alwz wiscie..za sakrament malzenstwa trzeba zaplacic, tak samo za pogrzeb, za chrzest i za msze..to jest chyba dochod ksiedza

Nie, za sakrament się nie płaci.

a za co? bo przeciez oplate trzeba wniesc

A za co się nie płaci? Jak już zostało tu napisane- chrzest, ślub, pogrzeb (śmieszna sytuacja, ale na wiosce na której mieszka mój kumpel ksiądz odmówił niezbyt bogatej rodzinie pochowania zmarłego jeśli nie zapłacą 900 zł) się płaci. Taca zbierana co mszę świętą, nawet w czasie mszy świętej na cmentarzu 1 listopada. Zbieranie do wszelkich "skrzynek", zbieranie po domach w czasie kolędy (śmieszna sprawa- ludzie dają kasę za to, że ktoś wpadnie na 5 minut, odmówi zdorwaśkę i da po świętym obrazku). Za lekcje religii też się płaci- z naszych podatków, czytaj z naszych kieszeni.
Gdyby to na prawdę było z założenia darmowe i kościół sam karałby wszetecznych kapłanów pobierających pieniądze od wiernych, to wtedy rozumiałbym że te działania nie wymagają posiadania kasy fiskalnej.
Ale jak już nie raz mówiłem- kościół kompletnie nic nie robi żeby poprawić swój wizerunek i walczyć ze stwierdzeniem "pazerności na kasę", co więcej jest na to całkowite przyzwolenie władz kościelnych. Kościół w ogóle niewiele robi, a to co robi wydaje mi się bardziej waleniem muchy w szybę zamiast prób znalezienia sensownego wyjścia z sytuacji.

A teraz czekam na kolejne Twoje zdanie WIST w stylu "Nie bo nie" i zupełnie oderwane od rzeczywistości.

Co to znaczy "nie bo nie"? To wy co twierdzicie, co prawdą nie jest i to jest wasze "tak bo tak". Jako nie widzę tu argumentu że za sakrament się płaci, bo się nie płaci, nie jest to towar i nikt nie może za to oczekiwać pieniędzy jakby to był towar. Ofiara a płacenie to nie jest to samo, trudno abym to musiał wam jeszcze wyjaśniać.

Ja już wczeniej napisałem że rozumiem o co wam chodzi. Ale nazywajcie rzeczy po imieniu tak jak się je definiuje, a nie tak jak chcecie. Za nic się nie płaci, wnosi się ofiary. A jeli widzicie że gdzies kto robi cennik, oczekuje pieniędzy jakby to był towar to trzeba z tym walczyć, a nie pogłębiac problem. I pisze to wyrażnie, trzeba tylko zrozumieć, a nie na siłe imputować mi odrealnienie.

Nie trzeba robić wystawnego wesela na 1000 osób, wydawać na alkochol i nadmiar jedzenia. I to jest dopiero oszczęsdnoc, przy której jakas ofiara dla księdza to nic. A jeli kto oczekuje niebotycznych sum za sakrament który jest za darmo to sorry, ale ja płacić nie zamierzam. Za to chętnie złoże ofiarę bo jest to zdrowe zachowanie.

Wist-spotkałam się z opłatą za posługę ostatniego namaszczenia..o opłacie za wypisanie zaświadczeń nie wspomnę--darmowy ślub?.pogrzeb?..bierzmowanie?..I komunia?--jejku...gdzie?????

Kto taki mądry i wyliczył, że nie opłaca się duchownym przejść na PIT??


Boską ofiarę na świątynię płacił także Jezus, a jego rodzina składała ofiary przewidziane Prawem.
W każdym stanie napotkasz ludzi kochających kasę
Nikt nie składa ofiary za sakrament bierzmowania i I Komunii.....jest to naogół składka za którą kupuje się jakiś element wyposażenia kościoła, czy szaty liturgiczne.
Nie spotkałam nigdy praktyki, aby pieniądze przekazywano księdzu.

drogie te elementy kosciola i szaty liturgiczne...oj drogie Ciekawe ktory kosciol wybierze sobie Jezus jak przyjdzia kosciol w jerozolimie , w watykanie w brazylii?

przepraszam ale zakupy prezent dla księdza-swoją drogą--prezent dla kościoła-swoją drogą+ opłata(wedle życzenia księdza..tysiac złotych ostatnio) za mszę

dawałaś osobiście, czy ktoś Ci podał te wyliczenia?

nie nie dawałam..ale przeliczałam czy się zgadza..dawały kobiety razem z prezentem..to była jedna z komunii moich dzieci..za czasów Polskich..trochę czasu temu,wiec pewnie i stawki wzrosły--bo z tego co wiem..nadal są

Ja dawałam "za czasów Polski" przy okazji I Komunii trójki moich dzieci....nigdy nie były to horendalne kwoty i tylko kupowaliśmy dary dla kościoła.
W tym roku rodzice dzieci komunijnych składali ofiarę w kwocie 90 zł od dziecka
Z tego część poszła na dekorację kościoła - kwiaty.
Pozostała kwota została wpłacona na konto firmy instalującej oświetlenie kościoła (z zewnątrz).
Ksiądz nie dostał ni grosza, ani nie opłacano Mszy komunijnej.

jak na polskie warunki to 90 zl to duzo, za te pieniadze mozna 3 dni spokojnie przezyc

kwiety..marnotrastwo ..po paru dniach trzeba je wyrzucic

Zgadzam się że kwiaty to marnotrawstwo, ale chyba nie o tym tu mowa, lecz o domniemanym płaceniu. I pewnie znajdzie się ksiądz który bierze coś do ręki, ale na to trzeba dowodów. Natomiast nie ma czegoś takiego że musisz. Składki jak pisze Alus są przeznaczane na coś konkretnego, ale nijak się to ma do opłat za sakrament.

Dla mnie nie ma żadnej różnicy.
I to nie mój problem, tylko wasz- katolików. Ale jak widać nikomu się z tym walczyć nie chce, to się potem nie dziw, że taką opinię księża mają. Na własne życzenie.


Darowizna. Dla normalnych ludzi- opodatkowana. Jeszcze jakieś pomysły na oszukiwanie na kasie?


Proszę, nie bądź śmieszny. Wystarczy posłuchać ludzi i ich opowieści, wystarczy trochę pożyć i samemu powykładać dla księdza. A tu mówimy tylko o opłatach za usługi. A jestem ciekaw (bo nie wiem jak to wygląda) jak się ma sprawa z taką na lewo zakładaną anteną telefonii komórkowej szpecącej zabytek i inne takie "kościelne smaczki"


No przepraszam, idąc Twoim rozumowaniem muszę przyznać, nie przechodzą na PIT bo są głupi i nie wiedzą, że się im to opłaca. Lepiej się czasem zastanów co piszesz, zamiast klepać głupoty.