|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
ajjj1
Dołączył(a): Wt sty 31, 2006 20:05 Posty: 2
|
 Błagam o pomoc
|
Wt sty 31, 2006 21:18 |
|
|
|
 |
kaczuszka
Dołączył(a): Pn gru 12, 2005 20:33 Posty: 40
|
ajjj1
Bóg jest Miłością.jesteś dla Niego kimś jedynym i niepowtarzalnym.i umarł na krzyżu,aby Cię przekonac, ile dla Niego znaczysz.
myślę,że od tego powinnaś zacząc budowac swoją przyjaźń z Nim.zastanowic się, co ta Miłośc dla Ciebie znaczy.ile jesteś gotowa dac z siebie,aby życ Nim na codzień.
czasami tak jest,że nie widzimy sensu naszych działań,czujemy pustkę, osamotnienie.radziłabym Ci wtedy po prostu wszystko Jemu oddac i zawierzyc.z nadzieją.jest w Tobie nadzieja, chocby dlatego,że tu, na forum zwróciłaś się z prośbą o pomoc.
nie ma gotowej recepty na Twoje problemy, zapewne przedstawiłaś zaledwie ich fragment.
Cytuj: wiara w Boga by zlikwidowałą te problemy, czuję że właśnie jej w moim życiu brakuje.
moim zdaniem wiara w Boga nie likwiduje żadnych problemów.a czasami wręcz przeciwnie-przymnaża ich.
daje za to siłę do ich pokonywania.
pozdrawiam 
_________________ Nienasycony jednym dniem stworzenia,
coraz większej pożądam nicości,
aby serce nakłonić do tchnienia
Twojej Miłości.
|
Wt sty 31, 2006 22:02 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Żeby uwierzyć w Boga - musisz uwierzyć w siebie. A żeby uwierzyć w siebie musisz pamiętać, że Bóg uwierzył już dawno w człowieka, i wierzy nadal
Postaraj się więcej z Bogiem rozmawiać. Nie koniecznie przez ciągłe "Ojcze nasz", różańce, litanie... Tak po prostu. Rozmawiaj z Nim. Prostymi słowami, myślami płynącymi z serca.
Nieudany związek... Ja pewnie nie, ale większość ludzi ma (miało) ten problem. Wielu zawiodło się na drugiej stronie, a potem jest problem - jak zaufać komuś. A nawet - jak zaufać Bogu...
Ja uważam, że Ty wierzysz w Boga. Ale masz problemy z zaakceptowaniem siebie i z przyjęciem Jego woli odnośnie tego, co Cię spotkało. Kluczem chyba jest to, abyś potrafiła z Nim i przez Niego odnaleźć się w życiu, zrozumieć sens życia 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Wt sty 31, 2006 22:10 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie wiem jak to napisac zebys nie odebrala tego w sposob w ktory nie powinnas ,ale ja bym na twoim miejscu poszedl do psychologa rozmowa potrafi zdzialac cuda jesli trafisz na dobrego psychologa albo lepiej pania psycholog(bo wiadomo ze wy sie lepiej z reguly ze soba dogadujecie)to mozesz szybko z tego "dolka" jaki masz wyjsc!Jesli nie spodoba ci sie psycholog zmien go to ma bys ktos komu zaufasz i sie przed nim otworzysz (nie bylem u psychologa ale znam bardzo dobrze osobe ktorej wlasnie psycholog pomogl wyjsc z dolka i wiem o czym pisze)Wiara jest wazna ,ale nie ma to jak rozmowa z kims kto sie zajmuje zawodowo uzdrawianiem "ludzkich dusz"
|
Wt sty 31, 2006 23:35 |
|
 |
Coronius
Dołączył(a): Śr sty 25, 2006 18:20 Posty: 3
|
Również proponuję psychologa. Po prostu dlatego, że potrzebujesz spojrzenia na życie z innej perspektywy, a do tego potrzebna rozmowa z kimś z zewnątrz Twojego środowiska.
_________________ Nauczyciele akademiccy są zdecydowanie przeceniani.
|
Śr lut 01, 2006 0:40 |
|
|
|
 |
ajjj1
Dołączył(a): Wt sty 31, 2006 20:05 Posty: 2
|
 Dziękuje za odpowiedzi
Tak myślę że za mało wierzę w siebie i dlatego że nie ufam sobie to nie ufam Bogu. Postaram się to zmienić.Moim pierwszym krokiem będzie modlitwa, rozmowa z Bogiem własnymi słowami.
|
Śr lut 01, 2006 10:31 |
|
 |
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Samemu bardzo trudno odnalesc czesto sens zycia, proponuje cos w Kosciele gdzie mozna poglebic swoja wiare.
Np teraz sa w wielu kosciolach katechezy neokatechumenalne, odpowiadaja one czesto na pytanie o sens zycia o to gdzie jest milosc na tym swiecie.
Albo poszukaja jakies grupy odnowy czy rodziny rodzin jakiegos miejsca gdzie inni moga sie za Ciebie modlic i modlic sie z Toba.
|
Śr lut 01, 2006 13:30 |
|
 |
meta
Dołączył(a): Pt sty 20, 2006 22:18 Posty: 67
|
„Wiara jest bezinteresownym darem Boga, dostępnym dla wszystkich, którzy o niego pokornie proszą, i cnotą nadprzyrodzoną, konieczną do zbawienia”
- "Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego" / cz. 1, r.3, p.28.
________________
Kompendium jest zatwierdzone i ogłoszone przez papieża Benedykta XVI.
|
So lut 04, 2006 19:12 |
|
 |
av
Dołączył(a): Wt maja 31, 2005 17:46 Posty: 337
|
W życiu jest czasem ciężko i pojawiają się pretensje do Boga. Myślę że wiara w Boga może nadać sens życiu i sprawić że łatwiej będzie nam dźwigać przeciwności życia.
Bóg jest Miłością, jest On źródłem wszelkiej ludzkiej miłości i może wypełnić nasze pragnienie by kochać i być kochanym. Bóg ukochał każdego z nas miłością odwieczną, każdy jest dla Niego kimś jedynym i niepowtarzalnym i ze świadomości Miłosci Boga można czerpać poczucie własnej wartości.
Rzeczywiście rozmowa z Bogiem własnymi słowami może bardzo pomagać, dobrze jest powierzać Bogu swoje życie w czasie modlitwy i rozmawiać z Nim o tym co nas boli, z czym jest cieżko, z czym nie potrafimy sobie poradzić.
_________________ Mój Panie i Boże, zabierz mi wszystko, co oddala mnie od Ciebie. Mój Panie i Boże, daj mi to wszystko co zbliża mnie do Ciebie.
|
N lut 05, 2006 13:17 |
|
 |
JACK
Dołączył(a): So lut 11, 2006 19:29 Posty: 3
|
 Posluchaj
Bylem w podobnej sytuacji jak ty. Rowniez stopniowo zaczynalem odwracac sie od Boga, coraz dalej i dalej. Ktoregos dnie moja siostra przywiozla mi od bardzo dalekich krewnych Nowy Testament, ktory zaczalem bardzo powoli i stopniowo czytac. Nie wiem jak to wytlumaczyc ale wewnatrz czulem ze tam jest wszystko czego potrzebuje aby zyc ´´normalnie´´ podozajac do Boga. Nie umiem Tobie udzielic krotkiej i zwiezlej porady ale moge Ciebie zapewnic ze jesli przeczytasz Nowy Testament nie pomijajac zadnej strony, zadnej linijki, jesli bedziesz czatala kazda strone dopuki jej nie zrozumiesz i nie pojmiesz, odnajdziesz odpowiedz na swoje pytania i problemy a juz napewno wrocisz do Boga. Jestem tego tak bardzo pewien jak tego ze gdy patrze w niebo to widze niebo a nie co innego. Rozumiesz?? Nie nastawiaj sie na to ze od razu zrozumiesz to co jest tam objawione poniewaz tam objawil sie sam Bog ktory jest nieskonczenie doskanaly a nam ludziom bardzo niedoskonalym jest bardzo trudno pojac to co jest doskonale nieskonczenie (nieskonczenie doskonale tlumacz jako niepojete)
Jesli naprawde czujesz ze ``cos jest nie tak`` nie wiesz co robic i jestes zagubiona a bardzo chcesz to zmienic to wierze mocno w to ze wnikliwa lektora Nowego Testamentu zmieni cale Twoje zycie.
Jeszcze jedno, gdy bedziesz czytala Nowy Testament nie rob tego na sile, chodzi mi o to zebys robila to ze szczerych checi i z naprawde glebokim przekonaniem ze jesli zrozumiesz to co jest tam objawione zaczniesz naprawde zyc.
Trzymam kciuki i niepoddawaj sie.
|
So lut 11, 2006 21:46 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|