Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N cze 16, 2024 13:52



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Ks. Tomasz Węcławski odchodzi... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post Ks. Tomasz Węcławski odchodzi...
Cytuj:
Znany teolog ks. Węcławski odchodzi z kapłaństwa
IAR 08:40 (aktualizowane 1 godzinę i 6 minut temu)

Znany poznański teolog, ksiądz profesor Tomasz Węcławski, odchodzi z kapłaństwa. W deklaracji, przesłanej Katolickiej Agencji Informacyjnej, ksiądz Węcławski napisał, że podjął tę decyzję po wieloletnim i gruntownym zastanowieniu.


Duchowny podkreślił, że przyjął świadomie święcenia kapłańskie jako człowiek odpowiedzialny i wolny, i nie wyrzeka się tamtej decyzji. Teraz jednak dojrzał do tego, by pójść konsekwentnie dalej, zgodnie z rozeznaniem sumienia. "Decyduję sam, o sobie samym, nie uzależniając się od nikogo i na nikogo nie zamierzając wpływać" - napisał ksiądz Węcławski dodając, że komentarzem do jego decyzji będzie dalsza działalność publiczna. "Swoją osobistą prawdę przemyślałem gruntownie. Wybrałem uczciwie, bo w prawdzie wobec własnego sumienia" - napisał ksiądz Węcławski.

Ksiądz profesor Tomasz Węcławski jest znanym teologiem, autorem wielu książek i publikacji prasowych. Kilka lat temu zasłynął z ostrego sprzeciwu wobec zachowań ówczesnego metropolity poznańskiego, arcybiskupa Juliusza Paetza, któremu zarzucono molestowanie seksualne kleryków i księży. Ksiądz Węcławski był też jedną z trzech osób, które na prośbę Rzecznika Praw Obywatelskich przeglądały w Instytucie Pamięci Narodowej akta dotyczące arcybiskupa Stanisława Wielgusa.

(mj)

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html? ... &_ticrsn=3


Cytuj:
Ks. prof. Tomasz Węcławski poinformował w piątek, że "zakończył i zamknął" swoją działalność kapłańską. O swojej decyzji, podjętej jak zaznacza po wieloletnim i gruntownym zastanowieniu, napisał w specjalnej deklaracji przesłanej KAI. "Zamierzam działać publicznie wyłącznie na moją własną odpowiedzialność" - zaznacza znany teolog.

W rozmowie z KAI ks. prof. Węcławski powiedział, że nie będzie komentował swojej decyzji odejścia z kapłaństwa, ponieważ wytłumaczył ją już w deklaracji. Publikujemy jej treść:

Deklaracja

Po wieloletnim i gruntownym zastanowieniu doszedłem do przekonania, że z racji sumienia nie powinienem już w moim działaniu reprezentować instytucji i wspólnoty kościelnej. Zakończyłem i zamknąłem moją działalność kapłańską. Zamierzam działać publicznie wyłącznie na moją własną odpowiedzialność.

Przyjąłem świadomie święcenia kapłańskie jako człowiek odpowiedzialny i wolny i nie wyrzekam się tamtej decyzji ani ukształtowanych przez nią 28 lat życia. Natomiast teraz dojrzałem do tego, by pójść konsekwentnie dalej - zgodnie z rozeznaniem mojego sumienia.

Podkreślam wieloletnie przygotowanie, pełną świadomość i niezależność mojej decyzji - decyduję sam, o sobie samym, nie uzależniając się od nikogo i na nikogo nie zamierzając wpływać. Mówię o tym także dlatego, że docierają do mnie głosy o osobach, które czują się ze mną tak związane, że trwają przy swojej dotychczasowej formie życia, ponieważ ja trwam przy mojej, albo wahają się co do swoich własnych decyzji i losów i moje decyzje gotowe są potraktować jako punkt odniesienia dla swoich. Jeśli tak rzeczywiście jest, to tych, którzy tak rzecz widzą, ostrzegam przed poważnym błędem, jeśli nie zdecydują o sobie całkowicie niezależnie ode mnie i moich decyzji. To nie są sprawy, w których można decydować - w jakimkolwiek kierunku: a więc o trwaniu w dotychczasowym lub też o istotnej życiowej zmianie - opierając się na decyzjach czy autorytecie kogoś innego.

