będziesz stawał przed trudnymi wyborami, lekarz musi oceniać szanse przeżycia pacjenta, przy zastosowaniu danej procedury medycznej, strażak nie uratuje wszystkich z płonącego wieżowca. Doba ma tylko 24h, więc podejmujesz wybory dotyczące spożytkowania czasu wolnego, ze świadomością, że ten czas dzielisz między rodzinę, własne potrzeby, obowiązki wobec innych. Płacisz cenę za swoje decyzje.

3. Tłum. W tym tłumie byli uczniowie i ludzie, którzy wierzyli, że Jezus jest mesjaszem. Jednak część ludu podburzanego przez arcykapłanów chciała krwi Jezusa i ich głos przeważył. Drwili z niego mówiąc, że jeżeli jest Bogiem, niech samego siebie wybawi. Nasze wyobrażenia o Bogu i co powinien są odnotowane w czeluściach Internetu i nie tylko, Kowalski powie, co Bóg powinien zrobić, jeżeli istnieje, uznając swoje JA wyżej niż Bóg, który ma mu się podporządkować. Czy bycie świadomym to zaufanie swym osądom?

4. Dobry i zły łotr.
[i]Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu: «Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas». Lecz drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież − sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił». I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju».Łk 23,39-42
Katolicyzm inaczej stawia akcenty, dla Ciebie uważność/świadomość są decydujące, natomiast dla katolika ważna jest pokora, świadomość własnej niedoskonałości/ułomności/ograniczeń, tylko Jezus może człowieka uwolnić od sideł grzechu, dlatego gdy katolik ulegnie złu, istotne jest, czy żałuje. To nie tak, że np. po udanej randce idzie do łóżka z nowo poznaną osobą i nie jest świadom czego naucza religia. Wie o tym, ale podejmuje decyzję, by ulec namiętnościom. Może uznać, że jest człowiekiem słabym, któremu trudno oprzeć się instynktom i wyrazić skruchę lub podjąć racjonalizację typu: wybieram z religii co mi pasuje. Każdy wybór można zracjonalizować, dlatego istotne jest na czym budujemy.
nolda napisał(a):
5. Kto Katolika uczył, jak rozumieć nauki Jezusa, kto ŚJ, kto Adwentystów, Prawosławnych…?

@Noldo, jesteś tu na tyle długo, by znać odpowiedzi na te pytania.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


Pn sie 21, 2023 20:34
Zobacz profil
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
Mrs_Hadley napisał(a):
nolda napisał(a):
1. Czy Bóg umiejscowił/wskazał gdzie jest/będzie piekło?

Według dogmatyki katolickiej:
Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego wykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem piekło (1033);
Zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga; wyłącznie w Bogu człowiek może mieć życie i szczęście, dla których został stworzony i których pragnie” (1035)

Przeanalizujmy zatem punkt po punkcie, zacznijmy od:
1.
Z Twej wypowiedzi wynika, że piekło nie jest umiejscowione geograficznie.
Jedności z Bogiem lub oddzielenia od Niego nie zmierzysz w centymetrach, metrach, milach. Jest to kwestia wewnętrzna, a nie zewnętrzna, związana z psychiką, a nie z cielesnością. Czy jest to zgodne z dogmatyką katolicką, a zarazem i Twoją, czy coś innego chciałaś przekazać, a ja opacznie zrozumiałem?


Pn sie 21, 2023 21:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1941
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
Jestem trochę zdziwiony brakiem komentarza do moje wpisu, gdzie wykazałem, jakim to nolda "myślicielem" jest, bo wymyślił, z której to przypowieści guru Osho coś zacytować, aby wyglądało "mądrze, filozoficznie" i od nolda pochodzące... (to nie jest czepianie się samego zacytowania kogoś, bo to można robić, podając źródło, ale to jest wyśmianie jego nieraz wręcz żądań, by się forumowicze swoimi słowami tylko wypowiadali, gdy on sam... ech... śmiech na sali...) :cry:

Ale OK, przyjrzę się rozmowie panów: nolda - Mrs_Hadley.

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Wt sie 22, 2023 4:24
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2008
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
nolda napisał(a):
Jest to kwestia wewnętrzna, a nie zewnętrzna, związana z psychiką, a nie z cielesnością. Czy jest to zgodne z dogmatyką katolicką, a zarazem i Twoją, czy coś innego chciałaś przekazać, a ja opacznie zrozumiałem?

Jedność z Bogiem wynika z posiadania duszy, dlatego nawet ktoś kto cierpi na zaburzenia psychiczne, nie traci tej łączności. Dusza została dana człowiekowi na podobieństwo Boże, jest nieśmiertelna.
Wewnętrzną kwestią jest duchowość, poprzez modlitwę, kontemplację, życie moralne itp. człowiek dba o swoją duszę. Tu w ziemskim żywocie odbywa się walka o dusze, o ich zbawienie (wymiar niematerialny).

Jerzy_67 napisał(a):
Ale OK, przyjrzę się rozmowie panów: nolda - Mrs_Hadley.

@Jerzy_67, jeden pan i jedna pani :roll: .

A co do braku komentarza... gdybyś umieścił wpis we wzajemnych uwagach, wtedy ok, zwróciłam uwagę by nie offtopować i póki co, @nolda stosuje się.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


Wt sie 22, 2023 18:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1941
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
Mrs_Hadley napisał(a):
@Jerzy_67, jeden pan i jedna pani .
Przepraszam za omyłkę płciową...

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Śr sie 23, 2023 4:40
Zobacz profil
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
Mrs_Hadley, rozumiem, że piekło nie jest umieszczone, jak wspomniałem geograficznie (nad ziemią, pod ziemią, na innej planecie itp.). Czy zatem nie jest umieszczone tam, gdzie królestwo Boże, to znaczy w nas i pośród nas? Taką wizję piekła ma KK, czy może nadal źle rozumiem umiejscowienie piekła?


N sie 27, 2023 7:02
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 616
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
nolda napisał(a):
Taką wizję piekła ma KK

To ciekawe? Czy możesz podać jakieś konkrety? Materiały źródłowe, w których Kościół autorytatywnie stwierdza, że piekło jest w jakimś konkretnym miejscu (niekoniecznie podając jego adres).

Aczkolwiek, rzeczywiście w dzieciństwie ktoś mi namalował wizję takiego obrazu. W literaturze też dużo takich odniesień. Ale jak jest w oficjalnych dokumentach Kościoła?

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


N sie 27, 2023 8:43
Zobacz profil
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
nolda napisał(a):
Taką wizję piekła ma KK, czy może nadal źle rozumiem umiejscowienie piekła?

Myślę, że gdy byłam małą dziewczynką, to piekło było z diabłami gotującymi smołę dla potępionych. W miarę upływu czasu, dowiedziałam się o czyśćcu i mękach w językach ognia. Zatem wizja diabła i smoły odpadła. Co myślę teraz? Piekło to życie bez relacji. Bez relacji z Bogiem, Maryją, rodzinnych, społecznych itd. Piekło to pustka, nicość, bolesna świadomość, że jestem sam/sama. Ze sobą, w życiu, w relacjach. Piekło to brak Miłości pisanej z wielkiej litery. Tylko Miłość uczy nas bycia ludźmi.
1Kor13.


N sie 27, 2023 9:01
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2008
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
nolda napisał(a):
Czy zatem nie jest umieszczone tam, gdzie królestwo Boże, to znaczy w nas i pośród nas? Taką wizję piekła ma KK, czy może nadal źle rozumiem umiejscowienie piekła?

Wszelkie dobro pochodzi od Boga, zatem jest pośród nas namiastka królestwa Bożego. Katolik to nie ateista, zatem wierzy, że śmierć nie jest końcem, lecz początkiem życia w wieczności z Bogiem lub bez, przy czym Jego Królestwo jest nie z tego świata:


KKK 1057 Zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga; wyłącznie w Bogu człowiek może osiągnąć życie i szczęście, dla których został stworzony i których pragnie.

KKK 1033 Nie możemy być zjednoczeni z Bogiem, jeśli nie wybieramy w sposób dobrowolny Jego miłości. Nie możemy jednak kochać Boga, jeśli grzeszymy ciężko przeciw Niemu, przeciw naszemu bliźniemu lub przeciw nam samym: "Kto... nie miłuje, trwa w śmierci. Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie nosi w sobie życia wiecznego" (1 J 3, 14 c-15). Nasz Pan ostrzega nas, że zostaniemy od Niego oddzieleni, jeśli nie wyjdziemy naprzeciw ważnym potrzebom ubogich i maluczkich, którzy są Jego braćmi (Por. Mt 25, 31-46). Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem "piekło".

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


N sie 27, 2023 20:37
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 194 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL