Czyli znowu jakieś metafory. A konkretów brak.
A co mnie obchodzi, co Ty sobie napisałeś? Czekam na jakieś źródła potwierdzające te Twoje rewelacje. Bo na to, żebyś pisał po polsku raczej się nie doczekam.
Jestem człowiekiem i nikogo tutaj nie reprezentuję.
https://sjp.pwn.pl/sjp/dyskontowac;2555749.html
Przecież niczego tutaj nie piszę o religii. Gdyby się okazało, że rzeczywiście masturbacja jakoś tam zmniejsza ryzyko raka prostaty, czy np. że rzeczywiście z nasieniem wydala się toksyny, moja religia by to wytrzymała. Problem w tym, że Ty piszesz takie rzeczy, ale nie potrafisz ich uzasadnić.

Zefciu,

dowcipny jesteś prace naukowe, profesjonalne artykuły dotyczące masturbacji nie przekonują Cię. Natomiast w kontekście religii bardzo obniżasz poprzeczkę dowodzenia, logiki, argumentacji i profesjonalnych sprawdzalnych empiryczne źródeł. Bo takie tam nie istnieją.
Przejdź się do swojego urologa i zasięgnij informacji . Proste. Pewnie jednak nawet on Cie nie przekona.
Sam w zasadzie strzeliłeś sobie w stopę, podając mi jak na tacy artykuł, w którym naukowcy udowodnili zmniejszone ryzyko raka prostaty przy częstych ejakulacjach. Tobie się tego artykułu nie chciało czytać w całości, bo po co ?

masz tu tłumaczenie mojego wcześniejszego posta , żebyś znowu nie narzekał

Kierownik badań, dr Graham Giles, nazywa to "hipotezą stagnacji prostaty", w której płukanie kanałów regularnie usuwa nagromadzone toksyny i poprawia siłę i odporność (podobne do wpływu karmienia piersią na wskaźniki raka piersi).

Przekonują. Do tego, co jest w nich napisane. Ty zaś jesteś tak bezczelny, że wklejasz artykuł, którego konkluzją jest brak korelacji jako dowód na istnienie korelacji.
Przecież to Ty podałeś ten artykuł.
Rzeczywiście link jest i to za darmo. Tylko nie na PubMedzie. Nie zauważyłem go.
No i jest taka hipoteza. Ale badania tej hipotezy nie potwierdziły.

Zefciu, Ty wkleiłeś mi link do tego artykułu:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15069045

ja podałem tylko autorów, tytuły ich książek, bez żadnego linku ( akurat w tym przypadku).
Bezczelny jesteś Ty skoro nie czytasz wklejonego przez Ciebie artykułu do końca i lekceważysz zdanie w którym jest napisane, ze częsta ejakulacja zmniejsza ryzyko raka. To do czego pijesz dotyczy innej sprawy. Nie ma ryzyka zwiększenia raka, jeśli się nie masturbujesz. Czytaj dokładnie a nie konfabuluj mi tutaj.

Hipoteza dotyczy tzw stanu stagnacji prostaty. Nie faktu, ze toksyny się gromadzą i trują organizm uszkadzając zdrowe DNA. Sorry stary- to poziom podstawówki.

Podałeś PubMedId przecież.
Zdecyduj się. Albo korelacja jest, albo korelacji nie ma.
Ponownie proszę o wskazanie książki do podstawówki, w której jest o tym mowa.

Nie podałem żadnego linku, Ty znalazłeś link i go wkleiłeś. Cofnij się kilka postów wstecz i sam tego doświadcz empirycznie

czepiasz się mojego języka polskiego, a sam nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Korelacja jest w kontekście zmniejszenia ryzyka, natomiast nie ma jej w kontekście zwiększenia szans na raka.

http://www.spokesman.com/stories/2012/j ... alter-dna/

Tu masz artykuł jak toksyny uszkadzają DNA, a jeśli chodzi o książki do podstawówki, to nie gromadzę makulatury. Po prostu byłem uważnym uczniem i lubiłem ten przedmiot. Nie ważne- w internecie znajdziesz masę artykułów na ten temat. Ol ile lenistwo pozwoli Ci na przeczytanie ich do końca

Tu masz kolejny ciekawy fragment z książki:

https://books.google.pl/books?id=o7kgZP ... ie&f=false

Nie podałeś URL-a. Podałeś PubMedId. Czyli unikalny identyfikator tego artykułu w bazie danych PubMed. Sam nie rozumiesz, co wklejasz

Czepiam się, bo to przecież są drobnostki, które powinieneś poprawić, by okazać szacunek interlokutorom.
To nie ma sensu. Nie może być tak, że istnieje korelacja, ale tylko w jedną stronę. Jak to sobie matematycznie wyobrażasz?
Wiem, że toksyny uszkadzają DNA. Ale przecież nie o to się pytałem, czy toksyny uszkadzają DNA, tylko o to, skąd wytrzasnąłeś tezę, że toksyny gromadzą się w starym nasieniu.
Nie przestaniesz – zacznę to zgłaszać do moderacji. Mam dosyć okazywania mi jawnej pogardy.
To jest naprawdę słabe – to na Tobie spoczywa obowiązek udowodnienia Twoich tez. Zarzucanie mi lenistwa, bo sam nie poszukałem argumentów na Twoje rewelacje świadczy o desperacji.

EDIT:

Fragment z pseudonaukowej publikacji „Rak nie jest chorobą”. Myliłem się – to dopiero jest desperacja.

Adwaita zgodziłeś się przestrzegać regulaminu, a nagminnie go łamiesz:

Kilkakrotnie zamieszczałeś teks angielski bez tłumaczenia.

To do posta powyżej.

Skoro twierdzisz, że jakaś wiedza była zawarta w książce z podstawówki to na tobie spoczywa obowiązek dowiedzenia tego.

Co miałeś na myśli pisząc "teks". Regulamin chyba też coś na ten temat mówi

Zefciu,

Ty podałeś konkretny link, na który można było BEZPOŚREDNIO wejść. Ja takiego nie podałem, w tym cały problem.
teraz widzę, że stosujesz zasadę logiki deprecjonując artykuł naukowy. Gdy ja chciałem poprowadzić wywód logiczny to za każdym razem wołałeś o artykuły i linki. To niepoważne.
Już to opisałem kilka postów wcześniej. Sam fakt, że nie przeciwdziałasz toksynom nie spowoduje, że Twój organizm z zemsty zacznie jeszcze bardziej niszczyć Twój organizm. Natomiast usuwając to co trujące jak najbardziej zmniejszasz ryzyko.

acha, pseudonaukowe publikacje, bo Ty wiesz lepiej ? na jakiej podstawie ? własnego widzimisie ?

To się nazywa trolling. Szukasz byle głupiego pretekstu, żeby się do kogoś doczepić.
Mam dziecko w 3 klasie podstawówki i bez żadnego problemu by się domyśliło co miałem na myśli. Skoro masz z tym problemy to sam o sobie wystawiasz kiepskie świadectwo. Mogę tylko współczuć.

Wiem, że jesteś sfrustrowany, ale nie usprawiedliwia to darcia się na mnie.
Problem jest w tym, że nie rozumiesz, co wklejasz. Wkleiłeś jakąś liczbę nie wiedząc, co ta liczba oznacza.
Zbrodnia! Łżesz. Nie deprecjonuję tego artykułu. Twierdzę po prostu, że jego konkluzją jest brak korelacji, a nie tak jak kłamałeś – obecność tejże.
Wywód logiczny musi być prowadzony z sensownych przesłanek.
Słuchaj. Korelacja albo jest albo jej nie ma. Jeśli jest korelacja ujemna między częstotliwością wytrysku a ryzykiem raka, to wówczas zmniejszając częstotliwość wytrysku zwiększamy ryzyko raka, a zwiększając ją – zmniejszamy. Nie może być korelacja „w jedną stronę”, bo to nie ma sensu matematycznego. Natomiast mechanizm, który powoduje powstawanie korelacji to inna bajka zupełnie.
Przecież ta książka śmierci pseudonauką na kilometr. Nie ma tam odniesienia żadnego rygorystycznego badania. Tylko straszenie nieokreślonymi toksynami i zalecenia, których skuteczności nikt nie poparł.

Ponieważ obiecałem zgłosić, to zgłaszam, żebyś się nie dziwił.

Zefciu,

to nie było darcie, tylko podkreślenie czegoś. W moim poście nie było linku, Link Ty sam podałeś.
brak korelacji na zwiększenie ryzyka, ale istnienie korelacji na zmniejszenie. Co w tym dziwnego ?
z jakich sensownych przesłanek wynika Twój wywód logiczny ? Mój z merytorycznych artykułów, a Twój ze zwykłej chęci przekomarzania się.

Jeżeli za punkt odniesienia weźmiemy prostatę pozbawiona toksyn, to zanieczyszczając ja z powrotem zwiększamy ryzyko raka, To logiczne i sensowne. Tu jednak punktem odniesienia jest prostata zawierająca toksyny, stad działa to tylko w jedną stronę, uzdrowienia. Przypuśćmy, że jesteś przeziębiony, stan twój się nie zmienia ,Jak weźmiesz lekarstwa to Twój stan się polepszy, jak ich nie weźmiesz to organizm nie zacznie nagle eskalować symptomów.

ta książka mimo przewrotnego tytułu i tak jest dużo bardziej merytoryczna, logiczna i przepełniona faktami w porównaniu z wiara, do której się przyznałeś. Wieje mi wiec tutaj hipokryzją i podwójnymi standardami.

Widze, że te wszystkie desperacje, frustracje, które mi imputowałeś były jednak odzwierciedleniem Twojego faktycznego stanu. Dla mnie zgłaszanie czegoś do moderacji ( w momencie, kiedy nie były przekleństw, mobbingowania) przypomina sytuację chłopca który ucieka z piaskownicy do mamy ze łzami w oczach, że ktoś pobrudził mu wiaderko. Słabe to. W historii swoich polemik forumowych, gdzie naprawdę było ostro i nieprzyjemnie ( nasza rozmowa to igraszka przy tym) nigdy nikogo nie zgłaszałem do moderacji, trzeba mieć jednak klasę, której Tobie najwidoczniej brakuje