Autor |
Wiadomość |
:-)
Dołączył(a): Pn kwi 05, 2004 5:23 Posty: 1
|
Grzech
Czy wypicie kilku łyków piwa w przeciągu dwóch godzin to grzech? Picie alkocholu podpada pod przykazanie "nie zabijaj" bo szkodzi zdrowiu, ale te kilka łyków nic mi niezaszkodzi. Czy mimo wszystko jest to grzech?
|
Pn kwi 05, 2004 7:29 |
|
|
|
|
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
To zależy ile masz lat
przy I Komunii, a potem przy bierzmowaniu składa się przyrzeczenie abstynencji do 18 roku życia
tak więc te kilka łyków może nie tyle szkodzi zdrowiu co jest złamaniem obietnicy danej Panu Bogu - i w tym sensie jest grzechem
Pozdrawiam
|
Pn kwi 05, 2004 9:29 |
|
|
Gość
|
picie alkoholu nie "podchodzi" pod "nie zabijaj", bo nie niszczy zdrowia
wrecz przeciwnie, dziala pozytywnie na uklad krwionosny
_naduzywanie_ alkoholu owszem
ale naduzywanie czegokolwiek niszczy zdrowie, mozna przedawkowac wode
|
Wt kwi 06, 2004 21:52 |
|
|
|
|
Tygrysica
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 22:48 Posty: 25
|
nadużywanie też może podchodzić pod nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu
_________________ Wszystko moge w Tym Który mnie umacnia
Jezus umacnia mnie
dzieki Mu za to
Pozdrowka dla wszystkich
|
Pt kwi 23, 2004 21:42 |
|
|
awe
Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 15:46 Posty: 358
|
saxon napisał(a): przy I Komunii, a potem przy bierzmowaniu składa się przyrzeczenie abstynencji do 18 roku życia
tak więc kilka łyków może nie tyle szkodzi zdrowiu co jest złamaniem obietnicy danej Panu Bogu - i w tym sensie jest grzechem
podoba mi się ta krótka i mądra odpowiedź saxonie
pozdrawiam
awe
_________________ .. Szatan w ciemnościach łowi. Jest to nocne zwierzę. Kryj się przed nim w światło, tam cię nie dostrzeże. A. Mickiewicz
|
Pt kwi 23, 2004 22:11 |
|
|
|
|
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
picie alkoholu nie jest grzechem jeśli jest to nie niszczy człowieka. jak piszesz, kilka łyków... jednak to u dorosłego i odpowiedzialnego człowieka. U alkoholika te kilka łyków może być dawka śmiertelną, ale... to jest sprawa indywidualna....
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Wt sie 24, 2004 12:06 |
|
|
TOMASZ32
Dołączył(a): Śr lip 20, 2005 20:30 Posty: 469
|
Saxon napisał:
Cytuj: "To zależy ile masz lat
przy I Komunii, a potem przy bierzmowaniu składa się przyrzeczenie abstynencji do 18 roku życia
tak więc te kilka łyków może nie tyle szkodzi zdrowiu co jest złamaniem obietnicy danej Panu Bogu - i w tym sensie jest grzechem "
tak, to jest własciwa odpowiedź, można natomiast dodać że samo picie alkoholu nie jest grzechem, tylko własnie jego nadużywanie, o tym można także poczytać w księdze Mądrości Syracha, który pisze że alkohol jest dla ludzi ale trzeba znać w tym umiar.
pozdrawiam
_________________
Tomasz32 -->ADONAJ ELOHENU ADONAJ EHAD
|
Wt sie 09, 2005 17:15 |
|
|
1KOR13
Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52 Posty: 586
|
Picie alkoholu nie jest grzechem. A nadużywanie wszystkiego jest grzechem jeżeli prowadzi do jakiejś szkody, od telewizji, poprzez alkohol, po czekoladę.
Pozdrawiam,
1KOR13
|
Wt sie 09, 2005 19:38 |
|
|
Gimlas
Dołączył(a): Wt mar 22, 2005 14:17 Posty: 476
|
|
Wt sie 09, 2005 20:46 |
|
|
TOMASZ32
Dołączył(a): Śr lip 20, 2005 20:30 Posty: 469
|
tak, czekolada jest pycha, a zęby cię nie bolą od jej jedzenia czy też picia lub nie mdli cię jak dużo jej zjesz?, ale jeśli objadasz się czekoladą nie wiadomo ile to raczej nalezy to zaliczyć do obżarstwa, jak by nie patrzeć, nadużywanie jedzenia to obżarstwo, nie znaczy to że czekolada jest zła, jest bardzo dobra, jedzona z umiarem.
pozdrawiam cię czekoladowy człowieku i życze smacznego
_________________
Tomasz32 -->ADONAJ ELOHENU ADONAJ EHAD
|
Wt sie 09, 2005 21:00 |
|
|
Kalinka
Dołączył(a): Pn sie 08, 2005 9:43 Posty: 11
|
Wszystko w nadmiarze jest grzechem...ja nie pije piwa wcale ale mimo to powiem ze jestem czlowiekiem grzesznym....
|
Śr sie 24, 2005 16:29 |
|
|
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
Kalinka, to nie spowiedź, ale powiedz w takim razie, co pijesz, że grzeszysz?
Jeśli zaś o mnie chodzi, to uważam, iż picie piwa nie prowadzi do zabijania siebie, nie!
Ale, jak saxon powiedział, zależy w jakim wieku jesteśmy, ile tego "wyskokowego" pijemy, czy po takim wypiciu mamy świadomość samegorzeczywistnienia?
Kalinka, modlimy się za ciebie, ty swoją drogą też się módl, Pan Bóg cię poprowadzi, ON zna dobrą drogę, chociaż ty nie widzisz JEGO drogowskazów.
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
Śr sie 24, 2005 17:22 |
|
|
Kalinka
Dołączył(a): Pn sie 08, 2005 9:43 Posty: 11
|
Nie chodzi o to co pije ale kazdy z nas jest czlowiekiem grzsznym...czy ty siebie uwazasz ze jestes bez grzechu??? Toz TY ANIOŁ nie czlowiek....za czasów Jezusa nie było takich aniolow-bo kiedy kazal cisnąc kamieniem temu kto jest bez grzechu nie został nikt...szkoda ze ciebie tam nie było mogłbys cisnac jak jedyny tym kamieniem.
|
Śr sie 24, 2005 18:09 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Odpowiem Ci pokrotce tak (a raczej nie bedzie to po krotce):
ja przyzeczen nie skladalem
i jestem niewierzacy
pierwszy raz spilem sie... jak mialm 14 lat, moze nawet mniej
Od tego czasu podpijalem sobie troche, a czemu nie?
Skonczylo sie to tak, ze w 4 klasie ogolniaka potrafilem pic w szkole z kumplem. Generalnie wiekszosc czasu bylem na rauszu.
Potem na imprezach mialem wielki problem - ja zawsze konczylem z morda w salatce. Po prostu po wypiciu 2-3 piw "pompka zasyslala" i pilem juz do konca.
Tak wiec, te przyzeczenia maja sens. Zakaz sprzedazy alkoholu do 18 roku zycia tez ma sens, chociaz 18 to tez w wielu przypadkach za niska granica.
Zanim siegniesz po alkohol - pomysl. Bo ja tez na poczatku pilem max 1 piwo. Potem przyszly tanie wina, spirytus... pomysl, po prostu pomysl.
Bo alkohol moze byc fajny, ale tak naprawde zawsze pijac go, zblizasz sie do stromej sciezki.
Crosis
|
Śr sie 24, 2005 18:44 |
|
|
pawis-66
Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23 Posty: 321
|
Tak jak Crosis miałem pierwsze kontakty z alkoholem bardzo wcześnie i miało to złe skutki.
Alkohol nie jest zły sam w sobie, ale jeśli ktoś jest bardzo młody, albo nadużywa alkoholu (upija się), albo jest od alkoholu uzależniony to powinien zrozumieć, że alkohol nie jest dla niego, ze nie powinien pić wcale. W tych przypadkach alkohol jest grzechem.
Myślę,że częstowanie i namawianie na picie alkoholu takich osób też jest grzechem, ale ludzie tu łatwo sie usprawiedliwiają mówiąc, że do gardła alkoholu nie wlewali.
Ilość wypijanego alkoholu też nie jest myślę najważniejsza, ale fakt w jakim celu sięga się po alhohol. Jeśli np. żeby "odreagować", uwolnić się od problemów, zabić nudę to już to jest złe.
Niestety największym problemem z alkoholem (czy innymi używkami jak np papierosy) jest to, że osoba która ma problem na ogół tego nie dostrzega. Zauważenie przez nią problemu jest często początkiem zdrowienia. I tu myślę rola napomnienia braterskiego. Brak takiego napomnienia też może być grzechem.
Ja od początku 1999 roku nie piję alkoholu wcale. Z bożą pomocą wyciągnąłem wniosek, że alkohol nie jest dla mnie.
Ze zła można też wyprowadzić dobro.
Od jakiegoś czasu jestem w Krucjacie Wyzwolenia Człowieka. Ofiarowałem Bogu w intencji naszego społeczeństwa całkowita abstynencję od alkoholu. Dziękuję Bogu, że uzdolnił mnie do takiej decyzji.
W KWC w większości są osoby które same problemu z alkoholem nie miały. Za nie szczególnie chciałbym w tym miejscu Bogu podziękować.
"Dziękujkemy Ci za tych, którzy nie myślą wyłącznie o sobie."
_________________ Jezu, ufam Tobie
|
Cz sie 25, 2005 9:47 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|