Szanowny Panie Stanisławie!
Nie "udaję głupa", jak był to Pan łaskaw ująć.
Nie rozumiem też co ma pan na myśli, pisząc, że nie czytam "tego, co trzeba".

Obawiam się również, niestety, że rada, bym zrobił zwrot przez lewe ramię (z podkreśleniem na czerwono wyrazu "lewe"), ma być sugestią, że wyznaję lewicowe poglądy.
To trochę - by użyć Panu słów - "nieładnie, nieuczciwie"

Otóż śpieszę Pana zapewnić, że :
- zawsze stałem po stronie prawicy,
- zawsze byłem prawowiernym i (ośmielę się rzec) gorliwym katolikiem. I nadal tak jest.
- proszę mi także wierzyć, że przeczytałem dyskusję na tym Forum, cofajac się nie tylko do kwietnia, ale nawet dalej (co zresztą zajęło mi wiele dni; przyznaję, ale wcale nie żałuję.)

Z Pańskich dzisiejszych słów natomiast zrozumiałem, że jeśli nie sympatyzuję z lewicą i jestem wiernym członkiem Kościoła Rzymskiego, to :
- muszę popierać antysemickie insynuacje p.Michalkiewicza,
- piętnować za nim agentów żydowskich pośród duchowieństwa
- widzieć zagrożenie ze strony Żydów dla Polski i ich spisek przeciw osobie p. Michalkiewicza
- uważać, że Gazetę Wyborczą wydaje żydowskie lobby
- dołączać do owych utajonych wokół nas i przyczajonych Żydów - takoż ormowców i "razwiedkę" (czyli sowieckich szpiegów)

Tak rozumiem Pańskie wyróżnienia na czerwono i pogrubienia w poprzednim poście.
Tak rozumiem wypowiedzi niektórych z Państwa od początku kwietnia.
Ale - daruje Pan - nadal nie rozumiem o co Państwu chodzi.
Czy popierając pisarstwo p. Michalkiewicza czujecie sie Pańśtwo bardziej-katolikami i bardziej ludźmi prawicy?

Podobnie nie rozumiem dlaczego Pan mnie tak właśnie "lewicowo" zaklasyfikował.
Skoro nie mam pretensji do urojonych żydowskich spiskowców, zatem jestem komunistą? Nie żywię estymy do p.Michalkiewicza i jemu podobnych, a więc nie jestem katolikiem?

Panie Stanisławie, przyzna Pan, że to jakieś pomieszanie pojęć!

Juliuszu, dawno chciałam włączyć s ię w tę dyskusję ale się nie da.

To mi troche przypomina sytację z pewnego forum dotyczącego komiksu. Otóż forumowicz wziął w obonę postać niemalże równoznacznie negatywną, morderczynię (zabijającą dla zabawy), porywaczkę itd. Jego argumentacją zas były wyssane z palca sceny "których zabrakło w komiksie, a które powinny tam być" - jego zdaniem powinny, Który zapełniając wymysłami i domysłami czasowe luki pomiędzy kolejnymi tomami serii, bądź wydarzeniami sładającymi ię na opowieść, dowodził praw owej bohaterki.

Zagłebiacie się w teologię a nie pamiętacie podstawowych praw. Na przykłąd przykazanie 8 jest przecież konsekwentnie łamane. Któż rzuci hasło "lewak - wróg ludu" - i nagle wszyscy "Katolicy" sztafują tym na prawo i lewo, obrzucając kogo popadnie. Masz inne poglądy - lewo, kupiłeś GW - lewo, krytykujesz o. Rydzyka - lewo. Czy to nie jest łamanie przykazania?

