Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 10:55



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 812 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 51, 52, 53, 54, 55  Następna strona
 Dylemat: Chrześcijanin czy katolik? 
Autor Wiadomość
Post Re: Dylemat: Chrześcijanin czy katolik?
Teresse napisał(a):
Ale w innym miejscu daje inną odpowiedź:

Cytuj:
16 Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.

Uwierzyć może w ostatniej minucie życia ziemskiego i przyjąć chrzest pragnienia.


Śr paź 10, 2018 14:58
Post Re: Dylemat: Chrześcijanin czy katolik?
Cytuj:
Ale tu są pewne warunki: papież Pius IX , chcąc podkreślić niezbędność Kościoła do zbawienia, uznał, że mogą być zbawieni przez Boga również i ci, którzy nie znają chrześcijaństwa bez własnej winy; zaś Sobór Watykański II poszedł w tym względzie jeszcze dalej i naucza, że ludzie realizujący w swym życiu dobro i miłość, przez które są skierowani do Kościoła Chrystusowego, mogą dostąpić zbawienia, nawet ateiści i niewierzący, gdy „usiłują wieść życie uczciwe”, mogą osiągnąć zbawienie, ale jednocześnie Sobór przestrzega, że nie mogą być zbawieni ci, którzy wiedząc, iż Kościół jest konieczny do zbawienia, nie chcą do niego przystąpić, albo w nim wytrwać (Konstytucja dogmatyczna o Kościele 14).


Pytanie czy nauka Kościoła ewoluowała i jeśli tak to dlaczego wyciąga się różne wnioski na podstawie tych samych Pism i Tradycji?

Jak to się ma do "co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie"? To znaczy, że za czasów Piusa IX zbawieni byli tylko Ci, którzy "nie znają chrześcijaństwa bez własnej winy" a SWII otworzył drzwi zbawienia także innym?


Śr paź 10, 2018 15:19
Post Re: Dylemat: Chrześcijanin czy katolik?
Teresse napisał(a):
Cytuj:
Ale tu są pewne warunki: papież Pius IX , chcąc podkreślić niezbędność Kościoła do zbawienia, uznał, że mogą być zbawieni przez Boga również i ci, którzy nie znają chrześcijaństwa bez własnej winy; zaś Sobór Watykański II poszedł w tym względzie jeszcze dalej i naucza, że ludzie realizujący w swym życiu dobro i miłość, przez które są skierowani do Kościoła Chrystusowego, mogą dostąpić zbawienia, nawet ateiści i niewierzący, gdy „usiłują wieść życie uczciwe”, mogą osiągnąć zbawienie, ale jednocześnie Sobór przestrzega, że nie mogą być zbawieni ci, którzy wiedząc, iż Kościół jest konieczny do zbawienia, nie chcą do niego przystąpić, albo w nim wytrwać (Konstytucja dogmatyczna o Kościele 14).


Pytanie czy nauka Kościoła ewoluowała i jeśli tak to dlaczego wyciąga się różne wnioski na podstawie tych samych Pism i Tradycji?

Jak to się ma do "co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie"? To znaczy, że za czasów Piusa IX zbawieni byli tylko Ci, którzy "nie znają chrześcijaństwa bez własnej winy" a SWII otworzył drzwi zbawienia także innym?

Ewoluowała i nadal ewoluuje......spowiedź uszna to dopiero VI wiek (konfesjonały XIIIw), podobnie jak celibat XI w, powszechne zbawienie to dopiero XXw SWII.


Śr paź 10, 2018 15:38

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Dylemat: Chrześcijanin czy katolik?
Przypadek celibatu jest ciekawy, bo jakby nie patrzeć powody dla którego został wprowadzony są z lekka nieaktualne... może kiedyś ktoś u władzy to zauważy... Ewoluuje , powoli ale skutecznie, to w sumie jedna z przyczyn znacznego sukcesu - specyficzny miks trzymania się tradycji i elastyczności, pewnego dopasowania do danego kraju, kultury...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr paź 10, 2018 23:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1468
Post Re: Dylemat: Chrześcijanin czy katolik?
feelek napisał(a):
Jezus powołał Kościół i powiedział: idźcie i nauczajcie. Nie powiedział: zapiszcie Pismo i przepisujcie dalej.


Jeżeli nie mówił zapiszcie i przepisujcie...... to po co te dodatki w postaci prawa kanonicznego, katechizmu z 3000 -ami podpunktów, Lumen Gentium, encykliki, brewiarz i "Bóg wie" co jeszcze?

Nawet użytkownik Teresse próbuje się dowiedzieć o co chodzi w tym prawie, bo nie do końca rozumie. A przecież miało ono służyć do lepszego wyjaśnienia doktryn Kościoła i intepretacji "trudnej" do zrozumienia Biblii?

Czy może uważasz, że te "dodatki" też trzeba razem z Kościołem omawiać jako warunku budowania jedności?

felek napisał(a):
Od momentu, gdy o to się modlił Jezus w modlitwie arcykapłańskiej.

Czyli od tego momentu "tylko wspólna jedność jest przez wspólną intepretację" w sumie to częściowo się zgodzę - mamy wzór który zawiera całą prawdę i wspólnie można do niej dojść. Tylko ta "wspólna interpretacja" w Kościele Katolickim sprowadza się do ustalania co jest właściwe a co nie w Kościele i jak mają wyglądać jego doktryny przez wyznaczone do tego kapłaństwo służebne, a podrzędny "wierny" bez "święceń" żadnego głosu w tych sprawach nigdy nie będzie miał.

A co jak mi Duch Święty mówi co innego? To pewnie musi być inny duch....


Cz paź 11, 2018 13:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1468
Post Re: Dylemat: Chrześcijanin czy katolik?
Alus napisał(a):
Tyle tylko zdołałeś wyczytać i nie dotrwałeś do KK 13 - Do nowego Ludu Bożego powołani są WSZYSCY ludzie.
I dalsze do KK 15 - szczegółowe wyliczenia kto tworzy Lud Boży.



To że wszyscy są powołani do ludu Bożego, to wynika z Bożego planu zbawienia. O ile dobrze rozumiem definicję "ludu Bożego" w KK13:

".....Wśród wszystkich tedy narodów ziemi zakorzeniony jest jeden Lud Boży, skoro ze wszystkich narodów przybiera on sobie swoich obywateli, obywateli Królestwa o charakterze nie ziemskim, lecz niebiańskim. Wszyscy bowiem wierni rozproszeni po świecie mają ze sobą łączność...... "


bo trochę trzeba dedukować.... lud Boży to wierni?


A odnośnie KK15. To też "ładny tekst", próba ukazania wyższość jednego zdefiniwanego Kościoła ubrana w płaszcz jedności z innymi.
Te wyliczenia przedstawia w narracji:
- "to Kościół wie, że jest z nimi związany z licznych powodów."
- "... pod jednym Pasterzem zjednoczyli się w pokoju. Aby zaś to osiągnąć, Kościół - Matka modli się ustawicznie i trwa w nadziei..."


Czyli jest określony i wyodrębniony "Kościół Matka" - który jest w łączności z licznych powodów z innymi społecznościami. Szczególnie jest w łączności z tymi ochrzonymi, nie zachowującymi całej wiary:
"Co zaś się tyczy tych ludzi, którzy będąc ochrzczeni noszą zaszczytne imię chrześcijan, ale nie wyznają całej wiary lub nie zachowują jedności wspólnoty...."


Tylko, że Pismo Święte mówi, że jest tylko Jeden Kościół, Kościół Chrystusa, wktórym jest jeden chrzest i jedna wiara wyznawana w całości tak samo i jest on wyraźnie zdefiniowany. I aby do niego należeć trzeba uwierzyć w Chrystusa, odrodzić się, otrzymuje się Ducha, potem jest chrzest. Każdy ochrzczony nie jest w łączności z Kościołem, tylko tworzy jego integralną część - jedno ciało.

Więc albo jesteś w Kościele albo poza Kościołem.


A jeżeli jest tak jak sugerujesz, to odpowiedz mi na pytanie. Czy mam prawo wyciągnąc wniosek na bazie tylko KK13 i KK15, że jak będę tylko w łączności z Kościołem Matką, nie będę przystępował do sakramentu Eucharystii, to nadal osiągnę zbawienie?


Cz paź 11, 2018 15:53
Zobacz profil
Post Re: Dylemat: Chrześcijanin czy katolik?
Przeemek - czy osiągniesz zbawienie to wie jedynie Bóg, nie mnie rozsądzać.


Cz paź 11, 2018 15:57

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1468
Post Re: Dylemat: Chrześcijanin czy katolik?
Alus napisał(a):
Ewoluowała i nadal ewoluuje......spowiedź uszna to dopiero VI wiek (konfesjonały XIIIw), podobnie jak celibat XI w, powszechne zbawienie to dopiero XXw SWII.

Tutaj widzę, że dobrze rozumiesz naukę swojego Kościoła.

Ale czy rozumiesz naukę Kościoła, który założyli apostołowie a którego kamieniem węgielnym jest Chrystus? Bo tam głównym tematem jest Dobra Nowina i jej głoszenie wszystkim ludziom "idźcie w świat i głoście...", czyli Żydom i Nie-Żydom. A treść jej polega na tym, że od śmierci Chrystusa który jest jednocześnie Bogiem, przyszła łaska na świat i możliwość przystąpienie do Nowego Przymierza w którym każdy człowiek na ziemi ma możliwość zbawienia prze wiarę. A nie, że to rozszerzało sie powszechni w stopniowy sposób na cały świat, aż dopiero od 2000 roku stało sie dostepne dla wszystkich?

Gdyby Kosciół Chrystusa ewoluował, a szczególnie Dobra Nowina w takim tempie jak podajesz, to marny byłby nasz los......

Alus napisał(a):
Przeemek - czy osiągniesz zbawienie to wie jedynie Bóg, nie mnie rozsądzać.

Czyli rozmawiasz ze mną argumentami jak konstytucja dogmatyczna, powołujesz się na Biblię i jesteś członkiem Kościoła - ale pewności nigdy nie masz, nawet będac w swoim Kościele? to na czym polega twoja wiara? wiara w śmierć Chrystusa i jego łaskę? po co te całe członkostwo jak nigdzie pewności nie ma?

Osobiście uważam, że bez nadziei na lepszy świat dla mnie, już teraz życie nie miało by żadnego sensu.


Pt paź 12, 2018 8:42
Zobacz profil
Post Re: Dylemat: Chrześcijanin czy katolik?
Alus napisał(a):
Przeemek - czy osiągniesz zbawienie to wie jedynie Bóg, nie mnie rozsądzać.

Cytuj:
Czyli rozmawiasz ze mną argumentami jak konstytucja dogmatyczna, powołujesz się na Biblię i jesteś członkiem Kościoła - ale pewności nigdy nie masz, nawet będac w swoim Kościele? to na czym polega twoja wiara? wiara w śmierć Chrystusa i jego łaskę? po co te całe członkostwo jak nigdzie pewności nie ma?

Osobiście uważam, że bez nadziei na lepszy świat dla mnie, już teraz życie nie miało by żadnego sensu.

nadzieja nigdy nie oznacza pewności - niech przeto ten, komu sie zdaje, ze stoi, baczy, aby nie upadł (1 Kor 10,12) - jesteśmy tylko ludźmi i grzech ma do nas dostęp, a grzech może skutkować odrzuceniem zbawczej łaski Chrystusa.


