Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 13, 2025 19:10



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 333 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 23  Następna strona
 Czy za 20 lat będzie dla kogo odprawiać mszę św ? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post Re: Czy za 20 lat będzie dla kogo odprawiać mszę św ?
kropeczka_ns napisał(a):
JEŚLI Jajko, sam wiesz że najczęściej tylko jedna strona czuje się usprawiedliwiona, i to co można ładnie nazywać poligamią ma nieco brzydszą nazwę.... zdrada. Znasz kobietę której nie przeszkadza że jej mąż czy partner sypia z inną kobietą? A mężczyznę, któremu to nie przeszkadza? (tzn nie to że ON sypia, ale to że jego żona czy partnerka go zdradza?) Teoria teorią, a życie bywa o wiele bardziej brutalne...

To nie jest zdrada gdy facet mówi od razu pierwszej żonie ze jest poligamistą i ze chce mięć wiecej żon.
Na świecie jest pół miliarda muzułmanek. To im nie przeszkadza ze ich mąż chce mieć też inne żony.
Bo tam większa liczba żon oznacza większy status społeczny. U nas to samo oznacza się kupnem Hamera, a żony ponad stan trzyma się w ukryciu.

Monogamia ma jedną dobrą zaletę. Gdyby była Poligamia to bogaty miałby 100 żon a biedny w ogóle.
Monogamia to tak jakby jakaś idea komunistyczna ze każdemu przysługuje tylko jedna żona.


Cz lut 21, 2013 14:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 23, 2012 18:52
Posty: 278
Post Re: Czy za 20 lat będzie dla kogo odprawiać mszę św ?
Cytuj:
To małżeństwa monogamiczne są złe. Bo ludzie są z natury poligamistami.


Przepraszam cie ale większej bzdrury nie słyszałam. A wiesz dlaczego? Bo widzę jak ludzi POTFORNIE boli zdrada. Skoro ludzie są poligamistami to dlaczego tak cierpią jak są zdradzani hę? A dlaczego dzieci tak cierpią jak jeden z rodziców odchodzi i jak ich rodzina się rozbija? Zresztą tu nie chodzi tylko o to że się rozbija na ich oczach. Dzieci z niepełnych rodzin które nie znają jednego z rodziców tez cierpią, i ja to wiem bo to przeżywam.
Zastanów się zanim coś napiszesz bo o pewnych sprawach nie masz pojęcia.

Cytuj:
Nie ma takiego faceta, któremu podobałaby się tylko jedną dziewczyna.
Pewnie że tak, bo facet to wzrokowiec, może mu się inna spodobac ale to nie znaczy że musi od razu z nią zdradzać swoją żonę/dziewczynę. Czymś innym jest chwilowe zauroczenie a czyś innym miłość.

Cytuj:
W przypadku monogamisty natomiast, brak możliwości realizacji jego/jej potrzeb w obrębie danego związku, może doprowadzić do tego, że ta osoba zacznie dostrzegać możliwości poza związkiem (czego nie zrobiłaby, realizując popęd w związku).

Coś w tym jest, to może być przyczyna zdrady bo seks tez jest ważny ale są jeszcze inne czynniki. Bo wiadomo że w związku nie zawsze jest idealnie, są czasem kryzysy. Zdrada też może byc spowodowana przez czynniki emocjonalne a nie tyle przez sam popęd seksualny. Tylko nie jest to zbyt odpowiedzialne, ktoś zawsze może zakochac się w kimś innym ale zakochanie jest chwilowe, a małżeństwo ma byc trwałe, wiec trzeba o nie walczyć. Problem jest gdy druga strona nie chce walczyć.

Cytuj:
Podzieliłabym się z tym, kto jest mi bliższy, bardziej dla mnie ważny. W takiej sytuacji ze zwierzęciem.

Obojętnie z jakim zwierzęciem?pytam z ciekawości bo pewne zwierzę mogłoby przy okazji zjeść też ciebie.

Cytuj:
Człowiek jest bardziej wrażliwy (bo łatwiej go zranić psychicznie niz zwierzę)

Moim zdaniem z samej biologi wynika że człowiek jest bardziej skompikowany psychicznie niż zwierzę, tym samym łatwje go zranić. Tylko te zwierzęta które sa społeczne można zranić tez psychicznie np psa czy delfina. Ale i tak człowiek jest od nich o wiele bardziej skomplikowany, jest tyle czynników które na nas wpływają że chyba do końca życia wszystkiego nie pojmiemy. A i uważam też że jak ktoś jest zły to najczęściej przez to że był wcześniej skrzywdzony przez kogoś.Tak wynika z moich obserwacji.

Cytuj:
a pro-człowiek nie jestem.
A co to znaczy? Pytam z ciekawości bo myślałam że każdy człowiek jest chociaż troche pro-człowiek, choćby z tego względu że sam jest człowiekiem wiec to mu się opłaca ;-) .

