A ta, w której ksiądz ujawnia Biskupów współpracujących z SB, jest wiarygodna, czy też jest niewiarygodnym źródłem?

Nie rozumiesz, warunki w zakładach karnych i aresztach nie zmieniają się znacząco od lat, bez względu na to kto rządzi. Były tylko troche korzystniejsze dla osadzonych przed drugimi rządami PiS i teraz po zmianie władzy 15 października. Pamiętasz głośne hasło poprzedniej ekipy - więzienie to nie hotel? To właśnie wtedy ograniczono ilość rozmów telefonicznych osadzonych do jednego tygodniowo. Teraz po zmianie władzy ta ilość została zwiększona. Inną sprawą jest niedobór kadrowy służby więziennej i trudności w realizowaniu tych zadań. Zabawne jest to, że właśnie ci którzy zaostrzali rygor w więzieniach teraz najgłościej krzyczą i lamentują nad losem osadzonego księdza. A nie ma nad czym bo traktowany jest jak każdy inny aresztant. I pomyśl, czy nie warto przestać być Jasiem i przełączyć kanał z tv republika na poważniejsze i mniej propagandowe źródło.

Rzeczywiście nie rozumiesz lub nie chcesz zrozumieć. Przeczytaj jeszcze raz mój post. Może zajarzysz. Piszesz o czymś i zupełnie nie rozumiesz, czym są prawa człowieka. I nie wciskaj tu o telefonach, tylko weź pod uwagę przestrzeganie regulaminów obowiązujących w więziennictwie.
Albo, właściwie, po co? Trolluj dalej. Miej radochę.

Przeczytałem Twój post bardzo uważnie, piszesz w nim jakieś bzdury o totalitaryzmie, porównujesz obecne rządy do czasów Hitlera i Stalina, czym się kompromitujesz. Sławomir N. siedział 9 miesięcy za czasów PiS w areszcie śledczym podobnie jak tysiące innych osób i też uważam, że nic się specjalnego nie działo, tak działają sądy i prokuratura. Teraz nagle księdza zamknęli i zamordyzm wieścisz. Przedstawiłem Ci fakty, że teraz jest osadzonym lepiej bo mogą częściej dzwonić, ale dla Ciebie to pikuś, Ty masz dostęp do swojego smartfona cały czas i nie rozumiesz jak to może być istotne dla osób zamkniętych 23 h na dobę w celi nie licząc godziny spaceru. Są jeszcze inne drobne sprawy, które sprawiają, że odsiadka jest bardziej znośna niż przed 15 października. Problem z Tobą jest taki, że jak nie masz argumentów w dyskusji zaczynasz filozofować i gadać jakieś dziwne rzeczy o małych Jasiach i dużych Januszach, albo zwyczajnie reagować złością i oskarżać o trolling. Więcej dystansu Ci życze.

W takim razie podaj konkretne wypowiedzi z podkreśleniem miejsc, w których jest to, o co oskarżasz.
Potem pomogę ci dokonać rozbioru logicznego przytoczonych zdań. Zaczynając od określenia podmiotów każdego z nich.
Niewiele w tym wątku moich postów. I nie są długie. Do tej pory było ich 5. Niniejszy jest szóstym.
Jeśli podejmujesz wyzwanie, to ułatwię zadanie i wskażę, że możesz zacząć od postu znajdującego się na stronie 74 niniejszego wątku opublikowanego 02 lip 2024 08:04.

Teraz możesz odwracać kota ogonem dalej.



Jak widać za dużo tej republiki oglądasz, nawet gwiazdki już się pojawiają. Nic sie specjalnie w relacji państwo - kościół nie zmieniło. Podejrzewam, że publiczny pieniądz nie jest kierowany w tamtą stronę w takiej skali jak wcześniej, no i rządzący nie pląsają już komicznie z Rydzykiem.

Cwana odpowiedź. Ale tylko z pozoru.

Czego dotyczy poniższy cytat? Do czego się odnosi?

Co by świadczyło o tym, co napisałem? O jakich znamionach mowa?

To, że każdego zatrzymanego, bez względu na to czy jest zwyczajnym bandziorem, przestępcą gospodarczym, seksualnym itd. traktuje się podobnie - zawozi na policyjną izbę zatrzymań, dokonuje kontroli (m. in. oględzin ciała), zakłada kajdanki na ręce i nogi w trakcie konwojowania jest standardem. Nie ma tak, że odstępuje się od czynności, bo zatrzymany to miły ksiądz lub inny polityk.
Nawet jeżeli to prawda, że funkcjonariusze ABW weszli ze skutym księdzem na stację po hot-dogi i na izbie zatrzymań nie dali kolacji, to w żadnym wypadku nie można nazywać tego totalitaryzmem w więziennictwie. Świadczy to jedynie o nieprofesjonalnym zachowaniu tych funkcjonariuszy. Źle, że wchodzili z nim na stację, dobrze, że był skuty bo mógłby podjąć próbę ucieczki. Co do posiłku to nie wiem jakie mają tam wewnętrzne przepisy, ale możliwe, że po pewnej godzinie doprowadzenia, nie zapewnia się już suchego prowiantu i zatrzymany musi poczekać do śniadania następnego dnia. Oczywiście o ile to wszystko jest prawdą, bo rzekomy list opisujący powyższe rewelacje, co potwierdził adwokat zatrzymanego napisali bliscy księdza na podstawie rozmowy z nim, a nie on sam. Co ważne oskarżony ksiądz dodał, że jedynie ci funkcjonariusze go źle potraktowali, natomiast pozostali z którymi miał kontakt w czasie zatrzymania i już po osadzeniu w areszcie traktowali go właściwie, z poszanowaniem godności.
I to są znamiona, które świadczą według Ciebie o totalitaryzmie i działaniach stalinowskich wprowadzonych przez koalicję. Proponuję Ci poczytać trochę o sowieckiej Rosji za czasów Stalina, szczególnie okresie wielkiej czystki w 1937 r. Dowiesz się na czym polegał prawdziwy terror. Może ostudzisz trochę język i przestaniesz rzucać takimi nieadekwatnymi porównaniami za przekazem propagandowej telewizji. Znaj proporcje mocium panie.

Zatem przypomnij sobie co napisałeś kilka dni temu (chyba). Mianowicie, że ks. Olszewski (i ta kobieta -urzędniczka) był traktowany tak, jak się zwykle traktuje zatrzymywanych. I właśnie uznawanie za normalne: odmówienie pokarmu, picia, korzystania z toalety, budzenie światłem, jeśli dobrze zapamiętałem, jest powodem mojej oceny. Bo takie traktowanie człowieka, obojętne kogo jest sposobem niszczenia. Czy wspomniani przeze mnie funkcjonariusze niesławnych służ nie stosowali podobnych metod? Dalej, jak uważasz za właściwy standard polecenie, aby wypróżniać się na podłogę i przyglądanie się temu jest zachowaniem zgodnym z regulaminem? I tak się powinno? Czy funkcjonariusz przyglądający się kąpiącej się kobiecie jest też zgodne z regulaminem i zasadami? Dla mnie to patologia. Żadnego człowieka nie wolno tak traktować.
Zdaję sobie sprawę, że nawet nie zauważyłeś, że potępiając metody postępowania funkcjonariuszy nie odnosiłem się do Olszewskiego, ale do każdego z zatrzymywanych. Niezależnie od płci, zawodu, pełnionych funkcji. Czy gdybyś został tak samo potraktowany, obojętne czy z powodu rzeczywistych win, czy tylko przypisywanych na podstawie czyjegoś oskarżenia, donosu, akceptowałbyś takie traktowanie?
W tej polemice nie bronię Olszewskiego, ale człowieka, obywatela. Każdego zatrzymywanego.

O zmarłym dobrze albo wcale, ale ów ksiądz miewał na pieńku z przełożonymi, zwłaszcza miał kłopot z posłuszeństwem wobec swego bezpośredniego zwierzchnika. Może nie wiesz, ale ksiądz takowe ślubuje w dniu swoich święceń.
Wiesz cokolwiek o biskupach, których wizerunki tak ochoczo pokazałeś ? Wiesz cośkolwiek, o przeszłości, pobycie w esbeckich więzieniach ?
Klasyczny schemat - lubimy dokopać swoim byłym szefom zwłaszcza, jeżeli nas zwolnili.

1. Standard przy zatrzymaniu:
- zakładanie kajdanek
- nie podanie jedzenia określonej godzinie (izba zatrzymań to nie hilton, że czekają z kolacyjką w nocy)
- zapalanie światła kilka razy w nocy na pare sekund (po to żeby sprawdzić, czy osoba zatrzymana nic sobie nie zrobiła, ma to na celu ochronę osoby, a nie jej budzenie)

2. Niedopuszczalne:
- łażenie ze skutym księdzem po stacji paliw
- zmuszanie do sikania na podłogę

Jest taki międzynarodowy akt prawny Europejskie Reguły Więzienne. Wszystko co jest tam zawarte jest stosowane w polskim więziennictwie. Ludzi traktuje się humanitarnie.
Niemniej, jeżeli nawet doszło do takich nadużyć jak w punkcie drugim, choć wydaje mi się to mało prawdopodobne, przesłanki, że tak było są raczej słabe, to oznacza jedynie, że kilku funkcjonariuszy przekroczyło uprawnienia i powinni być ukarani dyscyplinarnie, surowo, możliwe, że wydaleni ze służby. Ale nikt nikogo nie znieważał werbalnie, nie tłukł pięściami, nie stosował fizycznych tortur i preparował dowodów. Więc stawianie przez Ciebie znaku równości mędzy tymi niedopuszczalnymi zachowaniami, a terrorem w ZSRR i Trzeciej Rzeszy jest ogromnym nadużyciem. Obarczanie nowego rządu winą o to, że jacyś funkcjonariusze przekroczyli uprawnienia, zachowali się jak barany jest niesprawiedliwe i tendencyjne. Za poprzedniej władzy prokurator zezwolił przesłuchiwać kobietę w trakcie porodu, co było potwierdzone i sto razy gorsze niż to co mogło spotkać księdza. Zapomniałeś o tym chyba twierdząc, że ten rzekomy terror zaczął się po 15 października, jak już to mamy kontynuację. Rozumiem, że nie jesteś w stanie przyznać się do tego, że przesadziłeś, zrobić kroku w tył. Taki widocznie masz charakter, że brniesz do końca.

Nie tyle równości, co analogii. A wszystko to w świetle twierdzenia:
Na co odpowiedziałem:


Powtarzam, jeśli każdego zatrzymanego pozbawia się podstawowych praw, to jest to zjawiskiem bliskim totalitaryzmowi.
Teraz wykręcasz kota ogonem twierdząc, że to wcale nie dotyczy wszystkich. Ani wszystkich osadzonych, ani wszystkich funkcjonariuszy. Zwalasz winą na odosobniona grupkę kilku funkcjonariuszy. Którzy, jak sądzisz, powinni zostać ukarani. Ale jak wiesz, bez presji społecznej, bez nacisku mediów, wzgl. bez nacisku UE lub ONZ, tak się nie stanie. Albo tak jak kiedyś w wojsku, że żołnierz dostawał za coś oficjalną karę aresztu i po cichu w nagrodę urlop. I można było zameldować wyżej (teraz: opinii publicznej), że został ukarany. A delikwent zostaje nagrodą utwierdzony, że tak trzeba. Tylko sprytniej, aby nic nie wydostawało się poza mury.

Za poprzedniej władzy można było uwięzić ks prymasa bł kardynała Wyszyńskiego na 3 lata bez wyroku sądu, w dodatku przetrzymywano go w koszmarnych warunkach.

Każdego zatrzymanego traktuje się podobnie tzn. z poszanowaniem jego praw i godności oraz zgodnie z zasadą humanitaryzmu. Oczywiście zdarzają się wyjątki od reguły, nie żyjemy w utopii. Dopiero gdy wyjątki staną się regułą, wtedy można przywoływać różne wschodnie analogie. W przypadku księdza była to prawdopodobnie wrzutka dla mediów prawicowych, nie mająca wiele wspólnego z rzeczywistością. Tyle w temacie.

Zatem jeszcze raz przypomnę post odnoszący się do tego, jak został potraktowany niejaki Olszewski i jesze jakaś dyrektorka czegoś tam. Tam pod czyimś opisem tego co ich spotkało stwierdziłeś, że to normalne i ze każdego zatrzymanego traktuje się tak samo. Cytuję.

A ja stwierdziłem, że jeśli wszystkich tak się traktuje, to jest to oznaka totalitaryzmu. (Uwaga" Tryb warunkowy!)
A teraz odwracasz kota ogonem twierdząc, że jednak zostali potraktowani wyjątkowo.
Niech żyją libki.