Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
mauger napisał(a): humalog napisał(a): Czyli ktos z władz wiedział i ukrywał.....pewnie taki sam dewiant jak Paetz.Nie można jednak zwalac tego na JPII. Nie twierdzę, że Jan Paweł II był bezpośrednio winny całej sprawie. Nie zgadzam się tylko z tym, że afera w prasie nie miała wpływu na to jaki był jej ostateczny finał. Kościół chroni pedofilów na takiej samej zasadzie jak tutejsi miłośnicy JPII chronią papieża i właściwie każdego kościelnego hierarchy. Afery w Krk ciągną się tak długo, ponieważ są tuszowane za sprawą relacji typu ojciec-syn, gdzie biskup, czy jakiś inny wysoko postawiony hierarcha, zamiast od razu zawiadamiać prokuraturę, będzie najpierw sam badał sprawę patrząc łagodniejszym ojcowskim okiem, przy okazji chroniąc swojego bliźniego, którego traktuje jak syna tudzież wychowanka. Ochrona kolegów i lojalność to jest cały problem w tępieniu pedofilii w Krk. JP2 niestety uczestniczył bardziej po stronie tych chroniących i broniących układu kolesiowskiego, niż tych ścigających i tępiących. Musi się skończyć "państwo w państwie" pod tym względem, bezwzględne ukrócenie lojalności w takich przypadkach i bezwzględne natychmiastowe konsekwencje również wobec tych, którzy chronią swoich kolegów-pedofilów, dlatego, że są ich biskupami, przełożonymi, zwierzchnikami oraz bawią się w pseudo-ojcowskie relacje.
|
So mar 02, 2013 12:20 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
mauger napisał(a): Alus napisał(a): Rzepa nie ma takiej siły aby w Watykanie ją czytano. Czyżby? Przez prawie trzy lata, kiedy o sprawie wiedziały jedynie władze kościelne praktycznie nic nie uczyniono, by ukrócić wybryki Paetza. Nagle ukazuje się artykuł w Rzepie, wywołujący ogromne poruszenie i po miesiącu Paetz już nie jest na swoim stanowisku. Mam wierzyć, że w Watykanie nikt w ogóle nie słyszał o doniesieniach polskiej prasy, oraz w to, że wzburzenie jakie wywołała publikacja Rzeczpospolitej w żaden sposób nie przyspieszyło rezygnacji Peatza? Nic nie uczyniono, bo abp przez kilka lat przebywał w Rzymie i koledzy kurialiści skutecznie izolowali wszelkie informacje, oficjalne pisma poznańskich duchownych. Dlatego dr Połtawska przemyciła owe dokumenty wręczając je do rąk papieża. I po miesiącu Paetz już nie jest na swoim stanowisku - nie myślisz chyba, że ktokolwiek, w jakiejkolwiek sprawie reaguje błyskawicznie i bez badania, śledztwa, po artykule prasowym usuwa kogokolwiek ze stanowiska. Zerknij w google - komisja watykańska działała od 29 listopada 2001r. Artykuł w Rzepie ukazał się 23 lutego 2002r. Abp rezygnację złożył 28 marca 2002r. Artykuł w Rzepie był jedynie małym trybikiem w machinie służącej do zbadania sprawy i ukarania abp.
|
So mar 02, 2013 12:59 |
|
 |
Tomek44
Dołączył(a): Śr sie 04, 2010 20:18 Posty: 1593
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Alus - okłamujesz samą siebie. Artykuł w Rzepie nie był jakims tam "trybikiem" - tylko wywołał całą lawinę innych artykułów w mediach, licznych komentarzy. Tak naprawdę tylko one były w stanie wymusić czy to bezpośrednio, czy też pośrednio (przez Watykan, który zorientował się co Polacy myślą o Paetzu) abdykację (rezygnację/dymisję) Paetza. Wielgus też miał abdykację na samym początku swojej "posługi" ordynariusza diecezji warszawskiej - ale chyba nie da się ukryć, że ta abdykacja była wymuszona. Przy czym w przypadku Wielgusa nie było nawet miesiąca od wybuchu afery do abdykacji. Więc miesiąc czasu od artykułu Rzepy do abdykacji Paetza to bardzo dużo czasu. I nie wmawiaj sobie przypadkiem, że afera Paetza opisana w jednym z najbardziej wówczas poczytnych polskich dzienników pozostała w świecie całkowicie niezauważona.
|
So mar 02, 2013 14:23 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Tomek44 napisał(a): Alus - okłamujesz samą siebie. Artykuł w Rzepie nie był jakims tam "trybikiem" - tylko wywołał całą lawinę innych artykułów w mediach, licznych komentarzy. Tak naprawdę tylko one były w stanie wymusić czy to bezpośrednio, czy też pośrednio (przez Watykan, który zorientował się co Polacy myślą o Paetzu) abdykację (rezygnację/dymisję) Paetza. Wielgus też miał abdykację na samym początku swojej "posługi" ordynariusza diecezji warszawskiej - ale chyba nie da się ukryć, że ta abdykacja była wymuszona. Przy czym w przypadku Wielgusa nie było nawet miesiąca od wybuchu afery do abdykacji. Więc miesiąc czasu od artykułu Rzepy do abdykacji Paetza to bardzo dużo czasu. I nie wmawiaj sobie przypadkiem, że afera Paetza opisana w jednym z najbardziej wówczas poczytnych polskich dzienników pozostała w świecie całkowicie niezauważona. Przeczytaj sobie choćby w google o całym procesie śledztwa w sprawie abp Paetaxz i nie usiłuj przydawać mediom mocy sprawczej, choćby "najbardziej poczytnej" o średniej ilości 141 tys. sprzedanych egzemplarzy.
|
So mar 02, 2013 15:03 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Mike29 napisał(a): Kościół chroni pedofilów na takiej samej zasadzie jak tutejsi miłośnicy JPII chronią papieża i właściwie każdego kościelnego hierarchy. Afery w Krk ciągną się tak długo, ponieważ są tuszowane za sprawą relacji typu ojciec-syn, gdzie biskup, czy jakiś inny wysoko postawiony hierarcha, zamiast od razu zawiadamiać prokuraturę, będzie najpierw sam badał sprawę patrząc łagodniejszym ojcowskim okiem, przy okazji chroniąc swojego bliźniego, którego traktuje jak syna tudzież wychowanka.
Właśnie zadaniem biskupa jest bycie ojcem we wierze dla swoich podopiecznych. Kościół nie ma prawa sam skazywać przestępców ze swojego grona. Nie dysponuje więzieniamim ani szafotami. Sprawę osądu każdego delikwenta pozostawia się władzy świeckiej przy zachowaniu zasady przestrzegania, by informacje, które mogą pogłębić krzywdę skrzywdzonych, nie wydostaly się na światło dzienne, do opinii publicznej (z czego bierze się podejrzenie o "ukrywanie"). Biskup nie jest donosicielem, żeby sprawy powierzonych sobie owieczek kierować do prokuratury, ale jest ojcem, który ma wychowywać i karcić. Cytuj: Kościół stanowiąc przepisy karne kieruje się zasadą, iż nie należy dwukrotnie osądzać tego samego przestępstwa. Przepisy prawa kanonicznego uwzględniają fakt, że każdy członek Kościoła jednocześnie jest obywatelem jakiegoś państwa i w związku z tym podlega prawu swojego kraju. Systemy prawne wszystkich państw zawierają kodeksy karne szczegółowo opisujące przestępstwa i kary za nie. Kodeks prawa kanonicznego nie ustanawia więc kar za wszystkie czyny, które można by określić jako przestępstwa – również jeśli są to czyny bardzo poważne. Skoro bowiem państwo ściga z całą surowością jakieś postępowanie, a zwłaszcza skoro jest powszechne potępienie dla niego w odczuciu społecznym, nie ma potrzeby dodatkowej interwencji karnej Kościoła – skazywania drugi raz za to samo. Prawo kanoniczne opisuje więc przede wszystkim przestępstwa, które większość świeckich systemów prawnych pomija.
Mike29 napisał(a): Ochrona kolegów i lojalność to jest cały problem w tępieniu pedofilii w Krk. JP2 niestety uczestniczył bardziej po stronie tych chroniących i broniących układu kolesiowskiego, niż tych ścigających i tępiących. Musi się skończyć "państwo w państwie" pod tym względem, bezwzględne ukrócenie lojalności w takich przypadkach i bezwzględne natychmiastowe konsekwencje również wobec tych, którzy chronią swoich kolegów-pedofilów, dlatego, że są ich biskupami, przełożonymi, zwierzchnikami oraz bawią się w pseudo-ojcowskie relacje. Kościół stosunkowo rzadko nakłada sankcje za popełnione przestępstwo. Są one ostatecznością. Dokumenty kościelne zalecają biskupom szukanie najpierw innych form dotarcia do złoczyńcy. Stosuje się na początku wyjaśnienie, pouczenie, napomnienie itd. a nie donosicielstwo
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
So mar 02, 2013 15:15 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Hmmm.....komus tu pismaki zrobiły sieczke z mózgu i wydaje mu sie, ze tzw. IV władza to władza absolutna. No ale cóż niedarmo starsi gadaja by nie ogladac tyle TV i ne czytac tyle gazet bo sie w głowie mózgojady zalegną  Starszych trzeba słuchac by potem te mózgojady skoro sie zalęgły z głodu zdechnąc nie musiały 
|
So mar 02, 2013 16:28 |
|
 |
Tomek44
Dołączył(a): Śr sie 04, 2010 20:18 Posty: 1593
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
@humalog Ciekawe, że wyznawcy i czciciele Rydzyka winę za przymusową abdykację Wielgusa zwalali właśnie na Gazete Wyborczą i inną "antykatolicką prasę", która wg Rydzyka "pisali kłamstwa" o Wielgusie.
Uważasz inaczej? No to dlaczego Wielgus abdykował? Przecież przed nominacją szedł w zaparte i zaprzeczał jakiejkolwiek współpracy z SB.
Więc nie rób z siebie idioty. Nawet Lech Kaczyński bił brawo, kiedy Wielgus ogłosił rezygnację. Czy też mu prasa "zrobiła sieczkę z mózgu"?
Tak więc nie trywializuj z "władzą absolutną" bo tu tylko chodziło o PR kościoła katolickiego w oczach opinii publicznej. Póki Rzepa nic nie pisała Paetz spokojnie sobie arcybiskupował. No ale sytuacja diametralnie się zmieniła po słynnym artykule, który wywołał lawinę innych artykułów i komentarzy.
Tak samo widzę, że Alus niestety udaje idiotkę wmawiając, że nikt na świecie w 2002r. nie czytał Rzepy.
|
So mar 02, 2013 18:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Tzw. "wyznawcy i czciciele Rydzyka" to nie moja problema.
Ale tacy jak ty mają do nich o wiele bliżej niz to sie wydawać by mogło. Podobieństwa sa ogromne, pomimo przeciwnych biegunów:D
|
So mar 02, 2013 20:46 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Alus napisał(a): Początek ujawniania afer pedofilskich w USA to lata 90-te. Wielu hierarchów za ukrywanie zostało odsuniętych przez Jana Pawła na przełomie wieku. Procesy cywilne w latach 80-tych były jawne. W latach 90-tych ujawniono opinii publicznej cała zamiecioną zgniliznę, KK juz dawno o niej wiedział. Duchowni, zgodnie z "dyrektywą" JP2 wszystkiemu zaprzeczali. JP2 jeszcze w 2001 roku w liście apostolskim przypomniał wiernym i księżom, ze mają trzymać język za zębami i tylko KK ma prawo rozpatrywać skargi na księży i sądzich ich za przestępstwa seksualne, jednym słowem nalezy ukrywac je przed wymiarem sprawiedliwości. Powoli dublujemy już istniejąca dyskusję.
|
N mar 03, 2013 10:02 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Kozioł napisał(a): Alus napisał(a): Początek ujawniania afer pedofilskich w USA to lata 90-te. Wielu hierarchów za ukrywanie zostało odsuniętych przez Jana Pawła na przełomie wieku. Procesy cywilne w latach 80-tych były jawne. W latach 90-tych ujawniono opinii publicznej cała zamiecioną zgniliznę, KK juz dawno o niej wiedział. Duchowni, zgodnie z "dyrektywą" JP2 wszystkiemu zaprzeczali. JP2 jeszcze w 2001 roku w liście apostolskim przypomniał wiernym i księżom, ze mają trzymać język za zębami i tylko KK ma prawo rozpatrywać skargi na księży i sądzich ich za przestępstwa seksualne, jednym słowem nalezy ukrywac je przed wymiarem sprawiedliwości. Powoli dublujemy już istniejąca dyskusję. Jeśli list-instrukcję jak winni postępować duchowni w przypadku księży pedofilów uznajesz za instrukcję ukrywania to naprawdę nie ma sensu żadna polemika.....a szkoda. Archidiecezja bostońska była pierwszą diecezją w USA, w której ujawniono przypadki molestowania seksualnego dzieci i młodzieży przez osoby duchowne. Afera wybuchła w 2002r.http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-sw ... filie.html
|
N mar 03, 2013 10:25 |
|
 |
yossef
Dołączył(a): Wt sty 22, 2013 4:57 Posty: 96
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
medieval_man napisał(a): [Biskup nie jest donosicielem, żeby sprawy powierzonych sobie owieczek kierować do prokuratury, Jeśli tego nie zrobi to wobec prawa jest winnym tak jak przestępcy. Bóg to widzi.
|
N mar 03, 2013 10:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
yossef napisał(a): medieval_man napisał(a): [Biskup nie jest donosicielem, żeby sprawy powierzonych sobie owieczek kierować do prokuratury, Jeśli tego nie zrobi to wobec prawa jest winnym tak jak przestępcy. Bóg to widzi. Jeśli biskup doniesie do prokuratury a osoba poszkodowana odmówi zeznań, co wtedy? Podobnie w przypadku procesów sądowych, prawo precyzuje kto wnosi powództwo - osoba poszkodowana lub jej pełnomocnik. Hierarchowie mają kanoniczne prawo i w każdym dowiedzionym przypadku winni je stosować. Przenoszenie z parafii do parafii duchownych pedofili stanowi ukrywanie przestępców.
|
N mar 03, 2013 10:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Alus napisał(a): yossef napisał(a): medieval_man napisał(a): [Biskup nie jest donosicielem, żeby sprawy powierzonych sobie owieczek kierować do prokuratury, Jeśli tego nie zrobi to wobec prawa jest winnym tak jak przestępcy. Bóg to widzi. Jeśli biskup doniesie do prokuratury a osoba poszkodowana odmówi zeznań, co wtedy? Podobnie w przypadku procesów sądowych, prawo precyzuje kto wnosi powództwo - osoba poszkodowana lub jej pełnomocnik. Hierarchowie mają kanoniczne prawo i w każdym dowiedzionym przypadku winni je stosować. Przenoszenie z parafii do parafii duchownych pedofili stanowi ukrywanie przestępców. Biskup nie mial prawa donieść na prokuraturę, był podobnie jak świadek, czy poszkodowany zobowiązany do milczenia pod groźbą ekskomuniki. Alus napisał(a): Jeśli list-instrukcję jak winni postępować duchowni w przypadku księży pedofilów uznajesz za instrukcję ukrywania to naprawdę nie ma sensu żadna polemika.....a szkoda. Procedura owa mówi : wszystko rostrzygać po cichu i nie ujawniać nikomu (w tym i prokuraturom). Alus napisał(a): Archidiecezja bostońska była pierwszą diecezją w USA, w której ujawniono przypadki molestowania seksualnego dzieci i młodzieży przez osoby duchowne. Afera wybuchła w 2002r.http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-sw ... filie.html Zmień źródło na bardziej niezalezne, bo doniesienia medialne o "naduzyciach" seksualnych były w USA juz 10 lat wczesniej. W 2002 zaczęły się głośne procesy. W XXI wieku ludzie przestali bać się mówić o tych trudnych dla nich sprawach, nadużycia seksualne w KK przestały być tematem tabu. Mam wrażenie, że chcesz udowodnić niedoinformowanie JP2. Ale to jest niedorzeczne. Nie dość, ze robisz z niego jakąś cudaczną maskotkę (zamiast patriarchy), to jeszcze przeczysz faktom. Jego list przypominający zasady postępowania nie powstał w próżni, podobnie jak list Ratzingera z tego samego roku wysłany do wszystkich (sic!) biskupów - przypominał o obowiązku zachowania tajemnicy pod karą ekskomuniki.
|
N mar 03, 2013 11:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
medieval_man napisał(a): [Biskup nie jest donosicielem, żeby sprawy powierzonych sobie owieczek kierować do prokuratury, Biskup nie jest ponad prawem i ma obowiązek poinformowania o przestępstwie. Np. w Polsce kryjąc przestępcę seksualnego podlega pod art. 271 k.k. (celowe ukrywanie prawdy oraz poświadczanie nieprawdy), art. 239 § 1 k.k. (pomaganie sprawcy przestępstwa uniknięcia odpowiedzialności karnej ) i art. 231 k.k. (działanie na szkodę interesu publicznego i prywatnego). Ty uważasz, że księżą są ponad prawem ! 
|
N mar 03, 2013 12:00 |
|
 |
Tomek44
Dołączył(a): Śr sie 04, 2010 20:18 Posty: 1593
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Alus napisał(a): yossef napisał(a): medieval_man napisał(a): [Biskup nie jest donosicielem, żeby sprawy powierzonych sobie owieczek kierować do prokuratury, Jeśli tego nie zrobi to wobec prawa jest winnym tak jak przestępcy. Bóg to widzi. Jeśli biskup doniesie do prokuratury a osoba poszkodowana odmówi zeznań, co wtedy? Podobnie w przypadku procesów sądowych, prawo precyzuje kto wnosi powództwo - osoba poszkodowana lub jej pełnomocnik. Hierarchowie mają kanoniczne prawo i w każdym dowiedzionym przypadku winni je stosować. Przenoszenie z parafii do parafii duchownych pedofili stanowi ukrywanie przestępców. 1. Wg medieval_mana owieczką nie jest zgwałcone dziecko, tylko duchowny-pedofil. 2. Alus - prawo też mówi, że jeśli KTOKOLWIEK podejmie wiadomość o przestępstwie winien je zgłosić stosownym organom. Ukrywanie przestępstwa jest przestępstwem. Tym samym prawo kanoniczne, jeśli przewiduje możliwość przenoszenia pedofila z jednej parafii do innej, natomiast zabrania biskupom donoszenia na zboków do prokuratury - w takiej sytuacji prawo kanoniczne chroni księży-pedofilów z oczywistą szkodą dla ofiar faktycznych oraz przyszłych potencjalnych ofiar takich zboczeńców. Ale najwyraźniej ważne jest by "donosicielstwem" nie skrzywdzić pedofila. Krzywda ofiar pedofilów jest już mało istotna dla medieval_mana w porównaniu z "krzywdą zboczeńca". Czyżby dla Alus też?
|
N mar 03, 2013 12:03 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|