Nie mam dlatego zamiaru tłumaczyć dodatkowo mojej decyzji, nie zamierzam także rozwijać niniejszej deklaracji i komentować jej inaczej, niż przez moją dalszą działalność publiczną.

O wszystkich istotnych decyzjach, które podejmuję, i o tych, które podejmę w przyszłości, chcę teraz powiedzieć tylko jedno, najważniejsze: moje decyzje są i mam nadzieję będą także w przyszłości takie, że z każdą z nich mogę w każdej chwili umrzeć bez lęku. To jest moja wolność. Nie boję się śmierci. Swoją osobistą prawdę przemyślałem gruntownie. Wybrałem uczciwie, bo w prawdzie wobec własnego sumienia.

Dzisiaj jestem gotowy na śmierć - bez lęku. Nie, jakobym nie miał dla kogo i dla czego żyć - bo oczywiście mam, i to tym bardziej, im bardziej świadomie wybieram. Mówię o prawdzie mojego wyboru. Tak wybieram, jestem z tym wyborem gotów dzisiaj umrzeć bez lęku i pragnę, by taka powaga wszystkich moich istotnych wyborów trwała do godziny mojej śmierci.

Tomasz Węcławski

Poznań, 9 marca 2007


Ksiądz profesor Tomasz Węcławski jest znanym teologiem fundamentalnym, byłym członkiem Międzynarodowej Komisji Teologicznej, autorem wielu książek i publikacji prasowych. Kilka lat temu zasłynął z ostrego sprzeciwu wobec zachowań ówczesnego metropolity poznańskiego, arcybiskupa Juliusza Paetza, któremu zarzucono molestowanie seksualne kleryków i księży.

Po oskarżeniach o współpracy arcybiskupa Stanisława Wielgusa z komunistycznymi służbami specjalnymi, ksiądz Węcławski był jedną z trzech osób, które na prośbę Rzecznika Praw Obywatelskich przeglądały w Instytucie Pamięci Narodowej akta dotyczące hierarchy.

KAI (im)

http://ekai.pl/serwis/?MID=12389


Zaczyna mnie to przerażać...

Teologiem nie jestem, ale człowiek ten wydawał się zawsze bardzo sympatyczny i otwarty, nie bojący się problemów Kościoła...

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pt mar 09, 2007 12:34
Zobacz profil WWW
Post 
Jacek Pałasiński w książce "Papież już nie umrze", opisuje taką scenkę.
Marzec 2005r, Watykan, do grona dziennikarzy "watykanistów" - od lat związanych z Watykanem i świetnie rozeznanych w sytuacji - dołącza polska młoda dziennikarka. Dziennikarze rozmawiają o stosunkach, układach, uzależnieniach panujących wśród kapłanów: kardynałów, sekretarzy, urzędników watykańskich.
Po kilku minutach przysłuchująca się dziennikarka ma oczy "jak spodki" i z trudem wykrztusiła: "Okropność! po co ja was słuchałam" i uciekła.
Może w polskim episkopacie jest podobnie - i niektórzy kapłani nie wytrzymują??
Jan Paweł II w książce "Dar i Tajemnica" pisze o oczekiwaniach wobec kapłanów....a rzeczywistość skrzeczy.....aktualne zatem pytanie - "Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?" (Łk 18,8).


Pt mar 09, 2007 13:53

Dołączył(a): Śr gru 13, 2006 12:25
Posty: 225
Post 
Odpowiedź na usunięty post Azteca:

Mylisz się pisząc, jakoby ks. Węcławski wystąpił z Kościoła. Nie, nie wystąpił. Dokonał jedynie porzucenia stanu duchownego, za co będzie ciążył na nim interdykt, do momentu udzielenia przez Stolicę Apostolską dyspensy od obowiązków wynikających ze święceń (nie jest pewne, czy stolica to zrobi - robi się to w wypadku nieodwracalności decyzji, np. jak ksiądz wziął ślub cywilny). Nie jest również prawdą, jakoby przestał być księdzem. Nawet, gdyby nie zniesiono interdyktu, to w wypadku zagrożenia czyjegoś życia ma obowiązek udzielić mu sakramentu pokuty. Nie jest więc tak po twojej myśli. A jest to niestety wielki dramat - cóż, jak się okazuje, nie każdy daje radę wytrzymać w powołaniu. Liczę na to, że kiedyś powróci.


Pt mar 09, 2007 23:27
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Tym bardziej, że, o ile mi wiadomo, księdzem zostaje się na całe życie. Mozna porzucić stan duchowny, ale kapłanem jest się zawsze. Bo sakrament kapłaństwa wyciska na człowieku niezacieralne i nieusuwalne znamię


Pt mar 09, 2007 23:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 13, 2006 12:25
Posty: 225
Post 
Kamyk napisał(a):
Tym bardziej, że, o ile mi wiadomo, księdzem zostaje się na całe życie. Mozna porzucić stan duchowny, ale kapłanem jest się zawsze. Bo sakrament kapłaństwa wyciska na człowieku niezacieralne i nieusuwalne znamię


Niewątpliwie.


So mar 10, 2007 0:00
Zobacz profil
Post 
Wszystko wyciska na człowieku niezatarte znamię. Każdym zostaje się na całe życie.
Skoro więc, jeżeli ksiądz, nawet wtedy kiedy nie jest księdzem jest księdzem, może zachęcimy innych duchownych aby wystąpili. Przecież nadal będą księżmi, a przy okazji skorzystają z normalnego życia, jak normalni ludzie ?
Popieram jego wystąpienie, . Nie gadajcie, że mu czegoś brakuje, to wykładowca, teolog i mądry facet.
Może zrobicie z niego jeszcze głupa.
Wystąpił, bo pewno mu się nie podobało. :-) Albo zrozumiał, że urodził się w kulturze, którą opanowało Chreścijańśtwo 1000 lat temu, tego nie wiem.
Piszecie, że ksiądz który wystąpił ma obowiązek cośtam robić. Ale wydaje mi się że jak ktoś wystąpił, to nie wierzy już w bajki i nawet jeżeli ma obowiązek to nie będzie odprawiał żadnych mszy ani pokut. Przecież za to do więzieia nie zamykają ?


So mar 10, 2007 1:02

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
Ale wydaje mi się że jak ktoś wystąpił, to nie wierzy już w bajki i nawet jeżeli ma obowiązek to nie będzie odprawiał żadnych mszy ani pokut

Równie dobrze może Ci się źle wydawać. Porzucił stan kapałański, ale nie wystąpił z Kościoła - co starczy za dowód na to, że nie uznał tego za bajki ,co nieustanniesz próbujesz wmówić
Nie będzie odprawiał Mszy ani sakramentu pokuty, bo nie ma do tego prawa


So mar 10, 2007 1:48
Zobacz profil
Post 
Kamyk napisał(a):
Nie będzie odprawiał Mszy ani sakramentu pokuty, bo nie ma do tego prawa


Niezupełnie :) Nie będzie miał prawa, jeżeli zostanie na niego nałożona kara suspensy. Suspensa wiąże mocą samego prawa w wypadku, kiedy ksiądz przestający pełnić funkcje kapłańskie, zakłada np. rodzinę.

Poza tym :
KPK napisał(a):
Kan. 1335 - Jeżeli cenzura zabrania sprawowania sakramentów lub sakramentaliów albo podejmowania aktów rządzenia, zakaz zostaje zawieszony, ilekroć jest to konieczne do udzielenia posługi wiernym znajdującym się w niebezpieczeństwie śmierci; jeśli cenzura wiążąca mocą samego prawa nie została deklarowana, zakaz ulega ponadto zawieszeniu, ilekroć wierny prosi o sakrament lub sakramentalia bądź o akt rządzenia; wolno zaś o to prosić z jakiejkolwiek słusznej przyczyny.


So mar 10, 2007 9:57
Post 
Kamyk napisał(a):
Równie dobrze może Ci się źle wydawać. Porzucił stan kapałański, ale nie wystąpił z Kościoła - co starczy za dowód na to, że nie uznał tego za bajki ,co nieustanniesz próbujesz wmówić


Nic nie próbuję wmówić. Nie znam tego gościa i nie znam jego powodu wystąpienia więc nic nie wmawiam. On sam świadomie nie chce podawać powodu, prawdopodobnie po to aby ludzie "mocnej wiary a słabej psychiki" dla których jest autorytetem, nie sugerowali się jego decyzją.
A to że nie porzucił wiary nic nie znaczy. Przecież ja też nie wystąpiłem z Kościoła :-), nadal jestem ochrzczonym katolikiem :-)
Dlaczego domyślam się, że powodem było uznanie tego za bezsens a nie kobieta lub jakieś polityczne sprawy. Dlatego, że studjując jego życiorys widzimy, że w ostatnim etapie gość obracał się w kręgu naukowców i ludzi wykształconych. Nie da się być naukowcem wierzącym. Gdyż nauka nie "zauważa" bezpośredniego powiązania z bogiem zjawisk, którymi się zajmuje. Jak ktoś obraca śię w środowiskach ludzi wysoko wykształconych, naukowców, itp. to wiadomo, że wcześniej czy później straci wiarę.


So mar 10, 2007 10:21

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
Nie da się być naukowcem wierzącym. Gdyż nauka nie "zauważa" bezpośredniego powiązania z bogiem zjawisk, którymi się zajmuje. Jak ktoś obraca śię w środowiskach ludzi wysoko wykształconych, naukowców, itp. to wiadomo, że wcześniej czy później straci wiarę.

Oj zupełnie nieprawda. Wiara i nauka wcale się wzajemnie nie wykluczają. Dotyczą po prostu 2 różnych rzeczywistości. Nie ma żadnych podstaw uważać, że osoba wykształcona nie może być wierząca. Bo jest mnóstwo przykładów, że tak własnie jest. Tym bardziej że to duchowieństwo było kiedyś najbardziej wykształcone i mądre, a potem tą wiedzę przekazywali innym
Dlatego Twoje rozumowanie uważam za bezpodstawne


So mar 10, 2007 10:34
Zobacz profil
Post 
W porządku nie wykluczają sę. Jednak nie ma najmniejszych dowodów na to, że cokolwiek zachodzącego w nauce pochodzi od boga. A nauka opiera się na dowodach i doświadczeniach właśnie.

Ciekawy jestem co Kościół zrobi teraz z tymi wszystkimi dziełami Pana Tomasza. Mają moim zdaniem OGROMNY problem. Gdyż Pan Tomasz napisał kilkadziesięt nak nie kilkaset różnych dzieł, książek, artykułów o charakterze religijnym. Które propagują Kościół i kapłaństwo. Nie zapominajmy, że uczył on kleryków - czyli przyszłych księży !
Teraz, uczniowie mogą pójść w ślady mistrza :-)
Pewno te wszystkie książki zostaną uznane za fałszywe i wycofane z wydawnictw katolickich i spalone ? Jak sądzicie. ?


So mar 10, 2007 10:49

Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57
Posty: 1061
Post 
Kamyk napisał(a):
Oj zupełnie nieprawda. Wiara i nauka wcale się wzajemnie nie wykluczają. Dotyczą po prostu 2 różnych rzeczywistości. Nie ma żadnych podstaw uważać, że osoba wykształcona nie może być wierząca. Bo jest mnóstwo przykładów, że tak własnie jest. Tym bardziej że to duchowieństwo było kiedyś najbardziej wykształcone i mądre, a potem tą wiedzę przekazywali innym
Dlatego Twoje rozumowanie uważam za bezpodstawne


To co napisał Aztec jest prawdą. Wykluczają sie, bo dotyczą dwóch różnych rzeczywistości. Wykształcenie duchowieństwa z dawnych wieków, o którym wspominasz ma się nijak do obecnej nauki i porównywanie stanu i jakości ich wiedzy, ze stanem i jakością wiedzy dzisiejszej jest niemałym nadużyciem.


So mar 10, 2007 11:07
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Aztec napisał(a):
W porządku nie wykluczają sę. Jednak nie ma najmniejszych dowodów na to, że cokolwiek zachodzącego w nauce pochodzi od boga. A nauka opiera się na dowodach i doświadczeniach właśnie.

Ciekawy jestem co Kościół zrobi teraz z tymi wszystkimi dziełami Pana Tomasza. Mają moim zdaniem OGROMNY problem. Gdyż Pan Tomasz napisał kilkadziesięt nak nie kilkaset różnych dzieł, książek, artykułów o charakterze religijnym. Które propagują Kościół i kapłaństwo. Nie zapominajmy, że uczył on kleryków - czyli przyszłych księży !
Teraz, uczniowie mogą pójść w ślady mistrza :-)
Pewno te wszystkie książki zostaną uznane za fałszywe i wycofane z wydawnictw katolickich i spalone ? Jak sądzicie. ?

Na pewno nie zostaną uznane za fałszywe ani nic w tym stylu. Z uporem maniaka powtórzę, że ks. Węcławski nie stał się wrogiem Kościoła, on wciąż do tego Kościoła należy. A jego dotychczasowe dzieła, jeśli były dobre, poprawne i wartościowe, na pewno zostaną zachowane. A przynajmniej mam taką nadzieję


Cytuj:
Wykluczają sie, bo dotyczą dwóch różnych rzeczywistości

Jeśli dotyczą dwóch różnych rzeczywistości, to jakże się mogą wykluczać? To jest niemożliwe. Analogia - czy archeologia i biologia się wzajemnie wykluczają? Dotyczą wszakże róznych rzeczywistości

Cytuj:
Wykształcenie duchowieństwa z dawnych wieków, o którym wspominasz ma się nijak do obecnej nauki i porównywanie stanu i jakości ich wiedzy, ze stanem i jakością wiedzy dzisiejszej jest niemałym nadużyciem.

Istota rzeczy się nie zmieniła. Duchowieństwo wciąż jest bardzo wykształcone. Różnica polega na tym, że nauka uległa ogromnej parcjalizacji, i dzisiaj już nie ma omnibusów. Dlatego fizyk zajmuje się tylko fizyką, i to jej wąskim zakresem, równiez i ksiądz zajmuje się teologią, jakimś jej wąskim zakresem. Do sedna - kontakt osoby wierzącej z naukowcem nijak nie może przyczynić się do utraty wiary, jeśli wiara ta była prawdziwa i silna. Nauka, potocznie rozumiana, nie może obalić wiary, bo wogóle nie zajmuje się jej problemami i nie wchodzi na jej teren


So mar 10, 2007 11:22
Zobacz profil
Post 
"Nie da się być naukowecem wierzącym" - "Trochę wiedzy oddala od Boga, dużo wiedzy sprowadza do Niego z powrotem", Ludwik Pasteur...wypadałoby zatem zgodnie z Twoją teorią, uznać Pasteura za nieuka :D


So mar 10, 2007 11:26

Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57
Posty: 1061
Post 
Alus napisał(a):
"Nie da się być naukowecem wierzącym" - "Trochę wiedzy oddala od Boga, dużo wiedzy sprowadza do Niego z powrotem", Ludwik Pasteur...wypadałoby zatem zgodnie z Twoją teorią, uznać Pasteura za nieuka :D


Kiedyż to zył Pasteur ?


So mar 10, 2007 11:34
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL