Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 11:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
 Zabijanie niemowląt najlepszą drogą do zbawienia ? 
Autor Wiadomość
Post 
To co w takim razie z tym dzieckiem.Przecież ono też chce żyć.Nie możemy przeciwstawiać się naturze.[/i]


N maja 07, 2006 14:03

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
Ono też chce żyć. Więc w takim razie będzie żyło u Boga w niebie. Życiem innym niż tu na ziemi.


N maja 07, 2006 14:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
Haunebu, noworodek ludzki intelektualnie nie jest bardziej rozwinięty niż nowonarodzone szczenię i zarówno o małym dziecku i o szczeniaku można powiedzieć, że chcą żyć tak samo a czy uznałbyś argument za nieuśpieniem szczenięcia "ono chce żyć"? Dziecko ma nad szczenięciem taką przewagę, że ma nieśmiertelną duszę i trafi do Nieba.
Swoją drogą ciekawa jest idea takiego "Winkelrieda" który świadom ściągnięcia na siebie potępienia zabija ludzi będacych w stanie Łaski Uświęcającej, aby osiągnęli zbawienie i nie narażali się na grzech. Czy to nie paradoks - poświęcić własne zbawienie dla zbawienia innych?

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


N maja 07, 2006 15:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Incognito - nie paradoks tylko paranoja.

Bo celem życia chrześcijanina nie jest unikanie grzechu. Celem życia chrześcijanina jest głoszenie - może lepiej: niesienie Zmartwychwstałego ludziom. Każdemu człowiekowi. Celem jest miłość. Boga i bliźniego.

Spodobało się Bogu zbawić nas nie pojedynczo, a we wspólnocie. Dla Boga i dla nich żyjemy. Akacjo - żyjemy, bo Bóg nas tu potrzebuje. Naszych słów, gestów, zwykłych szarych dni, naszej pracy...

Niszczenie w zarodku wszelkiego dobra, które mogliby ci ludzie dać światu jest absurdalne...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


N maja 07, 2006 15:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
Jednak z drugiej strony jest to niszczenie w zarodku wszelkiego zła, które świat mógłby dać tym ludziom. Całe zaś dobro jakie mogliby dać Ci ludzie, musieliby wpierw otrzymać od świata poprzez naukę i wychowanie, także właściwie świat nie traci nic, a zyskują oni.
Cóż jest lepszym niesieniem Zmartwychwstałego niż posłanie ludzi do Nieba?
To o czym napisałem w poprzednim poście jest paranoją, przyznaj jednak że w tym szaleństwie jest metoda.
To, że Bóg nas potrzebuje nie jest prawdą. Potrzeba jest wynikiem braku, a brak przeczy doskonałości.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


N maja 07, 2006 16:08
Zobacz profil
Post 
Incognito napisał:Swoją drogą ciekawa jest idea takiego "Winkelrieda" który świadom ściągnięcia na siebie potępienia zabija ludzi będacych w stanie Łaski Uświęcającej, aby osiągnęli zbawienie i nie narażali się na grzech. Czy to nie paradoks - poświęcić własne zbawienie dla zbawienia innych?

Idąc tym tokiem myślenia za parę lat byśmy wyginęli jak dinozaury bo nie byłoby rozmnażania.Pozostałyby osoby starsze i my sami.A po następnych latach pozostałyby tylko zwierzęta i rośliny,które by ewoluowały.I na co to komu.


N maja 07, 2006 20:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Słowo "szaleństwo" bardzo dobrze opisuje tę propozycję...

Zwróciłeś uwagę na słowo "wspólnota"? Człowiek, który się nie urodzi, człowiek zabity po urodzeniu, to człowiek którego zabraknie. Zabraknie, żeby podać komuś kubek wody. Zabraknie, żeby pocieszyć. Zabraknie, żeby powiedzieć, że jest Bóg. A zło jest właśnie brakiem. Brakiem dobra...

To, że często wiem, że sobie poradzę, nawet kompletnie sama, nie oznacza że nie potrzebuję innych ludzi. Że nie potrzebuję ich pomocy/ich działania. Ich brak nie zniszczy mnie - nie zniszczy może tego, co robię - ale pozostanie brakiem.

Bóg sobie poradzi - bez wątpienia. Ale to człowiek ma wobec drugiego o Nim świadczyć. Tak to zostało stworzone. Dawanie siebie innym ma być drogą dążenia do Boga. Bo uczy miłość, pokazuje czym jest miłość - a Bóg jest miłością.

Człowiek nie jest pojedynczy w świecie. Człowiek jest częścią rodziny - ludzkiej. I za tę rodzinę jest odpowiedzialny. Na tyle, na ile może działać dla jej dobra. To znaczy - dla dobra absolutnie każdego człowieka. Dla zbawienia absolutnie każdego człowieka.

Incognito - Bóg wie, po co tych ludzi potrzebuje. Dla ludzi, dla świata. Nikt nie rodzi się niepotrzebny...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


N maja 07, 2006 20:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
Haunebu, gdyby wszyscy żyli tak jak św. Paweł by wolał abyśmy żyli (czyli w celibacie) to ludzie też by wyginęli :)
Jo_tko, człowiek który przychodzi na świat ma takie samo prawdopodobieństwo być źródłem dobra co być źródłem zła, być inspiracją co być zgorszeniem, być pomagający co być gnębiącym. Potencjalnie człowiek żaden człowiek nie zmienia ilości dobra na świecie.
Działaniem dla dobra absolutnie każdego człowieka jest min. zabicie absolutnie każdego w stanie łaski uświęcającej. W ten sposób przyczyniłoby się do zbawienia mnóstwa ludzi być może bardziej i pewniej niż to by było w jakikolwiek inny sposób możliwe.
Nikt nie rodzi się tylko z Bożego zamysłu - na pewno pamiętasz z Biologii, że ludzie tutaj mają dużo do powiedzenia ;)

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


N maja 07, 2006 20:43
Zobacz profil
Post 
Incognito chyba nie zamierzasz bronić Heroda ? To byłoby nie do pomyślenia.


N maja 07, 2006 20:50

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
Nie, nie zamierzam bronić Heroda. Jego sprawa nie jest zresztą adekwatna do prowadzonej tutaj dyskusji.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


N maja 07, 2006 20:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Incognito - owszem. Człowiek może czynić dobro lub zło. Może również nie czynić dobra, co samo przez się będzie złem.

Cytuj:
Działaniem dla dobra absolutnie każdego człowieka jest min. zabicie absolutnie każdego w stanie łaski uświęcającej.

Nie. Absurd. Jeśli zabijesz jednego człowieka to tego człowieka zabraknie innym. Jeśli zabijesz połowę ludzi od razu, to zabraknie ich drugiej połowie. Ci ludzie coś mają na ziemi zrobić. Dobrego. Ostatecznie - jeśli jednym ruchem zabijesz wszystkich pozostałych ludzi, to i tak zostaniesz ty sam.

Poza tym - wychodzisz z koszmarnych założeń. Bo to wszystko wymaga uznania że:
- Świat jest zły.
- Życie jest złem, cierpieniem, koszmarem, od którego najlepiej się uwolnić. Taką klatką, z której nie można uciec, bo się wpadnie w jeszcze większy koszmar, na zawsze. Trzeba poczekać, aż mnie wypuszczą.
- Człowiek jest zły.
- Ja jestem zły.

Tymczasem świat jest dobry. Życie bywa trudne, ale mimo trudności jest pełne szczęścia. Jest danym nam dobrem. Człowiek może czynić zło lub dobro, ale nikt nie jest do końca i całkowicie zły - w każdym jest dobro. W nas też.

Samo życie jest darem. Jest wezwaniem do bliskości z Bogiem już tutaj, na ziemi. I to jest możliwe...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


N maja 07, 2006 21:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49
Posty: 453
Post 
jo_tka napisał(a):
Cytuj:
Działaniem dla dobra absolutnie każdego człowieka jest min. zabicie absolutnie każdego w stanie łaski uświęcającej.

Nie. Absurd. Jeśli zabijesz jednego człowieka to tego człowieka zabraknie innym. Jeśli zabijesz połowę ludzi od razu, to zabraknie ich drugiej połowie. Ci ludzie coś mają na ziemi zrobić. Dobrego. Ostatecznie - jeśli jednym ruchem zabijesz wszystkich pozostałych ludzi, to i tak zostaniesz ty sam.

Absurdem jest to z punktu widzenia ateistycznego, ale czy aby na pewno z religinego? Zabijajac wszystkich poswiece moje szczescie (skazujac sie na samotnosc do konca oraz na wieczne potepienie za masowy mord) dla zbawienia innych. Z punktu widzenia religi wydaje sie to najrozsadniejsze podejscie, moze nawet swietym bym zostal? ;)

jo_tka napisał(a):
Tymczasem świat jest dobry. Życie bywa trudne, ale mimo trudności jest pełne szczęścia. Jest danym nam dobrem. Człowiek może czynić zło lub dobro, ale nikt nie jest do końca i całkowicie zły - w każdym jest dobro. W nas też.

To mi wyglada na podejscie do zycia ateisty ktory nie sadzi aby mial cos poza tym, jak osoba naprawde religijna moze przedkladac zycie doczesne nad wieczny pobyt przy Bogu?

jo_tka napisał(a):
Samo życie jest darem. Jest wezwaniem do bliskości z Bogiem już tutaj, na ziemi. I to jest możliwe...

Ale po co tutaj zadowalac sie namiastka bliskosci skoro mozna miec w zaswiatach bliskosc calkowita? Wszyscy byliby zadowoleni, nawet Bog bo wszedzie slysze ze chce miec ludzi jak najblizej siebie :)

Nie chce nikogo obrazac ale mam wrazenie, ze co powazniejsi ludzie wiary stawiaja jednak rozsadek ponad swoja wiara. Prawda to?


Pn maja 08, 2006 13:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
1. Z punktu widzenia religijnego to życie każdego człowieka należy do Boga. I nikomu nie wolno się w to wtrącać. Bo nikt nie jest od Boga mądrzejszy...

2. Z punktu widzenia religijnego żaden cel, choćby najlepszy, nigdy nie uświęca środków, a takim jest zło - zabójstwo.

3. Z punktu widzenia religijnego Bóg chce zbawienia wszystkich ludzi. Wszystkich - oznacza bez żadnego, nawet pojedynczego wyjątku.

4. Świat został stworzony przez Boga. Wszystko co Bóg stworzył było bardzo dobre. Zatem - jak może być zły, sam w sobie?

5. Życie jest Bożym darem. Uważasz, że Bóg dał człowiekowi coś złego? Tak złośliwie wysłał go na świat, żeby się pomęczył, zamiast zatrzymać przy sobie?

6. A kto powiedział, że ma przedkładać życie doczesne nad życie przy Bogu? Św. Paweł powiedział:
Cytuj:
Lecz jak zawsze, tak i teraz, z całą swobodą i jawnością Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. Jeśli bowiem żyć w ciele - to dla mnie owocna praca. Co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, pozostawać zaś w ciele - to bardziej dla was konieczne. A ufny w to, wiem, że pozostanę, i to pozostanę nadal dla was wszystkich, dla waszego postępu i radości w wierze, aby rosła wasza duma w Chrystusie przez mnie, przez moją ponowną obecność u was.

Zauważ - gdyby odszedł, sprzeciwiłby się Bogu - bo odszedłby z egoizmu. Z miłości do ludzi i dla ich dobra został. Natomiast - jeśli już chcesz z punktu widzenia religijnego - pomysł taki, jak wyżej jest dowodem pychy - jest stwierdzeniem, że wiesz lepiej niż Bóg, ile kto ma żyć i co jest dla niego lepsze. Jest niewiarą w Bożą miłość - bo uznaje, że Bóg nie chce dla człowieka najlepiej, pozostawiając go na ziemi.

I jeszcze jedno - Katechizm Kościoła Katolickiego:
Cytuj:
Królestwo Boże jest już obecne. Przybliżyło się w Słowie Wcielonym, jest głoszone w całej Ewangelii, przyszło w Śmierci i Zmartwychwstaniu Chrystusa. Od Ostatniej Wieczerzy Królestwo Boże przychodzi w Eucharystii: jest pośród nas. Królestwo przyjdzie w chwale, gdy Chrystus przekaże je swojemu Ojcu [...]
W Modlitwie Pańskiej chodzi przede wszystkim o ostateczne przyjście Królestwa Bożego w chwili powrotu Chrystusa. To pragnienie nie oddala jednak Kościoła od jego posłania na tym świecie, ale raczej go w nie angażuje. Od Pięćdziesiątnicy przyjście Królestwa jest dziełem Ducha Pana, "który dalej prowadzi swoje dzieło na świecie i dopełnia wszelkiego uświęcenia".
"Królestwo Boże. . . to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym" (Rz 14,17). Czasy ostateczne, w jakich żyjemy, są czasami wylania Ducha Świętego. [...]