Cytuj:
Na świecie jest pół miliarda muzułmanek. To im nie przeszkadza ze ich mąż chce mieć też inne żony.


Ale jakby kobieta chciała wiecejfacetów to by ja atm skazano na śmierć!!!!W świecie muzułmanów wiele kobiet cierpi, one po prostu nie mają innego wyboru albo się już przyzwyczaiły bo ktos im wmawiał że to normalne od małego.Myślisz że tam się ktoś ich pyta o zdanie? :o

Zresztą dlaczego nie ma na odrwót?kobieta musi być wierna jednemu a facet nie? HIPOKRYZJA
To co kobiety są mono a faceci poli? Zastanów się Vacarius.


Cz lut 21, 2013 14:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Czy za 20 lat będzie dla kogo odprawiać mszę św ?
kropeczka_ns napisał(a):
JEŚLI Jajko, sam wiesz że najczęściej tylko jedna strona czuje się usprawiedliwiona, i to co można ładnie nazywać poligamią ma nieco brzydszą nazwę.... zdrada. Znasz kobietę której nie przeszkadza że jej mąż czy partner sypia z inną kobietą? A mężczyznę, któremu to nie przeszkadza? (tzn nie to że ON sypia, ale to że jego żona czy partnerka go zdradza?) Teoria teorią, a życie bywa o wiele bardziej brutalne...


Osobiście znałem jedną taką, która była lekko bi i miała chłopaka i dziewczynę jednocześnie. Ta dziewczyna była tylko od święta, na codzień był chłopak. Jego nie znałem, ale z opowieści koleżanki wynikało, że nie miał nic przeciw. Ja bym nie miał nic przeciwko temu aby moja żona przyprowadziła do łóżka ładną koleżankę. 99% facetów by nie miało.

Inne osoby o skłonnościach poligamicznych i poliandrycznych widziałem tylko w TV. Część była zachwycona takim związkiem, część (mormoni, u których poligamia to nie wybór a tradycja) mniej.

Moim zdaniem nie można powiedzieć, że poligamia czy poliandria jest zła. Jest inna. Ważne by nie była praktykowana pod przymusem (finansowym czy religijnym).

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Cz lut 21, 2013 15:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 18, 2012 10:39
Posty: 2
Lokalizacja: Wrocław, Dolnośląskie
Post Re: Czy za 20 lat będzie dla kogo odprawiać mszę św ?
Sama ostatnio zastanawiałam się nad tym czy za 20 lat będą chętni na wspólną modlitwę nie tylko w niedziele i moim zdaniem mimo tego, że chrześcijaństwo jest najbardziej dominująca religią świata to liczba wiernych spada, o ile w krajach ameryki czy afryki gdzie podobno jest najwięcej wiernych to na zachodzie tendencja spadkowa będzie widoczna.

Z kolei mnie ciekawi to w jaki sposób można odejść od kościoła? Mam znajomego który bardzo męczyły a wręcz walczył z klerem aby odejść od kościoła co ciekawe wcale to nie jest takie proste, że idziesz składasz wniosek i za kilka dni zostajesz wypisany z różnych ksiąg czy gdziekolwiek tam jest to zapisywane. Wie ktoś jak takie proceder wygląda?


Cz lut 21, 2013 15:27
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 23, 2012 18:52
Posty: 278
Post Re: Czy za 20 lat będzie dla kogo odprawiać mszę św ?
Jajko jeśli tylko na seks to może i niektórzy by nie mieli nic przeciwko dodatkowej kobiecie ale do związku? poza tym te kobiety mogłyby być zazdrosne o tego faceta, bo każda chciałaby byc najważniejsza(taka natura kobiet). Moim zdaniem nieliczni sie na takie cos godzą, i pewnie głównie dla eksperymentów, urozmaicenia życia seksualnego gdy już nie mają co ze sobą zrobić.


Cz lut 21, 2013 15:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Czy za 20 lat będzie dla kogo odprawiać mszę św ?
Kasia-Oda: zerknij na [url]apostazja.info[/url]

Benedyk 16 trafnie, moim zdaniem, przewidział co się stanie z Kościołem kat. W swojej przepowiedni sprzed 40 lat mówi, że:

Po poważnym kryzysie, który ograniczy drastycznie liczbę wiernych i jego wpływy, Kościół katolicki odrodzi się jako niewielka, ale bardziej uduchowiona wspólnota.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/wloskie ... omosc.html

Myślę, że tak właśnie będzie a my jesteśmy świadkami poważnego kryzysu Kościoła w Europie.


Inka: w TV pokazywali takie związki, ale rzecz jasna nie wiadomo co się z nimi stało po wieli latach.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Cz lut 21, 2013 15:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 29, 2012 23:16
Posty: 876
Post Re: Czy za 20 lat będzie dla kogo odprawiać mszę św ?
kropeczka_ns->
Cytuj:
Czyli Panno Funiu uważasz że człowiek może być monogamistą lub poligamistą? A skąd to się bierze, geny inne czy jakieś czynniki?

Uważam że są ludzie i o takich, i o takich skłonnościach. Nie wiem skąd się to bierze, natomiast widzę jak bardzo różni ludzie się pod tym względem od siebie różnią.

Cytuj:
A założmy że ktoś nie wie że jest poligamistą, bo zakochał się w kobiecie i nie myśli o innych- i załóżmy że się z nią ożeni, urodzą się dzieci. Ale nagle, po jakichś kilku latach, pomimo że żona będzie dalej tą samą osobą, będzie dla niego dobra i wierna mu, on uzna że jednak jest poligamistą, i że żona nie ma już 25 lat, i że mu się znudziła. Wtedy zostawi żonę z dziećmi pozostawiają za sobą ogromną krzywdę, ruinę, żal. Czy to w porządku? czy można go usprawiedliwiać mówiąc że nie był stworzony do monogamii?
Człowiek w życiu podejmuje pewne zobowiązania. Człowiek dojrzały tym się między innymi charakteryzuje, ze nie zawsze wybiera to co podpowiadają mu emocje, chwilowe zauroczenia, ale często kieruje się w swoich wyborach innymi kategoriami, jak dobro drugiej osoby, miłość, wierność złożonej przysiędze, poczucie obowiązku czy odpowiedzialność.

Pani ma takie znajomości i spostrzeżenia, ja mam inne. Znam swingersa (niejednego zresztą, ale historia tego jest trochę podobna do tej, którą opisywała Pani), który jako młody mężczyzna ożenił się z wybraną kobietą. Był wcześniej w jakimś stopniu świadomy swoich skłonności, ale wiadomo... katolik, no i presja i oczekiwanie bliskich, że on założy typową rodzinę. W małżeństwie męczył się strasznie przez 8 lat. Nie zdradził, bo obiecał, a obietnica była dla niego święta. Żona miała ciągłą świadomość, że jest chyba jedyną kobietą, której jej własny mąż nie miałby ochoty – za przeproszeniem – przelecieć. No ale był wierny. Jeśli kogoś satysfakcjonuje taka wierność, to... :roll: No ale nawet jeśli, to i tak nie rozwiązywało to problemu faceta. W każdym razie sfrustrowani byli oboje, co przekładało się na całe życie rodzinne. Rozstali się po kilku latach, ona po jakimś czasie wyszła drugi raz za mąż (ma dobre małżeństwo), on jest swingującym singlem (ma w tym jedną stałą partnerkę do swingu), w kwestii dziecka dogadują się bez problemu, a córka ma oboje rodziców, tyle że nie żyjących razem. Wszyscy wreszcie są szczęśliwi, a facet żyje uczciwie i odpowiedzialnie nie tylko względem innych, ale także i w końcu względem siebie.
I tak, popieram takie rozwiązania, natomiast jestem przeciwna tym, które unieszczęśliwiają całą rodzinę. Rozbita rodzina to nie zawsze jest dramat. Czasami dużo gorzej być w rodzinie, która niby wygląda normalnie, a jednak wszystko w niej jest źle, nie takie jak być powinno, a jej członkowie ze sobą nieszczęśliwi.

To czego nie popieram, to braku uczciwości i odpowiedzialności.

A tak przy okazji:
Cytuj:
pomimo że żona będzie dalej tą samą osobą, będzie dla niego dobra i wierna mu,

Dobroć i wierność to nie są akurat te cechy, które wpływają na męskie pożądanie. Aby facet był skoncentrowany jako mężczyzna, w sensie seksualnym, na danej kobiecie, potrzebuje zupełnie innych 'argumentów'.
A to, że ona wierna, to też nie dla każdego jest atut. Ale o tym poniżej.

Cytuj:
A a propos pomocy innym........... można w to nie wierzyć, ale ja wierzę i jestem przekonana że się nie mylę. Przy końcu życia zostaniemi osądzeni z miłości. Z każdej osoby która obok nas była w potrzebie, a my ją olaliśmy. Dostrzeganie problemów innych ludzi jest miarą naszego człowieczeństwa. Nie zawsze musi to być pomoc stricte materialna, czasem poświęcony czas, rozmowa, wsparcie psychiczne. Ale czasem trzeba się podzielić tym co się ma.

Więc skoro Pani w to wierzy, to niech Pani to realizuje. Nie namawiam, aby robiła Pani inaczej.

