Stały Diakonat - warto? czy może pozostawić po staremu?
Autor |
Wiadomość |
Rafi
Dołączył(a): N maja 02, 2004 11:43 Posty: 166
|
Kefasie Piotrze interesuje się historią Kościola. Uważam, że protestantyzacja Kościola staje się faktem. Zresztą papież Paweł VI korzystał ze współpracy z teologami protestanckimi w zmianach soborowych. Mieszkamy w Polsce, tu jest (jeszcze!) inna sytuacja dlatego pewnych rzeczy nie widzimy. Jedzcie na Zachod a nie bedziecie do konca pewni na nabozeństwie jakiego wyznania jesteście. Ale i u nas rozpoczyna się "nadrabianie strat" w tym zakresie.
Teoretycznie można założyć że żadnej protestantyzacji nie ma, praktycznie jest inaczej. Katolicyzm zostanie sprotestantyzowany - chcą tego i wierni i większość duchowieństwa. To kwestia czasu. Dziś diakonat jutro celibat, tego procesu nie da sie zatrzymać, powoli ale konsekwentnie odrywamy się od natury katolicyzmu.
Bardzo dziękuję Wam za dyskusję - nie będe już zabierał głosu na forum, na tym i na żadnym innym.
|
Pt wrz 10, 2004 13:41 |
|
|
|
 |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Rafi, to ze, kaplan nie moze sie "wyslugiwac" diakonem, bylo juz wyjasnione wczesniej(diakon jest pomocnikiem biskupa i pod jego jurysdykcje podlega bezposrednio, nie pod jurysdykcje proboszcza). Kaplan pelni inna posluge niz diakon, dlatego sobie nie przeszkadzaja, a uzupelniaja sie.
Natomiast w zwiazku z Twoja wypowiedzia na temat zonatych diakonow chce dodac jeszcze jedno: o ile zonaty mezczyzna moze zostac diakonem, o tyle owdowialy diakon nie moze ponownie zawrzec zwiazku malzenskiego oraz diakon bezzenny po przyjeciu swiecen diakonackich tez juz nie moze sie ozenic, wiec Twoja teoria nie bardzo ma pokrycie.
Pozdrawiam.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
N wrz 12, 2004 5:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Rafi
Uwzgledniajac to co napisala pedziwiatr........mozna wywnioskowac, ze Diakonat to raczej uklon w strone Prawoslawia, a nie protestantyzacja KK.
Tak wiec nie przesadzajmy.
Druga sprawa.....piszesz, ze interesujesz sie histroia Kosciola. Powinienes zatem wiedziec, ze diakonat istnial od samego poczatku i nie jest to zaden nowoczesny wymysl, a raczej powrot do zrodel.
Tak samo ma sie sprawa z Komunia "ne reke". To takze powrot do korzeni..
Ja nie jestem przeciwnikiem Komunii podawanej "do ust", ale przesada jest to co niektorzy w tym temacie wykrzykuja. To jakis objaw panikarstwa ze strony tych osob, a nie protestantyzacji KK.
Celibat? .....nie zauwazam zagrozenie ze strony diakonatu. Diakon to nie kaplan. Jezeli ktos bedzie mial prawdziwe powolanie .....to zostanie kaplanem, a nie diakonem i celibat nie bedzie mu przeszkoda. Istnieje jednak grupa ludzi, ktorzy chcieliby sluzyc Kosciolowi i posiadac rowniez rodzine. Daikonat , to wlasnie miejsce dla nich.....dlaczego im tego nie umozliwic?
Co do spadku powolan kaplanskich. na razie w Polsce nie jest tak tragicznie. Kaplanow nam nie brakuje. Lepiej jednak juz teraz zapobiegac , nizli czekac do takiego momentu jaki mamy na Zachodzie. Tam kaplanow jak na lekarstwo.
