| Autor |
Wiadomość |
|
Marek Antoniusz
Dołączył(a): N sie 31, 2003 4:32 Posty: 282
|
Wychodzi na to, ze RM "popłynie" za wypowiedź... liberała. Zresztą Michalkiewicz nie powiedział w swoim felietonie niczego czego nie mowiłby wcześniej. Szkoda, że w złym stylu i do tego zbyt szczerze (a jak dowodzi Tyg.Powszechny "Szczerość nie popłaca"). Do tego trzeba przyznać, że w RM popadli trochę w myślenie "chulaj dusza, 3 dni świąt". Po co im była transmisja z parafowania umowy stabilizacyjnej? Tego to zupełnie nie rozumiem.
Inna sprawa, że upadek RM to upadek jedynego tak wyraźnego kontrapunktu dla różowo-czerwonej "obiektywności" medialnej w Polsce. Chciałbym, żeby mądre i wyważone wpisy w dziale OPINIE na wiara.pl miały takie oddziaływanie, ale nie oszukujmy się. Nie mają. A RM: medium to często się myliło i lansowało głupoty gospodarcze. Tylko, że w telewizji Kwiatkowskiego wcale nie mówili mądrzej, wręcz przeciwnie. Polsat - Miller ostatnio pisał we Wprost, że osobiście prosił Solorza, żeby nie umieszczał na antenie materiału z Charkowa (to mają być wolne media?). Na szczęście na Polski rynek ze swoim dziennikiem wejdzie wkrótce Axel Springer Polska i mam nadzieję, że stanie się wpływowym odnośnikiem dla kalumni GW. Kiedyś miałem nadzieje, że taką rolę będzie pełnić Rzeczpospolita, ale po tym jak jej Redaktor Naczelny zwolnił dziennikarza pod wpływem nacisków Wyborczej... złudzenia się skończyły. Ale RM zrobiło swoje i dobrze... jest troche jak murzyn, który może już odejść. Choć ciekawe jak co i jak zmienią w tej stacji. Jeżeli miałbym pokusić się o szczerą złośliwość to proponowałbym na szefa RM ks.Sowe. Minie rok i radio padnie...
Wracajac do głównego wątku. Ostatnio w USA była/jest podobna "afera". Profesor z Harvardu (wraz z kolegą z Uniwerku z Chicago) napisali o wpływach, jak to ładnie określili, "lobby izraelskiego" na polityke USA. Zarzucili temu lobby m.in. to, że decyzja Busha o ataku na Irak była wynikiem nacisku właśnie tego lobby (wiceministrem obrony był wtedy Paul Wolfowitz, a podsekretarzem stanu ds. politycznych w Pentagonie Douglas J.Feith). Dla zainteresowanych treść artykułu: KLIKNIJ
Pozdrawiam.
_________________ Bogu ducha winny
|
| Pt kwi 07, 2006 12:21 |
|
|
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
ToMu napisał(a): Zna i PO i PiS. Kogo popiera  Jego sprawa. Zależy mu na porozumieniu dwóch partii, które razem mogą spokojnie zacząć rządzić.
Mi jako obywatelowi Polski zależy na tym samym. Uważam to za najlepsze rozwiązanie.
Problem w tym, że to nie była wypowiedż obywatela Tadeusza Gocłowskiego, ale arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego. I w tym wypadku jest to w zasadzie poparcie podobne dla tego, którego udzielił o. Rydzyk dla paktu PiS, SO i LPR.
W jednym i drugim przypadku uważam to za niepotrzebne mieszanie Kościoła do polityki. Czy może "dobrych" wolno popierać, a tylko "złych" nie?
|
| Pt kwi 07, 2006 12:27 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
ToMu napisał(a): Co było do przewidzenia - ani na stronie RM, ani na stronie redemptorystów, nikt nie ustosunkował się do listu nuncjusza 
Pewnie jeszcze myślą nad tym, w jaki sposób zinterpretować list, takaby wyszło, że Nuncjusz udzielił poparcia RM po wściekłych atakach REM za felieton Milosevica... czy jak go tam zwą, tego za przeproszeniem, liberała 
|
| Pt kwi 07, 2006 12:35 |
|
|
|
 |
|
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
SweetChild napisał(a): Pewnie jeszcze myślą nad tym, w jaki sposób zinterpretować list, takaby wyszło, że Nuncjusz udzielił poparcia RM po wściekłych atakach REM za felieton Milosevica... czy jak go tam zwą, tego za przeproszeniem, liberała 
W swoich dwóch poprzednich postach zadałem ToMu kilka pytań. Ciekawi mnie też Twoja opinia. Jak ty byś na nie SweetChilde odpowiedział ?
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
| Pt kwi 07, 2006 13:10 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Stanisław Adam napisał(a): W swoich dwóch poprzednich postach zadałem ToMu kilka pytań. Ciekawi mnie też Twoja opinia. Jak ty byś na nie SweetChilde odpowiedział ? Częściowo chyba już odpowiedziałem w postach powyżej, ale po kolei: Stanisław Adam napisał(a): Jak mieści się w katolickich normach, czynienie zarzutów komuś za jakieś postępowanie, samemu tak postępując ? Nie mieści się. Należy wyjąć źdźbło ze swego oka, a potem zabierać się za belke w oku bliźniego (bo tak widzę proporcje w omawianym przypadku). Stanisław Adam napisał(a): Radiu Maryja zarzuca się 'polityczność', wspieranie 'jednej' opcji. Czy wypowiedzi biskupów Gocłowskiego i Pieronka nie są polityczne ? Ta konkretna wypowiedź apb. Gocłowskiego jest według mnie lekko. Mimo, że jedynie lekko, to i tak zbyt polityczna. Stanisław Adam napisał(a): Czy nie wspierają jednej opcji (PiS-PO to też opcja) ? Ta konkretna wypowiedź apb. Gocłowskiego wspiera jedną opcję. Stanisław Adam napisał(a): Gdzie tu moralność ? Jaka ona jest - wybiórcza ? Domyślam się, że to pytanie retoryczne. Inaczej musiałbym napisać cały elaborat  Stanisław Adam napisał(a): Co dla ciebie ważniejsze ? Jedność w różnorodności Kościoła, czy polityczne sympatie do Tuska, Komorowskiego, Niesiołowskiego ? Jedność w różnorodności. Na marginesie dodam, że ta różnorodność musi mieć swoje granice. Stanisław Adam napisał(a): Czy zaciekle tępiąc jednen z składników tej różnorodności Kościoła nie dążysz czasem do totalnego PO-Kościoła ? Nie poczuwam się do tego tępienia, tym bardziej zaciekłego, całego składnika "RM". Natomiast uważam za swój obowiązek (ludzki, chrześcijański, obywatelski) przeciwstawiać się konkretnym postawom, które uważam za złe. Stanisław Adam napisał(a): A ten 'nikt' powinien się publicznie ustosunkować. Dawać gawiedzi widowisko ? Jeśli tak, to gdzie ? W TVN24, w Gazecie Wyborczej ? Jeśli byłoby takie 'ustosunkowanie' byłbyś usatysfakcjonowany ?
Ja byłbym ustasyfakcjonowany, gdyby można to 'ustosunkowanie' zauważyć po czynach. Ale jakieś stanowisko na łamach mediów związanym z RM też by się przydało.
|
| Pt kwi 07, 2006 13:29 |
|
|
|
 |
|
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
SweetChild napisał(a): Stanisław Adam napisał(a): Co dla ciebie ważniejsze ? . . . Jedność w różnorodności. Na marginesie dodam, że ta różnorodność musi mieć swoje granice. Skoro ważniejsza jest jedność (mamy nawet przysłowie: zgoda buduje, niezgoda rujnuje), to skąd się biorą od kilkunastu lat, prawie cykliczne, 'ataki' na RM ? Mówię 'ataki', bo i masowość i zbieżność w czasie uzasadniają użycie takiego słowa. W tych atakach wyolbrzymiane są do granic absurdu potknięcia, gdzie indziej w mediach katolickich tolerowane i wręcz uważane za normalkę. Weźmy ostatni przypadek felietonu Michalkiewicza. Co się czyta komentarze, to nikt nie wypowiada się na temat zasadności roszczeń i faktów związanych z organizacjami żydowskimi z USA. Bo oczywiste jest że tych podważyć nie można. Cała teza o 'antysemityzmie' wywodzona jest ze słowa 'judajczykowie'. Słowie, które w zasadzie dotychczas w języku polskim prawie nie było używane, a więc i nie niosło z sobą żadnych negatywnych treści. Jedno słowo, a już protesty, szum medialny itd. To tylko przykład 'ataku'. To że ataki mają swoją genezę i wychodzą z poza Kościoła nie dziwi - Kościół ze swoimi dogmatami jest bardzo niewygodny dla wielu środowisk. Ale ta zewnętrzność powinna Kościół jednoczyć dla obrony wspólnoty. A niejednoczy. Gorzej - okazuje się, że ci atakujący znajdują w Kościele sprzymierzeńców, bardziej zaciekłych i aktywnych niż ci z zewnątrz. Wystarczy poczytać dyskusje na tym Forum i innych. Wystarczy widzieć co się mówi w innych mediach katolickich. To wygląda jakby jedna sekta chciała zniszczyć inną sektę !Oczywiście granica by się przydała. Tylko jak ją wytyczyć ? Czy RM jako zespół redakcyjny promuje jakieś odstępstwa od dogmatów, od doktryny ? Nie. Są tzw. rozmowy niedokończone. Wypowiadają się różni ludzie. Czy czasem niektórzy z nich, głoszący 'kontrowersyjne' treści nie są czasem prowokatorami ? Jak RM ma się przed takimi ludźmi ustrzec ? Akcentowanie spraw polskich i polskich interesów w RM jest czymś nagannym ? Przecież takim był cały polski Kościół. To pomogło przetrwać ciemne wieki zaborów, dwie wojny światowe i czas komunizmu. Teraz trwanie przy tej postawie jest naganne bo niepostępowe, sekciarskie i antysemickie ?Przyjmijmy, że ta granica została przekroczona. Nie jest nam 'postępowcom' pod drodze z RM i RRM. Nie potrafimy tolerować tych odmienności. Więc niech się odłączą. Po co wysyłać im listy upominające. Dlaczego wbrew ich woli ich 'reformować' ? Skoro RRM już jest sektą, to niech nią się stanie formalnie. Razem ze swoim radiem. Tylko z radiem będzie drobny kłopot. Czyje ono właściwie jest ? Wg prawa - redemtorystów. A faktycznie ? Wiernych ! Oni swoimi dobrowolnymi składkami budowali to radio OD ZERA. Wkład kościoła instytucjonalnego to tylko promil. Proszę sobie samodzielnie wyciągnąć dalsze wnioski. SweetChild napisał(a): Ale jakieś stanowisko na łamach mediów związanym z RM też by się przydało.
Z pewnością, ale chyba za wcześnie.
W tym dwójliście Nuncjusza pierwotnym jest list do Przew. Konferencji abpa Michalika. Prowincjał redemptorystów o. Klafka dostał go do wiadomości. Czy właściwym, eleganckim, byłoby 'ustosunkowanie' się zanim 'ustosunkuje' się właściwy adresat tj. KEP ? Nie. Więc należy spokojnie zaczekać na reakcję KEP i nie czynić zarzutu z braku 'ustosunkowania'.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
| Pt kwi 07, 2006 16:27 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Stanisław Adam napisał(a): Skoro ważniejsza jest jedność (mamy nawet przysłowie: zgoda buduje, niezgoda rujnuje), to skąd się biorą od kilkunastu lat, prawie cykliczne, 'ataki' na RM ? Mówię 'ataki', bo i masowość i zbieżność w czasie uzasadniają użycie takiego słowa. W tych atakach wyolbrzymiane są do granic absurdu potknięcia, gdzie indziej w mediach katolickich tolerowane i wręcz uważane za normalkę. Nie mogę odpowiedzieć, bo po prostu inaczej to widzę... Nie uważam, aby emitowanie wypowiedzi takich jak ostatnia Michalkiewicza była jedynie potknięciem. Nie uważam też, aby ta wpadka była wyolbrzmiana. Ponadto wypowiedzi w tym stylu pojawiają się na antenie RM cyklicznie. Nie znam innych katolickich mediów, gdzie zdarzałyby się takie wpadki, a już tym bardziej były tolerowane. I głównie ta cykliczność powoduje zniecierpliwienie w krytyce części KK, dla których takie czyny są obrzydliwością. Krytyki, która w obliczu swej bezradności przyjmuje może czasami formę ataków. Stanisław Adam napisał(a): Cała teza o 'antysemityzmie' wywodzona jest ze słowa 'judajczykowie'. Słowie, które w zasadzie dotychczas w języku polskim prawie nie było używane, a więc i nie niosło z sobą żadnych negatywnych treści. Jedno słowo, a już protesty, szum medialny itd. To tylko przykład 'ataku'. Nie jedno słowo, ale cały ten felieton powoduje u mnie odruch wymiotny. Podobnie jak wypociny Urbana na temat papieża, jest według mnie po prostu obraźliwy. Stanisław Adam napisał(a): To że ataki mają swoją genezę i wychodzą z poza Kościoła nie dziwi - Kościół ze swoimi dogmatami jest bardzo niewygodny dla wielu środowisk. Ale ta zewnętrzność powinna Kościół jednoczyć dla obrony wspólnoty. A niejednoczy. Gorzej - okazuje się, że ci atakujący znajdują w Kościele sprzymierzeńców, bardziej zaciekłych i aktywnych niż ci z zewnątrz. Wystarczy poczytać dyskusje na tym Forum i innych. Wystarczy widzieć co się mówi w innych mediach katolickich. Ty to tak odbierasz. Ja nie uważam krytyki wobec RM za wściekłe ataki. Natomiast nie może być tak, że postępowania naganne będą tolerowane tylko dlatego, że to nasi tak czynią. Czym wówczas Kościół różniłby się od partii politycznych? Nadrzędnym celem Kościoła nie może być krótkoterminowa perspektywa utrzymania rządu dusz za wszelką cenę. Stanisław Adam napisał(a): Oczywiście granica by się przydała. Tylko jak ją wytyczyć ? Czy RM jako zespół redakcyjny promuje jakieś odstępstwa od dogmatów, od doktryny ? Nie. Są tzw. rozmowy niedokończone. Wypowiadają się różni ludzie. Czy czasem niektórzy z nich, głoszący 'kontrowersyjne' treści nie są czasem prowokatorami ? Jak RM ma się przed takimi ludźmi ustrzec ? Może należałoby zacząć od zapraszanych gości. Stanisław Adam napisał(a): Akcentowanie spraw polskich i polskich interesów w RM jest czymś nagannym ? Przecież takim był cały polski Kościół. To pomogło przetrwać ciemne wieki zaborów, dwie wojny światowe i czas komunizmu. Teraz trwanie przy tej postawie jest naganne bo niepostępowe, sekciarskie i antysemickie ? Nagannym jest szkodzenie interesom polskim, a moim zdaniem taką właśnie misję uskutecznia RM. Stanisław Adam napisał(a): Przyjmijmy, że ta granica została przekroczona. Nie jest nam 'postępowcom' pod drodze z RM i RRM. Nie potrafimy tolerować tych odmienności. Więc niech się odłączą. Po co wysyłać im listy upominające. Dlaczego wbrew ich woli ich 'reformować' ? Skoro RRM już jest sektą, to niech nią się stanie formalnie. Razem ze swoim radiem. Znowu mogę napisać, że Ty to tak odbierasz. Ja nie czuję się uprawniony rzucać w kogokolwiek kamieniem i wyrzucać z Kościoła. Ale nie możesz też oczekiwać, że będę akceptował czy nawet tolerował "nawalanie niewiernych w imię Chrystusa". Jeżeli taka jest "ich" wola, to moim obowiązkiem jest głośno protestować. Stanisław Adam napisał(a): Z pewnością, ale chyba za wcześnie. W tym dwójliście Nuncjusza pierwotnym jest list do Przew. Konferencji abpa Michalika. Prowincjał redemptorystów o. Klafka dostał go do wiadomości. Czy właściwym, eleganckim, byłoby 'ustosunkowanie' się zanim 'ustosunkuje' się właściwy adresat tj. KEP ? Nie. Więc należy spokojnie zaczekać na reakcję KEP i nie czynić zarzutu z braku 'ustosunkowania'.
Ja takiego zarzutu nie czynię. Lepiej niech to będzie przemyślane ustosunkowanie niż szybki kontratak.
|
| Pt kwi 07, 2006 17:49 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Stanisławie - faktem jest, że Radiu Maryja się zbierało. I to od lat. Może dla Ciebie wszystkie uwagi pod adresem radia są "wyolbrzymiane do granic absurdu" - masz prawo mieć takie zdanie.
Co do wypowiedzi Michalkiewicza - chodzi o kontekst, o sens. Wiadomo, o jaki kontekst przedstawienia ludzi chodziło, gdy użył terminu "judajczykowie". Negatywny, roszczeniowy. Zły Żyd chce od biednego Polaka.
Stanisław Adam napisał(a): Ale ta zewnętrzność powinna Kościół jednoczyć dla obrony wspólnoty. Czyli uważasz, że jak pojawiają się zarzuty przed RM, to wszyscy katolicy powinni na "hura" stawać w obronie RM  Nawet, jeśli nie podoba im się działalność RM i zgadzają się z zarzutami  Bez sensu. Bycie katolikiem nie jest równoznaczne z obowiązkiem bronienia organizacji jaką jest RM. Nie trzeba być słuchaczem, nie trzeba być sympatykiem. Można mieć o RM negatywną opinię. Chyba że przeoczyłem ogłoszenie dogmatu o nieomylności RM. Stanisław Adam napisał(a): To wygląda jakby jedna sekta chciała zniszczyć inną sektę ! Nie, to jest po prostu próba poskromienia czegoś, co wyrosło w Kościele, a co po prostu wymyka się od dłuższego już czasu spod kontroli/ Kiedy redemptoryści zobowiązali się przed Episkopatem do stworzenia statutu RM, którego zatwierdzenie przez KEP miało być podstawą do dalszej egzystencji rozgłośni  Dawno. Cokolwiek zrobili  Nic. Mają to głęboko. W jednym masz rację - dla ludzi patrzących z boku, będących poza Kościołem, może to wyglądać, jak jedna grupa chce zniszczyć inną. Ale nie chodzi o niszczenie - chodzi o to, aby organizacja podająca się za "katolicką" propagowała takie właśnie treści, a nie zajmowała się tylko polityką (konkretnie goszcząc głównie jedno lub dwa ugrupowania) albo obrażając ludzi i dopuszczając obelżywe felietony na antenie. Stanisław Adam napisał(a): Czy RM jako zespół redakcyjny promuje jakieś odstępstwa od dogmatów, od doktryny ? Nie. Ty chyba za cel postawiłeś sobie udowodnienie, że to jest w ogóle zupełna pomyłka, że nie wiadomo czemu biskupi i jakiś tam Watykan się w ogóle czepiają, bo nie ma czego... Zarzuty są proste: 1. "zaangażowanie się Radia Maryja i tym razem (w kontekście niedawnych kampanii wyborczych i bieżących wydarzeń dotyczących władzy ustawodawczej i wykonawczej) w sprawy polityczne przez transmisje i zajmowanie określonego stanowiska" 2. "trudności spowodowane przez niektóre transmisje i stanowiska zajmowane przez Radio Maryja, które nie uwzględniają w wystarczającym stopniu słusznej autonomii sfery politycznej" (cytowałem za tekstem, znajdującym się na stronie KEP) Wnioski też są jasne - "uprzejmie proszę i nalegam, aby Konferencja Episkopatu Polski zespoliła wysiłki i konsekwentnie wypełniła swoje pasterskie obowiązki w duchu powyższych uwag, skutecznie nadzorując duszpasterski wymiar działalności tego radia i innych medialnych środków z nim związanych". Czy masz jakieś wątpliwości  Będziesz teraz starał się udowodnić, że nuncjusz i Stolica Apostolska mieli na myśli coś zupełnie innego, a tylko mi złemu się wydaje, że chodzi o upomnienie  Watykan po prostu przypomina biskupom, że nie mają siedzieć z założonymi rękami, tylko temperować Rydzyka, kiedy przesadza, i nie dopuszczać do tego, że kolejna obraźliwa audycja idzie w eter, pojawiają się (słuszne) krytyczne uwagi - a niektórzy biskupi... zaczynają bronić RM. To powinna być mobilizacja. "Roma locuta - causa finita". Zostało powiedziane, co mają robić biskupi. Teraz się okaże, jak oni do tego podejdą - mam wrażenie, że znajdą się tacy, którzy będą wiedzieli lepiej od Watykanu i dalej, bezkrytycznie, będą bronić RM. Na marginesie - tyle było kłótni o charakter listu Prezydium KEP do prowincjała redemptorystów, o. Klafki: a więc, cytuję z listu nuncjusza: "[Stolica Apostolska] zauważyła również związaną z tym interwencję Konferencji Episkopatu Polski, która – zgodnie ze swoją kompetencją – listem Prezydium, skierowanym do o. Zdzisława Klafki, Przełożonego Polskiej Prowincji Ojców Redemptorystów, krytycznie odniosła się do takich poczynań rozgłośni i przypomniała wskazania Kościoła w tej materii.
Jestem ciekaw, czy ktoś teraz będzie na tyle mądry i uczciwy, i przyzna mi rację. Stanisław Adam napisał(a): Przyjmijmy, że ta granica została przekroczona. Nie jest nam 'postępowcom' pod drodze z RM i RRM. Nie potrafimy tolerować tych odmienności. Więc niech się odłączą.
Wiesz, gdyby przy każdym konflikcie twierdzić - "dobra, po co w ogóle się tym zajmować, ekskomunika, wykluczenie i niech robią, co chcą"... to Kościółby dzisiaj nie istniał, pewnie nie przetrwałby pierwszych 500 lat swojego istnienia.
Aczkolwiek, jeśli RM nadal nie zmieniłoby swojego postępowania, pojawiałyby się polityczne dyskusje z wytraźnym prefeorwaniem jednych a dyskredytowaniem innych - powinny zostać podjęte odpowiednie środki. Odwołanie zarządu RM, zlikwidowanie rozgłośni lub przekazanie jej innemu zgromadzeniu (bo prowicnajł ewidentnie celowo nie robi nic, przymykając oko na kolejne przegięcia).
Szlag mnie trafia, że muszę tyle oczywistych rzeczy pisać...
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Pt kwi 07, 2006 18:02 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Moim celem nie jest urażenie nikogo.
Ale zastanówcie się - ile w tym złośliwie ironicznym wierszyku jest prawdy...
Znalezione w necie.
"Tadeusz Rydzyk w Toruniu mieszka
czarna sukienke ma ten koleżka.
Uczy, tłumaczy w Radiu Maryja
kto godny chwały a kto wręcz kija.
Leje na serce miód swoim gościom
do adwersarzy zionie miłością.
Żyda, Masona czuje z daleka
wszystko w nim widzi oprócz czlowieka.
Glemp traci nerwy: "Rydzyk - lobuzie",
Tadzio z uśmiechem nadyma buzie.
Pieronek błaga: "Daj na wstrzymanie",
to on rozkręca nową kampanie.
Życinski prosi: "weź - odpuść sobie",
a Rydzyk: "spadaj, co zechce - zrobie".
Rząd go popiera, prezydent chwali
Lepper z Giertychem pokłony wali.
Czuje sie bosko jak w siódmym niebie
do Sejmu wchodzi tak jak do siebie.
A gdy podskoczyć ktoś mu próbuje
armie BERETÓW mobilizuje.
ich nie obchodzi, co sadzi prasa -
że dla Rydzyka Bogiem jest KASA.
Mohery wielbią swego pasterza
dla nich ważniejszy jest od PAPIEŻA!"
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Pt kwi 07, 2006 18:09 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
"Taki list - przekazujący stanowisko Sekretariatu Stanu - nie może zostać zlekceważony, sprawa na pewno zostanie podjęta" - uważa wybitny ekspert prawa kanonicznego ks. prof. Remigiusz Sobański.
Całość komentarza tutaj
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| Pt kwi 07, 2006 18:31 |
|
 |
|
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
SweetChild i ToMu.
Najpierw wyjaśnienie intencji. Nie jestem obrońcą Radia Maryja z dodatkami.
Ja przynależąc do Kościoła (ułomnie, bo jestem tylko zwykłym grzesznym człowiekiem) staram się na jego sprawy patrzeć chłodnym okiem.
I widzę nie życzliwą krytykę, taką jakiej wymaga od nas wiara, lecz zaciekłe zwalczanie przeciwnika. Tego, komu się udało.
Ile mediów katolickich padło. Choćby wrogie przejęcie TVPuls. Ile egzystuje byle jak.
By do wiernych trafić, trzeba znaleźć z nimi wspólny język. Trzeba nie tylko mieć znakomity pomysł, ale umieć go zrealizować. Zorganizować. Na tym świecie nic nie jest za darmo - trzeba umieć znaleźć pieniądze.
Trzeba umieć to utrzymać przy życiu. Trzeba umieć zachęcić ludzi do współudziału. Twórcy RM to umieli.
To, że tu w Polsce jesteśmy tak politycznie podzieleni, co wynika i z histori i może mentalności, nie uprawnia nas by pozwalać aby te podziały były wykorzystywane do dzielenia katolików na tych 'właściwie' myślących i 'odszczepieńców'. Przeciwnie, to wymaga samokontroli, pewnej rozumnej samoświadomości. Oceniania co jest ważne, a co jest ważniejsze. Odpowiedzialności za słowo.
Czyż nie uprawnione jest widzenie następującej analogii:
- w świecie polityki są tacy co ślą wiernopoddańcze hołdy do Brukseli, w zamian oczekując wsparcia w pokonaniu 'przeciwnika' tu na miejscu.
- w świecie wiary są tacy co ślą wiernopoddańcze hołdy do Watykanu, w zamian oczekując wsparcia w pokonaniu 'przeciwnika' tu na miejscu.
Czy napewno nie na tym to polega ?
Dopóki w Watykanie był JPII, który będąc spośród nas doskonale rozumiał te 'nasze' problemy - problem RM był sprowadzany do właściwych wymiarów. To przyczynek do tego, jak wiele straciliśmy. I co nas czeka.
Kościół niedawno, w skali jego dziejów, przeżywał różne rozłamy. A to mariawici. A to lefebryści. Wiele by wymieniać. Potrzebne nam powtórki ?
W imię czego ? Ambicji pewnych hierarchów ?
ToMu napisał(a): Moim celem nie jest urażenie nikogo. Ale zastanówcie się - ile w tym złośliwie ironicznym wierszyku jest prawdy... Nie jest celem, ale cytując obrażasz. Bo to złośliwie ironiczna prawda ... Można i tak. SweetChilde napisał(a): Lepiej niech to będzie przemyślane ustosunkowanie niż szybki kontratak. A jednak traktujesz to jako walkę. I sugerujesz złe intencje. Nie mam siły ustosunkowywać się do wszystkich waszych wypowiedzi. Zresztą po co ? Szkoda czasu. Najlepiej zrobi to cytat z homilii Kardynała Dziwisza: Cytuj: Jakże bliskie sercu naszego Ojca Świętego było to dzieło. Przypomnę w tym kontekście Jego wypowiedź w kościele św. Stanisława w Rzymie w dniu 28 czerwca 1992 roku, w której komentował słowa Pawła Apostoła z Listu do Galatów: "Miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie!" Mówił wówczas: "Jak bardzo ta lekcja wolności potrzebna jest dzisiaj Polakom. Jawi się bowiem na horyzoncie może widmo 'złotej wolności' w zmienionych czasach, w każdym razie wolności, która nie buduje, lecz niszczy. Słowa św. Pawła : 'A jeśli u was jeden drugiego kąsa i pożera, baczcie, byście się wzajemnie nie zjedli’ (Ga 5,15). Smutne skojarzenia budzą w nas słowa Apostoła w dzisiejszych czasach . Nie tak buduje się prawdziwą wolność! Jest tylko jedna droga: miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie!"
Te słowa zostały powiedziane 14 lat temu i nic nie straciły ze swej aktualności. Przypominam je przed Wielkim Czwartkiem w kontekście Testamentu Jana Pawła II z wielka prośbą o pojednanie i przebaczenie, powtarzając za św. Pawłem "Miłością ożywieni służmy sobie wzajemnie". Amen.
SweetChild i ToMu Zarchiwizujcie swoje własne wypowiedzi, choćby tylko z tego Forum, po to by za kilka, kilkanaście lat sobie poczytać.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
| Pt kwi 07, 2006 20:29 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
O czym tu dyskutować - "Roma lecuta est causa finita est"....chyba, że katolicy obecnej doby nie uznają maksymy św. Augustyna, respektowanej w Kościele od 1600 lat.
|
| Pt kwi 07, 2006 20:39 |
|
 |
|
Piotr Tomczyk
Dołączył(a): N lut 26, 2006 16:47 Posty: 239
|
ToMu napisał(a): Moim celem nie jest urażenie nikogo.
Ale zastanówcie się - ile w tym złośliwie ironicznym wierszyku jest prawdy...
Znalezione w necie.
"Tadeusz Rydzyk w Toruniu mieszka czarna sukienke ma ten koleżka. Uczy, tłumaczy w Radiu Maryja kto godny chwały a kto wręcz kija. Leje na serce miód swoim gościom do adwersarzy zionie miłością. Żyda, Masona czuje z daleka wszystko w nim widzi oprócz czlowieka. Glemp traci nerwy: "Rydzyk - lobuzie", Tadzio z uśmiechem nadyma buzie. Pieronek błaga: "Daj na wstrzymanie", to on rozkręca nową kampanie. Życinski prosi: "weź - odpuść sobie", a Rydzyk: "spadaj, co zechce - zrobie". Rząd go popiera, prezydent chwali Lepper z Giertychem pokłony wali. Czuje sie bosko jak w siódmym niebie do Sejmu wchodzi tak jak do siebie. A gdy podskoczyć ktoś mu próbuje armie BERETÓW mobilizuje. ich nie obchodzi, co sadzi prasa - że dla Rydzyka Bogiem jest KASA. Mohery wielbią swego pasterza dla nich ważniejszy jest od PAPIEŻA!"Moim celem nie jest urażenie nikogo.
Ale zastanówcie się - ile w tym złośliwie ironicznym wierszyku jest prawdy...
Jest odrobina prawdy, ale pomyśl ile w tym wierszu jest pogardy dla innych, ile nietolerancji...
PT
|
| Pt kwi 07, 2006 21:00 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Stanisław Adam napisał(a): Ja przynależąc do Kościoła (ułomnie, bo jestem tylko zwykłym grzesznym człowiekiem) Ah... cóż za skromność... Z tego, co ja wiem, to nie ma katolików "nieułomnych" wg Twojej definicji - nie ma ludzi bez grzechu Stanisław Adam napisał(a): widzę nie życzliwą krytykę, taką jakiej wymaga od nas wiara, lecz zaciekłe zwalczanie przeciwnika. Tego, komu się udało. Widzisz, bo to chcesz tylko widzieć. A nie fakty. Podkreślałem to wiele razy, i widzę że (znowu...) muszę się powtórzyć. Cóż, może teraz dotrze. Nie jestem przeciwnikiem Radia Maryja jako katolickiego radia. Jestem przeciwnikiem tego kształtu, jakie RM obecnie przejęło. Za dużo polityki. Zero cenzury - puszczanie materiałów po prostu obraźliwych. Jak się pojawia krytyka - to od razu wyzywanie... Wydaje Ci się, Stanisławie Adamie, że jak Rydzykowi udało się zebrać Rodzinę Radia Maryja, zjednoczyć ich, to teraz cały Kościół powinien tylko dziękować i cieszyć się, że "zjednoczył ludzi  Tylko zastanów się, co tych ludzi jednoczy - czy aby na pewno tylko wiara  Nie jestem pewien. Słuchając niektórych wypowiedzi - zawiedzenie politykami, brak nadziei, uprzedzenia i obwinianie... Stanisław Adam napisał(a): Dopóki w Watykanie był JPII, który będąc spośród nas doskonale rozumiał te 'nasze' problemy - problem RM był sprowadzany do właściwych wymiarów.
No tak... Wszystko przez tego złośliwego niemieckiego papieża... No i jeszcze przecież w Wehrmachcie był - no, to na pewno jego wina
A tak serio - jeśli uważasz się za mądrzejszego od Stolicy Apostolskiej, uważasz że lepiej jesteś w stanie ocenić problematykę związaną z RM niż biskupi i papiez - to nie mamy o czym rozmawiać. Albo się uznaje, że głos ostateczny ma Stolica Apostolska - albo się uważa siebie za najmądrzejszego.
Napisał o tym Alus, ja napisałem nieco wcześniej: Roma locuta - causa finita. Stare dobre przysłowie. Zastanów się nad nim.
Co do Twojego cytatu z kard. Dziwisza - nie wiem, w jakim kontekście zostały wypowiedziane te słowa, nie podajesz źródła.
A poza tym - powtarzam: to, że jestem katolikiem, nie determinuje mojego automatycznego poparcia dla wszystkiego, co nazywa siebie "katolickim". Skoro mam co zarzucić RM to znaczy, że nie popieram tej rozgłośni w jej obecnym kształcie. Zacznę popierać i zacznę bronić, gdy będę uważał że oskarżenia są niesłuszne.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Pt kwi 07, 2006 21:04 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Piotr Tomczyk napisał(a): Jest odrobina prawdy, ale pomyśl ile w tym wierszu jest pogardy dla innych, ile nietolerancji...
Dla Ciebie odrobina - dla mnie wiele. Kwestia gustu.
Proszę bardzo:
"Tłumaczy w Radiu Maryja kto godny chwały a kto wręcz kija"
Nie zgodzisz się  Jest to rozgłośnia słynąca z tego, że wszędzie widzi Żydów i masonów...
"do adwersarzy zionie miłością"
- bardzo specyficzną... Nie myśli tak jak my = Żyd.
"Żyda, Masona czuje z daleka, wszystko w nim widzi oprócz czlowieka"
Nie zgodzisz się, że wypowiedzi w takim tonie padały  I nikt z prowadzących nie reagował.
Opór biskupów - też ładnie opisany.
"Rząd go popiera, prezydent chwali, Lepper z Giertychem pokłony wali".
Wypisz, wymaluj. Do zdjęcia z paktu stabilizacyjnego brakuje tylko Kaczyńskich.
"Czuje sie bosko jak w siódmym niebie, do Sejmu wchodzi tak jak do siebie."
Ku pamięci - hisotryjka z posłem (ministrem, nie pamiętam...) co to od razu wysłał do Ojca Dyrektora w potrzebie limuzynę
Może Ci się nie podobać ton - ale to po prostu wierszowana powtórka z rozrywki 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Pt kwi 07, 2006 21:10 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|