| Autor |
Wiadomość |
|
Wizard
Dołączył(a): Śr lip 02, 2003 11:16 Posty: 381
|
 Wiejscy księża ....
http://info.onet.pl/929108,11,item.html
Myślę, że najwyższy czas by Kościół coś zrobił z wiejskimi kapłanami bo widocznie wiedząc oni o tym , że we wsi są jednymi z nielicznych ludzi z wyższym wykształceniem i że we wsiach ludzie mają większy szacunek do księzy czasami za bardzo wykorzystują te okoliczności i dopuszczają sie łamania prawa. Oczywiście nie chcę tu uogólniać bo na pewno jest wielu wspaniałych księży na wsi ale ja sam z doświadczenia wiem , że czasami wiejscy księza wykorzystują jeszcze ten etos kapłana czyli kapłana , ktory ma zawsze rację i wszystko wie lepiej do swoich czasami niezrozumiałych celów . Pozdrawiam
_________________ Każdy jest czarodziejem własnego życia !
|
| Pn maja 31, 2004 12:20 |
|
|
|
 |
|
sinus
Dołączył(a): Cz kwi 15, 2004 7:41 Posty: 21
|
Wieś i miasto. Nawet w rzeczywistości kościoła to dwa światy. Wizard - masz rację. Gdy spotykam się z kapłanami z dużych miast zazwyczaj mam wrażenie że jestem traktowany z szacunkiem, a ksiądz jest otwarty na moje problemy. Dlatego od lat jeżdzę się spowiadać do miasta.
Na wsiach żadko tego doświadczałem. Wielu księży ze wsi traktuje wiernych jak kmieci. Ich postawa jest pełna zarozumiałości i paternalizmu. Nie znoszą żadnej dyskusji, a wszystko, co nowe jest dla nich niebezpieczne.
Nie wierzę jednak by ktoś tu coś zmienił. Biskup zawsze będzie kierował do miast umysły bardziej otwarte, młode duchem, bo tam wierni są o wiele bardziej wymagający. A nam na wsiach zawsze pozostanie drugi sort...
|
| Wt cze 01, 2004 13:20 |
|
 |
|
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
widzisz celniku, zostałeś "drugim sortem"
czy nie pomyśleliscie, jak bardzo wielu ksiezy wasze uogólnienia moga teraz krzywdzic? wydajecie swoje sądy publicznie i niektórzy przez pryzmat wlasnie tego popatrzy na ksiedza na wsi...
ja sie ze wsi wywodze - i to, jaka jestem jesli idzie o patrzenie na Boga, na chrzescijanstwo, zawdzieczam po części im - temu, że dostalam w prezencie Tomasza a'Kempis O naśladowaniu Chrystusa... temu, że mieli dla mnie czas, by rozmawiać - i mówic mądrze...
a mieszkam w mieście - i widzę, jak bardzo różni sa księża w mieście... że ważniejsze jest dla nich wyspanie sie, niż Adoracja Najswietszego Sakramentu 1 raz w tygodniu przez 2 godziny... [tzn ja to zaproponowalam, a ksiądz miał tylko wystawic NS i po 2 godzinach Go schować - i nawet na to nie mieli sił i czasu] a jednoczesnie znam tez wielu księży z miasta chętnych do współpracy z ludźmi świeckimi
więc moze nie uogólniajmy za bardzo...
|
| Wt cze 01, 2004 13:25 |
|
|
|
 |
|
awe
Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 15:46 Posty: 358
|
a ja mysle ,że jednak ksiądz na wsi jest bardziej otwarty na ludzi i bardziej im słuzy,ma więcej czasu i stara się z nimi dzielić radości i smutki.
Pewnego razu byłam z meżem na wiejskiej plebanii. Około 22 w nocy dzwonek do drzwi przerwał wspólną rozmowę z księdzem ,jego mamą i nami. Ksiądz otworzył drzwi. Po chwili wyjasnił nam:
Młodzież z mojej parafii chce się dostać do pobliskiej wsi na dyskotekę , a ostatni autobus nie przyjechał. Proszą by ich zawieźć.
Ksiądz pomimo późnej pory swoim samochodem odwiózł chłopców na zabawę.