Diakoni nie zastapia ksiezy, ani tez ich nie wyruguja. Oni sa po to by ich wspomagac. Nie martwmy sie takze o to, ze ksieza beda bezrobotni. Jezeli Bog da i bedziemy mieli "nadwyzke".....to nic trudnego by zasilic nimi kosciol Zachodni. Nazwijmy to "produkcja na eksport"
To nie taki glupi pomysl "Polonizacja KK"  :D
pozdrowka 
|
N wrz 12, 2004 9:35 |
|
|
|
 |
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
Drobna poprawka w kwestii formalnej:
są trzy stopnie kapłaństwa:
- diakon
- prezbiter
- biskup
tak więc diakon JEST kapłanem i, jak to już pisał wcześniej celnik, osobą duchowną
Pozdrawiam
|
N wrz 12, 2004 10:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zgadza sie
Formalnie tak jest....przyznaje nieprecyzyjnie sie wyrazilem.
Istnieje jednak pewna roznica pomiedzy pojeciami formalnymi, a potocznymi.
Mnie chodzilo o nazwe potoczna. W rozumowaniu wiekszosci spoleczenstwa....kaplan to osoba, ktora odprawia Msze sw. i spowiada.......diakon nie moze uczynic zadnej z tych dwoch rzeczy.
Tak wiec o to mi chodzilo, piszac, ze diakon to nie kaplan.....poza tym zgadza sie.
pozdrowka  ......formalisci 
|
N wrz 12, 2004 16:46 |
|
|
|
 |
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
Tym razem ja się muszę przyznać do niedoczytania
Zwrócono mi mailem uwagę, że KKK uczy inaczej:
Cytuj: III. Trzy stopnie sakramentu święceń
1554 "Urząd kościelny, przez Boga ustanowiony, sprawowany jest w różnych stopniach święceń przez tych, którzy od starożytności już noszą nazwę biskupów , prezbiterów i diakonów"29. Nauka katolicka, wyrażona w liturgii, Urząd Nauczycielski i stała praktyka Kościoła uznają, że istnieją dwa stopnie uczestniczenia w kapłaństwie Chrystusa: episkopat i prezbiterat. Diakonat jest przeznaczony do pomocy im i służenia. Dlatego pojęcie sacerdos – kapłan – oznacza obecnie biskupów i prezbiterów, a nie diakonów. Nauka katolicka przyjmuje jednak, że zarówno dwa stopnie uczestniczenia w kapłaństwie (episkopat i prezbiterat), jak i stopień służby (diakonat), są udzielane za pośrednictwem aktu sakramentalnego nazywanego "święceniami", to znaczy przez sakrament święceń
Dlatego też zwracam honor Beliemu - miał rację
Pozdrawiam 
|
Śr wrz 15, 2004 0:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Teraz to juz kompletnie zglupialem  :D:D
To znaczy kumam, ale........ale jak to wytlumaczyc tak na "chlopski rozum" ?
Diakon to taki "polkaplan" ?
Bo z tego co napisales otrzymal Sakrament swiecenia, ale kaplanem jednak nie jest.
Moze tak.......kaplan i diakon maja swiecenia, ale istnieje pomiedzy nimi kolosalna roznica.
To tak jak w przypadku kury i sokola ?.....i jedno i drugie to ptaki....a roznica dosyc znaczna  :D:D
nieeee......mam dzis kiepski ranek ......i pogoda do niczego
pozdrowka  :D
|
Śr wrz 15, 2004 7:59 |
|
 |
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
O tej porze to ja też nie jestem w stanie racjonalnie myśleć, a co dopiero cokolwiek wyjaśniać
dlatego jedynie:
http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkII-2-3.htm
I przyznaję, że trochę to zamieszane - z cytowanego przeze mnie tekstu wynikałoby bowiem, że zmieniła się również nazwa sakramentu: czyli nie sakrament kapłaństwa, ale sakrament święceń - skoro możliwe jest że ktoś przyjmuje sakrament święceń jednocześnie nie stając się przez to kapłanem...
|
Śr wrz 15, 2004 8:15 |
|
 |
kefas_piotr
Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45 Posty: 1883
|
Belizariuszu i saxonie..................
Cieszę się, nasza dyskusja tak wspaniale się rozwija, żeby Wam pomóc w zrozumieniu paru spraw i unaocznić do czego przeznaczony jest Diakon Stały ( i nie tylko) poniżej zamieszczam parę przedruków wspomagających
„Diakonat to urząd kościelny lub święcenie o charakterze sakramentalnym, które wraz z biskupstwem i prezbiteratem stanowią trójstopniową strukturę kapłaństwa hierarchicznego; jest to także posługa sprawowana przez diakona. Diakon w Kościele pierwotnym oznaczał pomocnika biskupa i zajmował się głównie roztaczaniem opieki nad ubogimi i chorymi. „
„W czasach późniejszych oznaczał duchownego przygotowującego się do kapłaństwa. Na mocy uchwał Soboru Watykańskiego II i motu proprio "Sacrum diaconatus ordinem" papieża Pawła VI diakonem może być celibatariusz lub żonaty, a posługa diakońska permanentna (stała) lub przejściowa. "Diakoni uczestniczą w specjalny sposób w posłaniu i łasce Chrystusa. Sakrament święceń naznacza ich pieczęcią ("charakterem"), której nikt nie może usunąć. Upodabnia ich ona do Chrystusa, który stał się "diakonem", to znaczy sługą wszystkich. Do diakonów należy między innymi asystowanie biskupowi i prezbiterom przy celebracji Bożych misteriów, szczególnie Eucharystii, jej udzielanie, asystowanie przy zawieraniu małżeństwa i błogosławienie go, głoszenie Ewangelii i przepowiadanie, prowadzenie pogrzebu i poświęcanie się różnym posługom miłości" (Katechizm Kościoła katolickiego n. 1570).”
Na niższym szczeblu hierarchii stoją diakoni, na których nakłada się ręce "nie dla kapłaństwa, lecz dla posługi". Umocnieni bowiem łaską sakramentalną, w posłudze liturgii, słowa i miłości służą Ludowi Bożemu w łączności z biskupem i jego kapłanami. Zadaniem diakona, stosownie do tego, co mu wyznaczy kompetentna władza, jest uroczyste udzielanie chrztu, przechowywanie i rozdzielanie Eucharystii, asystowanie i błogosławienie w imieniu Kościoła związkom małżeńskim, udzielanie wiatyku umierającym, czytanie wiernym Pisma Świętego, nauczanie i napominanie ludu, przewodniczenie nabożeństwu i modlitwie wiernych, sprawowanie sakramentaliów, przewodniczenie obrzędowi żałobnemu i pogrzebowemu (...). A ponieważ te obowiązki, nader konieczne dla życia Kościoła, z trudem tylko mogą być spełniane w wielu okolicach przy panującej dziś dyscyplinie Kościoła łacińskiego, można będzie w przyszłości przywrócić diakonat jako właściwy i trwały stopień hierarchiczny (Konstytucja dogmatyczna o Kościele "Lumen gentium" art. 29). Tam, gdzie Konferencje Biskupów uznają to za słuszne, należy wznowić diakonat jako trwały stan życia według norm Konstytucji o Kościele. Wypada bowiem, żeby mężowie, którzy spełniają prawdziwie służbę diakona, już to głosząc jako katechiści słowo Boże, albo kierując w imieniu proboszcza czy biskupa odległymi wspólnotami chrześcijańskimi, bądź praktykując miłość w dziełach społecznych czy charytatywnych, byli umacniani przez obrzęd włożenia rąk przekazany tradycją apostolską i łączeni ściślej z ołtarzem, aby przez sakramentalną łaskę diakonatu mogli skuteczniej wykonywać swoją służbę (Dekret o działalności misyjnej Kościoła "Ad gentes divinitus" art. 16, 5). Urząd kościelny, przez Boga ustanowiony, sprawowany jest w różnych stopniach święceń przez tych, którzy od starożytności już noszą nazwę biskupów, prezbiterów i diakonów. Nauka katolicka, wyrażona w liturgii, Urząd Nauczycielski i stała praktyka Kościoła uznają, że istnieją dwa stopnie uczestnictwa w kapłaństwie Chrystusa: episkopat i prezbiterat. Diakonat jest przeznaczony do pomocy im i służenia. Dlatego pojęcie sacerdos - kapłan oznacza obecnie biskupów i prezbiterów, a nie diakonów (Katechizm Kościoła katolickiego n. 1554). Sobór Watykański II odnowił diakonat jako właściwy i trwały stopień hierarchiczny (Konst. dogm. o Kościele, nr 29). W ramach posoborowej odnowy tzw. niższe święcenia zastąpiono w r. 1972 wprowadzeniem w posługę lektora i akolity. Obok tego powstało wiele nowych służb w Kościele, które w istotny sposób ubogaciły życie kościelne i parafialne, zajmując w nim na co dzień swoje miejsce. Jednakże swoisty profil diakonatu i wspomnianych służb nie został jeszcze wystarczająco określony. Przede wszystkim trzeba wyjaśnić przyporządkowanie tych nowych służb do urzędu hierarchicznego, kapłańskiego.
„Biskupi w Polsce uznali, że nie zachodzi potrzeba wznowienia stałego diakonatu ze względu na wystarczającą liczbę powołań kapłańskich. Tymczasem biskupi amerykańscy za zgodą papieża wprowadzili stały diakonat jako święty urząd Kościoła. W pierwotnym Kościele stałymi diakonami byli: św. Szczepan, św. Wawrzyniec, św. Efrem Syryjski. Mogą nimi zostać mężczyźni żonaci, za zgodą małżonki, lub nieżonaci, prowadzący nienaganne życie.”
Diakoni nie odprawiają Mszy świętej, lecz jej asystują. Do zadań diakonów należy: uroczyste udzielanie chrztów, rozdawanie Komunii, błogosławienie ludzi Najśw. Sakramentem, błogosławienie małżeństw na mocy zlecenia biskupa lub proboszcza, sprawowanie sakramentaliów, obrzędu pogrzebu, czytanie Pisma Świętego i pouczanie wiernych, posługa ubogim.
I na koniec przedruk artykułu 29 KK
„KK 29. Na niższym szczeblu hierarchii stoją diakoni, na których nakłada się ręce "nie dla kapłaństwa, lecz dla posługi". Umocnieni bowiem łaską sakramentalną, w posłudze liturgii, słowa i miłości służą Ludowi Bożemu w łączności z biskupem i jego kapłanami. Zadaniem diakona, stosownie do tego, co mu wyznaczy kompetentna władza, jest uroczyste udzielanie chrztu, przechowywanie i rozdzielanie Eucharystii, asystowanie i błogosławienie w imieniu Kościoła związkom małżeńskim, udzielanie wiatyku umierającym, czytanie wiernym Pisma świętego, nauczanie i napominanie ludu, przewodniczenie nabożeństwu i modlitwie wiernych, sprawowanie sakramentaliów, przewodniczenie obrzędowi żałobnemu i pogrzebowemu. Poświęcając się powinnościom miłości i posługi, diakoni winni mieć w pamięci upomnienie św. Polikarpa: "Miłosierni, gorliwi, postępujący drogą prawdy tego Pana, który stał się sługą wszystkich".
A ponieważ te obowiązki, nader konieczne dla życia Kościoła, z trudem tylko mogą być spełniane w wielu okolicach przy panującej dziś dyscyplinie Kościoła łacińskiego, można będzie w przyszłości przywrócić diakonat jako właściwy i trwały, stopień hierarchiczny. Do kompetentnych zaś rozmaitego rodzaju terytorialnych Konferencji Biskupów, za aprobatą samego papieża, należy rozstrzyganie, czy i gdzie jest rzeczą dogodną ustanowić tego rodzaju diakonów dla sprawowania opieki duszpasterskiej. Za zgodą Biskupa Rzymskiego będzie można udzielać diakonatu takiego mężom dojrzałym, również żyjącym w stanie małżeńskim, a także zdatnym do tego młodzieńcom, dla których jednak obowiązek celibatu winien pozostać w mocy.”
To tyle gwoli wyjaśnień pozdrawiam wszystkich adwersarzy
_________________
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II
|
Śr wrz 15, 2004 12:05 |
|
 |
kefas_piotr
Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45 Posty: 1883
|
 Konferencja na KUL-u
Każdego kto pragnie poznać wytyczne dotyczące Diakonatu Stałego oraz uczestniczyć w dyskusji na ten temat informuję że:
Katedra Prawa Katolickich Kościołów Wschodnich KUL
Katedra Pneumatologii i Eklezjologii KUL
Krąg Diakonacki w Lublinie
Diakon stały w Polsce
Organizuje Konferencję 27 X 2004
W Kolegium Jana Pawła II s. 1039 godz. 15:00-21:00
15:00 - 15:15 Powitanie Uczestników
15:20 - 15:30 Wprowadzenie (ks. dr hab. Andrzej Czaja)
15:40 – 16:20 Diakon stały w świetle Wytycznych dotyczących życia i posługi diakonów stałych w Polsce i prac Komisji Episkopatu Polski ds.Duchowieństwa (ks. bp dr Andrzej Suski, Toruń)
16:30 – 17:15 Tożsamość diakona stałego w perspektywie soborowej eklezjologii (ks. prof. dr hab. Alfons Skowronek, Warszawa)
17:30 – 18:15 Realizacja charyzmatu diakona stałego w Kościele i społeczeństwie polskim (dr hab. Marek Marczewski)
Jakiego diakona potrzebujemy? Dyskusja (18:45 – 20:45)
18:45 – 19:15 Wporowadzenie do dyskusji: ks. dr hab. Leszek Adamowicz
20:50 – 21:00 Podsumowanie dyskusji i zakończenie Konferencji (ks. dr hab.Andrzej Czaja)
_________________
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II
|
Śr wrz 22, 2004 20:15 |
|
 |
adalbert
Dołączył(a): Pn wrz 06, 2004 8:32 Posty: 18
|
 Stały Diakonat - warto? czy może pozostawić po staremu?
:o Pozwolicie że dołączę do tematu. Na anty-podach diakonat stały, rzeczywiście zastępuje kapłanów. Szczególnie podczas rozdawania Komunii św. Na ten moment Eucharystii , występuje w zależności od dnia tygodnia , od 1 do 5 osób. Pomimo, ze te osoby są według mojej skromnej oceny o czystym sercu, to wygląd zewnętrzny (brak odpowiedniego stroju liturgicznego) wzbudza nieufność. Widziałem sytuację gdy kapłan po rozdaniu Hostii pięciu sześciu osobom, siadał na krześle i nogami machał, czekając na zakończenie rozdawania komunii. Brak księży - to powolne, stałe i celowe odsuwanie młodych męższczyzn od posługi stołu pańskiego.
|
Wt wrz 28, 2004 12:11 |
|
 |
kefas_piotr
Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45 Posty: 1883
|
Wprowadzenie stałego diakonatu jest powrotem do źródeł chrześcijaństwa. Diakonów ustanawiali już Apostołowie, żeby sami mogli bez przeszkód oddać się modlitwie i posłudze Słowa. Mówią o tym Dzieje Apostolskie (6,1 n). Diakoni troszczyli się o potrzeby ubogich i chorych, byli odpowiedzialni za rozdzielanie jałmużny. Ale głosili też Ewangelię. Diakonem był święty Szczepan, pierwszy męczennik.
Stali diakoni służyli Kościołowi Zachodniemu przez tysiąc lat. Odpowiadali wtedy także za sprawy finansowe. W związku z tym ich pozycja stawała się z czasem coraz silniejsza. Zdarzało się, że diakonów wybierano papieżami - przyjmowali wtedy pozostałe święcenia tuż przed objęciem tronu papieskiego.
Na początku drugiego tysiąclecia biskupi postanowili zlikwidować stały diakonat. Od tamtej pory diakonat był tylko stopniem święceń kapłańskich.
Stały diakonat w Kościele katolickim przywrócił Sobór Watykański II. Papież Paweł VI napisał wtedy, że diakon jest rzecznikiem potrzeb lokalnych wspólnot chrześcijańskich. Jest też animatorem służby w tych wspólnotach.
Świeccy diakoni jednak nie od razu pojawią się w całej Polsce. Biskupi będą bowiem sami podejmować decyzje, czy ich pomoc jest w danej diecezji potrzebna
_________________
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II
|
Śr lut 09, 2005 22:39 |
|
 |
kefas_piotr
Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45 Posty: 1883
|
dopiero dzisiaj ale lepiej późno ........
Artykuł z Gościa Niedzielnego :
http://goscniedzielny.wiara.pl/index.ph ... 1104785534
warto przeczytać , a może i porozmawiać 
_________________
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II
|
Śr lut 16, 2005 17:20 |
|
 |
adalbert
Dołączył(a): Pn wrz 06, 2004 8:32 Posty: 18
|
 diakonat staly
"Diakon może udzielać chrztów, ślubów i przewodniczyć liturgii pogrzebu. Na Zachodzie stali diakoni są od lat. Nie tylko noszą Komunię do mieszkań chorych, ale odprawiają tam liturgię Słowa Bożego. Często zbierają się na niej także chorzy z sąsiednich mieszkań. Diakon może do nich wygłosić homilię.
– Diakoni będą uzupełniać posługę kapłanów, a nie zastępować ich. Podejście świeckich do Ewangelii bywa nieco inne, może mieć bardziej praktyczny wymiar. Spojrzenie na Ewangelię z różnych stron może ją bardziej ludziom przybliżyć – uważa ks. Nowicki. – Poza tym, ci ludzie będą dawać świadectwo wiary w swoich środowiskach. A Kościół dzisiaj potrzebuje świadków! – dodaje."
Drogi Kefasie - na zachodzie, (jakim ?), diakon to mężczyzna czy kobieta.
W mojej parafii diakonami są również kobiety. Nawet siostra zakonna udzielająca podczas liturgi mszy św, komunii , poproszona o usługę dla chorego w szpitalu - odpowiedziała, że Ona rozdaje tylko w kościele.
Nie wszystko co na zachodzie jest dobre i prawidłowe. U wielu diakonów i diakonic - występuje swoiste zrozumienie Eucharystii. To są osobiste uwagi wynikające z tradycji Wiary Ojców. To nie jest ani ocena, ani osąd. Nie do mnie to należy. Przepraszam za póżną odpowiedż. Pozdrawiam. 
|
Pn lut 21, 2005 4:16 |
|
 |
pitrek27
Dołączył(a): Pn lut 21, 2005 12:34 Posty: 8
|
 Odp.
Stali diakoni są potrzebni, jest wiele parafii gdzie ich pomoc jest nieoceniona. Pozatym na przykład głosząc kazania będą bardziej słuchani ze zrozumieniem, ponieważ dzisiaj zarzuca się księżom że głoszą nie życiowe kazania bo nie mają rodzin i nie wiedzą jak to jest. Natomias diakoni będą mówić o życiu bez oderwania od rzeczywistości, bo mają swoje rodziny.
_________________ Bądź jak światło które wędruje przez noc i po drodze zapala zagasłe gwiazdy.
|
Wt lut 22, 2005 13:25 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|