ciekawy tekst ze stronki pisma komputerowego które zetknęło się z metodami różnych osób walczacych ze soba za pomocą wynalazku komputera...
http://www.pcworld.pl/news/93785.html
http://security.computerworld.pl/news/93750.html

pisze tam autor obu tekstów Paweł Krawczyk o trojanach stosowanych przez przeciwnków radia Radio Maryja podszywających się pod serwis tegoż radia oraz o kontratakach osób z Młodzieży Wszechpolskiej

to mnie przekonuje do tego, że ludzie podobni tym rzucającym się kamieniami w "epoce kamienia łupanego" w naszych czasach będą robić to samo
tyle tylko, ze wykorzystując zdobycze techniki by przeprowadzić swoje racje
jest to co nie podlega dyskusji stosowanie prawa pięści w zaznaczaniu swych "argumentów"

ciekawi mnie to bo doprawdy nie wiem w końcu czy to takie osoby tworza kulturę czy nie
myślę, że osoby zbyt pochopne w czynach nic nie uzyskają dla potomnych
czyż jak to pisze Koneczny wśród własnie wariatów nie jest najłatwiej o czyny?
i czyż to nie właśnie ludzie szybcy w czynach tworzą niesamowicie silny front? [niestety]
człowiek rozumny jednak powinien iść wydaje mi się zupełnie inną drogą niż prezentują sobą obie strony konfliktu
[ci owi "oni" których ciagle nie można sprecyzować a pojawiają się w artykułach jako jakas "siła" i Młodzież Wszechpolska z radiem Radio Maryja która ta ostatnia jednak zdobywa się na to by mówić o dyskusji (i namawiać) a nie walczyć na piąstki i pazurki]

Też zauważyłem tą powszechną obronę ojca Rydzyka.

Jak sobie kupi Maybacha, to zaraz z pianą na ustach broni go Gazeta Pomorska.

Gdy tylko pobije kamerzystę to w jego obronie rzuca sie Telewizja Polska.
Gdy okradnie syna dalekiej kuzynki, rusza mu na pomoc TVN.

Wyjedzie na swoje pola golfowe na Marsie, od razu fanatycznie broni go Rzeczpospolita, Polityka, Trybuna, Przegląd, Wprost, New York Times...

Zgadzam się z Tobą, że media fanatycznie bronią ojca Rydzyka. To jest aż nudne Odruchy stadne tego fanatyzmu też na pewno zauważyłaś.
Pozdrawiam.
PT

Co prawda wypowiedź pana Piotra nie do mnie skierowana, ale z kolei pani Ukyo jakby odnosiła się do moich słów, zatem chyba mogę się wtrącić ...

Panie Piotrze! Ukyo nie pisała ani o obronie, ani o atakach na osobę o. Rydzyka.
Poruszyła problem znacznie poważniejszy i głębszy!
Pozwolę sobie zacytować :

To rzecz o zauważaniu, że ktoś (katolik równie dobry jak ja) może mieć odmienne poglądy na tę czy inną sprawę.

Bo wszak nie tędy droga, by twierdzić, że nie jest katolikiem ten, który czytuje "Gazetę Wyborczą".
Lub przeciwnie - niekatolikiem jest ów, który kupuje "Nasz Dziennik".

To przecież nie tak.
Jak powiedział kiedyś pewien mój znajomy, bardzo mądry kapłan :
"W naszym Kościele jest miejsce dla wszystkich : i dla tych, którzy nie mogą się oderwać od szpalt "tygodnika Powszechnego" i dla entuzjastów "Radia Maryja". Lecz ani jedni, ani drudzy nie mogą nazywać samych siebie 'lepszymi katolikami'".

"Lepsi" są tylko ci, którzy na co dzień wytrwale wzrastają w wierze i w uczynkach miłosierdzia. A do tego akurat nie są potrzebne ani media p.Michnika ani media o.Rydzyka.
To nie od nich to zależy, ale od nas samych!

Pozdrawiam wszystkich Państwa

Panie Juliuszu, przyznaję, że przeczytałem słowa, których się nie spodziewałem. Od początku do końca pełna zgoda.
Dziekuję i pozdrawiam.
Piotr Tomczyk

Ależ panie Piotrze, pańskie słowa aż chwyciły mnie za serce

Też zawsze wzruszam się czytając Pani słowa. Widzę, że serduszko wytrzymało.
PT

Kiedyś słuchałem radia Maryja , podobało mi sie, że przedstawiali jakies argumenty przeciw wstapieniu Polski do UE. W tym czasie w TV leciały cukierkowe reklamy Wołoszańskiego.

Było fajnie póki kilka razy nie zdarzyło się ze prowadzacy audycje nie wyciszył osób ktore wygłaszały poglady ktore nie spodobały redaktorom.

Ja rozumiem, że mozna wyciszac np klnącyh słuchaczy albo mowiacy nie na temat. Ale takiego ktory sie nie zgadza ? Włąsciwie wczesniej Kosciól kojarzył mi sie z cenzurą ale to jest raczej stereotyp jesli chodzi o cały kościół (mam nadzieje). Natomiast w RM jest praktykowana napewno i dlatego mi sie ono nie podoba. A tak się radyjowcy chwalą ze kazdy tam moze sie swobodnie wypowiedzieć.
Mam tez dość cukierkowych chwytów prowadzacych i schlebiania zwolennikom RM przez ojca dyrektora.

Jesli taka ma być rydzykowa Polska to ja dziekuje.......

OJCIEC DYREKTOR NIE JEST DEMOKRATĄ

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html? ... caid=11bd6

Zobaczymy, co zrobi KRRiT

Rydzyk a raczej Michalkiewicz przesadził ale niektory Żydzi tez przesadzaja i żądają by nigdy nikt im niczego nie zarzucał a jak sie ośmieli ich skrytykować to jest antysemitą. Przesada

Przepraszam ale nie mam czasu czytac ponad sto wcześniejszych stron tego tematu.Dla mnie radio Maryja to przedsiębiorstwo.

Słusznie. Z punktu widzenia ekonomii i nauki o zarządzaniu przedsiębiorstwem jest również rodzina (gospodarstwo domowe).
Organizacja (rządowa/pozarządowa) non-profit też jest podmiotem gospodarczym, takim ułomnym przedsiębiorstwem, co to (niewiarygodne) nie działa dla ZYSKU. Zupełnie jak RM, TVTrwam.
Z punktu widzenia ekonomii, bo prawo używa swoich definicji - i ma do tego prawo. To się nazywa rozbieżność między teorią a praktyką.

A wracając do tematu 'tematu'. Coś drgnęło w sprawie 'problemu' Radia Maryja.
Kto chce wiedzieć ten wie, że zaobradowała Konferencja Episkopatu Polski i coś z tym 'problemem' zrobiła. Jeszcze nie bardzo wiadomo co, ale wiadomo że nie jest tak źle jak to wieszczyła Gazeta Wyborcza, Rodzina GW i Kółka Wyborcze.
A to autoryzowany przeciek:

Jakież piękne - podkreślone - pustosłowie...
"Coś" - ale w sumie nie wiadomo, co, i czy cokolwiek...
I Ty mi zarzucasz brak wiarygodności



Co jest zakończone Jaki wynik - wynik czego
Nie kumam, jak jakiś dziennikarz może coś takiego pisać - tu nie ma NIC konkretnego...

Powstałą Rada Programowa - ok, fajnie. Ale od razu świętowanie z tego powodu rozwiązania kilkuletniego problemu - przesada.

Wystarczy popatrzeć na daty w tym temacie - ostatnio spokojnie było, co Rydzyk poczuł, że się grunt pod nogami pali, więc zamilkł. Ciekawe, co teraz się będzie działo - czy taki stan się utrzyma.

Typowe relatywizowanie sprawy przez sympatyka RM: "niby sa problemy, ale przecież one są wszędzie, i nikt nie jest idealny"