Taki ksiądz to prawdziwy ojciec rodziny parafialnej.
Czy młodziez miejska ma taką smiałość do swoich księży??
A może to zależy od człowieka ,od charakteru księdza i realizacji powołania ,a nie od tego w które miejsce jest posłany??/
awe
_________________ .. Szatan w ciemnościach łowi. Jest to nocne zwierzę. Kryj się przed nim w światło, tam cię nie dostrzeże. A. Mickiewicz
|
| Wt cze 01, 2004 14:05 |
|
 |
|
Wizard
Dołączył(a): Śr lip 02, 2003 11:16 Posty: 381
|
Elka jakbyś czytała uważnie to byś się doczytała tego, że zaznaczyłem w moim poście , że nie chcę uogólniać i napisałem również o tym , że na pewno na wsi są też wspaniali księza ale ja dalej potrzymuje moje zdanie o tym , że księza wiejscy za bardzo wykorzystują swoją pozycję i za często dopuszczają się haniebnych zachowań . Pozdrawiam
_________________ Każdy jest czarodziejem własnego życia !
|
| Wt cze 01, 2004 15:22 |
|
|
|
 |
|
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
Wizard napisał(a): ...nie chcę uogólniać...
księza wiejscy za bardzo wykorzystują swoją pozycję i za często dopuszczają się haniebnych zachowań . Pozdrawiam
Mimo deklaracji to i tak jest to uogólnienie. Mam zatem pytanie: na podstawie jakich danych tak twierdzisz?
Biorąc pod uwagę ilość księży na wsiach - ilu spośród nich znasz osobiście i ilu z nich postępuje tak jak napisałeś wyżej?
|
| Wt cze 01, 2004 17:15 |
|
 |
|
Wizard
Dołączył(a): Śr lip 02, 2003 11:16 Posty: 381
|
Nie chcę uogólniać bo na pewno jest na wsi wielu wspaniałych ksieży  ! Czemu saxon wyrywasz tylko część zdania  ? Wg mnie to nie jest uogólnienie bo uważam, że większość wiejskich księzy to dobrzy ludzie i dobrze służą Kościołowi . Jednak moze mam pecha może nie ale jak słyszę o jakiejś aferze z kapłanami w roli głównej to w wiekszości są to księża wiejscy. Poza tym z doświadczenia i rozmów z różnymi ludźmi wyciągam takie a nie inne wnioski . Oczywiście saxon, że się mogę mylić ale jeszcze raz mówie, że nie chce i nie uogólniam staram się jedynie dostrzec problem , który wg mnie istnieje choć oczywiście znów się mogę mylić ale to co robie wynika tylko z troski o Kościół do którego należy a nie ze złej woli. Ja uważam , że problem jest ty widocznie uważasz inaczej masz prawo tak twierdzić jak i ja mam prawo do mojej opinii . Pozdrawiam
_________________ Każdy jest czarodziejem własnego życia !
|
| Wt cze 01, 2004 22:57 |
|
 |
|
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
Wizard
Oki - ta wypowiedź ma już inny wydźwięk niż poprzednie 
|
| Wt cze 01, 2004 23:01 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Jednak moze mam pecha może nie ale jak słyszę o jakiejś aferze z kapłanami w roli głównej to w wiekszości są to księża wiejscy.
Wizardzie, afery sa wszedzie i nie jest istotne czy to jest miasto czy wies. Dlaczego wiecej slychac o aferach wsrod wiejskich ksiezy?
W miescie , ksiadz jest bardziej anonimowy. Niby sie go zna......ale jezeli ktos sie nie zaangazuje w jakas dzialalnosc w parafii.....to praktycznie zna tego ksiedza tylko i wylacznie z widzenia. Czesto rowniez sie zdarza, ze parafianie (miejscy) nie potrafia wymienic imion swoich ksiezy, a juz dopasowac te imiona do poszczegolnych osob....ojej to juz ponad mozliwosci co poniektorych  .
Dzieki tej anonimowosci....miejski ksiadz ma wieksze mozliwosci ukrycia swoich wad i afer.
Ksiadz na wsi, jest znany wszystkim swoim parafianom i przewaznie zna takze wszystkich swoich parafian. Praktycznie jest na "swieczniku" cala dobe. Jest o wiele blizej swoich "owieczek" od ksiedza miejskiego, ktory ma blizszy kontakt tylko z mala grupka.
Wiejski ksiadz nie jest anonimowy.....i kazde jego potkniecie jest momentalnie zauwazone.
Wiesz Wizard.....w czasie majowego weekendu, bylismy w gorach w malej miejscowosci z malym kosciolkiem i jednym ksiedzem. Jako ze 2 i 3 Maja bylo swieto, poszlismy do kosciola na msze. Wyobraz sobie, ze ten ksiadz po mszy nie uciekl na probostwo, tylko rozmawial ze swoimi parafianami......baaaaa zaczepil nawet nas (osoby calkowicie obce) by porozmawiac.
To nie jedyny taki przypadek......Jako mieszczuchy wolimy spedzac wakacje na wsiach i z takimi sytuacjami spotkalismy sie juz niejeden raz.
Dlatego twierdze, ze wiejskie parafie maja swoja specyficzna , bardziej rodzinna atmosfere od miejskich "molochow"
Jezeli zas chodzi o afery...........coz to jest te kilka afer w porownaniu z tysiacami malych wiejskich parafii, gdzie jest milo i swojsko, a proboszcz jest nie tylko "szefem", ale rowniez powiernikiem i "dobrym ojcem" dla swoich parafian.
Lub tez (jak to opisala awe), czasem "ostatnia deska ratunku" w prostych codziennych sprawach
pozdrowka 
|
| Śr cze 02, 2004 9:47 |
|
 |
|
Wizard
Dołączył(a): Śr lip 02, 2003 11:16 Posty: 381
|
Odpowiedzią jest moj post powyzej wiecej pisac i tłumaczyć mi się nie chce . Pozdrawiam
_________________ Każdy jest czarodziejem własnego życia !
|
| Pt cze 04, 2004 12:34 |
|
 |
|
Lars_P
Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14 Posty: 487
|
Dla mnie nie ma to znaczenia, czy ktoś jest z miasta czy ze wsi. Bo tu widzę chodzi chyba o ten podział a nie o księży.
Księża jak każdy z nas są „lepsi i gorsi” – podlegają większym atakom złego ducha, gdyż maja wpływ na „wielu” - poprzez sprawowanie swojej posługi.
Pod jakim względem miasto jest lepsze od wsi czy odwrotnie?
Czy podział jaki został dokonany przez niektórych z Was wynika z badań statystycznych co do wykształcenia mieszkańców wsi i miast?
Przecież są wykształceni inteligentni i bystrzy zbrodniarze i są ludzie prości, uczciwi i święci.
Ksiądz Vianney, proboszcz z Ars jest tym, który miał niesamowite kłopoty z nauką łaciny, był wiejskim proboszczem, a uczeni teolodzy u niego się spowiadali i nie tylko – przyjeżdżali po porady.
A tak wyglądał jeden z końcowych egzaminów Jana Vianney.
Kiedy późniejszy proboszcz z Ars w czasie końcowych egzaminów w seminarium nie potrafił zadowolić swoimi odpowiedziami wymagających egzaminatorów, sytuacja była więcej niż napięta. W końcu jeden z profesorów westchnął rozpaczliwie. „Mój Boże cóż taki osioł może zrobić w duszpasterstwie” - Jeśli Samson oślą szczęką potrafił rozgromić tysiące Filistynów, cóż dopiero może Bóg zdziałać, gdy ma do dyspozycji całego osła – odpowiedział nieśmiało Vianney.
Tak swoją drogą dobrze że nie oceniacie misjonarzy albo księży zajmującymi się więźniami. W Polsce jest nowy zakon Guanellianie //Zgromadzenie Sług Miłości http://www.guanellianie.org/ // zajmujący się ludźmi upośledzonymi i starym.
Nie sądzę, że jakakolwiek posługa, czy jej miejsce jest kryterium oceny i wysuwania takich wniosków jak powyższe.