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn maja 08, 2006 15:32
Zobacz profil
Post 
Zgadzam się z użytkownikiem jo_tka.Żadnej tolerancji dla zła.Po co nam powtórka nazizmu.


Pn maja 08, 2006 16:16

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49
Posty: 453
Post 
jo_tka napisał(a):
1. Z punktu widzenia religijnego to życie każdego człowieka należy do Boga. I nikomu nie wolno się w to wtrącać. Bo nikt nie jest od Boga mądrzejszy...

Czyli lekarze robia zle gdy ratuja komus zycie bo Bog wola do siebie a zlosliwy lekarz przeszkadza? O ile wiem wtracaja sie w to calkiem skutecznie, srednia dlugosc zycia wzrasta.

jo_tka napisał(a):
2. Z punktu widzenia religijnego żaden cel, choćby najlepszy, nigdy nie uświęca środków, a takim jest zło - zabójstwo.

Bog pokazuje, ze jednak uswieca, przeciez sam czesto gnebi, a i zawsze zabija aby zbawic. Czyli dobro (zbawienie) osiaga zlem (cierpienie, zabijanie).

jo_tka napisał(a):
3. Z punktu widzenia religijnego Bóg chce zbawienia wszystkich ludzi. Wszystkich - oznacza bez żadnego, nawet pojedynczego wyjątku.

Jest wybaczajacy wiec zawsze moze wybaczyc, tym bardziej ze w moim przykladzie bylo to z milosiernych pobudek :)

jo_tka napisał(a):
4. Świat został stworzony przez Boga. Wszystko co Bóg stworzył było bardzo dobre. Zatem - jak może być zły, sam w sobie?

Nie mowie, ze jest zly, ja lepszego nie znam. Ale skoro zaswiaty sa podobno lepsze to co zlego w pomocy w ich osiaganiu?

jo_tka napisał(a):
5. Życie jest Bożym darem. Uważasz, że Bóg dał człowiekowi coś złego? Tak złośliwie wysłał go na świat, żeby się pomęczył, zamiast zatrzymać przy sobie?

O Bogu nic nie wiem wiec i nic nie uwazam, nie rozumiem pychy tych ktorzy twierdza ze Bog jest taki a taki bo oni w to wierza, ale pokombinowac mozemy. Czlowiek jest zrobiony na podobienstwo Boga, czlowiek jak cos stwarza to raczej nie po to aby to zbawiac tylko po to aby mialo jakies praktycznie zastosowanie albo sluzylo do rozrywki. Hmm, Bogu niczego praktycznego nie trzeba, zostaje rozrywka? Ojoj, chyba zgadlas z tym pomeczeniem dla zabawy ;)

jo_tka napisał(a):
Zauważ - gdyby odszedł, sprzeciwiłby się Bogu - bo odszedłby z egoizmu. Z miłości do ludzi i dla ich dobra został.

Ale ja przeciez nie proponowalem morderstwa z egozimu tylko morderstwo z milosci do mordowanych :) Wiem, ze to nie jest zgodne ze zdrowym rozsadkiem, ale wciaz mi do wiary pasuje.

jo_tka napisał(a):
Natomiast - jeśli już chcesz z punktu widzenia religijnego - pomysł taki, jak wyżej jest dowodem pychy - jest stwierdzeniem, że wiesz lepiej niż Bóg, ile kto ma żyć i co jest dla niego lepsze. Jest niewiarą w Bożą miłość - bo uznaje, że Bóg nie chce dla człowieka najlepiej, pozostawiając go na ziemi.

No przeciez sama piszesz, ze Bog chce wszystkich zbawic, wiec trzeba temu pomoc w jak najbardzien skuteczny sposob. Nic nie poradze, ze masowa zaglada wychodzi jako najlepszy sposob w swietle tego co piszesz :) A moze nie powinno pomagac sie w zbawianiu? Bo to co piszesz mozna tez zrozumiec tak, ze robienie czegokolwiek jest niewiara w milosc Boga, bo przypadkiem mozemy zepsuc jakis bozy plan.

jo_tka napisał(a):
I jeszcze jedno - Katechizm Kościoła Katolickiego:
[...]

To akurat pasuje do kazdej instutucji ktora ma za zadanie uzaleznic od siebie jak najwieksza liczbe osob, niezaleznie od tego czy robi to z dobrych czy zlych pobudek.


Pn maja 08, 2006 17:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL