Nie. Ewangelia jest głoszona przez Kościół Jezusa, a Pismo święte jest materiałem, które Kościół wykorzystuje do głoszenia.

Niech ci, którzy stworzyli denominacje zlikwidują je, a podział zniknie.

W kontekście faktów, nikogo nie interesuje, co Ciebie interesuje.

Ktoś mówił o "kościele rzymskokatolickim"?

To przeżywaj wspólnie z katolikami i papieżem, którego ustanowił Jezus.

Nie ma "całej masy kościołów", jest jeden Kościół.

Jak mamy przeżywać jedną wiarę, skoro odrzucasz część z Ewangelii, którą przekazali nam Apostołowie? Sorry, ale na fałszywy ekumenizm polegający na udawaniu, że nie ma różnic między poszczególnymi wyznaniami, nas nie nabierzesz.



Nie wyciągnął, bo tak samo jak my, nie musiał tego robić. On od Chrystusa otrzymał naukę, że ten chleb i wino są Ciałem i Krwią Chrystusa.


Szkoda, że nie chcesz zauważyć różnicy pomiędzy "to jest" i "ja jestem".

Aha... Na takie manipulacje łap protestantów. Oni w to uwierzą, bo tak jak Ty odrzucają przekazaną przez Chrystusa naukę, że mamy spożywać Jego Ciało i Krew pod postaciami chleba i wina.

Ale co dokładnie odrzucam?

Teraz Ty bawisz się w jakąś kazuistykę słownikową...

Nie udawaj greka. Chociażby to, że mamy spożywać Ciało i Krew Chrystusa.

Co to znaczy?

Dobrze wiesz co to znaczy, więc nie udawaj greka.

Skąd użytkownik "prim0" wie, po co został założony ten wątek i do czego miał być zaproszeniem, skoro to nie on był jego założycielem, ale założył go niejaki "PoprostuChrześcijanin"?

Czyżby występował tu przypadek tzw. MULTIKONTA?

1413 Przez konsekrację dokonuje się przeistoczenie (transsubstantiatio) chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa. Pod konsekrowanymi postaciami chleba i wina jest obecny żywy i chwalebny Chrystus w sposób prawdziwy, rzeczywisty i substancjalny, z Ciałem, Krwią, Duszą i Bóstwem.
Pomijając arystotelesowskie podejście do żydowskiej kultury, rozumiem, że dosłowne zjedzenie dosłownego ciała Chrystusa, w postaci konsekrowanego chleba - jest tym co rozkazał Chrystus?

Jakoś bardziej mnie przekonuje Jego wersja:
"Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie".

chwat - Zachęcam moderatora do sprawdzenia, czy faktycznie tak jest.

Mnie zaś przekonuje to, że
1. Chrystus nie zaprzeczył dosłownemu zrozumieniu przez żydów, w tym Apostołów, nauczania o konieczności spożywania Jego Ciała i Krwi.
2. W Wieczerniku powiedział o chlebie "to jest moje Ciało", a o winie "to jest moja Krew Przymierza".
3. Św. Paweł przekazał, że niegodne spożycie postaci eucharystycznych zaciąga winę "Ciała i Krwi Chrystusa".
4. Tak wierzy Kościół od I wieku aż do dziś.

Rozumiem, że może być trudna wiara w tę naukę, ale tak samo jest trudne uwierzenie, że Bóg "ogołocił samego siebie" i stał się człowiekiem.

Zachęcam do przyjrzenia się ekumenistycznym poczynaniom PoprostuChrześcijanina, który mówi:
podważając naukę Kościoła, czyli próbując wprowadzić w niego kolejny podział.

Tutaj kolejny przykład polemizowania z Kościołem, w imię swoich własnych przekonań, żeby dyskredytować Kościół.

Dzielisz, żeby łączyć?

1. Już widzę bochenek chleba zstępujący z nieba, by nas zbawić, tak, że będziemy go co niedziele jeść. (Na to by dosłowne branie słów Chrystusa wskazywało)
2. Tak, powiedział. Odpowiedz mi bez wykrętów językowych gdzie Jezus ma zawiasy.
3. Tak, bo w ten sposób znieważamy Jego ofiarę.
4. Od pierwszego wieku wierzy się w przeróżne herezje, na przykład gnoza. Musiałbyś zbyt wiele udowodnić, żeby wykazać, że faktycznie jest jak mówisz. Zostaje więc nam Biblia.

chwat Polemizuję z KRK, ale nie mówię, że robicie źle. Mówię, że przykładacie zbyt dużą wagę do swoich doktryn. Wierzcie, nie są one sprzeczne z Biblią, nie zgadzam sięz nimi, ale póki nie przeczą słowu Bożemu - nie mam nic przeciwko i niczego nie dyskredytuję, jeżeli ktokolwiek to tak odebrał to przepraszam.

No proszę, jaki wspaniały przykład braterskiej miłości, którą PoprostuChrześcijanin teoretycznie postulował, aż prawie zamieniał się w chodzący plaster miodu. Nic tylko do rany przyłóż.
Ta braterska miłość ma wszakże kilka małych warunków, mianowicie takich, że wypada zrezygnować z katolickich zabobonów typu bochenek chleba zstępujący z nieba i zrezygnować z Kościoła, który znieważa ofiarę Jezusa i przyjąć Biblię jako autorytet, którą zinterpretuje się wedle własnej modły.
Brzmi mi to jakoś znajomo

"Wierzcie, nie są one sprzeczne z Biblią, nie zgadzam się z nimi, ale póki nie przeczą słowu Bożemu - nie mam nic przeciwko i niczego nie dyskredytuję"

Nie wiem co widzisz. Wiem czego nauczał Chrystus i co przekazali nam Apostołowie.


Dlaczego? Ja odróżniam od siebie "to jest" i "ja jestem". Nie odpowiadam za to, że Ty nie widzisz różnicy.


To już Ty sobie dopowiadasz. Wina dotyczy Ciała i Krwi Chrystusa, a nie Jego ofiary.


Nie. "Tylko Biblia" wymyślili odstępcy od Kościoła Chrystusa. Zaś nie muszę "wiele" udowadniać, bo wystarczy poczytać Ojców Kościoła, aby się przekonać, że właśnie taką wiarę mamy od I wieku.