Obrażanie, katalogowanie i nazywanie „drugim sortem” jjest obraźliwe, est oznaką nieznajomości Pisma Świętego, bo co można w takim wypadku powiedzieć o Chrystusie, który z „wysokości” – „został posłany" przez swego Ojca na ziemię „niżej” niż współczesna w Waszym mniemaniu wieś.
_________________ Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.
|
| Pt cze 11, 2004 8:36 |
|
 |
|
Wizard
Dołączył(a): Śr lip 02, 2003 11:16 Posty: 381
|
Akurat w przypadku księzy dla mnie ma to znaczenie Lars. Ponieważ jak juz wspomniałem na wsi panuje jeszcze pewien etos księdza , ktory jest niemalże juz za zycia świętym. Wg tego etosu ksiądz ma zawsze racje i to co powie jest święte i wszelkie kłótnie z księdzem to obraza Boga. Ksiądz na wsi jest jednym z nielicznych ludzi z wyśzym wykształceniem więc ma nad ludźmi pewną przewagę. Dlatego też stwierdziłem , że księża wiedząć o tym za często ( moja subiektywna opinia ) wykorzystuja sytuację i zachowują się niegodnie co prowadzi jak we wspomnianej w linku sytuacji do całkowitej samowoli i braku szacunku dla bliźniego. Dlatego też uważam , że księża wiejscy powinni być bardziej kontrolowani przez władzę Kościoła. Swoją teze jak juz wcześniej wspomniałem opieram na własnych doświaczeniach , rozmowach z ludźmi i wiadomościach i prasowych i telewizyjnych. I nie piszcie mi już tak jak Belizariusz o tym , że istnieją wspaniali , mili i uprzejmi księza wiejscy bo o tym też juz wspominalem we wczesniejszych postach. Pozdrawiam
_________________ Każdy jest czarodziejem własnego życia !
|
| Pt cze 11, 2004 23:09 |
|
 |
|
awe
Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 15:46 Posty: 358
|
Wizard napisał(a): Dlatego też uważam , że księża wiejscy powinni być bardziej kontrolowani przez władzę Kościoła.
Wizard ja równiez tak uwazam, poniewaz wtedy oceniając sytuację materialną i mieszkaniową wiejskiego księdza a również problemy wiejskiej parafii na pewno władza Kościoła pomogłaby im finansowo w działalności duszpasterskiej.
awe 
_________________ .. Szatan w ciemnościach łowi. Jest to nocne zwierzę. Kryj się przed nim w światło, tam cię nie dostrzeże. A. Mickiewicz
|
| So cze 12, 2004 6:59 |
|
 |
|
Lars_P
Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14 Posty: 487
|
Wizard – popatrz na swoje posty – nie przyjmujesz żadnej opinii, która jest Tobie przeciwna - kwitujesz odmienne zdania w taki sposób:
cyt. ” wiecej pisac i tłumaczyć mi się nie chce” lub
cyt” opieram na własnych doświadczeniach” względnie oświadczasz, cyt. „I nie piszcie mi już tak jak Belizariusz o tym , że ........”
Każdy człowiek ma pewien określony horyzont myślowy. Kiedy ten się zwęża i staje się nieskończenie mały, zamienia się w punkt. Wtedy człowiek mówi: "To jest mój punkt widzenia". Najgorzej, że już nie widzi innych, więc się zubaża{ort- popr.-awe}.
Jeśli nie chcesz odpowiedzi – nie interesuje Cię zdanie innych to może zacznij pisać pamiętnik.
Wizard znam wielu ludzi, którzy maja różne zainteresowania, hobby. Zawsze podziwiałem i podziwiam tych, którzy są wierni swoim pasjom. Ja tak nie potrafię. Jedni zbierają książki inny znaczki, karty telefoniczne a Ty zbierasz sensacyjne nowinki i to jak wydać w "wyselekcjonowanym" temacie.
O ile pasje moich kumpli są w jakimś stopniu rozwijające , przynoszące zadowolenie i radość //przynajmniej nie powodują flustracji// tak u Ciebie występuje klasyczny przypadek pasjonata rozkochanego w swoich "zbiorach", jednak doznającego rozdarcia wewnętrznego z powodu „ciężaru” jaki przyszło Ci kolekcjonować nosić i obnosić sie z nim.
- Popatrz Wizard jaki świat jest bogaty ile na nim ludzi, każdy w sobie nosi jakieś bogactwo a Ty jesteś zapatrzony z jednej strony w siebie, a z drugiej na tych, którzy Twoim zdaniem nie spełniają właściwie swojej posługi. Ba nawet pouczasz władze kościelne ...
Konfucjusz napisał kiedyś tak – kiedy spotkasz na swojej drodze człowieka szlachetnego, staraj się mu dorównać. Kiedy spotkasz człowieka złego, dokonaj rzetelnego obrachunku z samym sobą.
A tak swoją drogą, to wydaje się, że najsprawiedliwiej na świecie rozdzielony jest rozum bo nikt się nie skarży na jego brak. Wszyscy staramy sie innych pouczać, łącznie ze mna .
Pozdrawiam 
_________________ Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.
|
| So cze 12, 2004 10:45 |
|
 |
|
Wizard
Dołączył(a): Śr lip 02, 2003 11:16 Posty: 381
|
Lars widzę, że zabawny z ciebie gość . Twoje pouczenia bardzo sympatyczne i ciekawe jednak jakoś do mnie nie trafiają może dlatego , że u mnie problemy , ktre w nich są zawarte nie występują . Co do nieszczęsnych cytatów to widzę , że Larsowi za bardzo nie chciało się zrozumieć o co mi w nich chodziło. Cytat w którym pisze , że jakoby nie chce mi się już dalej tłumaczyć nie ma na celu sytuacji w ktorej sie zamykam ale chcialem przez niego powiedziec , ze ja w tym temacie powiedzialem wszystko co moglem a nawet wiecej  Co do cytatu z Belizariuszem w tle  A więc Belizariusz podając przykład księdza , który okazał się miły i uczynny chcial pokazac, że na wsi są dobrzy kapłani. Ja jednak już na samym początku tematu napisałem, że nie chce uogólniać bo wiem , że w większości wiejscy księża to wspaniali kapłani więc podawanie mi przykładów na ich wspaniałość nie ma sensu. Lars jak już mówiłem opieram się przede wszystkim na doświadczeniach i rozmowach z ludźmi. Dlaczego więc jak moję doświadczenia i przemyślenia wskazują na to iz wiejscy księża są bardziej zagrożeni na uleganie postawom niegodnym księdza ty mnie próbujesz wyśmiać i oceniać mnie jaki to niby jestem i co musze zmienić by być takim fajnym gościem jak Ty. Ja mówiąc o tym chcę przede wszystkim zwrócić uwagę na pewien problem, który wg mnie może wystepować na wsi. Podobno w USA gdy ktoś próbował ostrzec wyższe władze duchowne przed niegodnymi zachowaniami księży to go nie posłuchano, a po kilku latach wubuchła wielka afera. Oczywiście nie chcę tu porównywać tych dwóch sytuacji chodzi mi po prostu o pewne zjawisko, które może nie jest groźne ale myślę , że rozmowa o tym jest potrzebna i ważna. To tak samo jak dziecko z rodziny alkoholików jest bardziej narażone na to iz zostanie alkoholikiem niż dziecko z "dobrej rodziny". Tak samo uważam zagrożenie te dotyczy księży wiejskich , ktorzy przez wspomniany etos i pozycje na wsi mają większe szansę na uleganie złym zachowaniom. Lars w tym temacie tylko i wyłącznie możemy się opierać na doświadczniach własnych wieć raczej nie chodzi tu o przekonanie kogoś o swoich racjach ale o pogadanie w kulturalny sposób o pewnym zjawisku, które może być niebezpieczne. Lars mam nadzieję, że darujesz sobie już psychologię dla ubogich i zaczniesz normalnie rozmawiac bo ja się nie chcę kłócić i oceniać inne osoby choć jeśli chcesz bardzo mnie sprowokować to próbuj, a może ci się uda. Pozdrawiam
_________________ Każdy jest czarodziejem własnego życia !
|
| So cze 12, 2004 11:38 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|