Nikt z Trójcy nie potwierdził nigdy żadnej z tych świętości.
Jeśli nie kłamiesz i nie możesz przeprowadzić się na wieś, żeby hodować trzodę, to możesz zrobić sobie rekonesans po hodowcach i wybrać takiego, który się o nią troszczy.
Albo też polować.
Dostałeś już ode mnie wszystkie informacje.

To akurat Kościół ogłasza świętym - nie trzeba do tego orzeczenia Trójcy. Nie zgadzasz się z orzeczeniami Kościoła?

Przecież ja nie pisze o sobie. Ja jem mięso i staram się żeby było dobrej jakości. Zwracam jednak uwagę, że nie każdy może sobie pozwolić na swobodne polowanie bez uszczerbku dla pozostałych aspektów życia, w których powinien spełniać wolę Boga i swoje powołanie. Należy wykazywać się wyrozumiałością wobec takich osób

Nie każdy może sobie pozwolić na posłuszeństwo wobec Boga bez uszczerbku dla pozostałych aspektów swojego życia i należy wykazywać się wyrozumiałością wobec takich osób?
A pierwsze przykazanie miłości znasz?
Oto jak wykazywali się wyrozumiałością apostołowie:
Dz. 5
1 Ale pewien człowiek, imieniem Ananiasz, z żoną swoją Safirą, sprzedał posiadłość 2 i za wiedzą żony odłożył sobie część zapłaty, a pewną część przyniósł i złożył u stóp Apostołów. 3 «Ananiaszu - powiedział Piotr - dlaczego szatan zawładnął twym sercem, że skłamałeś Duchowi Świętemu i odłożyłeś sobie część zapłaty za ziemię? 4 Czy przed sprzedażą nie była twoją własnością, a po sprzedaniu czyż nie mogłeś rozporządzić tym, coś za nią otrzymał? Jakże mogłeś dopuścić myśl o takim uczynku? Nie ludziom skłamałeś, lecz Bogu». 5 Słysząc te słowa Ananiasz padł martwy. A wszystkich, którzy tego słuchali, ogarnął wielki strach. 6 Młodsi mężczyźni wstali, owinęli go, wynieśli i pogrzebali. 7 Około trzech godzin później weszła także jego żona, nie wiedząc, co się stało. 8 «Powiedz mi - zapytał ją Piotr - czy za tyle sprzedaliście ziemię?» «Tak, za tyle» - odpowiedziała. 9 A Piotr do niej: «Dlaczego umówiliście się, aby wystawiać na próbę Ducha Pańskiego? Oto stoją w progu ci, którzy pochowali twego męża. Wyniosą też ciebie». 10 A ona upadła natychmiast u jego stóp i skonała. Gdy młodzieńcy weszli, znaleźli ją martwą. Wynieśli ją więc i pochowali obok męża. 11 Strach wielki ogarnął cały Kościół i wszystkich, którzy o tym słyszeli.

Jeżeli człowiek będzie miał do wyboru poświęcić czas na polowanie albo na adorację i wybierze adorację to powinien zostać potępiony?
Przecież to nie apostołowie zabili Ananiasza i jego żonę. Nie do nas należy potępianie.
Łk 6, 37-38
Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. 38 Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, ubitą, utrzęsioną i wypełnioną ponad brzegi wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie».

Wyjaśniłem w tym wątku o czym poinformował Bóg człowieka w zakresie jedzenia mięsa.
Moim zdaniem Jego słowo powinno być człowiekowi święte.
A Ty idziesz w zaparte z jakimś polowaniem, które podałem tylko jako jedną z wielu alternatyw i zaczynasz trolować o jakimś sądzeniu, kanibalizmie itp.
Także dalej już beze mnie.
Przeczytaj dokładnie, co zabiło Ananiasza i jego żonę.

O tym, co człowiek może jeść. Nie ma żadnej oficjalnej doktryny w Kościele na temat tego, że wegetarianizm to grzech w każdym wypadku i niezależnie od okoliczności.

Trollingiem chciałem pokazać i uświadomić Tobie, że odczytywanie dosłownie cytowanego przez Ciebie fragmentu prowadzi do absurdu. Liczyłem, że skłoni Cię to do ponownej refleksji nad tym fragmentem, szczególnie w kontekście nauki o pożywieniu, która przedstawił Jezus w NT.

Ananiasz i Safira zostali zabici według mnie przez szatana w wyniku odepchnięcia od siebie Boga i braku otwarcia na jego miłosierdzie. Uznali, że nie zasługują na przebaczenie i tak bardzo przerazili się swoim grzechem, że pochłonęło ich zło i zmarli. Zupełnie nie rozumiem jednak związku z naszym tematem tej właśnie kwestii. Sądzę, że kwestia tego czy ktoś zje mięso , warzywo, owoc, czy makaron w kontekście wiary katolickiej jest marginalna.

Tu akurat informacja od Boga była jednoznaczna, jak zresztą wszystkie.
Nawet jak chciał od Abrahama syna w ofierze, to on był gotów to zrobić i nie nazywał tego absurdem.
Na tym polega wiara.
Natomiast Twoja interpretacja Jego słów na swoje widzimisię wydaje mi się niestosowna i mogłaby podpadać nie tylko pod trolowanie ale i bluźnierstwo.

„I rzekł Bóg: «Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona»” (Rdz 1,29).

W raju Adam i Ewa byli wegetarianami. Bóg dał w ST wiele zasad ze względu na zatwardziałość serc ludzkich. Jezus wiele z nich tłumaczył - w tym te o pożywieniu. To się zresztą powtarza w NT.

Chociażby list św. Pawła do Rzymian 14, 6

Kto uważa pewne dni za szczególne, robi to dla Pana. I kto spożywa każdy pokarm, również czyni to ze względu na Pana—bo dziękuje Bogu za jedzenie. Ten zaś, kto nie je wszystkiego, też robi to dla Pana i on także Mu dziękuje

Czy list do Koryntian 8,8

A przecież pokarm nie przybliży nas do Boga. Ani nie będziemy ubożsi, gdy przestaniemy jeść, ani też jedząc nie wzrośniemy w znaczenie.

Ja to widzę tak.
Po stworzeniu człowieka Bóg określił, co jest mu przeznaczone na pokarm.
Nie było tam mięsa ani zakazanego owocu.
Po zjedzeniu zakazanego owocu ludzie zostali wypędzeni na ziemię.
Przeznaczony dla nich pokarm się nie zmienił, nie było w nim mięsa.
Potem nastąpił pierwszy upadek człowieka i drugi - potop.
Ludzie nie rokowali już żadnej przydatności Bogu i zostali potopieni za wyjątkiem Noego i jego rodziny.
Po potopie wprowadził więc Bóg zmianę w pokarmie przeznaczonym człowiekowi i dodał do niego mięso.
O dziwo, jakkolwiek trudno powiedzieć, że człowiek przez to zmienił się na lepsze, ale już nie został do tej pory zgładzony, a wręcz przeciwnie, Bóg posłał swojego Syna na śmierć, żeby ludzie mogli dostąpić zbawienia.
Odnośnie NT to apostołowie zawarli tam słowa Chrystusa oraz własne, wg własnego uznania, podobnie wg własnego uznania mogli uzdrawiać czy odpuszczać grzechy.
Dlatego słowa św. Pawła nie cytujące Chrystusa są dla mnie tylko słowami św. Pawła napisanymi wg jego uznania, a nie słowami Chrystusa czy Boga.
Żaden z apostołów czy proroków nie jest Bogiem i ich własne ludzkie opinie nie są wiecznie aktualnym Słowem Bożym, tym bardziej, że czasy, obyczaje, wartości i problemy się zmieniają.

Nie ukrywam, że Twój tok rozumowania jest całkiem ciekawy, przynajmniej w części, odnoszącej się do jedzenia mięsa.

Natomiast w tej drugiej kwestii to jestem w szoku. KKK jednoznacznie o tym mówi ( chyba, że nie jesteś katolikiem, to sorry za cytowanie KKK w tym kontekście)
KKK 105
Bóg jest Autorem Pisma świętego. "Prawdy przez Boga objawione, które są zawarte i wyrażone w Piśmie świętym, spisane zostały pod natchnieniem Ducha Świętego.
Święta Matka Kościół uważa, na podstawie wiary apostolskiej, księgi tak Starego, jak Nowego Testamentu w całości, ze wszystkimi ich częściami za święte i kanoniczne, dlatego że, spisane pod natchnieniem Ducha Świętego, Boga mają za Autora i jako takie zostały Kościołowi przekazane"

KK na przestrzeni wieków twierdził i narzucał różne bzdury, z których się potem tłumaczył i przepraszał, aczkolwiek nie widzę u siebie sprzeczności z KKK 105, ani żadnym zapisem w KKK.
U Ciebie natomiast coraz bardziej widać, że Słowo Boże interpretujesz sobie jak Ci pasuje, a jak znajdziesz jakiś list lub inną opinię w NT napisaną wg uznania któregoś z apostołów i akurat pasuje Ci, żeby sfałszować prawdę, to rozgłaszasz to jako świętość absolutną.
Zgodnie z takim rozumowaniem to każdy katolik powinien w życiu 3 razy wyprzeć się Chrystusa jak Piotr oraz powtórzyć inne podobne czyny świętych.
Uważam, że Twoja argumentacja jest niestosowna.

Święta Matka Kościół uważa, na podstawie wiary apostolskiej, księgi tak Starego, jak Nowego Testamentu w całości, ze wszystkimi ich częściami za święte i kanoniczne, dlatego że, spisane pod natchnieniem Ducha Świętego, Boga mają za Autora

Jak to nie widzisz sprzeczności?

Gdyby się opierać na samej Biblii literalnie, to mielibyśmy chyba dzisiaj zasady rodem sprzed 2000 lat, albo jeszcze starsze. Niech Ci C2H60 nawet takie pomysły do głowy nie przychodzą

Bardzo trafnie przedstawia to Benedykt XVI w swoim testamencie duchowym
Stary i Nowy Testament - odnoszą się tak ściśle do siebie, że Nowy Testament stanowi klucz interpretacyjny do Starego Testamentu. W chrześcijańskiej perspektywie dopiero wychodząc od Nowego Testamentu, można ustalić, jakie jest znaczenie teologiczne Starego Testamentu. Dlatego niemożliwe jest mówienie o słownym natchnieniu Biblii. Sens i znaczenie poszczególnych części mogą być właściwie rozumiane tylko w całości i w świetle wydarzenia Chrystusa. Wszystko to oznacza, że wiara chrześcijańska nie jest religią księgi