Wiara w Boga a Unia Europejska
Autor |
Wiadomość |
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
EIRE II napisał(a): Sądzę,że władze UE boją się odpowiedzialności w pewnym sensie i dlatego nie wspomniano w konstytucji o Bogu.A jakie jest wasze zdanie.
Jaką konkretnie odpowiedzialność masz na myśli?
Bo ja się obawiam, że władze, nie tylko UE (żeby nie czepiać się konkretnych) nie za bardzo łączą wyznawanie wiary z jakąś większa odpowiedzialnością za to co robią. Ale wygodnie jest zasłaniac się wiarą
Ale może źle zrozumiałam o jaka odpowiedzialność chodzi.
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
Śr sty 10, 2007 20:50 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Raczej obawiać się należy odwrotnej sytuacji.Jeśli konstytucja UE odniesie się w preambule do Boga,będzie to oznaczało wielką odpowiedzialność nie tylko przed Europejczykami,ale i przed Sądem Ostatecznym.Jeśli UE postąpi wbrew takiej konstytucji to będzie dawać antyświadectwo w całej Europie.Ale UE boi się unieść taki ciężar,dlatego stosownego zapisu nie ma.Tu niech się głowi Bruksela.
|
Śr sty 10, 2007 21:12 |
|
 |
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
A jeżeli nie będzie w preambule odniesienia do Boga to i tak będą odpowiadać przed Sądem Ostatecznym. Jak my wszyscy.
Myślę, że to raczej kwestia tego, jak to kiedyś nazwał prof. Bartoszewski, współczesnego opętania tolerancją.
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
Śr sty 10, 2007 21:15 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Opętanie tolerancją,czyli tzw.pseudotolerancja. Np.homoseksualizm,usuwanie krzyży w niemieckich urzędach,polityczna poprawność (bycie "pupilkiem"władz),aborcja i eutanazja są przykładami owej pseudotolerancji podpadającej aż pod ekskomunikę w przypadku aborcji.
|
Śr sty 10, 2007 21:21 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Aż tak daleko bym nie sięgał. Poprostu zachód jest zlaicyzowany, taka Francja ze swoim rozdziałem państwa od Kościoła nie chce pogodzić się z tego typu zapisami, popadając zresztą w skrajności jeśli chodzi o ten rozdział. To nie kwestia, że boją się unieść odpowiedzilaność, boją się sądu ostatecznego.
|
Śr sty 10, 2007 23:13 |
|
|
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
A ja proponuję spojrzeć na to z takiej perspektywy:
UE przyjęła pewne zasady jako "najbardziej sprawiedliwe" dla ogółu społeczeństw w których są różne religie. Kierowano się oczywiście dobrą wolą i szukaniem "złotego środka". Oczywiście, że ten "złoty środek" nie zadowala wiele osób, ale czy kogoś krzywdzi? Chyba nie...
Wy natomiast chcecie aby ktoś kto ustalił dla dobra społecznego pewne zasady, teraz je złamał bo wam nie podoba się co z nich wynika. Namawianie do łamania zasad uznanych za słuszne, sprawiedliwe i przynoszące jakieś dobro jest chyba grzechem, prawda?
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Cz sty 11, 2007 11:44 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Czy zatem w imię kompromisu mamy odrzucić fakty historyczne (bo nikt nikomu nie narzuca wiary), na rzecz wzmianki która jest ale o niczym nie mówi? Czy dlatego że dziś mamy taki podział społeczy, to dla wygody ateistów mamy nic nie mówić publicznie o wpływie wiary na również rozwój naszego świata? Czy ta sytuacja jest tak samo absurdalna jak inna hipotetyczna, iż to Chrześcijanie narzucali by aby nie mówić o dziedzictwie Greków i Rzymian dla naszego świata, bo to byli poganie?
|
Pt sty 12, 2007 0:13 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
WIST napisał(a): Czy zatem w imię kompromisu mamy odrzucić fakty historyczne (bo nikt nikomu nie narzuca wiary), na rzecz wzmianki która jest ale o niczym nie mówi? Kompromis jest potrzebny do pogodzenia dwóch różnych stanowisk. To "chrześcijanie" spowodowali konflikt z władzą świecką do posłuszeństwa której zobowiązuje ich Biblia ("Posłuszeństwo wobec władzy świeckiej" - Rz 13,1-7). Walka o pietruszkę (sprawy ziemskie) jest tak chwalebna...  WIST napisał(a): Czy dlatego że dziś mamy taki podział społeczy, to dla wygody ateistów mamy nic nie mówić publicznie o wpływie wiary na również rozwój naszego świata? Cóż, budowanie społeczno-polityczno-ideologicznej utopii chrześcijańskiej na tym świecie upadło w niesławie dawno temu jako oczywiste zboczenie od nauk Chrystusa który mówił "Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd" (BT) J 18,36...
Jak wolisz się bawić w politykę zamiast być zbawionym - droga wolna.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pt sty 12, 2007 9:04 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Gdzie zatem jest kompromis w tym, że pomija się fakty historyczne o których każdy wie, bo część ludzi drażni wszelkie wspomnienie o religii i wierze?
Nie rozumiem o czym piszesz. Co ma budowanie Królestwa Niebieskiego na Ziemi do faktów historycznych? To proste, skoro korzenie Europy sięgają Grecji, Rzymu, a także Chrześcijaństwa to poprostu to napiszmy zgodnie z prawdą. O niczym więcej tutaj nie ma mowy.
|
Pt sty 12, 2007 21:07 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Fillipiarzu, gdyby UE zrezygnowała z jakiejkolwiek refleksji nad własną tożsamością kulturową i historią to mógłbym się z tobą zgodzić. Ale jeśli dokonuje takiej refleksji to nieuczciwe jest cenzurowanie oczywistości historycznej i kulturowej jaką jest ogromny wpływ religii chrześcijańskiej na rozwój kultury europejskiej.
I polityczne kompromisy tego nie zmienią. Jeśli odwoływanie się do podstaw kultury europejskiej jest takie wstydliwe to niech w ogóle takiego odwołania nie będzie. Takie postępowanie będzie przynajmniej uczciwsze niż mało etyczna próba cenzurowania oczywistych faktów bo są niewygodne i niepoprawne politycznie.
_________________ www.onephoto.net
|
Pt sty 12, 2007 22:00 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Paschalis napisał(a): Fillipiarzu, gdyby UE zrezygnowała z jakiejkolwiek refleksji nad własną tożsamością kulturową i historią to mógłbym się z tobą zgodzić. Ale jeśli dokonuje takiej refleksji to nieuczciwe jest cenzurowanie oczywistości historycznej i kulturowej jaką jest ogromny wpływ religii chrześcijańskiej na rozwój kultury europejskiej. Teoretycznie to co mówisz jest logiczne, ale jest to logiczne wyłącznie podłóg twojej logiki. Jednym z podstawowych założeń UE jest pluralizm religijny, żeby nie powiedzieć sekularyzm i odcięcie się od wszelkich odniesień religijnych - coś w rodzaju "wierz w co ci się żywnie podoba, nas to nie obchodzi".
Ciężko, żeby UE łamała podstawy swojej ideologi...
Zresztą nawet jeśli miała chrześcijańskie korzenie to teraz takich ma nie mieć jako twór wyrosły z odrzucenia świeckiej władzy Krk.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
So sty 13, 2007 14:06 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
filippiarz napisał(a): Teoretycznie to co mówisz jest logiczne, ale jest to logiczne wyłącznie podłóg twojej logiki. Jednym z podstawowych założeń UE jest pluralizm religijny, żeby nie powiedzieć sekularyzm i odcięcie się od wszelkich odniesień religijnych - coś w rodzaju "wierz w co ci się żywnie podoba, nas to nie obchodzi". Ciężko, żeby UE łamała podstawy swojej ideologi... Zresztą nawet jeśli miała chrześcijańskie korzenie to teraz takich ma nie mieć jako twór wyrosły z odrzucenia świeckiej władzy Krk.
No tak. To myślenie na zasadzie: nawet jeśli Ziemia nie jest płaska, to ma być bo nam to pasuje. Nawet jeśli Europa ma korzenie chrześcijańskie to ma nie mieć bo nam tak jest wygodniej. 
_________________ www.onephoto.net
|
So sty 13, 2007 14:12 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Paschalis napisał(a): No tak. To myślenie na zasadzie: nawet jeśli Ziemia nie jest płaska, to ma być bo nam to pasuje. Nawet jeśli Europa ma korzenie chrześcijańskie to ma nie mieć bo nam tak jest wygodniej.  Europa ma korzenie chrześcijańskie, EU nie ma korzeni chrześcijańskich - tak jest jaśniej?
I będzie w niej tyle Boga, ile wniosą go do niej swoimi czynami chrześcijanie. Puste frazesy tego nie zastąpią...
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
So sty 13, 2007 17:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wiecie co? Ja nie wypieram się chrześcijańskich korzeni Europy.... tylko, że ni dyrydy nie wydają mi się one takie istotne... a wiecie dlaczego?
Kto tak naprawdę dał nam najwięcej? Komu zawdzięczamy demokrację? Proch? Papier? Pierwsze formy pisma? Filozofów? Matematyków? Pierwsze przełomowe twierdzenia?
Rzym, Chiny, Grecja, Babilon...
Cywilizacja europejska wyrosła na Rzymie. Rzymie, który chrześcijański nie był. To, że później się stał, nie zmienia faktu, że chrześcijański Rzym bazował na tym pogańskim. I gdyby nie stało się tak, że chrześcijaństwo opanowało największe europejski imperium, myślę, że świat wyglądałby inaczej.
Nie spieszmy się więc tak do końca z tymi chrześcijańskimi korzeniami Europy.
A dalej co? Jak rozumiecie to, że chrześcijaństwo tyle nam dało? Co nam dało? Aha. Jak wynalazca jest chrześcijaninem i dał światu wynalazek, to dało nam go chrześcijaństwo. Super.
A jak chrześcijanie z Chrystusem na ustach zabijali tysiące innych ludzi (często też chrześcijan) to już nie jest to "zasługa" chrześcijaństwa.
Relatywizm.
Spójrzmy, co nam w takim razie chrześcijaństwo dało. Na początek zlikwidowało demokrację. Weszliśmy w ciemnotę średniowiecza z chrześcijaństwem. Co dalej? Rzym rządzący Europą. Zaprzeczenie Biblii, unia państwo-kościół.
Zastanówcie się czasem co macie na myśli mówiąc o chrześcijańskich korzeniach Europy.
Co zaś do konstytucji: po pierwsze, Unia jest zlepkiem państw, a państwa to zlepek kultur. Świat staje się globalną wioską. Co ma nam dać odniesienie do Boga w preambule konstytucji? Oddzielnie proszę to co boskie od tego, co cesarskie. Unia ma być przede wszystkim tworem ekonomiczno-gospodarczym i taki jest jej cel. Jako taki Boga nie potrzebuje w konstytucji.
Crosis
|
So sty 13, 2007 18:31 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
filippiarz napisał(a): Europa ma korzenie chrześcijańskie, EU nie ma korzeni chrześcijańskich - tak jest jaśniej? I będzie w niej tyle Boga, ile wniosą go do niej swoimi czynami chrześcijanie. Puste frazesy tego nie zastąpią...
1. Ta deklaracja w projekcie konstytucji była o korzeniach Europy, a nie tylko Unii
2. UE ma korzenie chrześcijańskie. Jej założyciele opierali się na chrześcijańskich fundamentach ją zakładając, a jej struktura jest wyprowadzona w dużej mierze z chrześcijańskiej filozofii społecznej Immanuela Kanta. Nawet flaga UE była stworzona z inspiracji artysty postacią Matki Boskiej i 12 gwiazd otaczających jej głowę, jak czytamy w Ksiedze Apokalipsy.
3. To nie są puste frazesy tylko fakty historyczne i kulturowe.
_________________ www.onephoto.net
|
So sty 13, 2007 18:33 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|