E, a co to za różnica- przez wstawiennictwo, a nie do zmarlego?
Zwracam się do tzw. świętego. Do n i e g o. Mam bowiem do niego interes- ma on "chody" u Boga( jakich ja nie mam) więc na pewno się wstawi i coś dla mnie wyprosi.
Święty funkcjonuje w świecie duchowym, więc posiada atrybuty Boga- może uslyszeć naraz prośby iluś tam setek/tysięcy ludzi i we wszystkich sprawach interweniować u Boga jednocześnie( który- choć wszechmocny, z jakichś względów zrozumialych tylko dla katolików wysluguje się świętymi. Chociaż wszystko wie i widzi i móglby sam odpowiedzieć na nasze prośby wedlug swojej woli).
Każdy święty jest patronem czegoś tam. Tak więc jeden szczegolnie może wypraszać laskę uzdrowienia, a inny coś innego. Czym to się różni od modlenia się się do bogów , którzy też byli "specjalistami" w różnych dziedzinach- Bóg jeden wie. Bo ja np .nie wiem.
Tak więc modlitwa do "świętych" ma glęboki sens i jest bardzo logiczne.
Do tego to żyjący jeszcze decydują, kogo świętym uczynić. Jak już go świętym uczynią, mogą się do niego...o,ooops, poprzez jego wstawiennictwo do Boga pomodlić.
To oczywiście ma jeszcze glębszy sens zrozumialy jedynie dla tych, którzy studiowali teologię, filozofię i historię kościola, znają mnóstwo wyrazów zakończonych na -izm i wiedzą, gdzie jest prawda, bo nieomylny urząd kościola im to objawil.
