Brawa dla Prezydenta Brazylii.Przy okazji pielgrzymki papież nakłaniał Prezydenta do zawarcia umowy o wprowadzeniu przymusowej nauki religii do szkół,zwolnienia podatkowe dla Krk i swobodny dostęp misjonarzy do indiańskich rezerwatów.I zobaczył gest Kozakiewicza.Brazylia do biedny kraj głodujacych dzieci z rynsztoków. Ale Krk ma to gdzieś - bez skrupułów sięga do publicznej kasy na swoje zachcianki.Na szczęście również Am. Płd, ostoja katolicyzmu, zaczyna się laicyzywać. Wiernych ubywa w zastraszającym tempie ( kilkanaście % w ostatnich latach w Brazylli). I tak trzymać. Również w naszym skansenie nadwiślańskim.Może jeszcze nie dziś,ale jak ta władza przejdzie do historii to kto wie.

Manipulacja. Maleje liczba katolików - ale nie dlatego że przestająwierzyć, tylko że przechodzą na protestantyzm

Pielgrzymka Ojca swietego do Brazylii byla swietem dla calego Kosciola w Ameryce Poludniowej, a za sprawa transmisji telewizyjnych i radiowych swietowali wierni na calym swiecie.
Brazylijczycy przyjeli Papieza bardzo serdecznie i radosnie (alez piekne byly ich spiewy).
Mlodziez ktora jest przyszloscia Kosciola otworzyla serca dla nastepcy sw. Piotra.
Papieskie przemówienie młodzież przerywała oklaskami i owacjami, aż 24 razy!

Dla papieża przygotowano ręczniki i prześcieradła specjalnie haftowane, wina za 160 $ za butelkę, kuchnię służącą 24 godziny na dobę, 400 sztuk francuskiej porcelany specjalnie zrobionej na tę wizytę itp, itd.
Gdybym miał powiedzieć co sądze o człowieku który żyje w złocie, pałacach i luksusach a biedakom prawi o moralności, od których wcześniej wziął pięniadze na zorganizowanie mu wizyty, pewnie mnie by tu zabanowano.

Jestem osoba niemajetna ale jakby nastepca sw. Piotra i samego Chrystusa zawital pod moj dach ugoscilabym Go jak samego krola.
Maria Magdalena zrobila podobnie.

Nasi szlachetni goscie nie wymagaja od nas wspanialej gosciny, lecz to my sami chcemy ich tak serdecznie i pieknie ugoscic.
Kochamy Chrystusa a Ojciec swiety jest Jego widzialnym znakiem na ziemi.
To milosc kaze nam otwierac serca.

Jezus od nikogo nie wymagał złota ani jedwabnych ręczników ani przywilejów. Gdyby odwiedzający Cię "król" był prawdziwym to nie chciałby od Ciebie ani grosza.

Jezus nie wymagal od swietej Marii Magdaleny drogich olejkow, a jednak docenil jej milosc bo znal wnetrze jej serca.

Papiez rowniez nie wymaga od nikogo bogatych przyjec, jest On bowiem czlowiekiem bardzo skromnym i pokorny, ale potrafi cieszyc sie z tego, ze ludzie chca mu okazac milosc w roznych jej formach.
Dziekuje im za to i jest im wdzieczny. Potrafi przyjac ich goscine a oni ciesza sie z tego, ze moga Mu ja darowac.

Gosc w dom Bóg w dom!

Prezydent Brazylii to zwykły komunista,jak ktoś go popiera to gratuluję.

Może bogatych darów nie wymaga ale przywilejów podatkowych dla Krk oczekiwał.Na szczęście skończyło się na oczekiwaniach.Kasa być może trafi do biednych.

Tak trafi do biednych jak we wszystkich krajach Ameryki Łacińskiej i Środkowej trafia od lat. A takie wszędzie postępowe władze - a to komuniści, a to liberałowie, a w Meksyku to nawet wieszanie księży na latarniach było swego czasu. I w Wenezueli i w Boliwii takie postępowe koncepcje mają głos - ciekawe czy dalej trwa wydobycie cyny metodami z XV w. ? No, ale są jakobińskie czapki i wschodzące słoneczka w godłach - to już coś na drodze do prawdziwego humanizmu.

Co do tych ręczników itp. - weźmy jeszcze pod uwagę protokół dyplomatyczny.

Przechodzą na protestantyzm bo przestają wierzyć.

Zresztą jakby nie było, efekt (potepienie wieczne) w zarówno w przypadku apostazji, jak też przejścia na protestantyzm, jest identyczny.

Vox - pozwól, że o ewentualnym potępieniu wiecznym będzie decydował Bóg

Moniko, apostazja czy konwersja na inne wyznanie (a więc herezja lub schizma) są grzechem ciężkim. Potępienie jest karą za każdy grzech ciężki, nie tylko za te.

Oczywiście mogą być jednostkowe wyjątki (bo ciężkośc grzechu wymaga wolności i świadomości), nie ma to jednak wpływu na regułę.

Tak Ci zależy na biednych czy chcesz dokopać Papieżowi?

Dokopać to nie mój język. Tu się bardzo różnimy.Natomiast jako antyklerykał krytykuję zachłanność Krk, widząc również to co się dzieje w naszym kraju.
Też niezbyt bogatym, ale mającym duży gest wobec tej instytucji. Jak się domyślam tobie to nie przeszkadza. I to jest druga, zasadnicza róznica między nami.