Pt paź 12, 2018 10:10

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1468
Post Re: Dylemat: Chrześcijanin czy katolik?
Alus napisał(a):
nadzieja nigdy nie oznacza pewności - niech przeto ten, komu sie zdaje, ze stoi, baczy, aby nie upadł (1 Kor 10,12) - jesteśmy tylko ludźmi i grzech ma do nas dostęp, a grzech może skutkować odrzuceniem zbawczej łaski Chrystusa.

To to się bardzo mylisz, nadzieja jest podstawą, przez wiarę w Chrystusa oczywiście. A w Chrystusie nie jesteś sam, bo "pocieszyciel" żyje w tobie, cżąstka Boga, by tobie pomagać w walce z grzechem - jesteśmy świątynią Boga. Bóg zna nasze słabości i je doskonale rozumie - po to mamy pocieszyciela do pomocy.

Odrodzeni w Chrystusie posiadający Ducha, mają prawo do nadzieji, która jest oczekiwaniem już na otrzymane zbawienie i życie wieczne z Chrystusem:
"(23) Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując <przybrania za synów> - odkupienia naszego ciała. (24) W nadziei bowiem już jesteśmy zbawieni. Nadzieja zaś, której [spełnienie już się] ogląda, nie jest nadzieją, bo jak można się jeszcze spodziewać tego, co się już ogląda? (25) Jeżeli jednak, nie oglądając, spodziewamy się czegoś, to z wytrwałością tego oczekujemy." (Rz8)


"(12) Nadto także Izajasz powiada: Przyjdzie potomek Jessego, powstanie Ten, który ma rządzić poganami, w Nim poganie pokładać będą nadzieję. (13) A Bóg, [dawca] nadziei, niech wam udzieli pełni radości i pokoju w wierze, abyście przez moc Ducha Świętego byli bogaci w nadzieję."(Rz15)

Tylko dzięki danemu nam Pismu Świętemu od Boga, nie Tradycji, podtrzymujemy tą nadzieję. Pismo zostało nam dane do pouczenia i podtrzymywania nadzieji, nie Tradycja:
"(4) To zaś, co niegdyś zostało napisane, napisane zostało i dla naszego pouczenia, abyśmy dzięki cierpliwości i pociesze, jaką niosą Pisma, podtrzymywali nadzieję. " (Rz15)

A jaką nadzieję podtrzymuje Pismo Święte:
"(1) Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia. (2) Albowiem prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci. " (Rz8)

I zapewnia nas, że jak już jestesmy Chrystusa, to nic nie stanie na przeszkodzie do zbawienia, mamy prawo do nadzieji o obietnicy, że nic nas nie odłączy od Chrystusa:
"(35) Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz?(Rz8)

"(31) Cóż więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? (32) On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? " (Rz8)

"(37) Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. (38) I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, (39) ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym." (Rz8)


Przykro mi się robi jak widzę w jakim zaciemnieniu ludzie żyją, pisząc takie rzeczy jak ty - odebrano wam nadzieję, wręcz rozgrabiono was z niej. Moim zdaniem to osobista tragedia żyć w niepewności, kiedy Bóg umarł za nas zostawiając nam - nie Dobrą, ale Niesamowitą Nowinę - obietnicę życia wiecznego u Jego boku i o tym nas zapewnia cały czas w Piśmie Świętym.


Pt paź 12, 2018 11:05
Zobacz profil
Post Re: Dylemat: Chrześcijanin czy katolik?
Przykro ci sie robi, bo wyłuskujesz z Biblii pasujące Ci do twojej optyki wersy, unikając innych, choćby tych - Wiemy przecież, że Prawo jest duchowe. A ja jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu......Nie czynię dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę(Rz 7,14-25).
Tylko pyszałek może mniemać, że naturalna skłonność natury ludzkiej do grzechu, o której mówi św. Paweł, jego osobiście nie dotyczy.


Pt paź 12, 2018 11:15

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1468
Post Re: Dylemat: Chrześcijanin czy katolik?
Alus napisał(a):
Przykro ci sie robi, bo wyłuskujesz z Biblii pasujące Ci do twojej optyki wersy, unikając innych, choćby tych - Wiemy przecież, że Prawo jest duchowe. A ja jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu......Nie czynię dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę(Rz 7,14-25).
Tylko pyszałek może mniemać, że naturalna skłonność natury ludzkiej do grzechu, o której mówi św. Paweł, jego osobiście nie dotyczy.

Zobacz co robisz - oskarżasz mnie o wprowadzanie "własnej optyki", którą oparłem na wersetach. Więc zamiast uzasadnić oskarżenie, czyli wykazać mi, że wersety na których się oparłem nie mówią tego co ja twierdzę.
Przechodzisz od razu do innego wersetu, który nie jest ani kontr-analogią - inny kontekst, ani nie koreluje z tym co ja powiedziałem i ani nic nie wyjaśnia w kwestii którą poruszyłem, ani nawet nie obala moich argumentów.

Natomiast moja odpowiedź wyglądała tak: Powiedziałem, że w pierwszym zdaniu się mylisz, uzasadniłem dlaczego razem z odwołaniem się do cytowanego przez ciebie wersetu - wykazując dlaczego nie jest adekwatny do twojego twierdzenia, potem uzsadniłem moje zdanie Pismem dodając komentarz.

Ktoś już tu mi zwrócił uwagę na przerzucanie wersetami.....

Po kolejne...... ja nic nie unikam, kolejne nie uzasadnione twoje "powiedzonko". Raczej ty nie wykazujesz mi błędu, tylko przykrywasz swoje stwierdzenia innymi cytatami - najpierw wykaż gdzie ja popełniłem błąd w moich?


A odnośnie twojego cytatu (Rz 7,14-25) - co ma nadzieja na obietnicę jaką nam złożył Bóg - że nie ma w Nim potępienia. Do tego że cielesne ciało jest skłonne do grzechu i jak Paweł tłumaczy, ciało wbrew jego woli ciągnie do grzechu - on będąc odrodzonym, napełniony Duchem Świętym zdaje sobie z tego sprawę i dziękuje Bogu, że w nim jest i mu pomaga:

"(22) Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. (23) W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach. (24) Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, [co wiedzie ku] tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego!" (Rz7)


To, że człowiek ma upodobanie do grzechu, co Chrystus dokładnie wie - bo sam przeszedł przez to - nie znaczy że jest potępiony w Chrystusie. Znaczy to tyle, że mamy Ducha Bożego wlanego w nasze słabe ciała, by nam pomagał z tymi słabościami - nie jesteśmy w tym sami. Paweł wyraźnie pisze że toczy walkę wewnętrzną (Rz7: 23), co nie znaczy że jest potępiony przez Chrystusa. Dlatego mamy prawo do nadzieji, że nie zostaniemy potępieni przez to, że mamy słabe ciała, dopóki z wiarą porposiby Boga o wybaczenie i poprosimy o pomoc do walki ze słabościami naszego ciała.


Chyba już na tyle pokazałem, że nie uciekam od odpowiedzi, czy przerzucam wersetami? Odpowiem na twoje wersety i ich komentarze. Ale mógłbyś robić to samo, wszystko po kolei.

Wróć do postu o nadzieji i wykaż mi gdzie tam popełniłem błąd w cytoanych wersetach Pawła w Rz8 i Rz15 ?


Pt paź 12, 2018 11:50
Zobacz profil
Post Re: Dylemat: Chrześcijanin czy katolik?
Skoro św Paweł wskazując na upadłość natury ludzkiej, nie uzasadnił ci skłonności do grzechu, a co za tym idzie możliwości utraty zbawienia, to niby ja mam Cię przekonać :o :o
Św Augustyn maksymą - Kto cię stworzył bez ciebie, nie zbawi cię bez ciebie zapewne też nie ma szans.


Pt paź 12, 2018 12:03

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1468
Post Re: Dylemat: Chrześcijanin czy katolik?
Alus napisał(a):
Skoro św Paweł wskazując na upadłość natury ludzkiej, nie uzasadnił ci skłonności do grzechu, a co za tym idzie możliwości utraty zbawienia, to niby ja mam Cię przekonać :o :o
Św Augustyn maksymą - Kto cię stworzył bez ciebie, nie zbawi cię bez ciebie zapewne też nie ma szans.

Co ma skłonność do obietnicy, że w Chrystusie nie ma potępienia?
Według "twojej optyki" znaczy, że Paweł, Piotr, Jakub i inni apostołowie, i wogóle wszyscy ludzie (odrodzeni) już za samą skłonność natury ludzkiej do grzechu są potępieni..... A gdzie tu miejsce na nadzieję..... nie ma. Pewnie apostołowie też jej nie mieli? Też nie wiedzieli czy wejdą do tego nieba i są zbawieni, czy nie.

A wiemy, że tylko Jezus w swoim ludzkim życiu nigdy nie zgrzeszył - nie ma ani jednego innego sprawiedliwego na ziemi. To jak myślisz - apostoł Paweł po odrodzeniu i napełnieniu Duchem Świętym już przestał grzeszyć? z czym w takim razie tak walczył w (Rz7)?

Nikt nigdy nie ma pewności, nawet jak się starasz...... To jest dopierpo "optyka". Na pewno nie ma nic wspólnego z tradycją apostolską.

Dlatego przychodzi Kościół KK ze swoją "skarbinicą zasług świętych" i może ciebie uwolnić od kary doczesnej, a nawet tej po śmierci doczesnej:

KKK 1498 Przez odpusty wierni mogą otrzymać dla siebie, a także dla dusz w czyśćcu, darowanie kar doczesnych, będących skutkiem grzechów.

KKK 1471 Nauka o odpustach i jej praktyczne zastosowanie w Kościele ściśle łączą się ze skutkami sakramentu pokuty.

"Odpust jest to darowanie przed Bogiem kary doczesnej za grzechy, zgładzone już co do winy. Dostępuje go chrześcijanin odpowiednio usposobiony i pod pewnymi, określonymi warunkami, za pośrednictwem Kościoła, który jako szafarz owoców odkupienia rozdaje i prawomocnie przydziela zadośćuczynienie ze skarbca zasług Chrystusa i świętych.

Odpust jest cząstkowy albo zupełny zależnie od tego, czy od kary doczesnej należnej za grzechy uwalnia w części czy w całości" (Paweł VI, konst. apost. Indulgentiarum doctrina, normy 1-3). Każdy wierny może uzyskać odpusty dla siebie lub ofiarować je za zmarłych.


W tedy Chrystus ciebie nie potępi.


Pt paź 12, 2018 12:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 18, 2018 14:22
Posty: 759
Post Re: Dylemat: Chrześcijanin czy katolik?
Przeemek napisał(a):
Nikt nigdy nie ma pewności, nawet jak się starasz...... To jest dopierpo "optyka". Na pewno nie ma nic wspólnego z tradycją apostolską.

Jeśli umierasz w stanie łaski uświęcającej (nie mając na sumieniu grzechu ciężkiego) to można powiedzieć, że masz gwarancję zbawienia.
Odpusty, o których piszesz dotyczą tylko dusz, które odeszły w stanie łaski uświęcającej (nie mając na sumieniu grzechu ciężkiego). Dusze, które znajdują się w piekle wg nauki kościoła nie mają nadziei na zbawienie.

_________________
"Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą" (Lk 16,31)


Pt paź 12, 2018 12:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 812 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 51, 52, 53, 54, 55  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL