a to akurat tylko Twoje fałszywe interpretacje/manipulacje (świadome lub nie)



mówił chłop do obrazu itd...

dalej pleciesz "banialuki" nie znając faktów,
spróbuj się zatrzymać i zastanowić co pleciesz,
najpierw poznaj fakty, potem zajmuj stanowisko

a kimze jest ten ksiądz bidok, żeby zawyrokować w tej kwestii ?
odpowiedzmy sobie - żadnym autorytetem

no one, znasz takie powiedzenie - lepiej dmuchać na zimne? No właśnie w takich kwestiach jakie poruszam ZAWSZE lepiej jest dmuchać na zimne i tak kierować swoim życiem aby nie dopuszczać ani do zgorszeń ani do potęgowania się pokus.

Agawa, ale wszystko co piszesz nie ma zastosowania w tym konkretnym przypadku, bo Agnieszka mieszka u rodziców ksiedza a nie z ksiedzem, więc wszystko to co piszesz jest INSYNUACJĄ a nie troską. Poddawanie w wątpliwość czyjegos zdrowia psychicznego jest tez co najmniej niegrzeczne. Tym bardziej, że nie znasz tej osoby ani nie byłas na Pustelni. Wszystko to właśnie ciebie czyni osobe niewiarygodną, tym bardziej, że deklarujesz, że popierasz ks.Natanka ale wynajdujesz bezpodstawne oskarżenia bez dotarcia do źródeł.

Przecież to oczywiste, wszyscy na forum manipulują świadomie. Ty przyjmujesz, że może być inaczej? Jestem w szoku.

Może poproszę o argumenty.

Jakie jest zdanie ks/ Natanka na temat episkopatu?
Czy ks Natanek robi cokolwiek, żeby wrócić na łono Kościoła? Dlaczego nie poddaje objawień Agnieszki pod osąd Kościoła?


Jakieś argumenty, poza atakiem na księdza?

W chrześcijańskim życiu nie chodzi przecież głównie o to, żeby unikać pokus i nie gorszyć.
Chodzi o coś dużo, dużo ważniejszego....

A nie przyszło Ci do głowy, że dmuchając na zimne, tak na wszelki wypadek, przez ostrożność można stracić wiele okazji do czynienia dobra?

Opinia i watpliwości w kwestii "wizjonerek" kolejnego księdza bidoka
http://niepoprawni.pl/blog/3082/ks-malk ... y-kosciola

Mieszka u rodziców, a ksiądz gdzie mieszka? W tym samym miejscu. Poza tym to dziwne, że rodzice pozwalają obcej młodej kobiecie, pannie mieszkać w tym samym miejscu co ich syn - kapłan.
A uważasz, że jakbym ją poznała zobaczyła to bym była pewna, że jest zdrowa psychicznie? A niby jak miałbym to sprawdzić? Nie jestem lekarzem psychiatrą. Od tego są lekarze psychiatrzy aby sprawdzać takie rzeczy. Ojciec Pio też był przez nich badany, BO TAK NAKAZAŁ KOŚCIÓŁ. Dlaczego Agnieszka ma być tutaj wyjątkiem?
Uważam, że naiwni ludzie dają wiarę wszystkiemu co jakaś wizjonerka napisze czy powie. Ja nie jestem nawiną osobą, bo to nie jest rozsądne być naiwnym co do prywatnych objawień.

są więc wątpliwości odnośnie wizjonerek i słusznie. Bo może to otrzeźwi ks. Natanka, i uwolni spod ich wpływów.

@agawa, Agnieszka mieszka u rodziców ksiedza ale ksiadz nie mieszka w domu swoich rodziców. Oni maja osobny dom rodzinny, bo Pustelnia nie jest domem rodzinnym ksiedza. Nie rozumiesz? [... - ostrzeżenie za inwektywy - saxon] Nie byłaś, nie widziałaś, nie znasz sytuacji a rzucasz pomówienia. Pozostaje ci tylko przeprosić.

A Ty mamy rozumieć, że jesteś mieszkańcem Pustelni, stąd jesteś tak zorientowany?
A o pokusie najlepszy obraz daje stara polska piosenka oj żeby nie ta dziura w desce.....byłaby Kasia panną jeszcze.

@Alus a ty drugi, fakty i mity bedziesz tworzył? a przysłowie "głodnemu chleb na mysli" znasz?
.
Gwoli wyjasnienia - na Pustelni bywam, znam sytuacje i dlatego nie pozwole na prostackie insynuacje.

Problem jednak pozostaje. Rodzice księdza u których przecież bywa ( chyba codziennie?? ) przyjęli pod swój dach niezamężną młodą pannę. Pół biedy jakby ona im tylko sprzątała, gotowała itp. Ale ta panna ma przemożny wpływ na tego księdza, ich syna! TO chyba nie jest normalne??

agawa, zaczynam myślec że Ty masz coś jednak "nie po kolei" ?
bez obrazy bracie/siostro, ale ileż można ? i o co Ci tak naprawdę chodzi ?

Albo nie rozumiesz tego co napisałam, albo nie dokładnie przeczytałeś artykuł.

tam jest mowa o mieszkaniu przed ślubem połączonym ze współżyciem!

Ja mówiłam o wspólnym mieszkaniu i o niczym więcej!
Oczywiste jest dla mnie, że wspóżycie przd ślubem jest grzechem.

Problem jest w tym, że są ludzie, którym nie chce się w głowie pomieścić, że można sypiać pod jednym dachem i zachować czystosć. A można.

Co do zgorszenia napiszę tyle - gdyby nie było tych co się gorszą nie byłoby zgorszenia.