|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
 Umiar i zdrowy rozsądek
Poruszyl mnie watek utworzony przez Mniszke dotyczacy jej rozterek nad grzechem i jej skrupulanctwa w tej kwestii.
Wypowiedzialem sie tam w tej kwestii ale post zostal pezpodstawnie skasowany przez pewna moderatorke.
Mam nadzieje, ze ten topic przetrwa nieco dluzej.
Chcialem poruszyc kwestie takiego wlasnie "skrupulanctwa" i nadgorliwosci religijnej. Nie jest to bezposrednie nawiazanie do Mniszki - ona dala mi jedynie natchnienie do napisania tego topica, wiec prosze mi nie zarzucac, ze cos konkretnie jej sugeruje albo diagnozuje.
Na stronach takich jak opoka mozna przeczytac, ze jest to "głębokie przeżycie „wylania Ducha”, który obdarowuje człowieka wszelkimi łaskami i radykalnie odmienia jego życie: od nawrócenia aż po bezgraniczne zawierzenie wszystkim Osobom Trójcy Świętej."
No brzmi to pieknie i wzniosle. Ale jak to sie przeklada na praktyke?
W praktyce takim uduchowianiem zajmuje sie ruch/organizacja :
Odnowa w Duchu Świętym.
Takie zachowania jak ciagla obsesja popelnienia grzechu czy ciagle poczucie winy to moga byc pierwsze objawy zaburzen osobowosci lub nawet chorob takich jak nerwica natrectw lub schizofrenia.
Rozmawialem niedawno ze swoja kolezanka , ktora pracuje w Szpitalu Psychiatrycznym, i wspominala mi, ze w ostatnim czasie trafiaja do nich ludzie w ciezkim stanie psychicznym, wywolanym zdekompensowaniem sie pod wplywem tego wlasnie ruchu.
Ja rozumiem, ze wy wolicie przewodnictwo duchowe od porady psychologicznej i spowiednika od psychiatry ale w wielu przypadkach to tylko pogarsza sytuacje.
Obmodlenie problemu jak i lezenie krzyzem przed oltarzem nic nie pomorze jak widac pierwsze objawy zaburzenia.
Z takimi problemami trzeba sie udawac do specjalistow od psychiki a nie do specjalistow od religijnego maglowania.
To co pisze jest wywolane u mnie troska o zdrowie i szczescie wielu ludzi, ktorym jeszcze da sie pomoc.
Dla wielu bowiem takie "wylanie Ducha" konczy sie pobytem w zakladzie psychiatrycznym!
To nie sa zarty - tak to wyglada w praktyce.
Dlatego we wszystkim jest potrzebny umiar i zdrowy rozsadek a nie tylko uduchowione porady.
_________________ Naraz przerywam marazm i BASTA!
Kto poszukuje prawdy ten uszu nie zatyka,
kto poszukuje szczescie temu nigdy nie styka!
|
Pt mar 24, 2006 13:10 |
|
|
|
 |
Agatka
Dołączył(a): Pn kwi 12, 2004 7:42 Posty: 320
|
Popieram Cię, k66. Zdrowa religijność a obsesja i natręctwa, to zupełnie co innego. Swego czasu miałam staż na oddziale młodziezowym kliniki psychiatrycznej i był tam jeden młody chłopiec (16 lat) z obsesyjnym poczuciem winy. Jak się tylko ktoś do niego odezwał, to od razu na kolana i modlił się. Codziennie z nim chodziłam do jezuitów i sie tam biedaczek spowiadał  Ale na szczęście jezuici wyrozumiali byli i widoczne często im się tacy pacjenci zdarzali, bo dawali mu rozgrzeszenie i wracał ze mną na oddział. To było naprawde smutne, mam nadzieję, ze teraz zdrowy jest 
_________________ słowa są dla mnie ważne, jestem w połowie drogi:)))
|
Pt mar 24, 2006 18:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Czuję się niejako "wywołana" do tablicy.
Abstrahując od diagnostyki mojej osoby, ja też uważam, że we wszystkim potrzebny jest umiar - oprócz jednego - miłości do Boga; mało tego, że umiar, to nawet asceza. 
|
Pt mar 24, 2006 19:01 |
|
|
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
 Re: Umiar i zdrowy rozsądek
k66 napisał(a): Takie zachowania jak ciagla obsesja popelnienia grzechu czy ciagle poczucie winy to moga byc pierwsze objawy zaburzen osobowosci lub nawet chorob takich jak nerwica natrectw lub schizofrenia. Ciągłe poczucie winy i obsesje na tym punkcie mogą być objawem zaburzeń osobowości, ale w zdrowym żalu za grzechy nie ma miejsca na coś takiego. W zdrowym żalu za grzechy jest w osobowa więź z Jezusem przebaczającym, człowiek powierza Jezusowi z zaufaniem swój grzech i zostaje uwolniony od poczucia winy i rozpaczy, a ból z powodu popełnionego zła motywuje go do zmiany postępowania na lepsze. k66 napisał(a): Ja rozumiem, ze wy wolicie przewodnictwo duchowe od porady psychologicznej i spowiednika od psychiatry ale w wielu przypadkach to tylko pogarsza sytuacje. Obmodlenie problemu jak i lezenie krzyzem przed oltarzem nic nie pomorze jak widac pierwsze objawy zaburzenia. Z takimi problemami trzeba sie udawac do specjalistow od psychiki a nie do specjalistow od religijnego maglowania.
Rana zadana przez zło i konsekwencje jakie to przyniosło w życiu często jest tak głęboka że tam gdzie nie może dotrzeć i pomóc psychoterapia, tam prawdziwe uzdrowienie może popłynąć z Bożego przebaczenia uzyskanego w Sakramencie Pokuty k66 napisał(a): Dlatego we wszystkim jest potrzebny umiar i zdrowy rozsadek a nie tylko uduchowione porady.
W dojrzałej wierze jest miejsce na umiar i zdrowy rozsądek.
|
N mar 26, 2006 13:09 |
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
mniszka napisał(a): Czuję się niejako "wywołana" do tablicy. Abstrahując od diagnostyki mojej osoby, ja też uważam, że we wszystkim potrzebny jest umiar - oprócz jednego - miłości do Boga; mało tego, że umiar, to nawet asceza. 
Droga Mniszko.
Po 1. wyraznie zaznaczylem, ze nie jest to diagnostyka Twojej osoby, wiec nie musisz abstrachowac.
Po 2. Dlaczego czujesz sie wywolana?
Jezeli nie dotyczy to ciebie, bo tez uwazasz, ze we wszystkim potrzebny jest umiar to dlaczego postanowilas napisac tego posta?
_________________ Naraz przerywam marazm i BASTA!
Kto poszukuje prawdy ten uszu nie zatyka,
kto poszukuje szczescie temu nigdy nie styka!
|
Pn mar 27, 2006 7:26 |
|
|
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
 Re: Umiar i zdrowy rozsądek
akacja napisał(a): Ciągłe poczucie winy i obsesje na tym punkcie mogą być objawem zaburzeń osobowości, ale w zdrowym żalu za grzechy nie ma miejsca na coś takiego. pod warunkiem, ze jest zdrowy... akacja napisał(a): Rana zadana przez zło i konsekwencje jakie to przyniosło w życiu często jest tak głęboka że tam gdzie nie może dotrzeć i pomóc psychoterapia, tam prawdziwe uzdrowienie może popłynąć z Bożego przebaczenia uzyskanego w Sakramencie Pokuty pokuta pokuta, nie twierdze, ze nie jest potrzebna ale sorki sa takie traumy w zyciu, ze bez psychoterapii ani rusz.
Fajnie jest sie wyspowiadac ale to nie pomaga rozwiazac problemu - jak sobie teraz ze soba radzic. Spowiedz to spowiedz nie terapia.
I pytanie na koniec - gdzie nie moze dotrzec psychoterapia?
_________________ Naraz przerywam marazm i BASTA!
Kto poszukuje prawdy ten uszu nie zatyka,
kto poszukuje szczescie temu nigdy nie styka!
|
Pn mar 27, 2006 7:34 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
 Re: Umiar i zdrowy rozsądek
k66 napisał(a): I pytanie na koniec - gdzie nie moze dotrzec psychoterapia?
Do duszy człowieka.
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Pn mar 27, 2006 10:42 |
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
 Re: Umiar i zdrowy rozsądek
rozalka napisał(a): k66 napisał(a): I pytanie na koniec - gdzie nie moze dotrzec psychoterapia? Do duszy człowieka.
dotrze i tam
_________________ Naraz przerywam marazm i BASTA!
Kto poszukuje prawdy ten uszu nie zatyka,
kto poszukuje szczescie temu nigdy nie styka!
|
Pn mar 27, 2006 10:53 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|