" .....i wchodząc w siebie co innego mogą odnalezć."

Hmm. Mianowicie co ?
Czyżby moje potrzeby były inne?

A może to wmawianie potrzeb.

Żyjąc w stadzie łatwo jest zostać bezmyślnym i bezwolnym.
Pozostawiając myśl i wolę przewodnikowi stada, który ma cel i zysk?

To że ludzie myślą cudzymi myślami, pragną cudzymi pragnieniami,
nie sprawdza się w miłości.
Nie można kochać cudzą miłością.

Jeśli więc uznasz miłość za tradycję filozoficzną albo wynik biologicznej ewolucji, jako rozwiniętą formę instynktu to ......masz rację, jednak
niezupełnie.
Jest w niej bowiem pierwiastek wspólny dla każdego człowieka,
wierzącego i nie, bezmyślnego i mędrca, małego i wielkiego,
poczętego i starca.
Tym pierwiastkiem jest dobro.

Takie zwyczajne, nie patetyczne, nie pozłacane, nie metafizyczne,....dobro.
Jest zawarte u podstaw naszego gatunku, naszej ludzkiej rasy jako
prawidłowy wynik naszego wolnego wyboru, którego nie posiadają inne stworzenia żywe.

Bez dobra świat dawno by nie istniał, byłby zmieciony utopiami abstraktu
ludzkiej wyobrazni.
I to jest wystarczającym dowodem na prawdziwość istnienia dobra.

Oraz prawdziwość mojego wywodu :-)

PS.

Chrześcijanie łatwo odkrywają czym jest dobro dzięki Jezusowi i nauce.
Ale każdy ma przecież możliwość ( obowiązek ?) odkrycia go w sobie.

Jak zwykle dyskusja toczy sie wokół zagadnienia - "człowiek od momentu poczęcia", co jest wyłącznie pojęciem filozoficznym,czy też ideologicznym w odniesieniu do religii. Nauka na ten temat się nie wypowiada.
Ja bym chciał się dowiedzieć czy istnieje jakikolwiek kraj o ugruntowanej demokracji gdzie dokonano konstytucyjnego zapisu o ochronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci. W Europie raczej nie, tak więc mamy szansę na to, że bedą nas znowu wytykać palcami joko średniowieczny relikt.
Czy nie wystarczy apel do tych 96 % katolików by przestrzegali nauki swojego Kościoła???. Sam sobie odpowiem - oczywiście nie gdyż mało kto akceptuje i przestrzega te zasady, a już najmniej osoby młode.I dlatego
referendum nie wchodzi w rachubę.

Dyskusja toczy się o tym, czy ruszania do ataku teraz jest taktycznie poprawną decyzją oraz czy istnieje inny model człowieka niż ten który zna kolega Zubek. Nie zrozumiałeś treści dyskusji.

Jestem bezsilny :-((

Nie umiem przedstawić tego bardziej "łopatologicznie".


Pozdrawiam.

Nie ukrywam, że jest coś w tym wszystkim co piszesz, co powoduje, że mam uczucie, że to jest niezły nonsens. - bez urazy; tak po prostu jest. Proponuję więc byśmy dali sobie kilka dni wolnego od tego tematu. W środę spróbuję jeszcze raz dociec o co Ci w tym wszystkim dokładnie chodzi.

PTWqwerty;

Rozsądek i miłość to wybrzeża tego samego oceanu.

PS.

Propozycja jest O.K. Jestem za,...... a nawet przeciw ;-)

-------------------------------------------------------------------------------------

joten;

O ile wiem nie istnieje jeszcze taki zapis konstytucyjny w krajach
demokratycznych a tymbardziej niedemokratycznych.


Wytykać palcami będą, to pewne.
Będą robić przykrości i problemy, też pewne.

Czy tylko tego boi się rząd ?