Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 16, 2024 15:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Lepiej dążyć do bogactwa i dzielić się nim, czy żyć skromnie 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So mar 29, 2014 1:01
Posty: 32
Post Lepiej dążyć do bogactwa i dzielić się nim, czy żyć skromnie
Co według was jest bardziej słuszne? Przyłożyć się do studiów, do pracy, starać się wysoko wybić w swoim zawodzie i mieć dużo pieniędzy, żeby móc się dzielić z potrzebującymi, czy raczej starać się żyć skromnie, na wzór Jezusa?
Przyznam, że mam taki dylemat. Jestem na studiach ekonomicznych i nie wiem czy poświęcać czas, żeby przyłożyć się do nauki, żebym potem mógł pracować na jakimś prestiżowym stanowisku albo może założyć własną działalność i wysokimi zarobkami wspierać innych, czy raczej odpuścić, nie kuć tyle i iść na coś prostszego, np. jakąś prostą księgowość, gdzie zarobki są bardziej przeciętne. Z jednej strony ciągnie mnie do tej pierwszej opcji, bo mam chęć pomagania potrzebującym (szczególnie dotyka mnie bieda w Afryce), ale też samemu żyć w dobrobycie - mieć fajny dom, luksusowe auto i podróżować po świecie z rodziną.. o ile miałbym na to czas. No właśnie... mam taką obawę, że miałbym wtedy mniej czasu dla rodziny. Boję się też, że teraz mam takie marzenia, a jakbym już się dorobił, to ta chęć niesienia pomocy innym byłaby mniejsza - bardziej bym się skupiał na tym, żeby zapewnić luksus sobie i rodzinie. Poza tym takie bogactwo nie bardzo kojarzy mi się ze świętością, bo ani Jezus nie był bogaty, ani nie znam żadnego bogatego świętego. Święci jakich znam to byli ludzie prości - to też mnie trochę zniechęca.
Jak myślicie? Która opcja jest lepsza?


Śr paź 03, 2018 9:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 1457
Post Re: Lepiej dążyć do bogactwa i dzielić się nim, czy żyć skro
masseur napisał(a):
Jak myślicie? Która opcja jest lepsza?

Moim zdaniem żadna. Miej cel, a wcześniej czy później trafisz na kanapę psychoanalityka.

„Dokonaj czegoś wielkiego…”
Nie ma wielkich rzeczy do dokonania. Życie to drobne sprawy. Jeśli zainteresujesz się tak zwanymi „wielkimi sprawami” przegapisz życie.
„Życie to picie herbaty, plotkowanie z przyjacielem, wyjście na poranny spacer bez konkretnego celu, bez zamierzonego rezultatu, tak abyś w każdej chwili mógł zawrócić. Życie to przygotowanie czegoś do jedzenia dla ukochanej osoby, ugotowanie czegoś dla siebie, bo kochasz także siebie, pranie ubrań, mycie podłogi, podlewanie ogrodu. Te małe sprawy, maleńkie rzeczy… . Pozdrowienie przechodnia, z którym cię nic nie będzie łączyć, bo nie zostanie twoim partnerem ani klientem w pracy. Małe sprawy, maleńkie rzeczy…”

Niestety nie znam autora.


Śr paź 03, 2018 10:07
Zobacz profil
Post Re: Lepiej dążyć do bogactwa i dzielić się nim, czy żyć skro
Godzina nauki dla współczesnego apostoła jest godziną modlitwy. (sw. J. Escriwa de Balaguer)

Cos widze u Ciebie pokusę zeby sobie odpuścic :biggrin:

Co do bogatych świętych - to św. Joanna Beretta Molla, św.małżonkowie Quatrocchi, Piotr Jerzy Frassati; chyba mozna uznac ze wszyscy święci królowie i królowe, księżne itd.


Śr paź 03, 2018 10:37
Post Re: Lepiej dążyć do bogactwa i dzielić się nim, czy żyć skro
masseur napisał(a):
Przyznam, że mam taki dylemat. Jestem na studiach ekonomicznych i nie wiem czy poświęcać czas, żeby przyłożyć się do nauki, żebym potem mógł pracować na jakimś prestiżowym stanowisku albo może założyć własną działalność i wysokimi zarobkami wspierać innych, czy raczej odpuścić, nie kuć tyle i iść na coś prostszego, np. jakąś prostą księgowość, gdzie zarobki są bardziej przeciętne.


Zaraz zaraz. O czym my mówimy tutaj? O ewangelicznym ubóstwie czy o usprawiedliwianiu lenistwa? Bo mam wrażenie, że szukasz u nas tego drugiego. Pewnym jest to, że będąc na studiach powinieneś uczyć się jak najlepiej. Natomiast jaką drogę wybierzesz potem, to już inna para kaloszy.


Śr paź 03, 2018 11:44

Dołączył(a): So mar 29, 2014 1:01
Posty: 32
Post Re: Lepiej dążyć do bogactwa i dzielić się nim, czy żyć skro
zefciu napisał(a):
Bo mam wrażenie, że szukasz u nas tego drugiego.

Wręcz przeciwnie. :P Szukam raczej motywacji do nauki, bo cały czas nie potrafię dostrzec w niej większego sensu z duchowego punktu widzenia. Mimo, że wiele osób mówi, że nauka jest ważna i to osoby pobożne tak mówią, to wciąż nie potrafię tej świadomości wbić do mojej głowy. Żyję w takim przekonaniu, że sens mają tylko takie rzeczy, które zabiorę bezpośrednio do nieba, czyli praktycznie wszystko co przekłada się na relację z drugim człowiekiem - przebywanie z nim, uśmiech, rozmowa, modlitwa za niego, wsparcie, pomoc, a rzeczy (czynności), które zostawię tutaj po śmierci, takie jak sprzątanie, pielenie ogródka, koszenie trawnika, praca w finansach - nie mają większego sensu. I choć ludzie z zewnątrz mówią mi, że te rzeczy są też ważne, to jakoś nie mogę tego do końca zrozumieć i wbić do swojej świadomości.
I generalnie chciałbym się przyłożyć do nauki, ale nie mogę znaleźć motywacji. Takiej sensownej. Sensownej, czyli duchowej, "Bożej". Na mszę idę chętnie, bo mam motywację. Jest nią przyjęcie Jezusa, zbliżenie się do Niego. Babci chętnie pomagam nieść zakupy, bo mam motywację - czynię akt bezinteresownej miłości, co zbliża mnie do Boga. Modlę się za kogoś, bo mam motywację - przyczyniam się do czyjegoś nawrócenia - nie dość, że on zbliża się do Boga, to jeszcze ja. To wszystko zbliża mnie do Boga. A praca? W jaki sposób sama w sobie miałaby mnie zbliżać do Boga?


Śr paź 03, 2018 19:00
Zobacz profil
Post Re: Lepiej dążyć do bogactwa i dzielić się nim, czy żyć skro
Katechizm KK napisał(a):
2427 Praca ludzka jest bezpośrednim działaniem osób stworzonych na obraz Boży i powołanych do przedłużania - wraz z innymi - dzieła stworzenia, czyniąc sobie ziemię poddaną . Praca jest zatem obowiązkiem: "Kto nie chce pracować, niech też nie je!" (2 Tes 3, 10) . Szanuje ona dary Stwórcy i otrzymane talenty. Może mieć także wymiar odkupieńczy. Znosząc trud pracy w łączności z Jezusem, rzemieślnikiem z Nazaretu i Ukrzyżowanym na Kalwarii, człowiek współpracuje w pewien sposób z Synem Bożym w Jego dziele Odkupienia. Potwierdza, że jest uczniem Chrystusa, niosąc krzyż każdego dnia w działalności, do której został powołany . praca może być środkiem uświęcania i ożywiania rzeczywistości ziemskich w Duchu Chrystusa.

2460 Podstawowa wartość pracy tkwi w samym człowieku, który jest jej twórcą i adresatem. Przez swoją pracę człowiek uczestniczy w dziele stworzenia. Praca w łączności z Chrystusem może mieć wymiar odkupieńczy.


Śr paź 03, 2018 20:50

Dołączył(a): So cze 05, 2010 13:07
Posty: 103
Post Re: Lepiej dążyć do bogactwa i dzielić się nim, czy żyć skro
Nie koncentruj się na pieniądzach, przyjdą albo nie (unikaj mrzonek, gdyby wszycy dobrzy studenci byli krezusami...), tylko na kompetencjach.
Czlowiek solidnie wykształcony, dobry w danej dziedzinie ma szanse lepiej służyć ludziom. I to jest ważne i na poziomie dobrego uprawiania ogrodu, i zarządzania firmą, i sprzątania tej firmy, i bycia profesorem na akademii ekonomicznej. Praca przecież PRZEKŁADA się na relacje z czlowiekiem, o ktorych piszesz.
Wsparcie i pomoc są czynnościami, nie jestes logiczny w pisaniu:) Pomoc pochwalasz, czynnosci opatrujesz znakiem minus, no edukacja co do logiki myslenia nie zaszkodzi.
Szukaj obecności Pana Jezusa w ludziach, nie tylko we mszy.
Ewentualna ucieczka od życia w praktyki pobożne jest właśnie ucieczką.


Cz paź 04, 2018 9:00
Zobacz profil
Post Re: Lepiej dążyć do bogactwa i dzielić się nim, czy żyć skro
masseur napisał(a):
I generalnie chciałbym się przyłożyć do nauki, ale nie mogę znaleźć motywacji. Takiej sensownej. Sensownej, czyli duchowej, "Bożej". Na mszę idę chętnie, bo mam motywację. Jest nią przyjęcie Jezusa, zbliżenie się do Niego. Babci chętnie pomagam nieść zakupy, bo mam motywację - czynię akt bezinteresownej miłości, co zbliża mnie do Boga. Modlę się za kogoś, bo mam motywację - przyczyniam się do czyjegoś nawrócenia - nie dość, że on zbliża się do Boga, to jeszcze ja. To wszystko zbliża mnie do Boga. A praca? W jaki sposób sama w sobie miałaby mnie zbliżać do Boga?

No to motywacja jest prosta. Im lepiej będziesz się uczył, tym bardziej będziesz mógł przebierać potem w ofertach pracy. Im więcej możliwości pracy, tym łatwiej będzie Ci znaleźć pracę taką, która będzie etyczna i pożyteczna. Nie staniesz w przykrej sytuacji, gdy będziesz miał wybór „pomóc szefowi kraść, czy stracić źródło utrzymania rodziny”. Oczywiście zakładam tutaj życie w świecie. Jeśli jednak chcesz wybrać życie kontemplacyjne, to też dobrze jest, żebyś wiedział z czego rezygnujesz.


Cz paź 04, 2018 9:49
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 25, 2019 8:45
Posty: 12
Post Re: Lepiej dążyć do bogactwa i dzielić się nim, czy żyć skro
Kapitalizm to zamysł Boga. Każdy produkt posiada nie tyle cenę, co wartość subiektywną, ustaloną przez producenta. Wartościami należy się dzielić poprzez wymianę. Zresztą przykazanie NIE KRADNIJ obejmuje także system podatkowy. W bogaceniu się nie ma nic niemoralnego. Ziemia jest dana człowiekowi po to by sobie ją podporządkowywał. A Jezus w przypowieści nawiązał do właściciela winnicy: Czyż nie mogę postąpić ze swoimi pieniędzmi tak jak tego chcę?


So maja 25, 2019 16:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Lepiej dążyć do bogactwa i dzielić się nim, czy żyć skro
Dokładnie- nie ma zakazu bogacenia się, chodzi o to aby nie robić tego kosztem kogoś straty. Czasem nierozważne dzielenie się kasą przynosi więcej szkody niż wydanie ich na głupoty. Ukraść można nie tylko coś materialnego, można też zabrać komuś zaradność, samodzielność, chęć rozwoju...
Brawo za dostrzeżenie , że system podatkowy może być złodziejstwem, choć nie musi.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


So maja 25, 2019 18:51
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Lepiej dążyć do bogactwa i dzielić się nim, czy żyć skro
IrciaLilith napisał(a):
Dokładnie- nie ma zakazu bogacenia się, chodzi o to aby nie robić tego kosztem kogoś straty.


Nie do końca tak. Oczywiście bogacenie się nieuczciwie (w tym kosztem innych) jest niegodziwe. Ale Pismo Święte wielokrotnie ostrzega przed bogactwem jako zagrożeniem duchowym. Także bogactwo zdobyte uczciwie jest duchowym zagrożeniem. Ostrzegał o tym tak Stary Testament (zwłaszcza literatura mądrościowa), jak i Nowy (u Jezusa te wypowiedzi są klarowne).

Dlaczego bogactwo może być niebezpieczeństwem duchowym? Pięknie obrazuje to fragment z Księgi Przysłów (30, 7-9): Proszę Cię o dwie rzeczy, nie odmów mi - proszę - nim umrę: Kłamstwo i fałsz oddalaj ode mnie, nie dawaj mi bogactwa ni nędzy, żyw mnie chlebem niezbędnym, bym syty nie stał się niewiernym, nie rzekł: A któż jest Pan? lub z biedy nie począł kraść i imię mego Boga znieważać.

Bogaty zaczyna pokładać nadzieję w samym sobie i swoim bogactwie, a nie w Bogu. Myśli, że samodzielnie zapewni sobie wszystko nie wiedząc, że jeszcze tej nocy mogą przyjść po jego duszę (por. Łk 12, 15-21).

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


N maja 26, 2019 6:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Lepiej dążyć do bogactwa i dzielić się nim, czy żyć skro
Pytanie gdzie dla kogo jest granica bogactwa i co określa jako swoje potrzeby materialne, bo już usłyszałam, że mega kosztowne świątynie i pałace jakimi dysponuje Kościół wynikają z niezbędnej potrzeby i bez tego misja głoszenia Słowa Bożego by się nie udała...

Tym samym każdy może wysoko postawić poprzeczkę niezbędnych środków materialnych i ma to sens, bo np aby badać antymaterię bez dysponowania ogromnym budżetem się nie da, tak samo gdy chce się szukać nowych leków czy odkrywać kosmos.
Każde wyzwanie niesie inne potrzeby finansowe.

Pytanie gdzie leży granica między zaspokajaniem niezbędnych potrzeb a zachciankami i czy pokazywanie mocy i przepychu organizacji czy osoby można zaliczać do potrzeb.

Drogi komputer może być niezbędnym narzędziem pracy dla jednego dla drugiego szpanerską zachcianką, bo spokojnie do tego co na nim robi wystarczyłby taki za ułamek wartości, no nie?

Bogactwo może być szkodliwe gdy mimo zaspokojenia potrzeb i posiadania nadmiaru, ktoś nadal skupia się na zdobywaniu bogactwa dla samego bogactwa, szpanu, pokazania swojej przewagi, wręcz poniżenia rywali...

I nie wiem czemu jakoś mi się przypominają kosztowne i totalnie zbędne luksusowe gadżety kościelne, nic nie poradzę na to że mam alergię na hipokryzję. Chyba, że serio bez takich gadżetów się nie da, tak samo jak naukowcy serio potrzebują drogich sprzętów...

Osobiście cenię minimalizm, ale jest to mój wybór wynikający w dużej mierze z lenistwa.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


N maja 26, 2019 14:50
Zobacz profil
Post Re: Lepiej dążyć do bogactwa i dzielić się nim, czy żyć skro
IrciaLilith napisał(a):
Dokładnie- nie ma zakazu bogacenia się, chodzi o to aby nie robić tego kosztem kogoś straty.

Nie jest to tak, że bogacimy się tylko i wyłącznie swoim kosztem i to bogacący ponosi tę stratę. Gromadząc coś, zaspokajamy swoją pustkę, chcemy ją wypełnić czymkolwiek możliwym, nie ma znaczenia co to jest. Zajmując się gromadzeniem, poświęcamy się temu całkowicie, nie jesteśmy w stanie uświadomić sobie, że te zgromadzone rzeczy, bogactwo, dosiadają nas, tak, dosiadają i jadą na grzbiecie. Mówił o tym Jezus w przypowieściach o ptakach, liliach. Mówił, że do królestwa, które jest w nas bardzo ciężko dostać się tym co gromadzą. A kiedy już to zrozumiesz, nie masz nic wspólnego z chciwością. Masz coś wspólnego z tym, że wchodzisz w komunię z całością, więc wewnętrzna pustka znika. To nie znaczy, że zaczynasz żyć nago; to po prostu oznacza, że nie żyjesz tylko po to, by zbierać rzeczy.
Posiadanie pokazuje po prostu jedno - że nie można ufać istnieniu, Bogu. Musisz ustawić osobne zabezpieczenia dla siebie, bezpieczeństwo dla siebie; nie możesz ufać istnieniu.
Brak posiadania jest zasadniczo zaufaniem do istnienia.


N maja 26, 2019 20:25
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Lepiej dążyć do bogactwa i dzielić się nim, czy żyć skro
IrciaLilith napisał(a):
Pytanie gdzie dla kogo jest granica bogactwa i co określa jako swoje potrzeby materialne [...]



Odpowiedź poda dobrze uformowane sumienie.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pn maja 27, 2019 7:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Lepiej dążyć do bogactwa i dzielić się nim, czy żyć skro
Szumi, ciekawa funkcja sumienia, moim zdaniem sumienie to po prostu cały system moralny zarówno intuicyjny jak i rozumowy. Rozbudowane pierwotne wrodzone struktury moralne oparte o empatię, regułę wzajemności, wrodzone poczucie sprawiedliwości plus sporo wiedzy o sobie i świecie. Tym samym akurat ocenę potrzeb materialnych chyba najlepiej dokonywać za pomocą analizy dotyczących skutków takich lub innych decyzji.

Nolda, ja widzę różnicę między bogaceniem się dla samego bogacenia a rozsądnym używaniem nawet ogromnych pieniędzy w jakmiś celu.

Tu nie chodzi o ilość zgromadzonych rzeczy materialnych, ale o stosunek do nich, o przywiązanie, o traktowanie ich jako cel sam w sobie a nie jako środek do celu.

Biedak może być bardziej chciwy i zaangażowany w zdobywanie rzeczy materialnych niż osoba posiadająca pokaźny majątek mająca świadomość, że rzeczy to tylko rzeczy i że nie określają one jego, że nie stanowią o sensie życia.
Pracując tylko dla pieniędzy można nie mieć czasu żyć i moim zdaniem bardziej dotyczy to klasy niższej i średniej niż tych którzy zarabiają duże pieniądze robiąc to co lubią i mając czas na coś więcej niż seriale i piwko...

Moim zdaniem chodzi o zdrowy umiar i traktowanie rzeczy materialnych, w tym kasy jako środka do celu a nie celu samego w sobie.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pn maja 27, 2019 7:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL