Można przewodzić buntowi zakonnic a potem jakby się nic nie stało.
Szkodzi to wizerunkowi Kościoła bo potem tacy jak ja "wrogowie Kościoła" i wierzący mający zmniejszone zaufanie do niektórych kapłanów jeszcze bardziej się do nich zniechęcają się. Stasia to nie dotyczy
