Ten post chyba nie jest do końca tylko pytaniem ale może i małym przypomnieniem.

Przeglądając katechizm podczas rachunku sumienia, zwróciłem uwagę na NAJWAŻNIEJSZE DOBRE UCZYNKI: modlitwa POST jałmuzna.

Zakodowalismy sobie w głowach że poscimy tylko w piątki i w innych "czasach nakazanych".
Jednak czy zdarza się wam pościć ( w dzień "niepostny") odmawiajac sobie jakiejś przyjemnosci w konkretnych intencjach. Np. Dzisiejsze wyzeczenia i trudności ofiaruję w "takiej a takiej" intencji.

Niektózy mogą niwelować wartość poszczenia dlatego przytoczę jeszce raz nagłówek: najważniejsze dobre uczynki.

Jakie są Wasze doświatczenia z postem i przemyślenia na jego temat.

Chcialam tylko dodac, ze post nie ogranicza sie wylacznie do jedzenia. Mozna naprzyklad nie zalozyc ulubionej sukienki na spotkanie ze znajomymi, czy odmowic sobie kupienia wymarznej rzeczy, cos co naprawde zostawi slad na naszym sercu i o czy nitk nawet nie bedzie wiedzial.

Mysle, ze post proponowany przez Kosciol powinien byc scisle zachowany.Co do innych, osobistych postow...to juz to powinno byc sprawa prywatna.Nie bedzie zaslugi jezeli ktos bedzie wiedzial, ze ta czy inna dusza chce podejmowac dodatkowe ofiary.

Pozdr.

Szemkel - bardzo rzadko, to bardzo trudne, bo wymaga dodatkowego wysiłku. Ale zdarzyło się - i ku mojemu zdumieniu i radości, przyniosło natychmiastowe owoce...

Mam to gdzieś w głowie, ale jako "ostatnią deskę ratunku", ostatnią możliwość zrobienia w danej sytuacji czegokolwiek...

Myślę, że ważniejsza od samego postu (wstrzemięźliwości od pewnych pokarmów) jest postawa postna. Bo może dla kogoś nie jest problemem nie jeść mięsa, czy nawet nie jeść niczego przez cały dzień. Taka osoba powinna w inny sposób wyrażać postawę pokutną

Coz znaczy post jezeli towarzysza mu zle uczynki i zlosc Ksiega Izajasza dosc jasno sie w tym wzgledzie wyraza.