Cytuj:
I jeszcze wracając do monogamii i polgamii. Gdybym ja kierowała się w życiu tym co przedstawiła panna Funia, dawno nie byłoby mojego małżeństwa, moje dzieci miałyby rozbitą rodzinę, a ja najprawdopodobniej złamane życie. Ale pewnego dnia dokonałam wyboru, jeszcze niewiele mając wspólnego z wiarą, wyboru tego co dyktowało mi gdzieś tam sumienie. To był trudny wybór i wiele mnie kosztował. Wydawał się wtedy nie do udźwignięcia.
A nagrodą za niego jest cały kosz obfitości. Nagrodą jest wspaniałe małżeństwo, pokój i bezpieczeństwo, radość dzieci, a nawet i sytuacja materialna. Teraz widzę wstecz, "co by było gdyby" bo wiem rzeczy które wydarzyły się później, a o których nie miałam pojęcia.

To dobrze dla Pani, że podjęła Pani odpowiednią dla siebie decyzję. Nie znaczy to jednak, że każdy powinien postępować tak samo, ani że to samo każdemu będzie służyć.
Ja podjęłam w życiu swoje własne decyzje, dokonałam własnych wyborów. Jestem teraz w innym punkcie życia niż Pani, i również jestem zadowolona z decyzji jakie wtedy podjęłam (też były trudne), i z tego co się w moim życiu potem wydarzyło. I każdemu życzę aby podejmował takie decyzje, które będą dobre właśnie dla niego.

Cytuj:
JEŚLI Jajko, sam wiesz że najczęściej tylko jedna strona czuje się usprawiedliwiona, i to co można ładnie nazywać poligamią ma nieco brzydszą nazwę.... zdrada. Znasz kobietę której nie przeszkadza że jej mąż czy partner sypia z inną kobietą? A mężczyznę, któremu to nie przeszkadza? (tzn nie to że ON sypia, ale to że jego żona czy partnerka go zdradza?) Teoria teorią, a życie bywa o wiele bardziej brutalne...

Zwykła bzdura. Seks z kimś innym, przy zgodzie i akceptacji partnera, nie jest żadną zdradą.
A poligamia jest z powodzeniem praktykowana w różnych kulturach.
I owszem są i mężczyźni i kobiety, którym nie przeszkadza seks partnera z kimś innym. Mało tego, są tacy, których to wręcz kręci.
Pani kropeczka_ns zamiast snuć swoje nie mające pokrycia w rzeczywistości teorie, powinna rozejrzeć się jak wygląda RZECZYWISTY świat wokół. Nie to, co Pani by CHCIAŁA, tylko to co JEST. Tylko ostrzegam, dla Pani to będzie brutalne odkrycie.

Vacarius->
Cytuj:
To małżeństwa monogamiczne są złe. Bo ludzie są z natury poligamistami. Nie ma takiego faceta, któremu podobałaby się tylko jedną dziewczyna. Kiedy facet tak mówi to kłamie.

Też nieprawda i generalizowanie. Są ludzie skupieni na jednej osobie. Znam takich mężczyzn, w tym jednego homoseksualistę, który poza swoim facetem świata nie widzi.
Nie mówię, że to norma, ale i tacy ludzie są.

Jajko->
Cytuj:
W świecie praktykuje się poligamię i (rzadziej) poliandrię. Czy to coś złego, JEŚLI wszystkie strony się na to zgadzają?

No jasne, że to nic złego. Tylko widzisz, każdy ma jakaś swoją wizję związku, relacji, w ogóle życia. Ty masz, ja mam, wszyscy mają. Cały myk polega na tym, że nie wszyscy mają tę wizję taką samą, i nie wszystkim to samo służy. I tak jak Ty czy ja potrafimy dostrzec, że istnieją również inne możliwości, i inne rozwiązania, niż to co sami w swoim życiu praktykujemy, czy co byśmy sami wybrali, tak niektórzy inni absolutnie nie. Tylko takie klapki na oczach i trzeba kogoś koniecznie na siłę wepchnąć w określony schemat :| A jak on niedopasowany, to najlepiej człowieka poprzycinać lub 'połamać', byle za wszelką cenę go wcisnąć i dopasować :| To straszne, ale niektórzy tak właśnie by chcieli.

_________________
'I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.'
Stanisław Jerzy Lec


...to be who I am


Cz lut 21, 2013 15:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 23, 2012 18:52
Posty: 278
Post Re: Czy za 20 lat będzie dla kogo odprawiać mszę św ?
Cytuj:
Czasami dużo gorzej być w rodzinie, która niby wygląda normalnie, a jednak wszystko w niej jest źle, nie takie jak być powinno, a jej członkowie ze sobą nieszczęśliwi.

To też prawda, nie jestem za pozoranctwem.jeżeli chodzi o przykład faceta który podałaś to faktycznie, on się do małżeństwa nie nadawał, a jakie były przyczyny nie wiem, trudno powiedzieć cz był taki z natury czy po prosu ktoś go takim uczynił. czasem ludzie nie potrafią stworzyc trwałego związku bo są skrzywdzeni.

Cytuj:
Dobroć i wierność to nie są akurat te cechy, które wpływają na męskie pożądanie.

Ale nie pisz proszę że sa bez znaczenia, faceta jego żona może pociągac ale jak go zdradzi może na zawsze ja opuścić z żalu i braku zaufania. Pociąg fizyczny to nie wszystko w związku.

Cytuj:
I owszem są i mężczyźni i kobiety, którym nie przeszkadza seks partnera z kimś innym. Mało tego, są tacy, których to wręcz kręci.

pewnie tacy sa, nie podważam tego. Jednak uważam że jest to mniejszość. Większość ludzi cierpi jak ktoś ich zdradzi, a kobiety chcą być najważniejsze i najpiękniejsze dla swoich mężczyzn wiec trudno by im było obca babę wpuścić do związku.tak samo faceci nie chcą być zdradzani. Dla mnie to logiczne.


Cz lut 21, 2013 16:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 29, 2012 23:16
Posty: 876
Post Re: Czy za 20 lat będzie dla kogo odprawiać mszę św ?
Inka_1->
Cytuj:
Pewnie że tak, bo facet to wzrokowiec, może mu się inna spodobac ale to nie znaczy że musi od razu z nią zdradzać swoją żonę/dziewczynę. Czymś innym jest chwilowe zauroczenie a czyś innym miłość.

Ja znam mężczyzn, którym nie podobają się inne kobiety niż ich własna. Oni po prostu widzą w innej kobiecie tylko człowieka, tak jakby bez płci. To się nie zdarza często, ale jednak.
Bardzo wiele kobiet, w kwestii patrzenia na mężczyzn, też się okazuje wielkimi wzrokowcami ;-)

Nie sądzę też, by każda kobieta była skłonna tolerować zauroczenie faceta inną. W drugą stronę też to oczywiście działa.

Cytuj:
Coś w tym jest, to może być przyczyna zdrady bo seks tez jest ważny ale są jeszcze inne czynniki.

Oczywiście, że są i inne czynniki. Skupiłam się tu tylko na jednej kwestii.

Cytuj:
Tylko nie jest to zbyt odpowiedzialne, ktoś zawsze może zakochac się w kimś innym ale zakochanie jest chwilowe, a małżeństwo ma byc trwałe, wiec trzeba o nie walczyć. Problem jest gdy druga strona nie chce walczyć.

Kwestia podejścia i oczekiwań będących w związku ludzi. Ja nie walczyłabym o mężczyznę, któremu inna zawróciła w głowie, i nie chciałabym już z nim być, nawet gdyby on chciał. A zakładając, że z jakiegoś względu bym w takim układzie (tylko tym byłoby to już dla mnie) została, to od tej pory sama byłabym otwarta na innego mężczyznę, czy innych mężczyzn. Nie umiem i nie chcę inaczej, w takich sytuacjach.
Ale ta druga część, to już bardziej teoretyzowanie z mojej strony. Prędzej wybrałabym rozstanie i oficjalny związek z kimś nowym. Kiepsko odnajduję się w dziwnych układach ;-)

Cytuj:
Obojętnie z jakim zwierzęciem?pytam z ciekawości bo pewne zwierzę mogłoby przy okazji zjeść też ciebie.

Pewnie gdyby to zagrażało mojemu życiu, byłabym zmuszona podjąć inną decyzję. Ale przy możliwości zachowania bezpieczeństwa, pomogłabym.

Cytuj:
Moim zdaniem z samej biologi wynika że człowiek jest bardziej skompikowany psychicznie niż zwierzę, tym samym łatwje go zranić. Tylko te zwierzęta które sa społeczne można zranić tez psychicznie np psa czy delfina. Ale i tak człowiek jest od nich o wiele bardziej skomplikowany, jest tyle czynników które na nas wpływają że chyba do końca życia wszystkiego nie pojmiemy. A i uważam też że jak ktoś jest zły to najczęściej przez to że był wcześniej skrzywdzony przez kogoś.Tak wynika z moich obserwacji.

Ja mam różne doświadczenia z poranionymi psychicznie zwierzętami. Stąd moje obserwacje. Nie twierdzę, że przekłada się to na wszystkie zwierzęta.

Cytuj:
A co to znaczy? Pytam z ciekawości bo myślałam że każdy człowiek jest chociaż troche pro-człowiek, choćby z tego względu że sam jest człowiekiem wiec to mu się opłaca ;-)

To znaczy, ja nie jestem nastawiona anty-człowiek. To też nie tak. Natomiast nie angażuję się w sprawy obojętnych mi ludzi, nie jestem otwarta na ludzi, nie służę pomocą każdemu, nie odczuwam takiej potrzeby. To dotyczy ludzi, jako ogółu. Bo oczywiście jak każdy, mam bliskich, znajomych itp., z którymi mam dobre i pozytywne relacje :)

Cytuj:
trudno powiedzieć cz był taki z natury czy po prosu ktoś go takim uczynił. czasem ludzie nie potrafią stworzyc trwałego związku bo są skrzywdzeni.

On nie był skrzywdzony. Taką ma naturę.
I akurat u niego nie była to kwestia nieumiejętności stworzenia stałego związku (chociaż i tacy ludzie oczywiście też są). U niego była to kwestia potrzeb seksualnych.

Cytuj:
Ale nie pisz proszę że sa bez znaczenia, faceta jego żona może pociągac ale jak go zdradzi może na zawsze ja opuścić z żalu i braku zaufania. Pociąg fizyczny to nie wszystko w związku.

Ale ja napisałam coś zupełnie innego. One nie są bez znaczenia tak w ogóle, natomiast to nie jest ten czynnik, który wpływa konkretnie na męskie pożądanie (kobiece zresztą też). Chodzi mi o to, że nie dlatego ma się na kogoś ochotę (w sensie pożądania seksualnego), że jest on dobrym i wiernym człowiekiem, a tylko zupełnie innego typu czynniki to powodują.

Cytuj:
pewnie tacy sa, nie podważam tego. Jednak uważam że jest to mniejszość. Większość ludzi cierpi jak ktoś ich zdradzi, a kobiety chcą być najważniejsze i najpiękniejsze dla swoich mężczyzn wiec trudno by im było obca babę wpuścić do związku.tak samo faceci nie chcą być zdradzani. Dla mnie to logiczne.

Ja nie napisałam nigdzie, że takich ludzi jest większość, a tylko że tacy są.

_________________
'I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.'
Stanisław Jerzy Lec


...to be who I am


Cz lut 21, 2013 17:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Czy za 20 lat będzie dla kogo odprawiać mszę św ?
Jak dla mnie to, co opisujecie wyżej to przysłowiowa sodoma i gomora.

Po co tak komplikować sobie życie, skoro to proste: miłość(żona + mąż + dzieci)

Inna wersja jest po prostu odchyleniem, które rodzi milion komplikacji i nieszczęść.
Jak ktoś nie wierzy, niech poczyta sobie o patchworkowych rodzinach. Apogeum tego zjawiska dotknęło Szwecję. Dzieciom mylą się mamusie i tatusiowie a dziadków już nikt nie zna (siedzą z resztą w domach spokojnej starości). Partnerów zmienia się, co 3-4 lata (prawie nikt już slubu nie bierze, bo nie warto). Pozostaje po związku dziecko, którego wychowanie z reguły spada na matkę (jeśli jest choć trochę odpowiedzialna). Mam znajomych w Szwecji, wiem, co mówię. Uwierzcie - nie chcielibyście żyć w takich rodzinach...

Cytuj:
I tak jeszcze: Czy naprawdę w obliczu jakiejś dramatycznej sytuacji, podzieliłabyś się jedzeniem z człowiekiem (którego nie lubisz), czy zwierzęciem (które lubisz)?

Panna_Funia napisał(a):
Podzieliłabym się z tym, kto jest mi bliższy, bardziej dla mnie ważny. W takiej sytuacji ze zwierzęciem.

Przepraszam, ale nie umiem tego zrozumieć. Wyobraziłem sobie scenę jak z II wojny z SS-manem, który ma psa na smyczy i głodnym Żydem.
Myślę, że to tylko taki buntowniczy manifest z Twojej strony a w prawdziwym życiu byłoby jednak inaczej...

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


Cz lut 21, 2013 21:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 29, 2012 23:16
Posty: 876
Post Re: Czy za 20 lat będzie dla kogo odprawiać mszę św ?
Qwerty2011->
Cytuj:
Jak dla mnie to, co opisujecie wyżej to przysłowiowa sodoma i gomora.

Pana prawo, by mieć na ten temat swoje zdanie, natomiast proszę nie oczekiwać, że wszyscy będą je podzielać.

Cytuj:
Po co tak komplikować sobie życie, skoro to proste: miłość(żona + mąż + dzieci)

Na przykład dlatego, że nie wszystkim takie życie czy ten model odpowiada.

Cytuj:
Inna wersja jest po prostu odchyleniem, które rodzi milion komplikacji i nieszczęść.

To co napisałam na początku - Pana prawo, by mieć na ten temat swoje zdanie, natomiast proszę nie oczekiwać, że wszyscy będą je podzielać.

Cytuj:
Uwierzcie - nie chcielibyście żyć w takich rodzinach...

Tego co ja na przykład bym chciała, to Pan nie wie. Niech się wypowiada Pan w swoim imieniu, a nie za wszystkich.


Cytuj:
Przepraszam, ale nie umiem tego zrozumieć. Wyobraziłem sobie scenę jak z II wojny z SS-manem, który ma psa na smyczy i głodnym Żydem.
Myślę, że to tylko taki buntowniczy manifest z Twojej strony a w prawdziwym życiu byłoby jednak inaczej...

A mnie nie zależy żeby Pan zrozumiał. Natomiast wypraszam sobie sugerowanie, że zrobiłabym inaczej niż sama to twierdzę, czy że to co twierdzę to kwestia jakiegoś rzekomego buntu. Jestem dorosłą osobą, bunty mam już dawno za sobą, a Pan nie ma podstaw aby coś takiego mi sugerować. Nie podoba się Panu otrzymana odpowiedź, to trudno. A skoro nie dopuszcza Pan możliwości otrzymania innych niż określa to pańska wizja świata, to następnym razem niech Pan nie zadaje pytań.
I niespecjalnie mnie interesuje co tam Panu wyobraźnia podsuwa. Dla mnie sprawa jest prosta - wybrałabym swoje, bliskie mi zwierzę, niż obcego, obojętnego mi człowieka. Koniec i kropka.

_________________
'I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.'
Stanisław Jerzy Lec


...to be who I am


Cz lut 21, 2013 21:59
Zobacz profil
Post Re: Czy za 20 lat będzie dla kogo odprawiać mszę św ?
Inka_1 napisał(a):
Przepraszam cie ale większej bzdrury nie słyszałam. A wiesz dlaczego? Bo widzę jak ludzi POTFORNIE boli zdrada.

Dyskutowaliśmy już o tym Inko w innym temacie. Zdrada boli tylko tych, którzy sie umówili na związek monogamiczny i partnerka lub partner zostali zdradzeni. W przypadków wszelkich innych układów niemonogamicznych i aprobowanych przez każdego z uczestników związku, nie ma mowy o żadnej zdradzie. Bo co to za zdrada, jeśli partner zgadza się, by jego partnerka przyprowadziła do trójkąta koleżankę, a partnerka zgadza się, by partner poszedł sobie na seks z kolegą? Zdrada jest za plecami i w niewiedzy drugiej strony, w układzie monogamicznym. O zdradzie nie ma mowy, jeśli kontaty z osobami trzecimi, zarówno w związku jak i poza związkiem, są za zgodą i wiedzą układających się na taki związek stron :) Ja jestem nomogamistą, ale aboslutnie rozumiem i nie przeszkadza mi, że ktoś może nie być, bo ludzie są różni i różne mają wizje idealnego związku. Ja się na zdrady w moich związkach nie zgadzam, bo zdrada jest z definicji zła i jest czymś krzywdzącym tu masz rację - ale dla osób monogamicznych takich jak my. Jednak co mnie obchodzą inni, którzy sobie w inny sposób warunki związków układają? Ich życie, ich związki, ich sprawa. Dla mnie jest tylko jeden warunek - wiedza, zgoda i aprobata wszystkich stron. Jesli każdy jest świadomy i się zgadza to nie mam nic do krytykowania :)


Cz lut 21, 2013 22:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 29, 2012 23:16
Posty: 876
Post Re: Czy za 20 lat będzie dla kogo odprawiać mszę św ?
Mike29->
Cytuj:
Ja jestem nomogamistą, ale aboslutnie rozumiem i nie przeszkadza mi, że ktoś może nie być, bo ludzie są różni i różne mają wizje idealnego związku. Ja się na zdrady w moich związkach nie zgadzam, bo zdrada jest z definicji zła i jest czymś krzywdzącym tu masz rację - ale dla osób monogamicznych takich jak my. Jednak co mnie obchodzą inni, którzy sobie w inny sposób warunki związków układają? Ich życie, ich związki, ich sprawa. Dla mnie jest tylko jeden warunek - wiedza, zgoda i aprobata wszystkich stron. Jesli każdy jest świadomy i się zgadza to nie mam nic do krytykowania :)

Mam podobnie. Chociaż ja chyba raczej jestem seryjną monogamistką ;-), bo opcja typu tylko jeden związek na całe życie się u mnie nie sprawdziła.
Ale jak tworzę relację, to tylko z jedną osobą, i też nie uznaję zdrady.
Natomiast sugerowanie przez niektórych, że tylko jeden model jest odpowiedni dla wszystkich, jest i niewłaściwe i nieprawdziwe. Ludzie są różni i żyją na różne sposoby, a nie nam decydować co jest dla nich właściwe i odpowiednie.
A o zdradzie oczywiście nie ma mowy, gdy jest świadomość i aprobata wszystkich zaangażowanych osób.

_________________
'I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.'
Stanisław Jerzy Lec


...to be who I am


Cz lut 21, 2013 22:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 23, 2012 18:52
Posty: 278
Post Re: Czy za 20 lat będzie dla kogo odprawiać mszę św ?
Cytuj:
Ja nie walczyłabym o mężczyznę, któremu inna zawróciła w głowie, i nie chciałabym już z nim być, nawet gdyby on chciał. A zakładając, że z jakiegoś względu bym w takim układzie (tylko tym byłoby to już dla mnie) została, to od tej pory sama byłabym otwarta na innego mężczyznę, czy innych mężczyzn. Nie umiem i nie chcę inaczej, w takich sytuacjach.

Pisząc o zakochaniu i zauroczeniu nie miałam na myśli zdrady. uwazam że na zauroczenie kimś innym nie mamy wpływu ale to nie znaczy że mamy zdradzać bo zauroczenie mija, jeśli nie rozwijamy go z kimś innym lub samemu w myślach. Także uważam że wybór co z tym zrobimy mamy, i to nie znaczy że już nie kochamy swojego męża/żony i koniec małżeństwa. Takie sytuacje sa w małżeństwie nieuniknione. No chyba że ktoś co pare lat zmienia partnera.


Cytuj:
One nie są bez znaczenia tak w ogóle, natomiast to nie jest ten czynnik, który wpływa konkretnie na męskie pożądanie (kobiece zresztą też).

pewnie w kwesti pożądania faktycznie nie ma wierność i dobroć bezpośredniego znaczenia, ale pośrednie może mieć bo czasem człowiek nas pociąga ogólnie za całokoształt.


Cytuj:
On nie był skrzywdzony. Taką ma naturę.
I akurat u niego nie była to kwestia nieumiejętności stworzenia stałego związku (chociaż i tacy ludzie oczywiście też są). U niego była to kwestia potrzeb seksualnych.
Dziwi mnie czemu się ożenił w takim razie, skoro żona go nie pociągała ale to nie o tym wątek, chociaż i tak rozwinął się offtopic.

Cytuj:
wybrałabym swoje, bliskie mi zwierzę, niż obcego, obojętnego mi człowieka. Koniec i kropka.
Ja zrozumiałam na początku że wybrałabyś jakiekolwiek zwierzę za sam fakt że nie jest człowiekiem ale widocznie źle zrozumiałam albo ty się niepercyzyjnie wyraziłaś.

Cytuj:
Na przykład dlatego, że nie wszystkim takie życie czy ten model odpowiada.

Ja to rozumiem,że każdy jest inny, tylko zastanawiam się czemu ktoś jest taki a nie inny, czasem na to może wpływać wiele czynników .I uważam że poligamia nie jest do końca dobra dla człowieka ale to moje zdanie nie musicie się do tego odnosić bo wiem że niektórzy z was myślicie inaczej. Ale z tym że dziecko najlepiej się rozwija w pełnej kochającej się rodzinie i potrzebuje do rozwoju i kobiety i mężczyzny czyli mamy i taty to nie ma wątpliwości. Także to przemawia za monogamią.

Cytuj:
Dyskutowaliśmy już o tym Inko w innym temacie. Zdrada boli tylko tych, którzy sie umówili na związek monogamiczny i partnerka lub partner zostali zdradzeni.

Mike nie czepiaj się bo ja to pisałam w kontekście tego co napisał Vacarius o tym że monogamia jest zła czy nienormalna.


Pt lut 22, 2013 1:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Czy za 20 lat będzie dla kogo odprawiać mszę św ?
Panna_Funia napisał(a):
Pana prawo, by mieć na ten temat swoje zdanie
Panna_Funia napisał(a):
Niech się wypowiada Pan w swoim imieniu

To oczywiste. Z zasady każdy wypowiada się w swoim imieniu, chyba, że zaznaczy, że jest inaczej.

Cytuj:
Po co tak komplikować sobie życie, skoro to proste: miłość(żona + mąż + dzieci)

Panna_Funia napisał(a):
Na przykład dlatego, że nie wszystkim takie życie czy ten model odpowiada.

Ja to wiem i to lepiej niż wielu innych. Mam często do czynienia z dziećmi tych, którym taki model nie odpowiada. To dzieci z problemami, często nieszczęśliwe, samotne, zaburzone, niekochane.
Wielu dorosłych myśli, że można żyć sobie jak się chce i nie niesie to za sobą żadnych przykrych skutków. A prawda jest taka, ze za nasze błędy (jak kto woli: grzechy) płacą inni, także ci najbliżsi i niewinni.

Tak w ogóle widzę, że zawsze wokół egoistów z czasem robi się pusto. Kiedy nie ma już interesu podtrzymywania znajomości, czy przyjaźni z takimi osobami, to wkrótce okazuje się, że nic nas z nimi nie łączy. To taka moja obserwacja życiowa.

Pozdrawiam

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


Pt lut 22, 2013 10:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 333 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 23  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL