Wiem że oszczerstwo i kradzież muszą być ,,odkręcone" ale czy kłamstwa też?

Prawda ma służyć dobru, prowadzić do dobra ale nie jest czymś absolutnym. Nie każdy ma prawo do prawdy tym bardziej jeśli wykorzysta ją do złych celów.

Kiedyś czytałem, (czy to prawda to nie wiem, nie udało mi sie tego zweryfikować), ze w czasie wojny niektórzy członkowie różnych wspólnot chrześcijańskich, którzy nakaz mówienia prawdy w każdej okoliczności uważali za cos bardzo ważnego, nie chcąc skłamać wydawali hitlerowcom ukrywających sie Żydów czy partyzantów.
Nawet jeśli to fikcja to jest to doskonały przykład na to, ze prawda nie jest czymś absolutnym.

[/quote]
Nie przesadzajmy.

Dziękuję bardzo. To rozumiem - powinnam nie odpowiedzieć ale że strachu skłamałam - przy okazji postaram się to naprawić, ale jak nie zapyta to nie?
A z tym bajdużeniem o rodzinie? Prostować fakty czy lepiej nie bo narobię więcej szkód?

Myślę, ze najuczciwiej byłoby ustalić o czym możecie rozmawiać, nakreślić pewne granice.

Możesz tez powiedzieć wprost, ze znacie sie tylko wirtualnie wiec pewne rzeczy podkoloryzowałaś aby chronić swoją prywatną przestrzeń.

Dziękuję, teraz już mam nakreślone mniej więcej co i jak.
Pozdrawiam serdecznie.
P.S. co do tych Żydów, to czytałam jak odpowiadający na zapytaj wiara napisał coś że gdy hitlerowcy pytali ,,czy są tu żydowskie dzieci" zakonnice opowiadały ,,nie ma takich dzieci" - w sensie że nie ma żydowskich dzieci do zabicia (bo taki był kontekst pytania esesmana) i że nie skłamały, poprostu się wykręciły.